"Obrzydliwi"?

[lahliq]

Bardzo oficjalny obiad, na którym chcecie jak najlepiej wypaść. Od tego czy
spodobacie się gospodarzom zalezy Wasze przyszłe życie, kariera. Wszyscy
zachwycają się kulinarnym kunsztem pani domu. I nagle... W Waszym talerzu
pływa włos (albo np. mucha). Co robicie?

[izoold]

To znaczy, że w innych wypadkach nie zależy Ci na gospodarzach i wrzeszczysz
wszem i wobec, że w zupie pływa jakieś obrzydlistwo, przez co odbierasz
wszystkim apetyt??? Myślę, że NIGDY i w żadnej sytuacji nie należy po sobie dać
nic poznać)) To się nazywa DOBRE WYCHOWANIE.

[alka_xx]

INSTRUKCA

Muche nalezy zlapac delikatnie w dwa palce i pełna kultura delikatnie wlozyc
do ust, po czym dobrze wyssac, szczegolnie gdy widac, ze mucha uprzednio
żerowala w miejscach bogatych w surowce wtórne / taka mucha mieni sie w sposob
specyficzny/.
Wlos nalezy zlapac mniej wiecej w polowie i dobrze oblizac w kierunku do
nasady / pamietac, by nie oblizywac w tzw kierunku " pod wlos" by nie skaleczyc
jezyka, hdyby wlos ubogi byl w ceramidy/

...po czym oba przysmaki oddac gospodyni ,przed ktora znów otwiera sie
ogromne pole do popisu...


smacznego
a_xx

[lahliq]

alka_xx napisała:

> INSTRUKCA
>
> Muche nalezy zlapac delikatnie w dwa palce i pełna kultura delikatnie wlozyc
> do ust, po czym dobrze wyssac, szczegolnie gdy widac, ze mucha uprzednio
> żerowala w miejscach bogatych w surowce wtórne / taka mucha mieni sie w
sposob
> specyficzny/.

Taką muchę nazywam "miętowa".

> Wlos nalezy zlapac mniej wiecej w polowie i dobrze oblizac w kierunku do
> nasady / pamietac, by nie oblizywac w tzw kierunku " pod wlos" by nie
skaleczyc
>
> jezyka, hdyby wlos ubogi byl w ceramidy/

Pamiętajmy o tzw. łuskach, które zamykają się tylko w jedną stronę.


>
> ...po czym oba przysmaki oddac gospodyni ,przed ktora znów otwiera sie
> ogromne pole do popisu...

Zbyt ryzykowne.

[izoold]

Poddaję się! Jesteście bezbłędni! Niech się schowa moja drętwa dydaktyka

[do-las]

alka_xx napisała:

> INSTRUKCA
>
> Muche nalezy zlapac delikatnie w dwa palce

> smacznego
> a_xx
>
Na koniec tych czynności wycieramy paluszki w klapę marynarki...
I tu mam problem.
Swojej czy pana domu.

[alka_xx]

Aneks nr 1 do Instrukcji

Jezeli pan domu jest w marynarce z klapami, to mamy pelne prawo wytarzac w nich
nasze paluszki
jesli to my nieopacznie ubralismy sie w prowokujacy fason z klapami, no coz...
na nastepna wizyte sprawiamy sobie marynarke ze stójka!

a_xx


do-las napisał:

> Na koniec tych czynności wycieramy paluszki w klapę marynarki...
> I tu mam problem.
> Swojej czy pana domu.

DSV

[lahliq]

Oddaję głos panu Janowi Kamyczkowi:
"W razie znalezienia w potrawie muchy lub włosa nie należy przenigdy dzielić
się tą rewelacją z resztą biesiadników, ani też przymierzać wspomnianego włosa
do fryzur wszystkich członków rodziny gospodarzy dla sprawdzenia czyjej głowy
pochodzi. Te rzeczy usuwa się dyskretnie poza obrąb potrawy nie przerywając ani
na chwilę flirtu z sąsiadką (-dem) samą zaś potrawę zjada się do końca wbrew
naturalnym odruchom niechęci, życie dżentelmena nie jest bowiem romansem."

(z odc. III Demokratycznego Savoir Vivre „W sprawie usuwania niejadalnych
części potraw z obrębu jamy ustnej” - rok 1947)

[millefiori]

'Na znalezienie Wlosa W Zupie' - wiecznie zywe

[millefiori]

Uszanujcie, ludzie glupie,
Siwy wlos kucharki w zupie!
(K.I. Galczynski, hen, przed II wojna swiatowa, w stolowce Bratniaka).

[alka_xx]

A na muche???


millefiori napisała:

> Uszanujcie, ludzie glupie,
> Siwy wlos kucharki w zupie!
> (K.I. Galczynski, hen, przed II wojna swiatowa, w stolowce Bratniaka).
>
>
>

[issis]

alka_xx napisała:

> A na muche???

Uszanujcie, ludzie głupie,
Martwą, tłustą muchę w zupie!

[alka_xx]

No...jednak poezja tez lagodzi obyczaje)


issis napisała:

>
> Uszanujcie, ludzie głupie,
> Martwą, tłustą muchę w zupie!