aankaa
04.04.16, 20:10
jak ten czas leci...
forum.gazeta.pl/forum/w,10264,160395360,160395360,Mieszko_czesc_trzecia.html
chłopię (odpukać) załapało, że karmienie odbywa się w konkretnych miejscach, tzn która miska jest czyja
naczynia na blacie, otwieram słoik albo saszetkę, oba słupy tkwią bok w bok z głowami zadartymi do góry
BiŚkowa miseczka podawana jest jako pierwsza, księciunio odchodzi dwa kroki i spogląda w kierunku swojego miejsca. Nie rzuca się do cudzej !!!
od 3-4 dni zauważyłam, że - póki co - nie muszę bronić kocicy nad paśnikiem. Owszem, podchodzi, nos wyciąga ale na stanowcze słowne (!) upomnienie reaguje. Pozwalam buszować jeśli w misce zostają okruchy a BiŚ od niej odchodzi (zostawienie większej porcji to schowanie miski do szafki na później, jak ją dostaje Mieszko kibicuje ale z daleka)
zaryzykowałam zostawienie otwartego balkonu na cały dzień

wróciłam do chałupy i zastałam kwiatki nietknięte. Anioł, proszę państwa, anioł !!