teresa104
02.01.13, 16:27
Od paru dni borykam się z zastanawiającym zjawiskiem i chciałabym przestać się z nim borykać.
Otóż po nałożeniu fluidu i sypkiego pudru powstaje mi na twarzy warstwa, którą ciężko słowem opisać, coś jakby klej pozostały po etykiecie na butelce posypać talkiem i potem ścierać palcem.
Używam tego samego kremu co zwykle (choć to nowe opakowanie), tego samego podkładu i pudru w kamieniu, co od lat (podkład ma kwartał, puder miesiąc). I albo coś mi się skopało w tej trójcy, albo skóra mi się skopała (akurat nie mam do czego się przyczepić, zimowa norma, czyli zwykły środek i suche poliki), albo widzenie do bliży mi się polepszyło i wreszcie dojrzałam coś, co od dekady noszę.
Ta macha uwidacznia mi wszelkie pory, bruzdy, włoski.
Lubię wygodę kupowania ciągle tego samego, skoro się sprawdziło, kolor był dobrany i nie miałam na to alergii. Przyjmę jednak każdą radę, co począć, łącznie z radą zmiany kosmetyków, jeśli w radzie będą zawarte konkretne nazwy, bo poleceniu "trzeba iść do drogerii i popróbować, najlepiej poprosić o radę pracujące tam makijażystki" jestem skrajnie niechętna, ale też wezmę je pod uwagę.