pola22
21.04.05, 22:47
Witam, miałam juz przy okazji innego wątku okazje zaznajomienia z moją
historia, ale teraz chodzi mi o rozwiązanie problemu językowego. Jak juz przy
innej okazji pisałam mam 8 miesięczna córeczkę, której tata jest Ukraińcem.
Mieliśmy wielki problemy z wystawieniem dla niej metryki, bo - choć wczesniej
w tym samym urzedzie zasiegaliśmy informacji, co będzie poterzbne i
pokazalismy dokumenty, kiedy przyszlismy rejesatrowac dziecko wyniknęły
problemy. Tata Malej urodził sie oczywiscie jeszcze w Zwiazku Radzieckim, a
do tego na Kubaniu. Ma więc metrykę w j. ros, ale paszport ma juz p o
ukraińsku,w urzędzie podwazono nam tłumaczenie notarialne metryki, gdzie
nazwisko brzmiało "po ludzku" z końcówką -ski. I powiedziano, że nie wiedzą
jak zapisać imie i nazwisko wg jaiej transkrypcji, polecono zrobic kolejne
tłum. z paszportu, tej wersji ukraińskiej, a w tedy wychodziłoby cos
potwornego, z końcówką -śkyj. Ja wiem, ze to po ukraińsku, ale nazwisko brzmi
koszmarnie i sam główny zainteresowany nie chce sie do niego przyznań, bo
wszędzie uzywa wersji ros. !!!!!!!!!Nawet na Ukrainie. Poza tym tej wersji
nie ma w transkrypcji pol. w zadnym z dokumentów i możnaby łatwo podważyć
jego ojcostwo np. na granicy, gdyby dziecko takie nazwisko nosiło.
Ostatecznie zaproponowano nam żeby ojciec nie uznawał dziecka!!!!!!!!!!!Bo za
duzo problemów. Myślała że spadnę z krzesła. A tu się zblizała pora
karmienia, dziecko wyje w domu, babcia alarmuje, zeby wracac. Kazano nam
napisać oświadczenie, ze zyczymy sobie angielskiej transkrypcji, która jest w
paszporcie i wyszło nazwisko z podwójnym ii i "y" Tragedia, a Dziecku trzeba
było dać moje, bo nigdy by sie nie nauczyła jak się nazywa.Byliśmy przyparci
do muru, a ja 2 tyg. po porodzie kiepsko sie czułam i fizycznie i psychicznie
i chciałam juz jak najszybciekj di dziecka. Teraz to bym zrobiła raban i moze
to by jakoś sie wyjaśniło Co jednak zrobić na przyszłość - ewentualny slub i
kolene schody jak w banku.
Prosze o pomoc.Dziekuję