Dodaj do ulubionych

gdzie jest centrum Wzgórza?

29.01.05, 19:42
Ponieważ pisuje to parę osób przyznających się do sympatii dla tej dzielnicy
ciekaw jestem opinii. Jakiś punkt, skrzyżowanie, ulica?

Swój punkt widzenia na to zagadnienie pozwolę sobie chwilowo utajnić.
Obserwuj wątek
    • olusimama Re: gdzie jest centrum Wzgórza? 30.01.05, 11:11
      18kwie2004 napisała:

      > Ponieważ pisuje to parę osób przyznających się do sympatii dla tej dzielnicy
      > ciekaw jestem opinii. Jakiś punkt, skrzyżowanie, ulica?

      Obstawiam Kościół Franciszkanów.
      najwyzszy, najbardziej widoczny i charakterystyczny.

      > Swój punkt widzenia na to zagadnienie pozwolę sobie chwilowo utajnić.

      Ale ujawnisz?
      • windyga Re: gdzie jest centrum Wzgórza? 30.01.05, 13:30
        Mam pewne powody, by dopisać swój głos do poprzedniego;)) Mieszkam dosłownie u
        stóp tegoś koscioła!
        Pół żartem rzuce jednak inna kandydature - otóz nomen omen Centrum Wzgórze czy
        hipermarket GEANT.
        No, bo w końcu tradycyjnie rzecz biorąc takimi centrami były rynki. A czymże
        innym jak RYNKIEM, jest własnie ów market?
        • jantarowa Re: gdzie jest centrum Wzgórza? 30.01.05, 13:51
          A może stacja kolejowa SKM Wzgórze Św. Maksymiliana?
          • olusimama Re: gdzie jest centrum Wzgórza? 30.01.05, 18:32
            jantarowa napisała:

            > A może stacja kolejowa SKM Wzgórze Św. Maksymiliana?

            Ale centrum, jak sama nazwa wskazuje, jest w śrdoku. Co oznacza, że _dookoła_
            powinno byc Wzgórze, nie?
            Dookoła kościoła jest. A geant czy stacja SKM nie są tak centralnie położone.
    • vitalia Re: gdzie jest centrum Wzgórza? 30.01.05, 21:22
      Hmmm... Stawiam na kościół i okolicę Tak mi się wydaje.
    • narysuj.mi.baranka Re: gdzie jest centrum Wzgórza? 31.01.05, 15:13
      Obstawiam skrzyzowanie w rejonie VI LO.
      • vinja Re: gdzie jest centrum Wzgórza? 01.02.05, 00:57
        W zasadzie cenrum Wzgórza w/g nazwy "wzgórze" wypadałoby rzeczywiście w pobliżu
        Franciszkanów.
        A centrum , jako środek dzielnicy bardziej w pobliżu Urzędu Miasta .
        Z kolei Urząd Miasta w zasadzie uchodzi za centrum miasta Gdyni , a nie
        dzielnicy Wzgórze św. M. ?
        ;)))
        v.
      • 18kwie2004 dlaczego? 05.02.05, 16:24
        co tam jest takiego? Zdaje się na jednym rogu jest szkoła, na drugim
        ubezpieczalnia, na trzecim przychodnia a na czwartym wielkopłytowe bloczydło?
        • narysuj.mi.baranka Re: dlaczego? 05.02.05, 18:50
          Bo to jest skrzyzowanie na szczycie wzgorza.
          • windyga Re: dlaczego? 06.02.05, 16:57
            taka mała agora wzgółrzowa. Sa tu az TRZY APTEKI, fajna piekarnia, a w
            przychoni kupa róznych gabinetów i sklepiki medyczne.. No i jest skwerek.
            • vitalia Re: dlaczego? 06.02.05, 20:26

              18-sty ..czy Ty w końcu ujawnisz tę tajemnicę.??? Bom ciekawa wielce.
              • 18kwie2004 jeszcze moment 07.02.05, 13:52
                muszę przyznać że akurat w przypadku tego konkretnego wątku mam swój ukryty cel
                w założeniu. Ale jeszcze za wcześnie na jego ujawnienie. Wiem, przeczucie że
                jest się manipulowanym to wyjątkowo denerwująca rzecz, dlatego też błagam o
                wybaczenie. No, chyba że ktoś mnie od razu zdemaskuje. A robi się łatwo, bo
                zaczynam szyć grubymi nićmi.
      • 18kwie2004 jeszcze Legionów/Kopernika 07.02.05, 13:52
        Wybaczcie proszę że tak się zatrzymałem na tym skrzyżowaniu, ale z pięciu dotąd
        rzuconych propozycji (jeszcze kościół, Geant, SKM i prezydium) tą najtrudniej
        mi zrozumieć.

        Na szczycie wzgórza to za bardzo nie jest, agora chyba tylko dla żeńskich
        demostenesów sprzedających zieleninę na placyku, po zamknięciu sklepów,
        przychodni i ubezpieczalni to miejsce robi się kompletnie martwe (no, poza
        dniami imprez w Szóstce), nawet porządnego wypadku samochodowego na tym
        skrzyżowaniu nie pamiętam. A że położone w samym środku Wzgórza? I co z tego,
        Warszawa też jest w środku Polski ale wiadomo, że żadne z niej centrum.

        Najbardziej jednak nie mogę zrozumieć, jak Wam nie przeszkadza to anonimowe
        bloczysko na skrzyżowaniu. Jakieś takie nieforemne, wielgachne, bodaj
        sześciopiętrowe, zupełnie tutaj nie pasuje, styl też mało gdyński. Postawili
        wielkopłytowe pudło i całkowicie popsuli proporcje całej okolicy.
        • vitalia Re: jeszcze Legionów/Kopernika 07.02.05, 20:33
          No dobra,,pięknie zacząłeś,,,ale co dalej? A może w końcu powiesz?
          • 18kwie2004 tylko Legionów/Kopernika 16.02.05, 13:54
            no dobra, ponieważ wątek spada do kategorii passe, odtajniam niniejszym swój
            pogląd na zagadnienie centrum Wzgórza.

            Otóż uważam, że jest nim wspomniane przez baranka skrzyżowanie. Moim zamiarem
            było przeprowadzenie tego wniosku przez niniejszą komisję. Powód: czysto
            osobisty. Ale inne osoby podały tu wystarczająco wiele ważnych nieosobistych
            powodów.

            **

            Rozważałem jeszcze małą uliczkę w tej okolicy, która za wyjątkiem lat II. wojny
            i ostatnich kilku zawsze dzieliła patrona z całym Wzgórzem. Swego czasu
            rozważałem nawet kupno jednego z domków przy niej położonych (z 1936, 90
            metrów, do remontu, ceny nie pamiętam). Ale skoro ulica nadal tkwi w oparach
            francuskiego militaryzmu, odpada.
            • olusimama Re: tylko Legionów/Kopernika 16.02.05, 15:02
              18kwie2004 napisała:

              >Ale skoro ulica nadal tkwi w oparach
              > francuskiego militaryzmu, odpada.

              Sądzisz, że kiedyś znowu bedzie się nazywała "Nowotki"?

              Całą młodość chodziłam tą uliczką, a to po zakupy (do piekarni) a to do
              lekarza, a to na przystanek 119
              echchch
              • 18kwie2004 Nowotki raczej nieprawdopodobne 16.02.05, 15:07
                już prędzej Wzgórze wróci do swojego oryginalnego patrona.

                **

                a co do ulicy ta ja chodziłem nią w odwrotną stronę, do kościoła.
                • windyga Re: Nowotki raczej nieprawdopodobne 16.02.05, 20:48
                  A'propos i do śmiechu przezłzy...
                  Kiedy na poczatku lat 90-tych przechodziła fala zmian nazw ulic, placów itp.
                  także Wzgórze nazwe zmieniło. Jak wiadomo nam!
                  Były dwie frakcje: za powrotem do patrona, marszałka Francji i Polski (tak,tak!)
                  Foch'a i nadania nowej nazwy na pamiatke męczennika i patrona kościoła, czyli
                  Maksymiliana Kolbe. Niestety, zwolennicy skądinąd wspaniałej postaci, nie
                  tylko zebrali więcej podpisów, ale argumentowali przeciw Fochowi idiotycznie i
                  po ignorancku, ale skutecznie, że był to... kolaborant. Głupcy pomylili go z
                  Petenem z rządu Vichy! No i zasłuzonemu martszalkowi zostawiono tylko te
                  malutka, słodka uliczke ...
                  • 18kwie2004 onomastyka wzgórska 17.02.05, 01:19
                    każda kolejna polska nazwa jest dłuższa. Ciekawe co będzie po obecnej,
                    może "Wzgórze Stulecia Zaślubin Polski z Morzem"?

                    Swoją drogą ciekawe, jak Krzyżacy wpadli na ten pomysł z Baltenbergiem.
                    Oczywiście nie było to Wzgórze Bałtyckie, bo jak wiadomo Bałtyk po ichniemu nie
                    nazywa się Bałtyk, tyle chyba Wzgórze Bałtów. Skąd im ci Bałtowie przyszli do
                    głowy? A tak poza tym to nazwy ulic dali całkiem ładne. Osiedle wzdłuż
                    Harcerskiej miało nazwy po kompozytorach, a osiedla w widłach Kopernika i
                    Legionów nazwy po pisarzach. I tak np. Focha nazywała się Lenauweg, po mało u
                    nas znanym austriackim poecie romantycznym.
                    • zoppoter Re: onomastyka wzgórska 17.02.05, 09:22
                      18kwie2004 napisała:

                      > Oczywiście nie było to Wzgórze Bałtyckie, bo jak wiadomo Bałtyk po ichniemu
                      > nie
                      > nazywa się Bałtyk, tyle chyba Wzgórze Bałtów. Skąd im ci Bałtowie przyszli do
                      > głowy?

                      Z kontekstu domyślam się, ze wcale nie pytasz o krzyzaków, tylko o nazistów.
                      Jeśli tak, to można się domyślać, że Bałtowie na Wzgórzu znaleźli sie z tego
                      samego powodu co Goci w Hitlerowskiej nazwie całego miasta.
                      Był okres, gdy przebywali tu Goci, był tez okres gdy mieszali tu Prusowie
                      stanowiący jedno z plemion bałtyckich. W aktualnych 30 Dniach jest artykuł o
                      napadzie Prusów na klasztor w Oliwie w XIII wieku, historycy suponują, że mogli
                      w nim uczestniczyć lub wspomagać Prusowie mieszkający w okolicach Gdańska, w
                      samym Gdańsku i wzdłuz brzegu Zatoki.
                      Ale, czy rzeczywiscie owi Prusowie byli natchnieniem dla hitlerowskich władz
                      przy nadaniu tej nazwy, to nie wiem.
                      • zoppoter Re: onomastyka wzgórska 17.02.05, 09:23
                        Słowo "hitlerowskiej" napisałem z duzej litery przez pomyłkę, za którą
                        uprzejmie przepraszam.
                      • 18kwie2004 pragermańscy Bałtowie 17.02.05, 09:38
                        to oryginalny mieli pomysł. Najpierw ich wytłukli niemal co do jednego, do tego
                        robiąc z owego tłuczenia swoją misję dziejową oraz chwaląc się nim wszem i
                        wobec jako swoim wkładem cywilizacjnym, a następnie... rehabilitowali ich jako
                        patronów.

                        Ale może jakiś Rosenberg czy inny naukowiec odkrył w tym czasie, że Bałtowie to
                        była grupa pragermańska.

                        ***

                        żeby uniknąć nieporozumień muszę dodać, że jak najbardziej pytam o Krzyżaków.

                        • zoppoter Re: pragermańscy Bałtowie 17.02.05, 09:52
                          18kwie2004 napisała:

                          > Najpierw ich wytłukli niemal co do jednego, do tego
                          > robiąc z owego tłuczenia swoją misję dziejową oraz chwaląc się nim wszem i
                          > wobec jako swoim wkładem cywilizacjnym,

                          Wytłukli ich krzyżacy (wśród których byli nie tylko Niemcy, bo w owym czasie
                          ważna była religia a nie narodowość) na zlecenie polskiego księcia Konrada
                          Mazowieckiego. Wytłukli ich nie za antyniemieckość tylko za antychrześcijanizm.
                          Utożsamianie krzyzaków z nazistami jest jak najbardziej na rękę tym ostatnim,
                          jako że mieli do czego podczepić ideologicznie swój bandytyzm. Fakt
                          dzisiejszego utożsamiania kryżaków z nazistami jest z pewnością hitlerowsko-
                          göbelsowskim sukcesem zza grobu. Albowiem w rzeczywistości kryżacy nie
                          zajmowali sie wynaradawianiem tylko "nawracaniem" na katolicyzm i jednocześnie
                          mieli sporo konfliktów z Brandenburgią a nawet z cesarzem Niemiec.

                          A dlaczego naziści mieliby wziąć Bałtów za patronów? Dla przeciwwagi wobec
                          Słowian. Bałtowie w XX wieku byli juz tylko wspomnieniem, a Słowianie jednym z
                          głównych wrogów nazistów.
                          • 18kwie2004 Maryśka i pokonany zza grobu 17.02.05, 21:06
                            muszę powiedzieć, że w gronie „pokonanych zza grobu” przez Goebbelsa mam
                            doprawdy zacne towarzystwo. Najbardziej cenię w nim Maryśkę Konopnicką , którą
                            Goebbels pokonał nawet „zza kołyski”. Gdyby Herr Zoppoter mógł jej na czas
                            doradzić, to by nie popełniła swojego faux pas o krzyżackiej zawierusze. A tak
                            proszę, mleko się rozlało i potem tacy jak ja powtarzają podobne anachronizmy.

                            A co do Bałtów, którzy rzekomo w XX wieku byli tylko wspomnieniem, to bym
                            jednak dyskutował. Jak na dwie pełne dywizje Waffen SS i dobrych kilkanaście
                            tysięcy różnej pomocniczej hołoty to całkiem realne wspomnienie.
                            • zoppoter Re: Maryśka i pokonany zza grobu 18.02.05, 07:52
                              18kwie2004 napisała:

                              > muszę powiedzieć, że w gronie „pokonanych zza grobu” przez Goebbels
                              > a mam
                              > doprawdy zacne towarzystwo. Najbardziej cenię w nim Maryśkę Konopnicką ,

                              A rzeczywiście, byc może Göbels oparł sie na Konopnickiej. Tylko nie wiem dla
                              kogo z nich miałby to byc komplement.
                              Był jeszcze Sienkiewicz. Wraz z Konopnicką są uznawani oni w Polsce do dziś
                              największe autorytety w dziedzinie historii sredniowiecza. Że nie byli
                              historykami tylko pisarzami słuzącymi konkretnej ideologii? A któż by się tym
                              przejmował...


                              > A co do Bałtów, którzy rzekomo w XX wieku byli tylko wspomnieniem, to bym
                              > jednak dyskutował. Jak na dwie pełne dywizje Waffen SS i dobrych kilkanaście
                              > tysięcy różnej pomocniczej hołoty to całkiem realne wspomnienie.

                              W naszych stronach byli tylko wspomnieniem. Ci, o których mówisz pochodzili z
                              zupełnie innych stron. Moze to właśnie ich naziści postanowili uhonorować nazwą
                              Wzgórza?
                              • 18kwie2004 Konopnicka w służbie konkretnej ideologii 02.03.05, 22:33
                                bardzo trafnie ujęte, podpisuję się dwoma rękami i tyluż nogami. Jak
                                najbardziej Maryśka służyła konkretnej ideologii.

                                Zapytacie może jakiej, bo tego Herr Zoppoter nie napisał? Ano tej samej dla
                                której Haller zapędził się do morza, tej samej która legła u podstaw decyzji o
                                budowie portu we wsi Gdynia, tej samej która skierowała wysiłek koślawego
                                państwa w kesony na bagnach pod Oksywiem, tej samej która przywiodła do
                                odbezpieczonej desperacji pewnego osaczonego pułkownika, tej samej która
                                ganiała z tajnymi planami chłopaczków z Tajnego Hufca, tej samej którą babrali
                                sobie ręce domorośli poligrafowie z Gryfa Pomorskiego.

                                I z całą pewnością nie była to ideologia typowej zachodniopruskiej wsi.
                                • zoppoter Re: Konopnicka w służbie konkretnej ideologii 03.03.05, 12:27
                                  18kwie2004 napisała:

                                  > Zapytacie może jakiej, bo tego Herr Zoppoter nie napisał? Ano tej samej dla
                                  > której Haller zapędził się do morza, tej samej która legła u podstaw decyzji
                                  > o
                                  > budowie portu we wsi Gdynia, tej samej która skierowała wysiłek koślawego
                                  > państwa w kesony na bagnach pod Oksywiem, tej samej która przywiodła do
                                  > odbezpieczonej desperacji pewnego osaczonego pułkownika, tej samej która
                                  > ganiała z tajnymi planami chłopaczków z Tajnego Hufca, tej samej którą
                                  babrali
                                  > sobie ręce domorośli poligrafowie z Gryfa Pomorskiego.
                                  >
                                  > I z całą pewnością nie była to ideologia typowej zachodniopruskiej wsi.

                                  Oczywiście, że nie, niczego takiego nie twierdziłem. Zakwestionowałem jedynie
                                  wiarygodność literatów służących ideologii (jakiejkolwiek) jako źródeł wiedzy
                                  historycznej. I nadal kwestionuję.
                                  Natomiast utożsamianie ideoligii przyświecającej wszystkim przytoczonym ludziom
                                  uważam za daleko posunięte uproszczenie.
                                  • 18kwie2004 jak Konopnicka nie zauważyła sekularyzacji Zakonu 03.03.05, 12:48
                                    banialuki, Herr Zoppoter, nic tylko banialuki.

                                    Zakwestionowałeś wiarygodność literatów służących ideologii jako źródeł wiedzy
                                    historycznej? Znaczy zakwestionowałeś wiarygodność Konopnickiej, która w swoim
                                    rymowanym ignoranctwie nie zorientowała się, że Krzyżacy skończyli się ponad
                                    300 lat przed Wrześnią?
                                    • zoppoter Re: jak Konopnicka nie zauważyła sekularyzacji Za 03.03.05, 12:56
                                      18kwie2004 napisała:

                                      > banialuki, Herr Zoppoter, nic tylko banialuki.
                                      >
                                      > Zakwestionowałeś wiarygodność literatów służących ideologii jako źródeł
                                      wiedzy
                                      > historycznej? Znaczy zakwestionowałeś wiarygodność Konopnickiej, która w
                                      swoim
                                      > rymowanym ignoranctwie nie zorientowała się, że Krzyżacy skończyli się ponad
                                      > 300 lat przed Wrześnią?

                                      Nadal próbujesz...
                                      Zakwetionowałem u niej dokładnie to, co u ciebie: utożsamienie Krzyzaków,
                                      Prusaków XIX-wiecznych i nazistów. To trzy różne rzeczy.

                                      I lepiej przestań udawać, że nie rozumiesz, szkoda czasu na wyjaśnianie
                                      oczywistości.
                                      • 18kwie2004 czy Schroeder jest w Zakonie? 03.03.05, 13:23
                                        no to jesteśmy w domu.

                                        Podjąłeś desperacją i beznadziejną, ale jakże odważną próbę zawrócenia Wisły
                                        kijem i pouczenia Konopnickiej oraz pokoleń po niej, że ponieważ nie znała
                                        historii średniowiecza, trafiła z krzyżacką zawieruchą jak kulą w płot.

                                        Muszę powiedzieć, że Ci się nie udało. Krzyżactwo jest w tym kraju archetypem
                                        niemieckiego zagrożenia od dobrych kilkuset lat. Na kanwie uwag kanclerza
                                        Schroedera o polskim dumpingu kosztów pracy w Unii czytałem w prasie uwagi z
                                        krzyżakami w tle. Leć poucz tych pismaków, że kanclerz Schroeder nie należy do
                                        Zakonu.
                                        • zoppoter Re: czy Schroeder jest w Zakonie? 03.03.05, 13:48
                                          18kwie2004 napisała:

                                          > Muszę powiedzieć, że Ci się nie udało. Krzyżactwo jest w tym kraju archetypem
                                          > niemieckiego zagrożenia od dobrych kilkuset lat.

                                          To, ze wszyscy i ze od kilkuset lat tak uwazają nie oznacza, że to ma cos
                                          wspólnego z prawdą.

                                          > Na kanwie uwag kanclerza
                                          > Schroedera o polskim dumpingu kosztów pracy w Unii czytałem w prasie uwagi z
                                          > krzyżakami w tle. Leć poucz tych pismaków, że kanclerz Schroeder nie należy
                                          > do
                                          > Zakonu.

                                          Aha, to teraz za autorytety w kwestii krzyzackiej maja raboć dziennikarze....
                                          Ja nie jestem od tego, zeby ich pouczać. Ja po prostu nie daję im zarobic.
                                          • 18kwie2004 mała lekcja psychologii zbiorowej 03.03.05, 14:32
                                            No to doszliśmy do sedna sprawy.

                                            archetypy nie są prawdziwe albo nieprawdziwe. Archetypy po prostu są, tak
                                            archetyp złego wilka jak archetyp Krzyżaka. Kto chce z nimi walczyć, naraża się
                                            na śmieszność. Dokładnie tak jak Ty.
                                            • zoppoter Re: mała lekcja psychologii indywidualnej 03.03.05, 14:45
                                              18kwie2004 napisała:

                                              > archetypy nie są prawdziwe albo nieprawdziwe. Archetypy po prostu są, tak
                                              > archetyp złego wilka jak archetyp Krzyżaka. Kto chce z nimi walczyć, naraża
                                              > się
                                              > na śmieszność. Dokładnie tak jak Ty.

                                              Moze nie zauważyłeś, ale juz pisałem, ze nie zależy mi na twojej opinii. Jeżeli
                                              uważasz mnie za smiesznego, to przyjmjuę to jako komplement.
                                              • 18kwie2004 ale mi zależy na Twojej! 03.03.05, 15:08
                                                No proszę, oto rzeczowa odpowiedź!

                                                Dyskutujemy sobie od kilku dni na temat roli peryfraz w świadomości zbiorowej,
                                                a jak już dochodzimy do sedna sprawy to Herr Zoppoter kończy argumentem,
                                                że "nie zależy mi na twojej opinii".
                                                • zoppoter Re: ale mi zależy na Twojej! 03.03.05, 15:16
                                                  18kwie2004 napisała:

                                                  > No proszę, oto rzeczowa odpowiedź!
                                                  >
                                                  > Dyskutujemy sobie od kilku dni na temat roli peryfraz w świadomości
                                                  zbiorowej,
                                                  > a jak już dochodzimy do sedna sprawy to Herr Zoppoter kończy argumentem,
                                                  > że "nie zależy mi na twojej opinii".

                                                  Dyskututowaliśmy o tym kim byli i kim nie byli Krzyżacy, tudziez Niemcy w XX
                                                  wieku. Ty jednak, jak zwykle, zszedłeś z tego tematu i zająłeś się
                                                  moja "smiesznością". Więc odpowaidam: mam gdzieś, czy ty mnie uważasz za
                                                  smiesznego czy nie.
                                                  • 18kwie2004 Herr Zoppoter publicznie brzydko się wyraża 03.03.05, 15:20
                                                    nie dość że rzeczowo skończył rozmowę na "nie zależy mi", to jeszcze robi się
                                                    ordynarny! Tracisz samokontrolę, Herr Zoppoter, tu są damy!
                                                  • zoppoter Re: Herr Zoppoter publicznie brzydko się wyraża 03.03.05, 15:22
                                                    18kwie2004 napisała:

                                                    > nie dość że rzeczowo skończył rozmowę na "nie zależy mi", to jeszcze robi się
                                                    > ordynarny! Tracisz samokontrolę, Herr Zoppoter, tu są damy!

                                                    Oo, niechcąco ci się trafił nowy temat w związku z moja osobą. Ty naprawde nie
                                                    masz ciekawszych tematów niz ja?
                                                  • 18kwie2004 narcyz w przyłbicy 03.03.05, 15:50
                                                    a to narcyz! My tu o Krzyżakach, o on ciągle myśli, że o nim!
                              • 18kwie2004 w naszych stronach nie byli wspomnieniem 02.03.05, 22:39
                                i znów spieszę z chrześcijańską poprawką odnośnie Bałtów na Baltenbergu.


                                Sztab 15. dywizji oraz niektore oddziały i służby dywizyjne całkiem realnie
                                wchodziły w skład XVIII. Korpusu Górskiego. Bynajmniej nie wspomnieniowo
                                chłopcy ci spędzili w Gdyni kilka upojnych tygodni, zanim część nie obejrzała
                                Helu z drugiej strony, a część nie zetknęła się ze zjawiskiem zakrzywienia
                                czasoprzestrzeni po spotkaniu z niezwyciężoną Raboczo-Krestjanską.
                                • zoppoter Re: w naszych stronach nie byli wspomnieniem 03.03.05, 12:21
                                  18kwie2004 napisała:

                                  > Sztab 15. dywizji oraz niektore oddziały i służby dywizyjne całkiem realnie
                                  > wchodziły w skład XVIII. Korpusu Górskiego. Bynajmniej nie wspomnieniowo
                                  > chłopcy ci spędzili w Gdyni kilka upojnych tygodni

                                  W odpowiedzi zacytuje sam siebie, bo oczywiście nie doczytałeś, lub celowo
                                  pominąłeś to co napisałem:
                                  "W naszych stronach byli tylko wspomnieniem. Ci, o których mówisz pochodzili z
                                  zupełnie innych stron"
                                  • 18kwie2004 ich strony w naszych stronach 03.03.05, 12:34
                                    świetnie że zacytowałeś. Nie przejmuj się że sam siebie, ja też to lubię. W
                                    każdym razie teraz wiadomo że troszkę sobie pofantazjowałeś z tym brakiem
                                    Bałtów w naszych stronach.

                                    A oni są bardzo pamiętliwi. W ich Muzeum Wojny oglądałem kiedyś nawet specjalną
                                    salę ku czci Waffen SS, bodaj jedyną taką na świecie, z mapami, orderami,
                                    zdjęciami, uzbrojeniem, ordre-de-bataille itd itp.
                                    • zoppoter Re: ich strony w naszych stronach 03.03.05, 12:43
                                      18kwie2004 napisała:

                                      > świetnie że zacytowałeś. Nie przejmuj się że sam siebie, ja też to lubię. W
                                      > każdym razie teraz wiadomo że troszkę sobie pofantazjowałeś z tym brakiem
                                      > Bałtów w naszych stronach.

                                      Widzę, że nadal udajesz, ze nie rozumiesz. Więc ja udam, że ci wierzę i
                                      wytłumaczę: Bałtowie stąd pochodzący byli w XX wieku wspomnieniem. Ci, których
                                      wspomniałemś pochodzili skąd inąd.
                                      • 18kwie2004 czarne jest białe (jak najpierw pobielić) 03.03.05, 12:57
                                        no, troszkę minąłeś się z prawdą.

                                        Dnia 17 lutego napisałeś: "“A dlaczego naziści mieliby wziąć Bałtów za
                                        patronów? Dla przeciwwagi wobec Słowian. Bałtowie w XX wieku byli juz tylko
                                        wspomnieniem, a Słowianie jednym z głównych wrogów nazistów”

                                        Czy się mylę, i napisałeś napisałeś "Bałtowie pochodzący stą w XX wieku byli
                                        już tylko wspomnieniem".


                                        **

                                        Równie dobrze ja mógłbym napisać "Warszawa to piękne miasto", a jak udowodnią
                                        że bredzę, tłumaczyłbym się że miałem na myśli "Warszawa z końca XVIII wieku to
                                        było piękne miasto".
                                        • zoppoter Re: czarne jest białe (jak najpierw pobielić) 03.03.05, 13:01
                                          18kwie2004 napisała:

                                          > Czy się mylę, i napisałeś napisałeś "Bałtowie pochodzący stą w XX wieku byli
                                          > już tylko wspomnieniem".

                                          Co prawda uważam cie za chama, ale nie za idiotę. Dlatego nie zajduje powodów,
                                          zeby ci tłumaczyć sens zdania wyrwanego z kontekstu znacznie szerszej dyskusji.

                                          >
                                          >
                                          > **
                                          >
                                          > Równie dobrze ja mógłbym napisać "Warszawa to piękne miasto", a jak udowodnią
                                          > że bredzę, tłumaczyłbym się że miałem na myśli "Warszawa z końca XVIII wieku
                                          to
                                          >
                                          > było piękne miasto".


                                          Gdyby cała rozmowa toczyła się o Warszawie w XVIII wieku, to uzyte w tym
                                          kontekście zdanie, że "Warszawa to piekne miasto" jednoznacznie odnosiłoby się,
                                          do Warszawy z tego właśnie okresu.
                                          • 18kwie2004 kontekst bez kontekstu 03.03.05, 13:07
                                            oto jak wygląda ten kontekst:

                                            “A dlaczego naziści mieliby wziąć Bałtów za patronów? Dla przeciwwagi wobec
                                            Słowian. Bałtowie w XX wieku byli juz tylko wspomnieniem, a Słowianie jednym z
                                            głównych wrogów nazistów”

                                            Mowa jest o meandrach nazistowskiej ideologii oraz o globalnym starciu ras. Nie
                                            o meandrach nazistowskiej ideologii w Gdyni i starciu ras nad Kaczą.
                                            • zoppoter Re: kontekst bez kontekstu 03.03.05, 13:31
                                              18kwie2004 napisała:

                                              > oto jak wygląda ten kontekst:
                                              >
                                              > “A dlaczego naziści mieliby wziąć Bałtów za patronów? Dla przeciwwagi wob
                                              > ec
                                              > Słowian. Bałtowie w XX wieku byli juz tylko wspomnieniem, a Słowianie jednym
                                              z
                                              > głównych wrogów nazistów”
                                              >
                                              > Mowa jest o meandrach nazistowskiej ideologii oraz o globalnym starciu ras.
                                              Nie
                                              >
                                              > o meandrach nazistowskiej ideologii w Gdyni i starciu ras nad Kaczą.

                                              Wiesz doskonale, ze wcześniej była mowa o Prusach zamieszkujących te tereny w
                                              sredniowieczu, którym mogłaby byc poświećona ta nazwa. Iwesz doskonale (bo sam
                                              o tym wspomniałeś), ze miejscowi Prusowie (czyli Bałtowie) zostali wykończeni
                                              przez Krzyżaków.

                                              Ale to, że tak się toczyła ta rozmowa nie pasuje do twojej koncepcji
                                              zdyskredytowania mnie. Więc nadal wyrywasz zdania z kontekstu i manipulujesz.
                                              • 18kwie2004 no, bez przesady z tym gdyniocentryzmem 03.03.05, 13:47
                                                znów postmodernizujesz, mój miły.

                                                Wyszliśmy wszyscy od Gdyni, to prawda, bo wszystko ma swój prapoczątek w
                                                Gdyni. Ale potem pisałeś już o miejscu Bałtów w meandrach nazistowskiej
                                                ideologii oraz ich roli w straciu słowiańszczyzny z nazizmem.
                                                • zoppoter Re: no, bez przesady z tym gdyniocentryzmem 03.03.05, 14:03
                                                  18kwie2004 napisała:

                                                  > Ale potem pisałeś już o miejscu Bałtów w meandrach nazistowskiej
                                                  > ideologii oraz ich roli w straciu słowiańszczyzny z nazizmem.


                                                  Bezposrednio po rozwazaniach o tutejszych Bałtach w sredniowieczu. O bałtyckich
                                                  przybyszach w nazistowskich formacjach wspomniałes dopiero ty juz po tych moich
                                                  rozwazaniach. Jest oczywistym i logicznym więc, ze ja nie o XX-wiecznych
                                                  Łotyszach pisałem. Doskonale o tym wiesz.

                                                  Podsumowując: poruszyłes dość ciekawy temat pytając o pochodzenie nazwy
                                                  Baltenberg. Wyraziłem swoje przypuszczenia w tej kwestii, od razu zaznaczając,
                                                  że nie wiem, czy taka była prawda. Ty natychmiast porzuciłeś poruszony przez
                                                  siebie samego temat i zacząłeś się na mnie wyzłośliwiać. Tylko po co? Czy
                                                  złosliwości w moja stronę pomogły ci wyjaśnić pochodzenie nazwy Baltenberg?
                                                  • 18kwie2004 nieoczywistość oczywistości 03.03.05, 14:42
                                                    zważywszy różne całkiem nieoczywiste dla Ciebie oczywiste rzeczy to wolałbym
                                                    raczej założyć że oczywistość ogólnie przyjęta jest odwrotnie proporcjonalne do
                                                    Twojej. Czego dowodzi Twoja pokrętna jak trakcja kolejowa pod Krykulcem logika:
                                                    nieważne o czym się mówi, ważne o czym się mówiło poprzednio!

                                                    No więc jeszcze raz: “A dlaczego naziści mieliby wziąć Bałtów za patronów? Dla
                                                    przeciwwagi wobec Słowian. Bałtowie w XX wieku byli juz tylko wspomnieniem, a
                                                    Słowianie jednym z głównych wrogów nazistów”

                                                    A czemu się wyzłośliwiam? Wiadomo, Herr Zoppoter, wiadomo. Aby zmieszały się
                                                    kultury i ku chwale kwitła wielokulturowa polifoniczność Gdyni.
                                                  • zoppoter Re: nieoczywistość oczywistości 03.03.05, 14:54
                                                    18kwie2004 napisała:

                                                    >>
                                                    > No więc jeszcze raz: “A dlaczego naziści mieliby wziąć Bałtów za patronów
                                                    > ? Dla
                                                    > przeciwwagi wobec Słowian. Bałtowie w XX wieku byli juz tylko wspomnieniem, a
                                                    > Słowianie jednym z głównych wrogów nazistów”

                                                    No więc jeszcze raz: to zdanie było jedynie zakończeniem dłuższego postu,
                                                    którego pełną treść z uporem godnym lepszej sprawy skrzętnie pomijasz, a która
                                                    jednoznacznie wskazuje których Bałtów miałem na mysli pisząc to zdanie, które
                                                    cytujesz.

                                                    No więc jeszcze raz: Co dają ci te złosliwosci? Czy na ich podstawie wyjasniłeś
                                                    pochodzenie nazwy Baltenberg?.
                                                  • 18kwie2004 nieprawda 03.03.05, 15:10
                                                    pisałeś jednoznacznie o ideologicznych zawijasach nazizmu i jego starciu ze
                                                    Słowiańszczyzną. Chyba że miałeś na myśli starcie nazizmu ze Słowiańszczyzną w
                                                    okolicach Wzgórza Focha.
                                                  • zoppoter Re: nieprawda 03.03.05, 15:20
                                                    18kwie2004 napisała:

                                                    > pisałeś jednoznacznie o ideologicznych zawijasach nazizmu i jego starciu ze
                                                    > Słowiańszczyzną.

                                                    Oczywiście. Ale to było tylko zakończenie dłuższej wypowiedzi. Doskonale to
                                                    wiesz.
                                                  • 18kwie2004 i jeszcze raz 03.03.05, 15:27
                                                    tak, dłuższej wypowiedzi po długim poście, a ten był po jeszcze jednym poście,
                                                    a tamten kolejnym w wątku.

                                                    No więc jeszcze raz: “A dlaczego naziści mieliby wziąć Bałtów za patronów? Dla
                                                    przeciwwagi wobec Słowian. Bałtowie w XX wieku byli juz tylko wspomnieniem, a
                                                    Słowianie jednym z głównych wrogów nazistów”
                                                  • zoppoter Re: i jeszcze raz 03.03.05, 15:30
                                                    18kwie2004 napisała:

                                                    No więc jeszcze raz: Czy ciągłe powtarzanie mojego zdania wyrwanego z kontekstu
                                                    przybliżyła cie do odpowiedzi na pytanie o pochodzenie nazwy Baltenberg?
                                                  • 18kwie2004 ulżyło 03.03.05, 15:55
                                                    uff.. cieszę się że przestałeś wreszcie upierać się co do tych "początków".
                                                    Natomiast co do kontekstu to dalej masz tą obsesję. Miałeś pretensję do x2468
                                                    że nie przeczytał Twoich enuncjacji sprzed 2 lat, więc pewnie za właściwy
                                                    kontekst uważasz kompletny zbiór swoich postów, do tego w srebrnych oprawach?
                              • 18kwie2004 zakamuflowana tolerancja partnerstwa 02.03.05, 22:54
                                19 stycznia Herr Zoppoter był łaskaw napisać pod moim skromnym adresem co
                                następuje:

                                “I teraz właśnie wykazałeś się zakamuflowanym chamstwem, którego ja nie mam
                                zamiaru tolerować. Dyskutuję na tym forum i na inncyh wystarczająco długo, żeby
                                wszyscy wiedzieli jaki jest mój stosunek do nazizmu. Jeżeli ty w swoim
                                sarkaźmie skierowanym w moja strone posługujesz sie nazistowską nazwą
                                Gdyni "Gotenhafen", to przestajesz być dla mnie partnerem do jakiejkolwiek
                                dalszej dyskusji”

                                Tymczasem wracam z urlopu i co widzę? Hej, nie jest tak źle! Od czasu powyższej
                                straszliwej anatemy Herr Zoppoter napisał do mnie kilka kolejnych postów!
                                Zaczynam nieśmiało się łudzić, że zostałem przywrócony do łask „partnera w
                                jakiejkolwiek dalszej dyskusji”. Rozumiem też, że to w okresie Wielkiego Postu
                                Herr Zoppoter postanowił poumartwiać się trochę i jednak zdecydował tolerować
                                zakamuflowane chamstwo. No to ja rozpoczynam karnawał.
                                • zoppoter Re: zakamuflowana tolerancja partnerstwa 03.03.05, 12:29
                                  18kwie2004 napisała:

                                  > straszliwej anatemy Herr Zoppoter napisał do mnie kilka kolejnych postów!
                                  > Zaczynam nieśmiało się łudzić, że zostałem przywrócony do łask „partnera
                                  > w
                                  > jakiejkolwiek dalszej dyskusji”.

                                  Nadal nie jesteś dla mnie partnerem do rozmów. Cały czas celujesz głównie w
                                  osobistych przytykach w moja stronę, ubbierając te personalne wycieczki w
                                  patriotyczne szaty.
                                  Ja jednak uważam staropolską zasadę "mądry głupiemu ustępuje" za nader
                                  szkodliwą i w związku z tym ci nie ustąpię.
                                  • 18kwie2004 Herr Zoppoter nie ustępuje 03.03.05, 12:39
                                    nie rozumiem. Nie jestem dla Ciebie partnerem do rozmów, ale jednak mimo to
                                    będziesz ze mną rozmawiał? I to tylko po to, żeby nie ustąpić? To znaczy, że
                                    chcesz zniżyć się do tego infantylnego poziomu? Jak Ci nie wstyd? Ja jako cham
                                    mogę to robić, ale po Tobie tego się nie spodziewałem.
                                    • zoppoter Re: Herr Zoppoter nie ustępuje 03.03.05, 12:41
                                      18kwie2004 napisała:

                                      > nie rozumiem. Nie jestem dla Ciebie partnerem do rozmów, ale jednak mimo to
                                      > będziesz ze mną rozmawiał? I to tylko po to, żeby nie ustąpić?

                                      Nie musisz rozumieć, ani ja nie muszę sie przed toba tłumaczyć. Nie checsz, to
                                      nie rozumiej.
                                      • 18kwie2004 gdańskie aforyzmy po sopociańsku 03.03.05, 12:51
                                        ależ ja chcę zrozumieć! pomóż! Chcesz, ale nie chcesz? Czy może... tak, teraz
                                        chyba zrozumiałem: Herr Zoppoter nie chce, ale musi!
                                        • zoppoter Re: gdańskie aforyzmy po sopociańsku 03.03.05, 12:58
                                          18kwie2004 napisała:

                                          > ależ ja chcę zrozumieć! pomóż! Chcesz, ale nie chcesz? Czy może... tak, teraz
                                          > chyba zrozumiałem: Herr Zoppoter nie chce, ale musi!

                                          Jak już wspomniałem, jest mi obojętnym, jak ty to zinterpretujesz.
                                          • 18kwie2004 Sopot na prezydenta 03.03.05, 13:02
                                            zinterpretuję to na Twoją korzyść. Idziesz na prezydenta!
                                            • zoppoter Re: Sopot na prezydenta 03.03.05, 14:03
                                              18kwie2004 napisała:

                                              > zinterpretuję to na Twoją korzyść. Idziesz na prezydenta!

                                              Prezydenta czego?
                                              • 18kwie2004 no właśnie! 03.03.05, 14:43
                                                wykoncypuj to z kontekstu!
                                                • zoppoter Re: no właśnie! 03.03.05, 14:55
                                                  18kwie2004 napisała:

                                                  > wykoncypuj to z kontekstu!

                                                  Po co?
                                                  • 18kwie2004 bo może Ci się uda 03.03.05, 15:12
                                                    jak już zostaniesz tym prezydentem, będziesz mógł nakazać wszystkim czytanie
                                                    wszystkich swoich postów na wszystkich forach.
                                                  • zoppoter Re: bo może Ci się uda 03.03.05, 15:21
                                                    18kwie2004 napisała:

                                                    > jak już zostaniesz tym prezydentem, będziesz mógł nakazać wszystkim czytanie
                                                    > wszystkich swoich postów na wszystkich forach.

                                                    Po co?
                                                  • 18kwie2004 jak to po co? 03.03.05, 15:45
                                                    przecież to Ty masz pretensje, że ktoś nie przeczytał jakiegoś Twojego postu z
                                                    innego forum, napisanego 2 lata temu. To nie wiesz, dlaczego masz pretensje?
                                                  • windyga Re: no właśnie! 03.03.05, 15:29
                                                    O ja nie moge. Pekne ze śmiechu, kiedy czytam Was burczymuchy;)) Jak ja Was
                                                    lubie.Trzeba bedzie doprowadzić do spotkania . Ciekawa jestem jak kwiecień
                                                    wygląda, bo Zoppka to przeciez znam. Mam wrażenie, że także zewnętrznie
                                                    jesteście podobni, he,he.Bo że podobni, to jasne!!!!!!!!!!!!
                                                  • zoppoter Re: no właśnie! 03.03.05, 15:33
                                                    windyga napisała:

                                                    > Trzeba bedzie doprowadzić do spotkania .

                                                    Beze mnie.
                                                  • 18kwie2004 ależ dlaczego? 03.03.05, 15:49
                                                    przecież obiecałeś mi, że nie ustąpisz!

                                                    Wyobraź sobie że spotykamy się na granicy Sopotu i Gdyni, Ty po jednej, ja po
                                                    drugiej stronie potoku. Wtedy byłoby Ci znacznie łatwiej nie ustąpić! A tak co,
                                                    nie dość że ustępujesz, to jeszcze tak od razu?
                                                  • zoppoter Re: ależ dlaczego? 03.03.05, 15:55
                                                    18kwie2004 napisała:

                                                    > przecież obiecałeś mi, że nie ustąpisz!

                                                    A więc o to chodzi. Traktowałem te rzomowy powaznie, a tobie chodzi po prostu o
                                                    rozrywkę idącą z poniżania kogoś.

                                                    Zmieniłem zdanie, ustepuję. Nie mam czasu na takie głupoty.
                                                  • 18kwie2004 Herr Zoppoter ustępuje 03.03.05, 15:58
                                                    co to znaczy "a więc o to chodzi"?

                                                    przecież to Ty napisałeś explicite że masz mnie za chama niegodnego dyskusji
                                                    (co nie przeszkodziło Ci skarżyć się, że to JA CIEBIE PONIŻAM), ale będziesz
                                                    kontynuował, bo postanowiłeś "nie ustąpić"?

                                                    Czyżbyś znowu odwracał kota ogonem?
                                                  • zoppoter Re: Herr Zoppoter ustępuje 04.03.05, 08:17
                                                    18kwie2004 napisała:

                                                    > co to znaczy "a więc o to chodzi"?
                                                    >
                                                    > przecież to Ty napisałeś explicite że masz mnie za chama niegodnego dyskusji
                                                    > (co nie przeszkodziło Ci skarżyć się, że to JA CIEBIE PONIŻAM),

                                                    Ponieważ cały czas ty odwracasz kota ogonem (jednocześnie zarzucając to mnie)
                                                    to jeszcze raz sie odezwę: Nazwałem cie chamem dopiero wtedy, gdy ty napisałes
                                                    ttu coś, co mnie skłoniło do takiej reakcji. To była REakcja a nie akcja.
                                                  • 18kwie2004 Herr Zoppoter skłoniony do reakcji 04.03.05, 12:41
                                                    mój drogi Zopciu, ponieważ w swojej szlachetnej porywczości zbytnio się
                                                    uniosłeś, nie odczekałeś przepisowych 15 sekund dla schłodzenia turbiny i nie
                                                    zastanowiłeś się po raz drugi, a do tego ponieważ jesteś strasznie
                                                    przewrażliwiony na swoim punkcie, owego pamiętnego dnia zapoznawszy się z moją
                                                    figurą stylistyczną walnąłeś od razu z grubej rury coś o chamach niegodnych
                                                    dyskusji z Tobą.

                                                    Gdybyś się chwilę zastanowił to pewnie byś się nie „skłonił”. Moim celem było
                                                    wykazanie, że stawianie w jednym szeregu wielokulturowości Zoppot i
                                                    wielokulturowości Gotenhhafen to, jak w starym dowcipie, stawianie obok siebie
                                                    krzesła i krzesła elektrycznego. Ponieważ jednak Tobie się wydaje że świat
                                                    kręci się wokół Ciebie i wszyscy czyhają tylko aby Ci dopiec, zbudować Twój
                                                    stereotyp i bóg wie jak straszną wyrządzić Ci krzywdę, wypaliłeś o chamach. A
                                                    potem jeszcze kolejno nazwałeś siebie mądrym a mnie głupim, po czym
                                                    oświadczyłeś że nie ustąpisz bo nie ustąpisz.

                                                    A na końcu uznałeś się za poniżonego. Niesłusznie, bo w odróżnieniu od Ciebie
                                                    nie pozwoliłem sobie nigdy na użycie wyzwisk i epitetów. A że złośliwości też
                                                    potrafią boleć? No to się przekonałeś.
    • ewka5 chlopaki, chlopaki 04.03.05, 05:15
      hahahaahahahahahahahahahahahahahaa

      a teraz lopatkami po glowie, a na dokladke piaskiem w oczy! hahahaahahahahaa

      Panowie: Zop i 18 - lubie Was do nieprzytomnosci!

      P.S. Windyga ma racje - koniecznie spotkanie.
      I pozniej, juz po popatrzeniu sobie w oczy przy jakims ogniu i kuflu czy
      szklaneczce oraz jadle, powrot na forum.
      Jaka szkoda, ze mnie niet, buuuuuuuuuuuuuu
    • ewka5 Zop!!! 04.03.05, 16:09
      no nie wierze! Zeby sie nie ucieszyc z mojego widoku?! Jestem niepocieszona!
      Windygo, Binko, widzicie to?!
      • windyga Re: Zop!!! 04.03.05, 16:23
        Jasne, że widzimy i grzmimy!
        :))
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka