zoppoter
08.03.06, 15:02
Czy ktoś mógłby mi w krótkich zołnierski słowac wytłumaczyć pewną rzecz?
Otóż ulica Janka Wiśniewskiego na odcinku od skrzyzowania z Polską i
Czechosłowacką do wiaduktu nad torami w poblizu Estakady Kwiatkowskiego jest
dwujezdniowa. Obydwie jezdnie mają po dwa pasy ruchu, a ten dwujezdniowy
odcinek ma na oko co najmniej kilometr długości.
No i na początku tego odcinka, lewy pas jezdni w kierunku Obłuża jest...
zamknięty. Na wysokości stacji Shell stoi na tym lewym pasie tablica
nakazująca zjazd na prawy pas. Za tą tablica istnieje sobie spokojnie
kilometrowy równy nowy pas ruchu, po którym teoretycznie nie wolno jeździć. Od
wielu miesięcy nie sa na tym zablokowanym pasie prowadzone zadne prace, bo nie
ma takiej potrzeby: pas jest gotowy. Jedynym uzytkownikiem, który korzysta z
tej blokady lewego pasa jest policja, która wyłapuje zaskoczonych tą sytuacją
kierowców
Czy ktos wie PO CO zablokowano kilometrowej długości pas ruchu???