magdalena18
11.03.06, 19:04
Wiecie co, taka mnie myśl naszłą na temat tej naszej Gdyni i jej sąsiadów.
Prawie całe moje życie mieszkałam w Gdyni (bez 2 lat dziecięcych)i zawsze
czułam sie tutaj świetnie wydawało mi się że to yakie fajne miasto. Niestety 4
lata temu musiałam przeprowadzić się do W-wy. Przez pierwszy rok myślała o
jednym kiedy i jak wrócić do Gdyni. W końcu ani sie obejrzałam i w W-wie
czułam sie bardzo dobrze, życie codzienne proste, dużo ciekawych rzeczy do
zrobienia miejsc do odwiedzenia. Niestety znowu okazało sie że muszę się
przenieść do.. Gdyni. I od 1/2 roku jestem tutaj i się męczę. Ja mam takie
wrażenie że tutaj panuje jakiś ogólny marazm. Tutaj proste i oczywiste
rozwiązania nie mają racji bytu. Czy to przypadkiem nie jest tak, że my
Gdynianie i in. jesteśmy tak zapatrzeni w to nasze niegdyś fajne miasto, że
nie zauważamy że świat się trochę zmienia? Ja mam wrażenie że tutaj jest
znaczny przerost formy nad treścią... Co Wy na to?