Forum Sport Tenis
ZMIEŃ
    Dodaj do ulubionych

    Już wioska, czy kara boska

    IP: *.dynamic.chello.pl 25.03.18, 21:06
    W Miami wszystko dziwnie prymitywnie.
    Fakt, nie oglądam wszystkiego, ale to co już oglądam, niezbyt nadaje się do oglądania, jeszcze mniej do słuchania. Albo pokazują tylko marne mecze, albo grają tak marnie, albo mam pecha, albo coś jest nie tak. Aż tak nędznie, to tu raczej nie bywało, począwszy od poziomu tenisa, który jest dokładnie, albo i niżej poziomu komentarzy tzw. komentatorów.
    Jakaś straszna tenisowa wioska, albo też kara boska.
    Obserwuj wątek
      • Gość: Luka Re: Już wioska, czy kara boska IP: *.dynamic.chello.pl 25.03.18, 21:26
        Mówisz, masz, kapitalna wymiana, Tb, koniec meczu Cilica z Kanadyjcem i koniec męki.
        Teraz Delpo z Nishikorim i musi być lepiej.
        • Gość: Luka Re: Wreszcie coś drgnęło IP: *.dynamic.chello.pl 26.03.18, 21:46
          Nie było lepiej, ale dzisiaj coś drgnęło za sprawą młodziaków.
          Nie ograny Kokki mimo przegranej ze starym wyjadaczem w Tb trzeciego seta, kolejny raz potrafił zaimponować. Nie gra aż tak efektownie, jak Szapowałow, Kyrgios, czy Foni, których właśnie oglądamy, ale to będzie mocny grajek i daleko zajdzie.
          Strzeżcie się Zwerewy, Corice i obiecujące Thiemy, nie znacie dnia, ani godziny.
          • Gość: Luka Re: Krótko, a treściwie IP: *.dynamic.chello.pl 26.03.18, 22:33
            Właśnie zakończył się pokaz talentu w konfrontacji z geniuszem, czyli Fabia z Nikiem.
            Było dokładnie, jak ktoś mądry kiedyś powiedział, że talent robi z łatwością to, co jest trudne dla innych, natomiast geniusz to, co jest niemożliwe dla talentu.
            • Gość: Luka Re: W sam raz i intensywnie IP: *.dynamic.chello.pl 28.03.18, 00:37
              Dobrze, że chociaż na młodych można liczyć, dobrze się oglądało Szapcia z Borną.
              Bezkompromisową grą zawstydzają pokolenie swoich poprzedników nieudaczników, te wszystkie Dimitrowy, Pouille, Busty, Thiemy i Gofiny.
              A takich ciekawych młodziaków jest więcej.
              • Gość: Prestiżowy Ekspert Re: W sam raz i intensywnie IP: 95.41.127.* 28.03.18, 01:37

                a odkąd to Thiem jest poprzednikiem, i gra kompromisowo?

                Nadal był poprzednikiem Del Potra? Tsonga Djokovica? Blake Gonzaleza? bezkompromisowy to jest Twój Borna tak jak gra Twoich ulubieńców, Simona i Murraya. Puilla też żeś promował. Goffin jest ok, siły i zdrowia nie ma. Dimitrov w ich wieku też ładnie grał i gra czasem - przykład turnieju kończącego i rozpykanie Goffina. zobaczymy jak będzie grał Szapowałow "kiedy wreszcie wejdzie do 10 albo finału szlema". Thiema się nie ma co czepiać, z młodszych przede wszystkim Tiafoe, Jarry i Caruana.


                • Gość: Luka Re: W sam raz i intensywnie IP: *.dynamic.chello.pl 28.03.18, 09:44
                  Czepiam się Thiema, bo u niego głowa, jak u Dimitrowa, albo i gorzej, ma duże szanse obejść się na koniec smakiem. Zdrowy byczek, kontuzje się go nie imają, lata mijają i dupa blada.
                  Za chwilę nie daj Boże, taki tłuczek serwisowy Anderson, może zgarnąć tytuł w Miami.
                  Na USO wykończył go Rafa, teraz Rafy nie ma, więc jak go nie zastopuje Borna, albo Zwerew, to wiocha tenisowa znowu wysadzi się wysoko.
                  Borna w sposobie gry /nie mylić ze stylem/, jest podobny do Nadala, wydaje się, dość gotowy, uporać się z młotkiem serwisowym, więc w nim, albo Saszy, cała nadzieja.
                  • Gość: Prestiżowy Ekspert Re: W sam raz i intensywnie IP: 95.41.127.* 28.03.18, 13:39


                    Anderson jest lepszy niż Coric.

                    serwis : Anderson
                    forhend: Anderson
                    bekhend: Anderson
                    wolej: Anderson
                    winnery: Anderson

                    trochę to wszystko sztywne jak u Soderlinga w 2005 ale trafia dobrze.

                    Coric opanował w dobrym stopniu łamanie rakiet ale ostatnio zaniedbał ten element
                    • Gość: Luka Re: W sam raz i intensywnie IP: *.dynamic.chello.pl 28.03.18, 15:34
                      Federer od 2005 też miał wszystko lepsze od Nadala, a wygrywał Rafa.
                      Tenis to nie tylko technika, a dużo więcej, w tym głowa, inteligencja i to, z czym wychodzi się na kort. Coric potrafi budować wynik, wygrywać wg własnego pomysłu i nawet jak podstawowe uderzenia ma nie tak mocne, pewnie będzie próbował coś, na swój sposób, o ile najpierw przećwiczy Saszę, a pokazał już, że potrafi.
                      Zresztą wcale nie upieram się przy Chorwacie, ale coś mi się wydaje, że z tłukiem serwisowym, może poradzić sobie lepiej od Zwerewa. Jest bardziej odporny psychicznie, w zanadrzu ma co nieco i dość poukładane, pewnie dlatego rakiet łamać już nie musi.
                      Nie cierpię Andersona razem z jego tenisem, a poza tym, czas najwyższy na młodą krew.
                      • Gość: Prestiżowy Ekspert Re: W sam raz i intensywnie IP: 95.41.127.* 28.03.18, 21:23

                        to że nie jesteś obiektywny wyjaśniłem już w niedawno napisanym poprzednim poście. nie to co Ekspert.

                        Anderson rzeczywiście wygląda zabawnie, z tym jego strusim obliczem. w poprzednim wcieleniu mógł być ptakiem z długą szyją albo wątłym dinozaurem.

                        • Gość: Luka Re: W sam raz i intensywnie IP: *.dynamic.chello.pl 29.03.18, 00:13
                          Oczywiście, że jestem subiektywny, tak jak i Ty, każdy z nas ma swoje zdanie, a obiektywne nie są nawet statystyki, też Ci to wyjaśniłem.
                          Andersonowi zdecydowanie bliżej do dinozaura, bo lotów wysokich nie ma i nie będzie miał, takie chłopisko na klepisko, tenisowa wiocha.
                          • Gość: Prestiżowy Ekspert Re: W sam raz i intensywnie IP: 95.41.127.* 29.03.18, 02:40

                            w takim razie był to ornithomimus najpewniej z rodziny stuthiomimus.

                            bądź poważny. ja jestem obiektywny w ocenie, a Ty kierujesz się uprzedzeniem, i to osobistym. ja umiem w obiektywny sposób uzasadnić czemu należy się nagana Radwańskiej, Murrayowi i Woźniackiej a Ty prezentujesz postawy emocjonalne typowe dla kobiet.

                            • Gość: Luka Re: Najpierw kara boska IP: *.dynamic.chello.pl 29.03.18, 20:42
                              Jak Ty obiektywny, to ja musem Liza Minnelli i za chwilę wylądujemy w kabarecie.
                              Wolę na kortach, tylko jak przeżyć ten SF, co za chwilę. To faktycznie kara boska !
                              • Gość: Prestiżowy Ekspert Re: Najpierw kara boska IP: 95.41.127.* 30.03.18, 01:03

                                no od razu wyczułem że masz upodobania do dziewczynek.

                                nikt nie może zakwestionować mojego obiektywizmu gdyż zawsze moje oceny podpieram fachowymi argumentami. Radwańska nie łamie rakiet, tak jak Simon więc co o niej dobrego powiedzieć można

                                • Gość: Luka Re: Najpierw wyczucie, potem ekspertyza IP: *.dynamic.chello.pl 30.03.18, 21:20
                                  Przejrzałeś mnie i jestem pod wrażeniem eksperta na wyczucie, który potrafi coś dobrego powiedzieć o Simonie, jeszcze podeprzeć fachowymi argumentami.
                                  Powiedz jeszcze, kogo wyczuwasz, że wygra w Miami, umieram z ciekawości.
                                  • Gość: Luka Re: Dole i niedole IP: *.dynamic.chello.pl 15.04.18, 23:07
                                    Jak trzeba konkretnie i na temat, to tzw. eksperta już nie ma.

                                    To był zaskakująco dobry finał. Na korcie nie było wiochy, ani zawodów serwisowych, chociaż niewątpliwym bohaterem był amerykański Wielkolud, na szczęście już nie przypominający młotka serwisowego. John Isner w temacie postępów przeszedł nie tylko siebie, ale też wyobrażenie o możliwościach drewnopodobnych Wielgasów., potwierdził starą prawdę, że charakter w połączeniu z pracą może z sukcesem konkurować z każdym talentem.
                                    To był najlepszy mecz Johna w karierze, zasłużone zwycięstwo i bardzo przyjemnie oglądało się ten finał, a także co się nie często zdarza ceremonię końcową, w której nie banalnie i znakomicie zaprezentowali się obaj finaliści. Sasza Zwerew wykazał luz, klasę i dojrzałość o którą go nie podejrzewałem, a John naturalność, poczucie humoru i skromność, ujmująco wpasowaną w duże ciało. Sympatycznie się to wszystko oglądało.

                                    To już było, teraz będzie ziemia, której Nick nie lubi, bo brudzi, na której trzeba mocniej popracować, nawet się wysilić ziemia, która wszystko obnaża i weryfikuje.
                                    Pierwszy zostanie zweryfikowany Rafa i jego forma, drugi Nole, niepoprawny syn marnotrawny, który z podkulonym ogonem wrócił pod skrzydła Mariana Wajdy, a bożyszcze nie tylko amerykańskiej wieśniackiej widowni, po odpadnięciu w pierwszym meczu z Kokkim, będzie lizać rany przed telewizorem. modlić się o niefart dla Rafy i prężyć muskuły na trawiasty wypas.
                                    Po drodze trzeba będzie jeszcze przeżyć ględzące babsko, stetryczałego Dziada i cuchnącego kibola, taka już kibiców dola.

    Nie pamiętasz hasła

    lub ?

     

    Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

    Nakarm Pajacyka