happydweller
26.03.10, 01:32
Posiadam dwa miesjca postojowe: parking i garaz. Moj wspollokator
wyjechal, miejsce sie zwolnilo. Miałam swoja karte. Tylko swoja
karte. Znajomi jechali za mna, zatrzymalam sie za szlabanem,
przekazalam karte koledze-kierowcy. Zostala zablokowana. Bo? Bo
wlasnie przekazalam karte. Na nic tlumaczenie, ze ktos stanie na
moim miejscu! MOIM! Na nic informacja o tym, ze przeciez ochrona
jest w stanie spojrzec kto i gdzie parkuje... i nie zastawi
zielonego miejsca, widoku, sroku... Prawie z aktem notarialnym w
zebach przyszlam do ochrony z pretensjami i udalo sie. Udalo sie
postawic samochod na MOIM miejscu parkingowym!
Szalenstwo jakies! Chwile potem zdalam sobie sprawe, ze nieslusznie
pretensje mam do ochrony. Oni robia to, co musza. Musza... tzn. to,
co my (wstydze sie, ze w tej kwestii naleze do grupy My) ich
zmuszamy. Wiadomo, ludzie maja wytyczne. Wspolnota zazadala, ochrona
stosowac musi.
Ale nie popadajmy w paranoje! Co bardziej mnie zdziwilo, 15 min
pozniej dostalam tel od ochrony z prosba o wyjscie przed klatke.
Wychodze i spotykam sasiada z A. Z pretensja! Ze zastawilam miejsce,
bo on widzial, bo akurat siedzial przy oknie i widzial akcje
przekazywania karty (akurat! no wlasnie...). Wyjechal na mnie
strasznie do momentu, kiedy mu nie wyjasnilam sytuacji (głupia ja ze
w ogole sie tlumaczylam!) Takie rzeczy w ogole nie powinny miec
miejsca!
Ale sep siedzi i patrzy, i doszukuje sie niesprawiedliwosci. Sep -
nie w tym naduzywanym na tym forum znaczeniu. Szlag go trafia, ze
ktos moglby wjechac i przypadkiem zaparkowac za free.
Ja rozumiem, ze chcecie wszyscy tepic zachowania osob, ktore nie
postepuja zgodnie z zasadami wspolzycia mieszkaniowego. Mi to nie
przeszkadza, szanuje natomiast fakt, ze innym spedza to sen z
powiek. Niemniej - NIE MOŻE tak byc, zeby wszystkich od razu wrzucac
do jednego worka. A czytajac wypowiedzi sasiadow okazuje sie, ze jak
szafe przewozisz, to nie masz prawa stanac na 15 min pod blokiem;
jak dziecko odbierasz to masz sobie zafundowac spacer od lasku...
nie dajmy sie zwariować.
Zwracam się z uprzejmą prośbą do Moich Sąsiadów - bądzcie proszę
bardziej wyrozumiali. Są sytuacje i SYTUACJE.