Dodaj do ulubionych

Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy?

IP: 79.162.66.* 22.07.12, 23:20
Witam wszystkich. Bardzo chciałabym kupić własne mieszkanie. Ceny mieszkań z rynku pierwotnego jeszcze nigdy nie były tak atrakcyjne od 10 lat, ale przez te trudności z uzyskaniem kredytu nie stać mnie na zakupienie mieszkania w Centrum. Chciałabym kupić więc na obrzeżach Warszawy, może w Ursusie, może na Białołęce, albo w Falenicy? Wydaję mi się, że z tej pierwszej dzielnicy jest najlepszy dojazd do Śródmieścia. Co o tym sądzicie? Czy ktoś może mi polecić jakąś inwestycję i godnego zaufania dewelopera? P.s. Interesują mnie też mniejsze lokali i objęte programem Rodzina na swoim.
Obserwuj wątek
    • wandotroll1 Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? 23.07.12, 06:53
      > Witam wszystkich. Bardzo chciałabym kupić własne mieszkanie. Ceny mieszkań z ry
      > nku pierwotnego jeszcze nigdy nie były tak atrakcyjne od 10 lat

      Po pierwsze po co Ci własne mieszkanie? 80% europejczyków takiego bagażu nie posiada i uważa się za 20 razy bogatszych od nas. Po drugie, jeśli Ty uważasz, że właśnie teraz są najtańsze mieszkania od 10 lat to lepiej przywal jeszcze raz łbem w ścianę i ponownie dokonaj analizy, bo trzeba być nieźle szajbniętym by dojść do takich wniosków... Tanio to dopiero będzie.
      • paulandpaula Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? 26.07.12, 22:31
        wandotroll1 napisała:

        > > Po pierwsze po co Ci własne mieszkanie? 80% europejczyków takiego bagażu nie po
        > siada i uważa się za 20 razy bogatszych od nas.

        Święta prawda. Najlepiej żadnych mieszkań nie kupować, tylko płacić do końca życia za wynajem. To NA PEWNO uczyni nas bogatszymi.
        • Gość: mózgowie Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? IP: *.home.aster.pl 30.07.12, 11:58
          Jakość więcej niż połowa Niemców wynajmuje mieszkania i nie narzeka. Statystyczny Polak jest niestety na to ciągle za głupi. Lepiej zakredytować się na 30 lat, kupić klitę z grzybem i ze ścianami z kartongipsu na Wilanowskie od żydowskiego inwestora i cieszyć się, że ma się "swoje" (banku!). Jak bym nie liczył, to mieszkając na dobrym wynajmie zawsze będę do przodu.
          • Gość: iii Będziesz do przodu bo Cie ktos z tyłu popycha IP: *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl 30.07.12, 12:40
            np. własciciel klity, którą wynajmujesz i płacisz jak za zboże. On spłaca Toba kredyt i smieje się z Ciebie, że są jeszcze tacy frajerzy na świecie. He he
            • Gość: mózgowie Re: Będziesz do przodu bo Cie ktos z tyłu popycha IP: *.home.aster.pl 30.07.12, 14:28
              1) Mieszkanie które wynajmuję nie jest kupione na kredyt przez właściciela, tylko za gotówkę i to dawno temu.
              2) Nie płacę jak za zboże. Płacę 15% mniej niż rynkowa cena za taki metraż i standard w okolicy.
              3) Nie jest to klita. Dodatkowo mam nowiutki AGD i czyste mieszkanie zaraz po remoncie w najlepszej dzielnicy Warszawy (uprzedzając teksty, że mieszkam na zadupiu).
              i na koniec, co najważniejsze:
              4) Nie ma na rynku kredytu, który razem z czynszem wyniósłby mnie co miesiąc takie pieniądze, które płacę obecnie za wynajem. Kredyt + czynsz > czynsz + wynajem, a dokładnie większy o minimum 35% wg aktualnych ofert banków.

              Jakieś mądrości jeszcze? :)
              • Gość: anty tusk Re: Będziesz do przodu bo Cie ktos z tyłu popycha IP: *.play-internet.pl 30.07.12, 18:29
                Czlowieku. W kazdym słowie sie kompromitujesz. Nie zauważasz tego? Czy każdy musi ci na każdm kroku tłumaczyć matematyke na poziomie II klasy podstawówki? Lubisz byc dym..any? Widocznie. Ja wole wykorzystywac takich analfabetów jak ty. Dobrze, że sa tacy naiwni bo w ten sposób ci mądrzjsi, a przede wszytskim ci co potrafia liczyć, zarabiają, tzn za darmo staja się po pewnym czasie właścicielami nieruchomości, którą taki głupio mądry spłaca. Kiedys się obudzisz z ręka w nocniku ale juz do smierci będziesz dyma..ny
                • notdev Re: Będziesz do przodu bo Cie ktos z tyłu popycha 30.07.12, 19:19
                  Gość portalu: anty tusk napisał(a):

                  > Czlowieku. W kazdym słowie sie kompromitujesz. Nie zauważasz tego? Czy każdy mu
                  > si ci na każdm kroku tłumaczyć matematyke na poziomie II klasy podstawówki? Lub
                  > isz byc dym..any? Widocznie. Ja wole wykorzystywac takich analfabetów jak ty. D
                  > obrze, że sa tacy naiwni bo w ten sposób ci mądrzjsi, a przede wszytskim ci co
                  > potrafia liczyć, zarabiają, tzn za darmo staja się po pewnym czasie właściciela
                  > mi nieruchomości, którą taki głupio mądry spłaca. Kiedys się obudzisz z ręka w
                  > nocniku ale juz do smierci będziesz dyma..ny

                  Ale chyba nie piszesz tego do człowieka, który płaci za wynajem kilkadziesiąt procent mniej, niż miałby płacić przez 30 lat bankowi za kredyt?
                • Gość: 01 Re: Będziesz do przodu bo Cie ktos z tyłu popycha IP: *.183.241.172.dsl.dynamic.t-mobile.pl 30.07.12, 22:56
                  > Czlowieku. W kazdym słowie sie kompromitujesz. Nie zauważasz tego? Czy każdy mu si ci na każdm kroku tłumaczyć matematyke na poziomie II klasy podstawówki? Lubisz byc dym..any? Widocznie. Ja wole wykorzystywac takich analfabetów jak ty. Dobrze, że sa tacy naiwni bo w ten sposób ci mądrzjsi, a przede wszytskim ci co
                  > potrafia liczyć, zarabiają, tzn za darmo staja się po pewnym czasie właściciela
                  > mi nieruchomości, którą taki głupio mądry spłaca. Kiedys się obudzisz z ręka w
                  > nocniku ale juz do smierci będziesz dyma..ny

                  Już ci tłumaczyli, że nie wynajmujesz od kredytobiorcy, tylko od właściciela. Od kredytobiorcy zresztą też możesz, o ile zechce on pokrywać z własnej kieszeni różnicę między rynkową wysokością czynszu a miniratką. Ponieważ wysokość czynszu najmu jest znacznie niższa od wysokości raty kredytu - to już wiedzą wszyscy oprócz Ciebie. Owszem, Ty po 30 latach zostaniesz właścicielem - chociaż wątpię, by ktoś kto jeden argument obudowuje frazami o "dymaniu" i "ręce w nocniku" wyrabiał się z ratką przez 30 lat. A poslugując się zwrotami w rodzaju "głupio mądry" zdradzasz jedynie swoją bardzo niską pozycję społeczną (to jest język lumpenproletariatu, w normalnym towarzystwie ten zwrot po prostu nie funkcjonuje).
                  • Gość: zorro Re: Będziesz do przodu bo Cie ktos z tyłu popycha IP: *.centertel.pl 15.08.12, 12:41
                    Niestety zawsze kultura naridu wyłazi na wierzch.
                • Gość: gulasz Re: Będziesz do przodu bo Cie ktos z tyłu popycha IP: *.dynamic.chello.pl 14.08.12, 00:06
                  dobrze powiedziane
          • Gość: sas ale najem w niemczech to inna bajka IP: *.dynamic.chello.pl 07.08.12, 22:21
            Gość portalu: mózgowie napisał(a):

            > Jakość więcej niż połowa Niemców wynajmuje mieszkania i nie narzeka. Statystycz
            > ny Polak jest niestety na to ciągle za głupi. Lepiej zakredytować się na 30 lat
            > , kupić klitę z grzybem i ze ścianami z kartongipsu na Wilanowskie od żydowskie
            > go inwestora i cieszyć się, że ma się "swoje" (banku!). Jak bym nie liczył, to
            > mieszkając na dobrym wynajmie zawsze będę do przodu.


            w wiekszosci to cos takiego jak u nas za komuny mieszkanie spoldzielcze nie wiem jak to do konca przetlumaczyc ale wynajmujesz od spoldzielni placisz czynsz i mozesz mieszkac jak u siebie remontowac malowac i mieszkac do konca zycia czynsz jest ustalany administacyjnie jak trafisz na bezrobocie to czynsz zaplacisz z socjalu jak masz dosc to sie wyprowadzasz

            a w polsce najemto najem opresyjny a wlasciwie podnajem bo wlasciciel kupil lub odziedziczyl ale sam placi spoldzielni czy administracji w mieszkaniu nic nie mozesz zrobic w kazdej chwili nawet jak placisz moze cie wyrzucic przyjsc skontrolowac niezgodzic sie na psa itp itd

            takzer trudno mowi o jakims poczuciu bezpieczenstwa w takiej sytuacji

            oczywiscie w niemczech tez jest rynek najmu od prywatnych wlascicieli i podnajmu ale dotyczy on emigrantow a system jest tak samo lub bardziej opresyjny jak w polsce musisz w podaniu czy do spoldzielni czy posrednika dac zaswiadczenie o zarobkach lub wplywy na konto rodzaj umowy o prace stan cywilny wyksztalcenie itp. i moze jjak dopisze ci szczescie to dostaniesz ale i tak wybiora niemca nawet na socjalu zreszta oni wola wyburzac postkomunistyczne bloki niz wynajac polakom

            takze mowienie tu o glupocie polakow jest i chamskie i nieprawdziwe bo gdyby w polsce istanial dalej rynek budownictwa spoldzielczego pod wynajem to nikt by nie kupowal mieszkan ale niemcy sanajzamozniejszym krajem w europie a polska najbiedniejszym wiec to sie nie zmieni

            natomiast trudno sie dziwic polakom ze mieszkania kupowali bo przy tak opresyjnym najmie jak jest w polsce trudno sobie wyobrazic ze z 2 dzieci bedziesz skazany na kaprysy wlasciciela
            masz dziecko w przedszkolu drugie w szkole prace pokukladana i kaza ci sie wynoscic w przecigu miesiaca

            pkoki jestes samotny a twoj caly dobytek to laptop i 2 pary bokserek to m ozna tak zyc ale majac rodzine nie da sie tak funkcjonowac
            • notdev Re: ale najem w niemczech to inna bajka 07.08.12, 22:56
              Gość portalu: sas napisał(a):

              > takze mowienie tu o glupocie polakow jest i chamskie i nieprawdziwe bo gdyby w
              > polsce istanial dalej rynek budownictwa spoldzielczego pod wynajem to nikt by n
              > ie kupowal mieszkan ale niemcy sanajzamozniejszym krajem w europie a polska naj
              > biedniejszym wiec to sie nie zmieni

              Akurat mam znajomego w Berlinie, który wynajmuje tam mieszkanie i nie wynajmuje on od spółdzielni, tylko od właściciela. Stara kamienica, w której wymieniono wszystko prócz murów, 65 metrów, białe wykończenie, S-Bahn 5 min od domu: 650 Euro + prąd.

              > masz dziecko w przedszkolu drugie w szkole prace pokukladana i kaza ci sie wyno
              > scic w przecigu miesiaca

              Ludzie w wieku moich rodziców tak żyli, moja żona tak, żyła, w czym problem?

              > pkoki jestes samotny a twoj caly dobytek to laptop i 2 pary bokserek to m ozna
              > tak zyc ale majac rodzine nie da sie tak funkcjonowac

              Myślisz bardzo stereotypowo jak większość, dla której kredyt = swoje.
              • Gość: xyz Re: ale najem w niemczech to inna bajka IP: *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl 07.08.12, 23:11
                > Akurat mam znajomego w Berlinie, który wynajmuje tam mieszkanie i nie wynajmuje
                > on od spółdzielni, tylko od właściciela. Stara kamienica, w której wymieniono
                > wszystko prócz murów, 65 metrów, białe wykończenie, S-Bahn 5 min od domu: 650 E
                > uro + prąd.

                Proponujesz przprowadzke do berlina by płacić 2700/m-c za 65 metrów? Gdzie tu sens i logika. mam znajomych, rodzine i prace w Warszawie -troche daleko było by mi dojeżdżać. Juz pomijam, że może znajomy prawdy Ci nie mówi bo własnie chce bys uważał go za roztropniejszego. A może jemu się trafił dobry Wynajmujacy i jest on zdecydowanym wyjatkiem, który tylko potwierdza regułe?

                > Ludzie w wieku moich rodziców tak żyli, moja żona tak, żyła, w czym problem?
                Lubisz tak żyć na walizkach? 2 razy w roku się przeprowadzać? Akceptowac standard jaki oferuja tanie mieszkania na wynajmie bez mozliwości jakigokolwiek remontu? Jesli tak, to faktycznie nie ma problemu.

                > Myślisz bardzo stereotypowo jak większość, dla której kredyt = swoje.
                jak będziesz miał rodzine z dziecmi i ktoś Ci będzie co kilka miesięcy kazał w trybie pilnym (delikatnie ujmując) opuścic mieszkanie to tez zaczniesz myśleć tak stereotypowo, chyba, że Twoja zona i małe dzieci lubia takie "ostre jazdy" i szukanie sobie w ciągu kilku godzin noclegu na kilka dni "aż cos sobie znajdziecie". Mieszkanie w kredycie oznacza większy komfort, stabilizację i bezpieczeństwo. W sam raz dla rodziny. Nie mozna tego porównać z najmem jaki w Polsce obowiązuje.
                • planespotter Re: ale najem w niemczech to inna bajka 08.08.12, 05:33
                  Gość portalu: xyz napisał(a):

                  > Mieszkanie w kredycie oznacza większy komfort, stabilizację i bezpieczeństwo.
                  Myśl dnia a nawet tygodnia:)))))))) To żeś pojechał po bandzie:) Kredyt= bezpieczeństwo. No more questions, Your Honour.
                  • Gość: xyz Re: ale najem w niemczech to inna bajka IP: *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl 08.08.12, 11:50
                    Oczywiście, że tak. A wynajem zapewnia ci bezpieczeństwo? nawet przyjąć, że kredyt oznacza, że meiszkanie wynajmujesz od banku to bank jest bezpieczniejszym wynajmujacym niż zwykła osoba prywatna. Jak jestes singlem i masz 20 lat to możesz sobie wynajmować (i pewni to ciebie dotyczy). Jak masz 4 osobowa rodzine to bierzesz kredyt i mieszkasz "na swoim" (zapewne to jeszcze przed tobą). Proste
                  • Gość: 01 Re: ale najem w niemczech to inna bajka IP: *.183.247.96.dsl.dynamic.t-mobile.pl 08.08.12, 13:14
                    > > Mieszkanie w kredycie oznacza większy komfort, stabilizację i bezpieczeńs
                    > two.

                    Wydawać by się mogło, że kredyt rzeczywiście jest radykalnym czynnikiem stabilizującym - na nic innego poza monotonnym zarabianiem na ratę kredytu nie ma się już czasu ani siły. Stabilizacja do czasu aż raz ci zabraknie na ratę albo spadnie wartość zabezpieczenia...

                    Nawet gazeta.pl podaje, że jest jazda w dół 10% w skali roku. A jeśli redakcja, która podczas zastoju świętowała hossę pisze, że spadło o 10%, to znaczy, że spadło o 20%. W ciągu ostatniego roku.
                • Gość: 01 Re: ale najem w niemczech to inna bajka IP: *.183.247.96.dsl.dynamic.t-mobile.pl 08.08.12, 13:18
                  > Lubisz tak żyć na walizkach? 2 razy w roku się przeprowadzać? Akceptowac standa
                  > rd jaki oferuja tanie mieszkania na wynajmie bez mozliwości jakigokolwiek remon
                  > tu? Jesli tak, to faktycznie nie ma problemu.

                  Dlaczego niby bez możliwości remontu? Mieszkasz, pobrudziły się ściany, to se je malujesz. Infrastruktura potrzebuje remontu - uzgadniasz z właścicielem i zlecacie remont - ewentualnie najmujesz kolejne mieszkanie - świeżo wyremontowane.
                • notdev Re: ale najem w niemczech to inna bajka 09.08.12, 22:34
                  Gość portalu: xyz napisał(a):

                  > Proponujesz przprowadzke do berlina by płacić 2700/m-c za 65 metrów? Gdzie tu s
                  > ens i logika. mam znajomych, rodzine i prace w Warszawie -troche daleko było by
                  > mi dojeżdżać. Juz pomijam, że może znajomy prawdy Ci nie mówi bo własnie chce
                  > bys uważał go za roztropniejszego. A może jemu się trafił dobry Wynajmujacy i j
                  > est on zdecydowanym wyjatkiem, który tylko potwierdza regułe?

                  Nie proponuję, bo i tak się nie przeprowadzisz. Mówię jakie są realia w normalnym kraju. Od zarobków, po wynajem. Wejdź sobie na pierwszy lepszy portal z niemieckimi nieruchomościami i zobacz jakie są tam ceny i przede wszystkim jaki poziom tych mieszkań. To nie jest syf po babci w wielkiej płycie, tylko piękne, zadbane mieszkania w kamienicach stuletnich.

                  > Lubisz tak żyć na walizkach? 2 razy w roku się przeprowadzać? Akceptowac standa
                  > rd jaki oferuja tanie mieszkania na wynajmie bez mozliwości jakigokolwiek remon
                  > tu? Jesli tak, to faktycznie nie ma problemu.

                  Nie wiem jakie Ty masz mieszkanie i kompletnie mnie to nie interesuje, ale ja mam bardzo dobry standard za śmieszne pieniądze. Co do remontu, to zrobiłem sobie sam i właściciel oddał mi pieniądze za moją pracę i za materiały. Pewnie i tak nie uwierzysz :)

                  > jak będziesz miał rodzine z dziecmi i ktoś Ci będzie co kilka miesięcy kazał w
                  > trybie pilnym (delikatnie ujmując) opuścic mieszkanie to tez zaczniesz myśleć t
                  > ak stereotypowo, chyba, że Twoja zona i małe dzieci lubia takie "ostre jazdy" i
                  > szukanie sobie w ciągu kilku godzin noclegu na kilka dni "aż cos sobie znajdzi
                  > ecie". Mieszkanie w kredycie oznacza większy komfort, stabilizację i bezpieczeń
                  > stwo. W sam raz dla rodziny. Nie mozna tego porównać z najmem jaki w Polsce obo
                  > wiązuje.

                  W kilka godzin szukanie noclegu? Miesiąc wypowiedzenia, a jak znajdzie się normalnego właściciela, a nie cwaniaka ze wschodniej wsi, to nie ma mowy o takiej sytuacji.
                  Jeżeli dla Ciebie kredyt, to "komfort, stabilizacja i bezpieczeństwo", to albo masz pracę, którą masz pewną na następne 30 lat za takie same pieniądze, albo jesteś mega specjalistą, która z dania na dzień jest w stanie dostać pracę za dobre pieniądze (dla mnie dobre, to większe od 6 netto), albo jesteś naciągaczem z czegoś typu OF, albo sam sobie wmawiasz, że to jest super, co oznacza jakaś poważną chorobę :)
              • Gość: sas jestes po prostu przekorny IP: *.dynamic.chello.pl 07.08.12, 23:57
                notdev napisał:

                > Gość portalu: sas napisał(a):
                >
                > > takze mowienie tu o glupocie polakow jest i chamskie i nieprawdziwe bo gd
                > yby w
                > > polsce istanial dalej rynek budownictwa spoldzielczego pod wynajem to nik
                > t by n
                > > ie kupowal mieszkan ale niemcy sanajzamozniejszym krajem w europie a pols
                > ka naj
                > > biedniejszym wiec to sie nie zmieni
                >
                > Akurat mam znajomego w Berlinie, który wynajmuje tam mieszkanie i nie wynajmuje
                > on od spółdzielni, tylko od właściciela. Stara kamienica, w której wymieniono
                > wszystko prócz murów, 65 metrów, białe wykończenie, S-Bahn 5 min od domu: 650 E
                > uro + prąd.
                >
                > > masz dziecko w przedszkolu drugie w szkole prace pokukladana i kaza ci si
                > e wyno
                > > scic w przecigu miesiaca
                >
                > Ludzie w wieku moich rodziców tak żyli, moja żona tak, żyła, w czym problem?
                >
                > > pkoki jestes samotny a twoj caly dobytek to laptop i 2 pary bokserek to m
                > ozna
                > > tak zyc ale majac rodzine nie da sie tak funkcjonowac
                >
                > Myślisz bardzo stereotypowo jak większość, dla której kredyt = swoje.

                i chcesz cos tam udowodnic chociaz nie bardzo wiem co chyba czysto teoretycznie chcesz ciagnac watek ja nie potrzebuje ciebie przekonywac

                spedzilem w niemczech sporo lat i wiem swoje ze porownywanie niemiec i polski ktorym chciales zablysnac to mocne naduzycie

                a co do kupna mieszkania to od 2004 bo raz ze staly sie przewartosciowane a dwa lewarowane pewnia stawial bym dom powoli systemem gospodarczym ze srodkow wlasnych o ile mialbym dzialke jakbym nie mail dzialki to zabralbym kobiete dzieci i wemigrowal na stale tam gdzie sie da zyc

                • notdev Re: jestes po prostu przekorny 09.08.12, 22:37
                  Gość portalu: sas napisał(a):

                  > a co do kupna mieszkania to od 2004 bo raz ze staly sie przewartosciowane a dwa
                  > lewarowane pewnia stawial bym dom powoli systemem gospodarczym ze srodkow wlas
                  > nych o ile mialbym dzialke jakbym nie mail dzialki to zabralbym kobiete dzieci
                  > i wemigrowal na stale tam gdzie sie da zyc

                  Zgadzam się całkowicie. Sam o tym myślę, aby uciekaj z tego biedolandu.
            • Gość: xyz Re: ale najem w niemczech to inna bajka IP: *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl 07.08.12, 22:58
              bardzo dobry i uczciwy wpis. Zgadzam się z Tobą, niemniej nic to nei znaczy bo i tak zaraz ktos z naganiaczy na najem Cię zaatakuje.
              najem może byc jak się jest własnie singlem, ale mając rodzine i poukładane życie to musiałbym byc kamikadze, żeby wynajmować.
              • notdev Re: ale najem w niemczech to inna bajka 07.08.12, 23:03
                Gość portalu: xyz napisał(a):

                > najem może byc jak się jest własnie singlem, ale mając rodzine i poukładane życ
                > ie to musiałbym byc kamikadze, żeby wynajmować.

                Dlaczego?
                • Gość: xyz Re: ale najem w niemczech to inna bajka IP: *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl 07.08.12, 23:20
                  No własnie Ci to człowiek wyjasnł. Wątpie bys tego nie rozumiał. jak woim dorobkiem zyciowym jest laptop i para bokserek to takie przeprowadzki co kwartał mozna traktować jako przygode. jeśli masz rodzine, zone i małe dzieci to ja sobie tego nie wyobrażam, żeby własnej zonie a zwłaszcza dzieciakom fundowac takie atrakcje. Owszem. Można trafić na super okazje i super wynajmującego. Tylko nie mozna tego uogólniać. generalnie najem w Polsce jak to napisał przedmówca jest opresyjny. I nie mó mi że nie. Znam to od obydwu stron. Osoby z mojej rodziny i znajomi wynajmuja komus mieszkania i wiem jakie to sa mieszkania, w jakim standardzie za jakie pieniądze i wiem jakie "akcje" tam odchodzą. Znam tez ludzi którzy sami wynajmują od innych właścicieli. Sytuacja jest praktycznie identyczna. Dlatego jak sie ma rodzine to sie wybiera wariant stabilniejszy, tzn własne, nawet na kredyt (przecież nie koniecznie 100% kredytu...) i nawet jak by to miało byc troche droższe.
                  • Gość: 01 Re: ale najem w niemczech to inna bajka IP: *.183.247.96.dsl.dynamic.t-mobile.pl 08.08.12, 13:36
                    >Wątpie bys tego nie rozumiał. jak woim dorob
                    > kiem zyciowym jest laptop i para bokserek to takie przeprowadzki co kwartał moz
                    > na traktować jako przygode. jeśli masz rodzine, zone i małe dzieci to ja sobie
                    > tego nie wyobrażam, żeby własnej zonie a zwłaszcza dzieciakom fundowac takie atrakcje.

                    Żona, a tych dzieci ile? Trójka? Dwójka? To chyba kredycik na 70 metrów będzie, co? Owszem, żonie nie możemy fundować przeprowadzek, więc zafundujemy jej kredyt. Żona też musi wziąć. Przecież sam gościu nie byłbyś w stanie spłacić, bo praca całego życia warta jest najwyżej pół mieszkania. Dwie osoby mogą spłacić jedno mieszkanie, pod warunkiem, że mieszkanie niewielkie, teściowie się dołożą, no i pod warunkiem, że nie wydadzą dużo na jedzenie.
                  • notdev Re: ale najem w niemczech to inna bajka 09.08.12, 22:42
                    A skąd się wzięło to, że najem w Polsce jest opresyjny? Czy nie przypadkiem z tego, że Polak weźmie każde g*wno za każdą cenę, aby tylko MIEĆ? Kto nakręcił kredyty, kto nakręcił RNS? Kto wynajmuje g*wnianie mieszkanie po babci czy umeblowane w rokokoko z demobilu? Gdyby ludzie nie kupowali, to lobbowanie zdało by się na nic. Przez napływy wieśniactwa z podkarpacia, podlasia i innych Lublinów, jest jak jest. Praca w korpo za 4 netto, kredycik z mini ratką na 2800 i JAKOŚ TO BĘDZIE, JESTEŚMY NA SWOIM! To samo dotyczy wynajmu.
                    • czytelnikforum Re: ale najem w niemczech to inna bajka 14.05.13, 11:21
                      Ale Ty jesteś debilem i prostakiem! ;-) Właśnie gó... z ciebie wyszło. To, że źle zarabiasz, bo jesteś niedouczonym tępakiem i nie stać cię na mieszkanie, to nie znaczy, że inni tak mają. jakbys zarabiał 20 tys, to byłoby cie stać na to, żeby przez dwa - trzy lata odłożyć część na mieszkanie i reszte dokredytować. wtedy obciążenie jest niewielkie, może nawet mniejsze od stałych rachunków, które posiadasz. Ale ty tego nie wiesz, bo skąd masz wiedzieć, jak jesteś samotny i zarabiasz 2800 brutto. No niestety, tobie zostaje tylko wynajmowanie i szukanie takiej głupiej, która uwierzy, że to lepsze. Polska to nie Niemcy, opanuj się! człowieku! Nie masz rodziny, to nie wiesz, że tak- własny dom to bezpieczeńsatwo - czy te pieniądze oddasz do banku czy oddasz je wynajmującemu to zależy tylko od twojego myślenia.
              • Gość: 01 Re: ale najem w niemczech to inna bajka IP: *.183.247.96.dsl.dynamic.t-mobile.pl 08.08.12, 13:26
                > najem może byc jak się jest własnie singlem, ale mając rodzine i poukładane życ
                > ie to musiałbym byc kamikadze, żeby wynajmować.

                Ciekawe jak się czują te dzieci w rodzinie i jakie mają dzieciństwo, gdy połowa dochodu idzie na ratę, a rodzice wracają z roboty o dwudziestej. Do tego telefon z banku, że spadła wartość zabezpieczenia i trzeba dopłacić różnicę.

                Poukładane życie to znaczy, ze jak raz nie wpłynie na czas rata, to zadzwonią do Ciebie z banku i ty płacisz za ten telefon sto złotych? Poukładane życie to przymus wykupywania ubezpieczeń kredytu, które do niczego nie uprawniają? A ten głupi niedojrzały najemca nie ma astronomicznych długów...
                • notdev Re: ale najem w niemczech to inna bajka 09.08.12, 22:43
                  Nie mam długów i mam nadzieję, że nie będę miał. Mam stałe opłaty co miesiąc i jedyne za co mogę zapłacić więcej, to prąd czy woda.
                  • Gość: Shil Re: ale najem w niemczech to inna bajka IP: 217.154.66.* 14.05.13, 12:51
                    Co z emeryturą? Gdzie będziesz mieszkał?
                    Czy planujesz coś pozostawić po sobie swoim wnukom? Czy tylko uzywasz życia a potomki mają sie same o sobie zatroszczyć?

                    Bardzo dużo słoików mieszkających na kredycie w Warszawie ( w tym ja ;)) posiada ziemię, lasy i mieszkania na 'wsi', mówi się na to Tatowe ;) a które sobie czeka.




          • czytelnikforum Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? 14.05.13, 11:27
            Ha ha ha, co...realiów się nie zna? mieszkałeś w norach i myślisz,że tak jest wszędzie? polska to nie Niemcy, opanuj się! Tak,l;epiej się zakredytować na 30 lat i mając 55 mieć swoje mieszkanie, niż do usranej śmierci przez 60 lat płacić wynajmującemu!!!! który w każdej chwili może wyrzucić cie na zbity pysk, bo ma zawsze takie prawo. czy ty dasz właścicielowi w łapę, czy ja dam do banku - na jedno wychodzi, ale ja mam swoje piękne mieszkanie, a ty dziuplę,w której nic nie zrobisz nowego, bo właściciel ci nie pozwoli.
      • promana Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? 29.07.12, 23:44
        Lepiej kupować mieszkania teraz. Ceny są niższe niż w ostatnich latach, a gdy wejdziemy do Unii, wszystko może się zmienić.
        • promana Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? 29.07.12, 23:44
          promana napisała:

          > Lepiej kupować mieszkania teraz. Ceny są niższe niż w ostatnich latach, a gdy w
          > ejdziemy do Unii, wszystko może się zmienić.


          Oczywiście, miałam na myśli, gdy wejdziemy do Strefy Euro.
    • Gość: tytus Proponuję Berlin. IP: *.de 23.07.12, 09:29
      Po co w Warszawie? Kup mieszkanie w Berlinie. Zapłacisz połowę tego co w Warszawie, a zarobisz cztery razy więcej.
      • Gość: jolka Re: Proponuję Berlin. IP: *.play-internet.pl 26.07.12, 22:45
        Ceny mieszkań w centrum Warszawy faktycznie są porażające, ale wiesz jak dobrze to rozegrasz, to pewnie dałoby się zjechać nawet o 20 proc. z ceny. Spróbuj może pogadać z negocjatorem cen (mogę zarekomendować p. Pawła - kontakt znajdziesz na negocjator.warszawa.pl), myślę, że coś może zaradzić ;)
    • Gość: znaffca Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 23.07.12, 10:26
      Kup w Ząbkach w MTM PLUS na Wybickiego maja fajną inwestycje. ALbo JWC ma teraz Zieloną Dolinę bez Vatu
      • Gość: suna Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? IP: *.core.ynet.pl 23.07.12, 13:43
        sieta pałe
        • ketlinlive Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? 26.07.12, 22:11
          Generalnie bardziej polecałbym Ci Ursus niż Falenicę, czy Białołękę, na tej ostatniej są największe korki. Z Ursusa możesz bez problemu do Centrum dojechać kolejką. Na Gołąbkach buduje się jakaś nowa inwestycja: Neovillage. Wandotroll, skąd taka pewność, że mieszkania będą tanieć? Ja bym raczej na to nie liczył.
          • Gość: programistajava Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? IP: 217.67.210.* 30.07.12, 08:52
            Mieszkam na Nowodworach, za Tarchominem i po otwarciu Mostu Północnego jest ok. Jedziesz do metra przez most. Czas dojazdu moze sie nei skrocil za bardzo ale teraz jestes w stanie w 99% przewidziec ile ci zajmie dojazd. Nie ma czegos takiego ze jednego dnia masz wiekszy a drugiego duzo mniejszy korek i stad duzą rozbieżność w czasie dojazdu do/z pracy.
            Powyższe jest o komunikacji publicznej. Co do dojazdu autem to korkuje się przed rondem Radosława i na wisłostradzie ZA Grotem. Jks oddadza Marszałkowska to powinno sie troche poluzowac. Ja nei znam Ursusa, bylem tam raz przejazdem i bardzo przygnebiajace wrazenie na meni wywarł. Wolę Białołękę. Każdy ma inne gusta. Pojedź sprawdż obie lokalizacje i zadecyduj gdzie się lepiej czujesz.
      • Gość: manilia Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? IP: *.centertel.pl 29.07.12, 23:08
        Nie, interesuję mnie Warszawa. Bardziej jej obrzeża, bo tam jest taniej niż w Centrum, a jednocześnie żeby był dobry dojazd do Śródmieścia.
        • Gość: Gość Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? IP: *.nameserverus2.com 30.07.12, 14:06
          >Nie, interesuję mnie Warszawa. Bardziej jej obrzeża, bo tam jest taniej niż w Centrum, a jednocześnie żeby był dobry dojazd do Śródmieścia.

          To sytuacja z filmu science-fiction, nie występująca w przyrodzie. Powinieneś/powinnaś napisać:

          "Nie, interesuję mnie Warszawa. Bardziej jej obrzeża, bo tam jest taniej niż w Centrum, ale niestety fatalny dojazd do Śródmieścia. "
          • Gość: eliza Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? IP: *.204.87.242.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl 15.08.12, 13:22
            Ja teraz chyba zdecyduje sie na Bielany www.shiraz.pl/pl/inwestycje/shiraz_trio
            Bardzo fajne osiedle, w spokojnej okolicy i dzielnicy.
            • Gość: ulka Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? IP: *.182.88.141.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl 29.11.13, 13:43
              Ja mam mieszkanie w inwestycji EWEN Shiraz na Bemowie i naprawde mieszka mi sie tutaj bardzo dobrze, nie mam zadnych zastrzeżeń do dewelopera. Wszystko jest tak jak powinno być.
        • Gość: pod miastem Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? IP: *.home.aster.pl 30.07.12, 14:29
          Nie ma takiej opcji, aby mieszkać pod Warszawą i mieć super dojazd do centrum. Jedyne co jest w tym mieście, to kolej, która lubi płatać figle, więc pozostaje syficzny, pofabryczny Ursus, cuda w postaci Rembertowa czy Włoch, czy ew. coś ładnego jak Wesoła czy Sulejówek.
          • Gość: manilia Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? IP: *.centertel.pl 05.08.12, 23:56
            Zgoda, Stary Ursus i Włochy są dość pofabryczne, ale Gołąbki to całkiem inna historia. Ładne budownictwo, niska zabudowa, a i dojazd do Śródmieścia nie jest najgorszy...
            • Gość: były Włoch Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? IP: *.home.aster.pl 06.08.12, 22:10
              Skoro dojazd z Gołąbek "nie jest najgorszy" ze Śródmieścia, to gdzie jest gorszy? :) Przecież tam stamtąd można dojechać szybko TYLKO zielonym kiblem KM, tam nawet SKM nie chodzi. To już wolałbym prawą stronę Wisły, której na szczęście wiele osób się boi :D
              • Gość: 01 Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? IP: *.152.140.44.dsl.dynamic.t-mobile.pl 06.08.12, 23:02
                > Skoro dojazd z Gołąbek "nie jest najgorszy" ze Śródmieścia, to gdzie jest gorsz
                > y? :) Przecież tam stamtąd można dojechać szybko TYLKO zielonym kiblem KM, tam nawet SKM nie chodzi. To już wolałbym prawą stronę Wisły, której na szczęście wiele osób się boi :D

                jak na taki wygwizdów, 11 kilometrów od centrum, 20 minut jednostką to niedużo. Poza tym jest 194 do Cmentarza Wolskiego.
                • notdev Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? 07.08.12, 22:58
                  No ale co daje te 194? Nic. Mieszkałem na Włochach na Chrościckiego i jak dla mnie to jest koniec świata, a Gołąbki to już w ogóle tragedia (chyba, że ma się tam dom).
                  • Gość: FAGO82 Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? IP: *.ip.netia.com.pl 11.04.13, 09:19
                    Ludzie jacy wy jesteście wszyscy beznadziejni.. normalnie przeczytałem całe forum i gów... się od was dowiedziałem tyle macie do powiedzenia co macie w mózgu idioci. Kto was chowa.. analfabeci wszyscy ci którzy wypowiadali się na tym forum nie potrafiący zrozumieć treści pytania. Tak jak ten palant z początku. Kogo obchodzi jakiś najem jak nie o to pytają. Jakiś kilku idiotów siadło do forum i nawijało jak nie o wynajmie to bo białołęce albo bielanach z czego guzik można się praktycznie dowiedzieć. Ludzie jak ktoś pyta o mieszkanie na obrzeżach Wawy to chyba pyta konkretnie o opinie o developerach miejscach i TYLE przykłady, przykłady i jeszcze raz przykłady a co mnie obchodzą wasze głupie beznadziejne przemyślenia analfabeci !!!!
                    • Gość: Piasecznik Pojedź do Piaseczna IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 14.05.13, 08:42
                      My tu kupiliśmy i jesteśmy zadowoleni. Pojedź, pooglądaj, coś znajdziesz.
                      • Gość: filipc Re: Pojedź do Piaseczna IP: *.dynamic.chello.pl 14.05.13, 20:01
                        wycieczkę proponuje urządzić w godzinach szczytu:
                        -rano zalecam wycieczkę do Piaseczna, a po południu z powrotem.
                        Będziecie mieć wyobrażenie jak długie korki są na Puławskiej
        • Gość: . Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? IP: *.dynamic.chello.pl 30.07.12, 19:12
          Pomyśl o Pruszkowie, czy Mińsku Mazowieckim.
          Czas dojazdu niewiele dłuższy niż z Ursusa, o Białołęce nie wspominając, a ceny niższe.
          No a poza tym to czas na kupowanie mieszkania chyba nie najszczęśliwszy (inna rzecz, że pewnie taki będzie przez najbliższe 10 lat...)
    • Gość: FRANEK Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? IP: *.warszawa.vectranet.pl 07.08.12, 16:08
      Jak juz tak jeździmy palcem po mapie okolic Warszawy w poszukiwaniu alternatywnych lokalizacji w dobrych cenach to w Piasecznie a dokładnie w Lesznowoli budują mieszkania , które sa teraz w bardzo atrakcyjnej cenie po 3450/m2 apartamentykoniczyna.pl . Kiedyś tu było pisane o tym osiedlu i raczej dobre opinie. jak Ci pasuje to jak to mówią kredycik i wio
      • notdev Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? 07.08.12, 23:02
        Jak widzę "apartamenty", do tego "Lesznowola" i "od 3450", to chce mi się śmiać :)
    • Gość: witek Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? IP: *.aster.pl 09.08.12, 08:28
      Na obrzerzach mieszkają tylko gołodupcy
      • Gość: mat Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? IP: 178.73.48.* 09.08.12, 11:09
        tiaaa dzieciaku... a w śródmieściu pedziuchy i menele idąc tym tropem. Pewne wartości nie mieszczą się w takich pustych bańkach... Na kabatach pewnie też gołodupce.
    • yasminuml Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? 09.08.12, 11:13
      nie zgadzam się, to że nie mieszkam w centrum warszawy niekoniecznie musi być pokierowane tym że nie stać mnie na mieszkania na sprzedaż warszawa mieszkanie w ustronnej okolicy zwyczajnie jest alternatywą życia w zgiełku i hałasie. Dużo osób zachwyca się Wilanowem, ale nie rozumiem czym jest tu się właściwie zachwycać dojazd z niektówych części tej dzielnicy pochłania tyle czasu do z obrzeży Warszawy
    • jula1974 Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? 14.08.12, 13:41
      Konstancin
      • Gość: jas Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? IP: *.subscribers.sferia.net 09.09.12, 20:42
        Pieaseczno , tylko nie zaden Jozefoslaw!
    • Gość: psiak Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? IP: *.play-internet.pl 16.09.12, 21:43
      Witam.
      Polecam Nowodwory, Tarchomin ceny praktycznie najniższe w Warszawie (porównywalne z miejscowościami podwarszawskimi), a dojazd do Centrum to ok. 30 minut. Opinie o korkach pochodzą od osób, które tam nie mieszkają. Po otwarciu Mostu Pólnocnego korki po prostu zniknęły. Uważam, że aktualnie okolica jest najbardziej korzystna. Dużo terenów zielonych, nowe budownictwo itd.
    • zaprojektujemy Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? 17.09.12, 17:09
      Warto zawczasu pomyśleć także o ekipie , która pomoże zaaranżować i wykończyć wnętrze. NA etapie wyboru mieszkania, pomoże wybrać odpowiedni rozkład, wskaże błędy projektowe, czy też pomoże odebrać mieszkanie od developera.
      • Gość: jas Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? IP: *.subscribers.sferia.net 17.09.12, 21:00
        Góra Kalwaria to lepsza propozycja od Białołęki, pod warunkiem że kupisz coś przy kolejce.
        • Gość: ergo Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? IP: *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl 17.09.12, 23:09
          Ja bym tez wolał Piaseczno i okolice niz Białołęke
    • Gość: parala Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? IP: 195.117.224.* 18.09.12, 08:55
      Każdy chwali co woli. Natomiast porównywanie prężnie rozwijącacej się dzielnicy warszawskiej jaką jest Białołęka (pisze o tej części, która znam, a więc Tarchomin czy Nowodowory) z miejscowościami podwarszawskimi chyba nie ma wielkiego sensu. Owszem 10 lat temu Białołękę można było traktowac jako jedno z miasteczek podwarszawskich moim zdaniem teraz nie. Jest to taka sama sypialnia jak Bemowo (duzo droższe) czy Wilanów (też dużo drozszy). Natomiast ceny jak na taką lokalizację, infrastrukturę, sąsiedztwo zazwyczaj fajnych młodych sasiadów naprawdę przyzwoite. Pamietam opowieści Warszawiaków, jak nikt nie chciał mieszkać na Ursynowie, a później Kabatach, bo zadupia, a teraz jakie są tam ceny.
      Natomiast zdaje sobie sprawę z faktu, ze niektórzy Warszawiacy nigdy nie przeniosą się na Białołękę, bo nie wypada i uważam, że jeżeli tak uważają to ich sprawa (w końcu mamy demokracje), ale osobom, które poszukują w miarę cenowo fajnego miejsca polecam Białołękę.
      • Gość: zazou Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? IP: 193.203.192.* 18.09.12, 09:15
        sporo warszawiaków nigdy nie przeniesie się na białołękę, bo tam nie ma podstawowej infrastruktury. nie wiem, dlaczego ludzie nie zwracają na to uwagi na etapie planowania kupna mieszkania.

        ja mieszkam na pradze pn. i sporo ludzi z tarchomina dowozi dzieci do przedszkola mojej córki, a znajomi z białołęki ciągną swoje aż do śródmieścia, bo u nich nie ma szans, żeby się dostać.

        niedawno kupowałam mieszkanie, ale tamtych rejonów nawet nie rozpatrywaliśmy, bo tam oprócz mieszkań, sklepów i jakichś restauracyjek kompletnie nic nie ma... no chyba, że ktoś lubi pola i ugory w zasięgu spaceru...
        • Gość: parala Re: Poszukuję mieszkania na obrzeżach Warszawy? IP: 195.117.224.* 18.09.12, 09:48
          Przedszkoli, klubików dla dzieci akurat na Białołęce jest mnóstwo, ale prywatnych. Zazouu na wszystkich dzielnicach, gdzie mieszkają młodzi ludzie nie ma miejs w państwowych żłobkach, przedszkolach patrz Ursynów, Kabaty, Bemowo, Białołęka, Targówek. Przeciwnie jest w starych dzielnicach typu Sródemieście czy stary Zoliborz i nie pisze to nic odkrywczego.
          Widzę, że pisze kolejna osoba, która nie ma pojęcia co jest na Białołęce.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka