hektor01
02.01.07, 21:05
"Czy jesteś w stanie sobie wyobrazić kredyt na mieszkanie, który spłacą
dopiero twoje dzieci, a może nawet i wnuki? Drożejące mieszkania sprawiają,
że polskie banki oferują pożyczki na coraz więcej lat
W Wielkiej Brytanii takie "wielopokoleniowe" kredyty już są. Bank Abbey
National, drugi pod względem wielkości brytyjski bank udzielający kredytów
hipotecznych, jest skłonny pożyczyć pieniądze nawet na 57 lat. - Tamtejsi
eksperci mówią, że to szaleństwo. A jednak to dzięki wydłużeniu okresu spłaty
kredytów do 40 czy więcej lat w sytuacji wciąż rosnących cen mieszkań
konsumenci wciąż mogą pozwolić sobie na ich zakup - wyjaśnia Michał
Macierzyński z serwisu finansowego Bankier.pl. Tłumaczy, że średnia cena
mieszkania w Wielkiej Brytanii przekroczyła już 212 tys. funtów. Równocześnie
wzrosły tam stopy procentowe, co w konsekwencji pogorszyło zdolność kredytową
Brytyjczyków.
Czy polskie banki pójdą śladem Abbey National? Także i w Polsce gwałtownie
wzrosły w 2006 r. ceny mieszkań. Dyrektor ds. rozwoju redNet Property Group
Maciej Dymkowski podaje, że najbardziej, bo aż o przeszło 74 proc.,
podskoczyła średnia cena oferowanych przez deweloperów nowych mieszkań we
Wrocławiu, zaś najmniej - "tylko" o niespełna 30 proc. - w Poznaniu. W tej
sytuacji stajemy przed wyborem - większy kredyt albo mniejsze mieszkanie
(bądź w gorszej okolicy). Oczywiście bankowcy wolą to pierwsze rozwiązanie,
więc szukają sposobów na podniesie zdolności kredytowej swoich klientów.
Wydłużenie spłaty jest jednym z nich; bo pozwala zmniejszyć miesięczne
obciążenia. Od dyrektor ds. produktów bankowych w Open Finance Aleksandry
Łukasiewicz dowiedzieliśmy się, że BRE Bank oferuje już kredyty złotowe na 45
lat pod warunkiem posiadania 20-proc. wkładu własnego, a Millennium nie chce
nawet wkładu własnego. Z kolei BPH i Pekao SA oferowały jesienią 40-letnie
kredyty. - Wzrost cen nieruchomości sprawia, że 30-letni okres kredytowania
nie wystarcza, aby mieć zdolność kredytową. Można się więc spodziewać
kolejnych ofert z wydłużonym okresem kredytowania, nawet do 50 lat - uważa
Łukasiewicz.
Wśród fachowców przeważa opinia, że także w tym roku ceny mieszkań będą
rosły. - Trudno wyobrazić sobie inny scenariusz w sytuacji, gdy popyt wciąż
znacząco przewyższa utrzymującą się na stałym poziomie podaż mieszkań - mówi
Maciej Kossowski z firmy Expander."
.....
Z drugiej strony coraz więcej osób kupuje mieszkania, traktując je jako
lokatę kapitału. Wśród inwestorów jest wielu cudzoziemców, dla których
warszawskie i krakowskie ceny nie są zbyt wygórowane. Anna Szepke-Krzyżaniak
z DomBanku zauważa, że analitycy prognozują poważny kryzys na rynku
zachodnioeuropejskich nieruchomości. - A ponieważ w Polsce rynek ten wciąż ma
się dobrze, obcokrajowcy pragnący inwestować w nieruchomości kupują je
chętnie u nas - komentuje Szepke-Krzyżaniak.
- To zaś oznacza, że ceny wybranych inwestycji mogą nadal wędrować w rejony
abstrakcyjne dla statystycznego Kowalskiego - dodaje Kossowski.
Niestety, w 2007 r. nie zanosi się na gwałtowny wzrost podaży nowych
mieszkań, bo nie ma planów zagospodarowania przestrzennego, a ostatnio
zaczęło brakować rąk do pracy na budowach i nawet materiałów budowlanych.
Budownictwo mieszkaniowe hamuje też kiepska infrastruktura, zwłaszcza
komunikacyjna.
....
ŹRÓDŁO: Gazeta Wyborcza"
cytat oczywiście tendencyjny. Czy znajda sę na forum desperaci, którzy
zdecydowaliby się na taki kredycik?