KNF wreszcie zmadrzal - ceny mieszkan spadna

[Gość: Rozum]

no wreszcie poszli po rozum do glowy

finanse.wp.pl/POD,1,wid,10374857,wiadomosc.html
warto posluchac

wreszcie zdecyduja sie ograniczyc kretynskie zadluzanie i zycie
ponad stan

OGRANICZA KREDYTY A TO SPOWODUJE SPADEK CEN MIESZKAN
- nie ma co dawac zarabiac chytrym zydom i hiszpanom
- SWIETNA INFORMACJA DLA GOSPODARKI - WIECEJ PIENIEDZY ZOSTANIE W
INNYCH SEGMENTACH GOSPODARKI BANKI BEDA BEZPIECZNIEJSZE
- swietna informacja dla klientow ... poczatkowo beda wsciekli, ze
nie moga kupic mieszkania, ale po kilku miesiacach beda szczesliwi
bo beda mogli kupic mieszkanie o 30% taniej, gdyz deweloperzy nie
beda mieli wyjscia i beda musieli zejsc z ceny ograniczyc swoje
absurdalne zyski


TYLKO FRAJER TERAZ KUPUJE MIESZKANIE - TRZEBA ZACZEKAC CO NAJMNIEJ
ROK - WOWCZAS DEWELOPERZY BEDA SAMI PROSIC ABY KUPIC O 30% TANIEJ


MAX KREDYT TO POWINNO BYC 70% WARTOSC NIERUCHOMOSCI

GDYBY WPROIWADZILI TE OGRANICZENIA 3 LATA TEMU TO CENY MIESZKAN W
WARSZAWIE BYLYBY NA POZIOMIE 4-6 TYS A NIE 8-12

ALE LEPIEJ POZNO NIZ WCALE

[mufffa]

hahah nieźleś się podeniecił panie frustracie :) (uważaj na plamy na
dywanie)

oczywiście - dziś nikt normalny nie kupuje - wszyscy normalni kupuli
dwa lata temu :) zostały jelonki i frustracji hahhaha

[jotde2]

> oczywiście - dziś nikt normalny nie kupuje - wszyscy normalni
kupuli
> dwa lata temu :) zostały jelonki i frustracji hahhaha

a jak np.ktoś 2 lata temu niekupił bo wolał rozkrecić biznes ,biznes
sie udał i czeka na mniejsze ceny ? to też jelonek czy frustrat ?
wydaje mi sie że niewielu z tych co dziś chcą kupic niezrobiło tego
2 lata temu .po prostu nieinteresowaliśmy sie tematem -ja np.byłem
zainteresowany powiekszeniem lokalu w dalekiej peryspektywie ale ten
cały szum spowodował że sie tym tematem zainteresowałem wcześniej
niż potrzebowałem.no i fajnie sie dyskutuje ;)

jarek

[Gość: Marcin]

No a mi jeszcze nie było trzeba....

[mufffa]

jak zarobiłeś/zarobisz na tym więcej niż wzrost cen to sam znasz
odpowiedź..

pisząc o jelonkach miałem na myśli tych co kupują teraz, o
frustratach - tych którzy nie kupuli 2-3 lata temu i teraz plują na
cały świat (jak np. steapy i zgarbiony barek)

sam ze spokojem czekam na kolejny dołek, żeby zainwestować tym razem
już długoterminowo, bo parafrazując Greenspana: takie cudo to raz na
sto lat ;)

[jotde2]

> sam ze spokojem czekam na kolejny dołek, żeby zainwestować tym
razem
> już długoterminowo, bo parafrazując Greenspana: takie cudo to raz
na
> sto lat ;)

rozumiem twój tryumfalizm niesądze jednak by po prawdopodobnym
kilkuletnim spadku ( przykłady pękania baniek z innych krajów )
nastąpił istotny wzrost (w japoni zwałka od prawie 20 lat).jeśli tak
to już pieśń bardzo odległej przyszłości .moim zdaniem w tej chwili
to trzeba patrzeć by niestracić niż by zarobioć ( obligacje ?)
ryzyku jest za duże .

[mufffa]

Ale ja również nie sądze, że po końcu aktualnego trendu stanie się
coś gwałtownego, dlatego napisałem, że czekam ze spokojem, choć
myślę że to nie będzie aż 5 lat , raczej 2-3 lata.

Mieliśmy duuże wachnięcie do góry, które teraz jest za mocno
przycinane w dół (zatrzymywanie projektów, redukcje zatrudnienia w
branży, spadek na usługi budowane). Ponieważ efekty tych dziejących
się już bądź planowanych ruchów, będą widoczne dopiero za ok. 2-3
lata, w 2010/2011 obudzimy się niskimi wskaźnikami budownictwa,
podażą która przebije od góry linię popytu i relatywnie tanimi
materiałami budowlanymi.

I to będzie dobry moment na długoterminową inwestycję w
nieruchomości. Długoterminową bo jeśli nie wydarzy się nic
nadzwyczajnego (politycznego/demograficznego) już takich gwałtownych
ruchów nie powinno być. Raczej spokojny strukturalny wzrost
minimalnie ponad inflację w związku z bogaceniem się społeczeństwa
(i nadpodażą pieniądza).

Co do dzisiaj, to jak napisałeś trzeba przetrzymać
(lokaty/obligacje) by jak na mniej stracić :) Można się zająć
kłotniami z idiotami na forum, ewentualnie zainwestować i rozkręcić
jakiś biznes :)

Giełda to tragedia, tylko jelonki tego nie dostrzegały. Choć sam
byłem zbyt płochliwy jak pokazało życie bo uciekłem już w 2006 roku.

Cóż nie lubię rynków wirtualnych ;) Kto trochę w tym siedzi dobrze
wie, że nie ma tam uczciwego dostępu do informacji, a nadzór
giełdowy to fikcja...

[Gość: jarek]

> Ale ja również nie sądze, że po końcu aktualnego trendu stanie się
> coś gwałtownego, dlatego napisałem, że czekam ze spokojem, choć
> myślę że to nie będzie aż 5 lat , raczej 2-3 lata.

mamy licznik posziego prawda ;) on nam da znać prawda .hehe

> Mieliśmy duuże wachnięcie do góry, które teraz jest za mocno
> przycinane w dół (zatrzymywanie projektów, redukcje zatrudnienia w
> branży, spadek na usługi budowane). Ponieważ efekty tych
dziejących
> się już bądź planowanych ruchów, będą widoczne dopiero za ok. 2-3
> lata, w 2010/2011 obudzimy się niskimi wskaźnikami budownictwa,
> podażą która przebije od góry linię popytu i relatywnie tanimi
> materiałami budowlanymi.


litosci,powiedz ile razy układałeś sobie takie scenariusze i ile
razy rynek Cie kopnoł w d... :) heheh
zresztą po co myśleć tak daleko ? dziś ceny spadają a czy pojutrze
wzrosną to lepiej bedzie widać jutro .


Raczej spokojny strukturalny wzrost
> minimalnie ponad inflację

to bedzie bardzo trudny rynek.

[mufffa]

z licznika posha trzeba umieć wyciągać wnioski , matematyczne
porównywanie wskaźników jak pokazały ostatnie lata nie jest
najszczęśliwsze ;)

nasz rynek nie jest dokładną kalką innych rynków

akurat rynek nieruchomości w dupę mi nie dał, ale przyprawił o błogi
uśmiech szczęśliwości, dlatego pozwoliłem sobie na takie
wynurzenie :) może skorzystacie, a może nie... hehe

[Gość: jarek]

> akurat rynek nieruchomości w dupę mi nie dał, ale przyprawił o
błogi
> uśmiech szczęśliwości,

dziecie hossy ?
powodzenia :)hehe

[...]

[Gość: jacek]

Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.

[jamesonwhiskey]

>Raczej spokojny strukturalny wzrost
>minimalnie ponad inflację w związku z bogaceniem się społeczeństwa
>(i nadpodażą pieniądza).

glupi to ty jednak jestes
czas taniego pieniadza sie wlasnie skonczyl
najblizsze lata to bedzie lizanie ran po obecnej sytuacji
o nadpodazy pieniadza mozesz zapomniec na dlugie lata

[mufffa]

jakich ran tępa strzało? jakiej sytuacji?

[Gość: majkel]

nie chce mi sie wyjasniac, tu masz mniejwiecej opisana sytuacje

gospodarka.gazeta.pl/pieniadze/1,29577,5731486,Kryzys_pompuje_raty_kredytow.html

maly fragment

Nie wykluczamy, że oprocentowanie kredytów wzrośnie właśnie z powodu drożejącego
pieniądza na rynku międzybankowym - mówi nam Piotr Gajdziński, rzecznik BZ WBK.

[Gość: Juhan]

cena pieniadza musi wzrosnac
- inflacja
- brak zaufanie pomiedzy bankami
- coraz wyzsze koszty pozyskania depozytow

[mufffa]

a niech rośnie, to jest przelotne, ja prognozuję co będzia za 2-3
lata

w Polsce już podwyższają kryteria przyznawiania kresek, co tylko
ograniczy popyt, a ci co mają kapitał, przenoszą środki z
nieruchomości i akcji, żeby nie utopić wiecej, m.in. do banku, więc
dodatkowy plus na rzecz podaży

podobnie ryzyko dalszego wzrostu stóp procentowych jak i powszechne
przekonanie, że nie warto teraz kupować - to również ogranicza i
dalej ograniczy popyt

więc gdzie ten popyt na pieniądz? i jakie rany ma lizać polska
bankowość?

[Gość: Tomek]

ales ty glupi i zarozumialy, ale jak poczytalem jestes pipa a nie
inwestor skoro uciekles z gieldy w 2006 - tak samo pewnie z
mieszkaniami jest u ciebie

[mufffa]

haha! mam sympatyka! :)

[Gość: Tomek]

jakiego sympatyka ty po prostu ciota a nie inwestor jestes -
zamiast kupowac mieszkanie trzeba bylo kupowac akcje deweloperow
frajerze - zarobilbys nie 2 razy tylko 10-30 razy

polnord z 10 zeta na ponad 300 zeta
gant z 4 zeta na ponad 100 zeta
po drodze byly jeszcze emisje
tak to cipo wyglada

i tyle w temacie matole - a to, ze przykreca kurek na kredyty to
doskonala wiadomosc dla wszystkich - nawet dla ciebie bo dzieki
temu rynek nieruchomosci stanie sie normalniejszy

[mufffa]

Tomaszu, ale może matka nie będzie wracać do tego zdarzenia... stało
się, jak rzekłem , twój kapucyn.

Wracając do meritum - kupiłem ganta po 8 sprzedałem po 40 :)))
mogłem czekać? Mogłem, ale kit, jakoś będę z tym żył , że zarobiłem
500% w niecałe pół roku. :)))

I nie denerwuj się już Tomaszku, pamięć jest ulotna :)

[Gość: Tomek]

ale czym ja sie mam denerwowac ... ja mam ubaw z takich matolow jak
ty, ktorzy uwazaja ze sa wyjatkowo bystrzy

zapamietaj ty to pipa jestes - sa znacznie lkepsi od ciebie, poza
tym palancie nie ty jeden kupowales mieszkanie, ja tez toi zrobilem
i zapewne w znacznie lepszej lokalizacji niz ty i w znacznie
wyzszym standardzie niz ty


tak tylko sobie pisze bo jak widze takich cymablow to rece i nogi
mi opadaja

[mufffa]

ale kupiłeś i mieszkasz? bo jak nie to kaban pastowany jesteś i
spekulant parszywy co generuje popyt ujemny, odmówimy zdrowaśkę żeby
Cię zlicytowali po przewalutowaniu na jeny mendo!


ps. wypytywanie o lokalizację ma rozumieć jako propozycje? :)

[Gość: Tomek]

oj mufa, mufa, jaki ty totalnie glupi jestes

- dla siebie kupilem plus jedno na zapas

- ja w odroznieniu od ciebie nie kupuje na handel ani za kredyt

- w zyciu nalezy tyle wydawac ile sie ma a nie zyc na kredyt

[mufffa]

Co to znaczy "na zapas"? Mamy uwierzyć, w te brednie? Na zapas to
się kupuje papier do kibla, żeby się przykro nie zaskoczyć. Jesteś
parszywym spekulantem i dymaczem jelonków, przez którego wzrosły
ceny!! Przesrałeś dobry moment na sprzedaż i teraz to się nazywa "na
zapas". Hahahaaah, dobre!!!

[Gość: wooowww!!!]

dla siebie kupilem plus jedno na zapas


skoro kupiłeś na zapas i nie sprzedałeś to Ty jesteś pipa nie
inwestor.
Ps. napisz proszę co jeszcze masz, co kupiłeś i za ile sprzedałeś,
bo wiesz, g.... to kogo interesuje ale to takie żałose że aż zabawne.

[Gość: Tomek]

no faktycznie to dobra wiadomosc

troche to potrwa zanim deweloperzy zorientuja sie, ze to juz koniec
lichwiarskich zyskow, ale za kilka miesiecy nie beda mieli wyjscia
i ceny powinny pojsc mocno w dol

ciekawe czy juz deweloperzy nauczyli sie pisac

[Gość: jacek]

wnioski o upadlosc

w I pol 2008 mieli z tym duze problemy

Mufa czy jak ci tam

[Gość: Rozum]

chyba masz jakies problemy emocjonalne


1/
popatrzylem na twoje wypociny i nie potrafie sie oprzec wrazeniu, ze
jestes zwyklym cieniasem ktoremu sloma wystaje z butow

2/
z faktu ze pisze o tym ze ceny mieszkan spadna nie wynika, ze
- nie mam mieszkania
- mam mniej od ciebie

a/
przepraszam za szczerosc, ale mysle, ze mam znacznie wiecej od ciebie

3/
zycze wiecej skromnosci i ... WIECEJ ROZUMU

[Gość: Juhan]

tu tez sie klocicie jak dzieci

Moim zdaniem dobrze, ze wprowadza ograniczenia - to bedzie dobre
dla nas wszystkich
- ceny mieszkan spadna
- banki beda mogly udzielic wiecej kredytow o mniejszym ryzyku
- ceny ziemi i koszty robocizny spadna
- rynek bedzie normalniejszy
w ostatecznosci zyskaja tez deweloperzy - zamiast koncentrowac sie
na maksymalizacji zysku na projekcie beda maksymalizowac zyski
dzieki efektowi skali dzialania (jezeli sprzedadza 100000 PUM na
ktorych zarabia 1000 zl na metrze to zarobia wiecej niz w sytuacji
kiedy sprzedadza 10000 PUM na ktorych zarabia 5000 na metrze -
przyjdzie czas, ze deweloperzy to zrozumieja)

Spadek cen o co najmniej 15-20 prc

[Gość: Robi]

banki.wp.pl/kat,53234,wid,10400147,raportwiadomosc.html?ticaid=16aec

Koniec kredytów łatwo dostępnych
Polska Dziennik Zachodni 2008-09-26 (08:29)

Jeszcze przed końcem roku banki mają zerwać z praktyką rozdawania
kredytów hipotecznych. W efekcie spadnie popyt na mieszkania a tym
samym ceny zakupu nieruchomości - twierdzą eksperci z branży. Za to
więcej trzeba będzie zapłacić za wynajem.

Już jesienią, aby dostać kredyt na zakup mieszkania, będziemy
musieli udowodnić w banku, że mamy co najmniej 20 proc. wkładu
własnego.

Zdaniem Pawła Majtkowskiego z Expandera nowe przepisy znacznie
ograniczą popyt.
Wielu klientów, którzy dziś mogą lub w najbliższym czasie mogliby
zaciągnąć kredyt, będzie musiało najpierw zebrać pieniądze na%
07wkład własny - mówi Majtkowski. To odsunie możliwość zaciągnięcia
kredytu o co najmniej 3 lata - dodaje.

Spadek popytu zmusi deweloperów do obniżki cen. Już teraz ceny
spadają zarówno na rynku pierwotnym i wtórnym. Firmy deweloperskie,
aby sprzedać rozpoczęte już inwestycje, zaczynają oficjalnie
obniżać ceny.

Analitycy uważają, że deweloperzy mogą sobie pozwolić na
przynajmniej 15-, 20-procentowe upusty. Bankowe obostrzenia w
udzielaniu kredytów mogą ten proces przyśpieszyć.

To, czy konkretny deweloper obniży cenę, zależy przede wszystkim od
tego, czy jego sytuacja finansowa pozwoli mu na utrzymanie ceny
kosztem wydłużenia czasu sprzedaży.

Obostrzenia w udzielaniu kredytów są na rękę zarabiającym na
wynajmie mieszkań. Ceny najmu będą rosły, w miarę jak spadać będzie
liczba osób, które mogą dostać kredytu. W ciągu ostatniego roku
ceny za wynajem wzrosły średnio o 1o proc. I wszystko wskazuje, że
przez najbliższe dwa lata będą rosły.

To oznacza, że rodziny, których nie stać na zakup własnego kąta,
będą musiały go wynająć. Niestety, słono za to płacąc.

POLSKA Dziennik Zachodni
Henryk Sadowski

Prices goin down...

[kensio]

Zdaniem Pawełka Majtkowskiego mieszkanka miały drozec az do gwazd...
A teraz co? Kredycik zły? Pawełku Majtkowski - wstydź sie - zmień
już te majtki :p

[mufffa]

oooo i znalazł się pan Kałomierz :)

występowanie pod innymi nickami nie kręci? :)