Kiedy 10/90 przestanie przeszkadzać w spadku cen

[Gość: Gregg]

Wydaje się, że rzeczywiście deweloperzy nie zdecydują się na znaczące obniżki
cen dopóki nie "zrealizują się" umowy zawarte wcześniej wg formuły 90/10.
Gdyby to zrobili byłoby to z ich strony ewidentnym błędem. Stąd ten program
płatności wydaje się być przeszkodą w spadku cen.
Zastanawialiście się kiedy przestanie nią być? Kiedy na tyle dużo inwestycji
rozpoczętych osiągnie ten etap, że już nie będzie to przeszkadzało deweloperom?

[Gość: asdf]

Jak to kiedy? Wtedy kiedy oddadzą mieszkania z górki. A potem to już 3tysia za metr.

[Gość: klitka]

A świstak siedzi i zawija w te sreberka .... ;)

[satorianus]

Takich cen w Warszawie nie będzie już nigdy. Z tym twierdzeniem zgodzą się chyba
nawet najbardziej zagorzali spadkowicze.

[satorianus]

No chyba, że po kolejnej denominacji :)

[Gość: Gregg]

Bądźmy poważni. 3 tys. to utopia. Ale kolejne 10-20 % jest możliwe. Pytając
kiedy, miałem na myśli w jakim miesiącu szacujecie, że, jeśli w ogóle, to
mogłoby się to stać? Innymi słowy kiedy w sporej masie przyjdzie do płacenia
pozostałycyh 90%?

[satorianus]

Niestety Ci developerzy, którzy mają mieszania już zapłacone zachowują się
dokładnie tak samo jak Ci z 10/90. Ciekawe czemu. Czy w momencie zerwania umowy
ktoś, kto wpłacił już 90% mieszkania ma w pełni uzasadnione prawo żądania zwrotu
pieniędzy(minus kara umowna)?

[Gość: asdf]

Ja Cipo wiem, że mają takie prawo

[ekaunt]

Według UOKiK można zawsze zrezygnować z umowy z deweloperem, nieważne ile się
wpłaciło. Zostawia się mu jakieś 3-5% kwoty i cześć.
System 10/90 jest tak naprawdę fatalny dla deweloperów - klient nie jest
związany kasą (gdy wpłacisz 90% zazwyczaj jest to z kredytu w jakiejś części i
odkręcanie wszystkich formalności może być męczące; poza tym 90% wskazuje na
poważne zainteresowanie i zaangażowanie, 10% nie za bardzo), łatwo odzyska
jeszcze 5-7%, a teraz idąc do banku widzi raczej figę niż kredyt.
Dlatego dużo mieszkań wraca do deweloperów kiedy przychodzi do załatwienia
kredytu. I to powoduje spadki - czyli tak naprawdę 10/90 trochę się przyczynia
do tego :)

[Gość: Gregg]

Wydaje mi się, że jednak przyczynia się. Jeśliby deweloper oficjalnie obniżył
cenę poniżej 90% tego co zasadnicza część kupujących zapłaciła to z miejsca ma
na głowie wszystkich, którzy już kupili.

[Gość: &]

Dlatego taki developer czeka do momentu podpisania aktów notarialnych, z tymi co
już kupili i wpłacili 100%. Następnie obniża ceny nie sprzedanych lokali, bo już
nikogo nie ma na głowie....

[Gość: alandy]

warszawa.gumtree.pl/c-Nieruchomo-ci-dom-mieszkanie-dzia-k-sprzedam-agencje-Lazurowa-68m2-3-pok-W0QQAdIdZ138845139

pierwsze prawdziwe "żniwa" systemu 10/90

yyynwestor nie dośc że nie zarobi, to jeszcze może stracić niezłą
sumkę tytułem kar i odsetek

[0nna]

Przejściowy pokój...

[madrekate]

A mnie raczej zastanowiło to dodatkowe 60.000 zł do Ceny podanej u góry( patrz w
opisie)
"Denominacja"...??
ha ha ha

To zzawsze nazywało się "odtępne";)

Pozdr.

[Gość: alandy]

wydaje się że czasy odstępnego minęły i przechodzą w czasy - zapłać
za mnie karę dla dewelopera to pozwolę Ci wejść na moje(jelenia)
miejsce

raczej skłaniam się ku temu że tu nie ma ściemy - kiedy przyszedł
czas zapłaty 90% to kupujący nie kupił(pytanie czy dlatego czy nie
chciał, bardziej prawdopodobne że nie dostał kredytu), w efekcie
czego deweloper naliczył najpierw odestki za przekroczenie terminu,
a po którymś tam wezwaniu naliczył również kare umowną - i od tej
kary peniw - i teraz sprzedający próbuje pozbyć się tego zgniłego
jaja - tj cesji i to takiej charakterystycznej - bo dotyczącej nie
tylko zapłaty ceny ale i kar

wydaje się że inwestor ciągle ma nadzieję że nie dopłaci do interesu
(rzeczona kara umowna, odsetki) ale może srodze się zawieść

[Gość: armando]

> Przejściowy pokój...


ty jestes przejsciowa, a raczej po przejsciach