Dodaj do ulubionych

nie akceptuję swojej ciąży i macierzyństwa

IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.07.15, 18:31
Witam,
jestem w 3 trymestrze ciąży i nie jestem w stanie pogodzić się z faktem, iż zostanę niedługo matką. Sama świadomość tego wywołuje u mnie złość, agresje i lęk. Czuje ogromna niechęć do dziecka, chciałabym się go pozbyć. Nie mogę patrzeć na zdjęcia niemowlaków, robi mi się "niedobrze" gdy czytam blogi matek. Nienawidzę swojego stanu i życzę śmierci własnemu dziecku. Dla mnie było by to wybawienie od problemu. Czuję się jak zaszczute zwierze w klatce, bez wyjścia.
Obserwuj wątek
    • anna_zarzycka Re: nie akceptuję swojej ciąży i macierzyństwa 15.07.15, 15:38
      Witam,
      Nie pisze Pani o tym, co działo się wcześniej w Pani życiu, jak doszło do tej ciąży, czy ma Pani kontakt z ojcem dziecka? Czy od początku ta ciąża wzbudzała tyle złości i niezgody w Pani? I w końcu kto, co sprawia, że czuje się Pani zaszczuta? Że z jednej strony sama myśl o dziecku wzbudza mdłości i niechęć, a z drugiej czyta Pani blogi młodych matek, które zresztą wywołują więcej nienawistnych uczuć. Tak jakby ktoś zmusił Panią do różnych decyzji, które teraz w konsekwencji zakończą się porodem. Czego się Pani boi? Na dziecku koncentruje się Pani złość, ale kto ją wywołuje, czy jeszcze na kogoś się Pani złości, lub kogoś się boi? Czy ma Pani oparcie w innych, bliskich osobach, czy one wiedzą o Pani uczuciach?
      Czekając na odpowiedź pozdrawiam Panią serdecznie. Anna Zarzycka
      • Gość: niedojrzala Re: nie akceptuję swojej ciąży i macierzyństwa IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 19.07.15, 13:13
        Dziekuję za odpowiedź. Nie wzbraniałam się jakoś usilnie przed ciążą, raczej było to podejście:"jeśli nie teraz to kiedy", zdałam się na los. Choć dodam, że nigdy nie czułam instynktu macierzyńskiego, nie zachwycałam się dziećmi itd. Mieszkam z ojcem dziecka. Czuję, że mogę dużo stracić, zmieni się zupełnie moje życie, które będzie musiało być skoncentrowane na dziecku, dostosowane do niego. Odbieram to trochę jako zamach na moją wolność i niezależność. Boje się wiecznego zmęczenia, niewyspania, braku miłości do dziecka, znużenia, frustracji. Moje nastawienie zna najlepiej mój partner (lecz dla niego dziecko to wyłącznie szczęście), znajomi nie akceptują moich obaw, rodzice unikają rozmowy na ten temat. Pozdrawiam.
        • i.co.dalej Re: nie akceptuję swojej ciąży i macierzyństwa 22.07.15, 23:11
          Może to jest kwestia tego,jaki jest kreowany wizerunek macierzyństwa - ciaza jako fantastyczny uprzywilejowany stan,a potem macierzyństwo jak z reklamy.
          A życie jest inne - zwyczajne. Ani tak cudowne jak kreowane wlaśnie,ani takie straszne jak teraz je widzisz.
          Ja tez jestem w ciąży - drugiej. Ani pierwsza, ani obecna nie powodowała u mnie stanu euforii. Ale syna kocham, choc milosc do niego pojawiła sie dopiero kilka dni po porodzie. Wobec córki która ma sie niedługo urodzić tez nie czuje miłości. Ale wiem,ze sie pojawi razem z nią.
          Nie daj sobie wmówić, ze MASZ być teraz szczęśliwa z powodu ciąży. Może spróbuj po prostu zachować i wypracować "spokój" w końcu juz jesteś w ciąży wiec nie bardzo masz wybór 😉
          • Gość: niedojrzala Re: nie akceptuję swojej ciąży i macierzyństwa IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.07.15, 16:21
            Dzięki za wypowiedź. Słyszałam i czytałam o tym, że są kobiety, które nie kochają od razu, z poziomu 'brzucha" swoich dzieci, tylko ta miłość przychodzi z czasem. Oby i u mnie tak się zdarzyło. Są też takie, które swoich dzieci nie lubią i jakby mogły to cofnęły by czas. Ja na razie jestem chyba w tym miejscu. Myślę, że przekaz społeczny robi dużo złego i wywiera ogromna presje na kobiety, które powinny już na samym starcie nie zależnie od swojego samopoczucia latać ze szczęścia z powodu ciąży. Cóż przekonałam się boleśnie na swojej skórze, że może być zupełnie inaczej, że można nie chcieć swojego dziecka praktycznie przez cała swoją ciąże i zastanawiać się nad rożnymi niedozwolonymi w kraju rozwiązaniami.
        • anna_zarzycka Re: nie akceptuję swojej ciąży i macierzyństwa 24.07.15, 12:32
          Witam,
          Dziękuję, że napisała Pani więcej. Pisze Pani, że zdała się Pani na los, że ?jak nie teraz to kiedy?. Być może właśnie to sprawiło, że wszelkie lęki, czy wątpliwości odsunęła Pani na później. A teraz oprócz nich pojawił się lęk, który w jakimś stopniu zawsze towarzyszy tym ostatnim tygodniom przed porodem i przeżywa go Pani w dwójnasób. To poczucie bycia w klatce, (które potęguje przerażenie) może też mieć swoje źródło w tym, że swoją opowiedzialność zcedowała Pani na los, który to zadecydował, a w mniejszym stopniu kierowała się Pani swoją chęcią, czy niechęcią. Nie decydując świadomie w pewnym sensie i tak Pani zadecydowała, tylko bez wcześniejszej wewnętrznej zgody na to i przygotowania. Pisze Pani o wszystkich trudnościach, których się Pani spodziewa, tak jakby dodatkowo się Pani nimi straszyła. Wydaje się, że i tak tego lęku jest bardzo dużo. Warto zadbać o minimalizowanie tego stanu paniki. Nie jest Pani zmuszona do miłośco od razu, ani do skoncentrowania swojego życia na dziecku. Choć pierwsze miesiące tego wymagają to jednak jest to stan przejściowy. I tu warto zadbać i przygotować innych do tego, że będzie Pani potrzebowała ich zaangażowania i pomocy, że teraz potrzebuje Pani porozmawiać nie tylko o tym jak oni to widzą , ale też jak Pani to widzi. Napisała Pani, co prawda, że Pani partner jest szczęśliwy, ale nie wiem, czy Pani ma takie poczucie, że może Pani liczyć na jego zaangażowanie i pomoc.
          Podpisuje się Pani niedojrzała, jednak wiele Pani obaw jest podzielanych przez dojrzałe kobiety. Boimy się niewyspania, odpowiedzialności, braku miłości. Jednak te lęki w ciązy mają wspólny mianownik w postaci niemożności ich zweryfikowania. Potem, po porodzie, te sytuacje następują, ale jednak nie wszystkie naraz i uczymy się je rozwiązywać i prosić o pomoc, wtedy gdy nas przerastają.
          Pozdrawiam serdecznie Anna Zarzycka
          • Gość: niedojrzala Re: nie akceptuję swojej ciąży i macierzyństwa IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.07.15, 16:31
            Witam i dziękuję za odpowiedź.
            Moja niechęć do ciąży rozwijała się od momentu zrobienia testu. Długo męczyłam się co robić, czy donosić ciążę. Były to dla mnie bardzo ciężkie chwile. Mimo wielu miesięcy które upłynęły i podczas których mogłam się przygotować do bycia matką, zaakceptować ten fakt, nie stało się to. Pisze Pani, że nie jestem zmuszona ani do miłości do dziecka ani do opieki nad nim. Tyle, że właśnie czuję, że jestem, jestem zmuszona niejako przez partnera i jego oczekiwania, rodzinę, społeczeństwo. No bo jak można nie cieszyć się z ciąży, chcieć ją usunąć, nie kochać swojego dziecka i myśleć z trwogą o przyszłości w powiększonym składzie, bez dozy przyjemności i widzenia jakichkolwiek pozytywów w tej sytuacji. Wyrodna matka już na starcie.
            Myślę, że mogę polegać na pomocy partnera, ale oczywiście w jakimś ograniczonym zakresie, bo to matka zostaje z dzieckiem w domu i się nim zajmuje.
            Oby moje lęki okazały się na wyrost. Pozdrawiam serdecznie.
            • kremka2014 Re: nie akceptuję swojej ciąży i macierzyństwa 07.08.15, 11:15
              U mnie bylo troszke na odwrót. Planowana ciąża, wyczekana. Radość. A potem zderzenie z rzeczywistością, non stop karmienia, nieprzespane noce, frustracja, lęk o dziecko. Zero miłości. Tylko czułość. Jak byl spokojny. Jak płakał, nie radziłam sobie z emocjami, chcialam go oddać, okropne. Milość rodziła się powoli. Teraz kocham go nad życie.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka