GoĹÄ: rzenia34
IP: *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl
25.07.15, 10:36
Dzień dobry jestem w 34 tygodniu ciąży. Jest to moja druga ciąża upragniona. Zawsze mazylam o dwójce dzieci ponieważ sama jestem jedynaczka wiec wiem jak to jest.Syn ma już 7 lat a dziewczynka w drodze.Jak dowiedzialam się o ciąży poczułam taka radość. Do połowy czerwca byłam radosna pełna energii jeszcze pracowałam .Jak tylko zaczął się III trymest to nie poznaje siebie. Zrobiłam się bardziej zmęczona trochę pobudzona pdekscytowana niepewna wystraszona.Czuje się tak jak by mi się zmienił umysł to zabrzmi śmiesznie. Zaczęłam dużo myśleć o ciąży wsłuchuje się bardzo w swoje ciało dużo czytam na ten temat gazet i internet.Jak coś mnie zaczyna dusić boleć zaraz sprawdzam czy wszystko w pozadku. Trochę mnie przytłacza to ze siedzę w domu ze mam ograniczone możliwości ale tragedii nie ma. Rodziłam juz więc mniej więcej wiem jak to będzie nie boje się porodu panicznie chociaż wiem ze będzie to przeżycie i wiem ze tego dnia będzie sres. Ale martwię się ze po porodzie nie będę miała energii żeby ogarnąć to wszystko tej radości.Duzo sobie tłumacze i rozmawiam ze sobą i z mężem i dzięki temu dużo sobie tłumacze ze to muszą być hormony te zmiany w myśleniu te obawy.Dzieki temu jakoś funkcjonuje.Przyznam że parę razy płakałam ale z bólu ponieważ mała tak naciska na przepone i żołądek i klatkę piersiową ze nie mogłam oddychać i wtedy było źle i czułam się okropnie miałam pretensje dlaczego musze to znosić i nie mogę się cieszyć ciąża ze wszyscy sa szczesliwi a ja musze zwijac sie z bolu ale musiałem sobie wytłumaczyć ze tak musi być i trzeba się pomęczyć. A w tej ciąży mam wszystkie dolegliwości jakie są możliwe zgaga żylaki duszności ból żeber i ze wszystkim psychicznie musiałam sobie poradzić i caly czas walcze.Dużo tłumacze sobie w myślach mam nadzieje ze to normalne ale mi pomaga. Natomiast to co lubiłam robić przed ciążą teraz na to nie mam zabardzo ochoty. Lu ilam siedzieć w domu sama cos robic a teraz lubię jak ktoś jest ze mną chodzę do teściów tam lubię przebywać jemy obiady rozmawiamy.Duzo rzeczy mnie drażni a jednocześnie zrobiłam się wrażliwa na wszystko mam wyostrzone wszystkie zmysły. Zrobiłam się melancholijna emocjonalna nie mogę słuchać złych informacji bo zaraz przeżywam i się denerwuje. Dużo myślę o przeszłości i przyszłości. Mam nadzieję że wszystko wróci do normy .Chciałabym tak jak przy pierwszej ciąży po porodzie był moment niepewności, ale później tyle energii i radości całe 3 lata z dzieckiem w domu. ie chciałam pomocy od niogo wszystko sama i czułam się z tym dobrze. Teraz .am trochę więcej obaw.Nie wiem dlaczego ale boję się że nie będę potrafiła poradzić sobie z dzieckiem chociaż jak sobie pomyślę o malutkiej to taka radość i tak na przemian emocje się mieszają. Proszę o dobre słowo i wsparcie