Dodaj do ulubionych

Co nas w Siemiatyczach* irytuje

04.03.09, 13:16
* mieście a nie forumowiczu o bliźniaczym nicku- tak an wszelki wypadek wyjaśniam.

Otóż moja kit-lista brzmi następująco:
- wieeelkie dziury w asfalcie oraz ponadnaturalnie piętrzące się studzienki,
które chyba mają w tym mieście zastosowanie jako progi zwalniające;
-kolejki ogromne w godz szczytu- zawsze na 4-5 okienek czynne są max. 2
-brak takich "miejsc", jak kino, miła restauracja, basen kryty,sklepy
odzieżowe,itp.

Jak mi coś jeszcze wpadnie do głowy, nie omieszkam dopisać
Obserwuj wątek
    • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 04.03.09, 13:49
      penicylina81 napisała:

      > * mieście a nie forumowiczu o bliźniaczym nicku- tak an wszelki wypadek wyjaśni
      > am.
      A już myślałam, że okazja sie nadarzyła z inicjatywy Pan, aby kilka wierszy z troskliwości o tym nicku spreparować :D

      > -kolejki ogromne w godz szczytu- zawsze na 4-5 okienek czynne są max. 2
      Ale gdzie, do czego, do kogo te kolejki są?
      • penicylina81 Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 04.03.09, 14:03
        akkaja napisała:


        > A już myślałam, że okazja sie nadarzyła z inicjatywy Pan, aby kilka wierszy z t
        > roskliwości o tym nicku spreparować :D

        Boję się taki wątek zalożyć;)


        > Ale gdzie, do czego, do kogo te kolejki są?

        Kolejki największe są w banku, na poczcie i zawsze, ale to zawsze w aptece na
        rondzie...
        • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 04.03.09, 14:09
          penicylina81 napisała:
          > Boję się taki wątek zalożyć;)
          Nie dziwi nic! Kto by sie takiego "kafara" nie bał ;)

          Kolejki są do odstania... ale brak miejsc parkingowych w "central city" jest prawdziwym koszmarem :-(
          • siemiatycze Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 04.03.09, 22:44
            Co prawda niczego nie zmieni to biadolenie,ale zawsze można sobie poużywać na bezradności i nieróbstwie ludzi,którzy biorą kasę za to żeby żyło się nam lepiej.Od siebie dodam więc brak stacji paliwowej z prawdziwego zdarzenia.Jest co prawda jeden Orlen,ale (śmiech na sali) tylko z jednym nalewakiem do oleju napędowego.Drugi dostosowany jest wielkością do zbiorników samochodów ciężarowych,a więc do osobówek się nie nadaje.Prawie za każdym razem zastaję tam kolejkę po diesla.Tymczasem benzynowych nalewaków jest kilka i nigdy nie widzę kłębiących się do nich tłumów.Na moje pytanie dlaczego tak jest,pan kierownik odpowiedział,że on nic nie może (!) na to poradzić.Zapytany ponownie dlaczego cena tegoż oleju napędowego jest u niego droższa niż w Shellu białostockim o całe 26 groszy na litrze odpowiedział,że to niemożliwe... Jaja sobie robią i tyle... To jest świat bez konkurencji,bo reszta "stacji paliwowych" przypomina mniej chlubne czasy PRLu i na pewno nie będę kupował tam paliwa.Na szczęście dużo jeżdżę i nie muszę być ofiarą siemiatyckiej "kultury" obsługi na stacjach paliwowych.
            • penicylina81 Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 05.03.09, 07:20
              Co do siemiatyckiej stacji, zgadzam się w zupełności. Ceny odbiegają od normy,
              więc jakoś tak mi się udaje, że w Siemiatyczach nigdy nie tankuję tylko zawsze
              gdzieś mi się w trasie udaje. Różnice cenowe są znaczne.
              Co do kolejki do Diesla, to nie mogę się wypowiadać bo interesuje mnie benzyna,
              ale zgadzam się,że tankowanie na stacji Orlen może być kłopotliwe- chociaż znam
              gorsze miejsca, gdzie stoją 2 dystrybutory a zatankować może tylko jedna osoba-
              tak wspaniale są ustawione, że nie ma szans by zmieściły się 2 auta osobowe.
              • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 05.03.09, 07:41
                Stacji paliw nie zwiedzam raczej podczas mej bytności w Siemiatyczach. Jak dla
                mnie, to one są reliktem minionej epoki. Szkoda, że przedsiębiorczy
                Siemiatyczanie nie mają pomysłu na konkurencję dla tych istniejących. Oleju
                napędowego nie tankuję, no chyba, że trzeba się ursusem przejechać po miasteczku
                dla fasonu :D
                • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 05.03.09, 14:00
                  Poza tym irytują mnie światła na Placu JPII - moim zdaniem brak jest dostosowania ich pracy do natężenia ruchu samochodów. A to że działają całą dobę - to już skandal oszczędnościowy! Szczególnie nocą przy praktycznie zerowym ruchu aut ...
                  Aaaa i zróbcie coś Siemiatyczanie aby zainstalowano światła na 11 listopada - w pobliżu żłobka (teraz chyba przedszkola). Sama kilka razy byłam świadkiem prawie potrącenia pieszych na przejściu. A lud idzie tamtędy do szpitala, przychodni, apteki, szkoły muzycznej itd...
                  • siemiatycze Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 05.03.09, 19:08
                    Najprostsza rzecz pod słońcem - podświetlane z góry przejścia przez ulice.Efekt
                    jest fantastyczny i nie chodzi mi o urok tego zjawiska,tylko o poprawę
                    widzialności przechodzącego pieszego.Władcy miasta sądzą zapewne,że skoro z góry
                    ma być podświetlane,to sprawa należy do obowiązków Pana Boga.Oni są od wielkich
                    rzeczy i na duperele nie będą swych zdolności marnowali...
                    • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 06.03.09, 08:17
                      siemiatycze napisał:
                      > Najprostsza rzecz pod słońcem - podświetlane z góry przejścia przez ulice.Efekt
                      > jest fantastyczny i nie chodzi mi o urok tego zjawiska,tylko o poprawę
                      > widzialności przechodzącego pieszego.

                      Ejjj, nie sądzę, nie sądzę, że odgórne doświetlenie pieszego poprawi sytuację. Ja proponuję raczej światła na przycisk... W tym miejscu jest taki ogromny ruch samochodów wszelkiej maści, że przejście na druga stronę ulicy graniczy z cudem. Najczęstszym manewrem stosowanym tam przez pieszych w celu pokonania jezdni, jest wkroczenie pieszego na pasy ... i ... loteria: zatrzymają się kierowcy czy nieee ..
                      • siemiatycze Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 06.03.09, 09:24
                        akkaja napisała:

                        > Ejjj, nie sądzę, nie sądzę, że odgórne doświetlenie pieszego poprawi sytuację.

                        Było tu na forum foto takiego podświetlonego przejścia.Poszukam - jak znajdę,to ponownie zamieszczę w tym wątku...
                        • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 06.03.09, 09:38
                          siemiatycze napisał:
                          >Poszukam - jak znajdę,to ...

                          Hee hee hee, no to se poczekam ... lat parę przy sprzyjających
                          wiatrach ... :D
                          • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 06.03.09, 15:02
                            Tylko światła w tym miejscu zdadzą egzamin. Tylko! Światła odgórne raczej nie świecą się w dzień... Choć w Siemkach jest to możliwe ;D
                            Piesi muszą przejść bowiem przez jezdnię również w ciągu dnia...
                            • czesiula Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 07.03.09, 10:41
                              W dużych samoobsługowych sklepach, np. w Topazie, irytuje mnie jedna czynna na
                              kasa na pięć, czy ileś tam, nieczynnych...
                              • siemiatycze Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 12:37
                                Niemrawe forum...
                                • penicylina81 Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 12:40
                                  siemiatycze napisał:

                                  > Niemrawe forum...

                                  a może raczej niemrawe społeczeństwo????
                                • grat.nowy Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 13:24
                                  animuj adminie :)
                                  • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 13:28
                                    grat.nowy napisał:

                                    > animuj adminie :)

                                    Nooo nooo nooo! Okazuje się, że nie tylko ja takie braki dostrzegam ... Tylko
                                    że mnie czasem w pionie stawia MNP. Zobaczymy kiedy to Grata trafi ta strzała ... ;)
                                    • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 13:30
                                      Że tylko dodam w uzupełnieniu: <<tout passe, tout casse, tout lasse>>
                                      • grat.nowy Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 13:32
                                        nicht verstehen...
                                        • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 13:36
                                          tak mniej więcej to co - * vanitas vanitatum et omnia vanitas *
                                    • grat.nowy Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 13:32
                                      utyskiwanie adminia forum na niemrawość tegoż jest odrobinę nie na miejscu, ot
                                      co. kto jak kto ale to admin ma bezpośredni wpływ na aktywność użytkowników.
            • grat.nowy Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 13:22
              tyle, że liczba stacji benzynowych nie zależy od władz, jeżeli już, to wyłącznie
              na poziomie pozwolenia na budowę oraz opinii środowiskowych. To jest raczej
              sprawa koncernów - opłaca się/nie opłaca budować stacji w Siemiatyczach.

              zawsze jest jeszcze możliwość, że Orlen ma "wyłączność na Siemiatycze" i nikt
              inny nie myśli nawet o wejściu na ten rynek - w zamian Orlen nie miesza się
              gdzie indziej. Gra interesów.

              Spójrzcie ile stacji jest w Bielsku Podlaskim przy jednej ulicy - Orlen,
              Statoil, Lotos.

              Ceny - faktycznie w okolicy Siemiatycz jest drożej niż w Białymstoku na stacjach
              firmowych, chociaż transport z centrali logistycznych wszędzie kosztuje
              mniej-więcej tyle samo, np. w Warszawie jest bardzo często znacznie taniej niż w
              Białymstoku... Wolny rynek i konkurencja pokazują tu swoją moc :)
              • siemiatycze Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 13:35
                akkaja napisała:

                > grat.nowy napisał:
                >
                > > animuj adminie :)
                >
                > Nooo nooo nooo! Okazuje się, że nie tylko ja takie braki dostrzegam

                Pomylono tu moderatora z wibratorem...

                grat.nowy napisał:

                > tyle, że liczba stacji benzynowych nie zależy od władz, jeżeli już, to wyłączni
                > e
                > na poziomie pozwolenia na budowę oraz opinii środowiskowych. To jest raczej
                > sprawa koncernów - opłaca się/nie opłaca budować stacji w Siemiatyczach.

                Racja,racja... Tyle że do uruchomienia jednego nalewaka więcej,nie potrzeba opinii,uzgodnień i Bóg wie czego jeszcze.Wystarczy jako takie zaangażowanie na niskim szczeblu służbowym...

                • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 13:39
                  siemiatycze napisał:
                  > Pomylono tu moderatora z wibratorem...

                  OOOO przepraszam bardzo, nawet w najcięższych okresach kryzysu, te dwa
                  określenia nie będą substytutami :D. Jeszcze czego??!!
                  • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 13:54
                    grat.nowy napisał:
                    >Spójrzcie ile stacji jest w Bielsku Podlaskim przy jednej ulicy -
                    > Orlen,
                    > Statoil, Lotos.
                    A najciekawsze w tej różnorodności bielskich stacji jest to, że na wszystkich ceny paliwa są identyczne. Pomijając fakt, że są to najwyższe ceny na południe od Narwi w województwie.
                    I te stacje są doskonałym, wręcz wzorcowym przykładem konkurencji koncernów - tzw. "umowy dżentelmeńskiej". I nie ma w niej miejsca na "walkę" o klienta, poprawę wizerunku i takie tam PR... Funkcjonuje wiele stacji- różnych koncernów w niewielkiej odległości od siebie, pod warunkiem zachowania tej samej ceny na produkt.
                    Jak dla mnie to nie jest wolny rynek ...

                    >Ceny - faktycznie w okolicy Siemiatycz jest drożej niż w Białymstoku >na stacjach
                    >firmowych

                    W ten weekend było akurat odwrotnie, jeśli chodzi o Siemiatycze :)
                    • grat.nowy Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 13:57
                      jak się ustala cenę na stacji paliw - dzwoni się do konkurencji podając za
                      dziennikarza lokalnej gazety i pyta "jak u was dzisiaj ceny", ewentualnie
                      wygląda przez okno gdy jest bliżej. Nawet nie trzeba na to żadnej umowy.

                      liczy się już to, że jest w ogóle wybór, cena ta sama, ale np hot-dogi lepsze na
                      statoil, a kawa na orlenie i już coś się dzieje ;)
                • grat.nowy Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 13:44
                  nie wiem jak oni mają to proceduralnie zorganizowane, z jednej strony tzw.
                  stacyjnik może uważać, że dla niego jest dobrze tak jak jest i nie ma ochoty
                  bawić się w jakieś remonty i przeróbki, bo to by wymagało jakiegoś wysiłku, z
                  drugiej zaś strony może być tak, że stacja ma pewne ograniczenia techniczne,
                  które uniemożliwiają taką przebudowę, nie jest w końcu pierwszej młodości i poza
                  zmianą wizualizacji oraz lekkim remontem baraczku to ciągle stacja z lat
                  80-tych, a wtedy wiele diesli po naszym kraju nie jeździło...

                  a może jedno i drugie? wypada czekać na jakiś gruntowny remont.
                  • siemiatycze Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 13:55
                    grat.nowy napisał:

                    > a może jedno i drugie? wypada czekać na jakiś gruntowny remont.


                    I to mnie właśnie irytuje - czekanie na... Poirytowany czekam więc...
                    • grat.nowy Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 14:00
                      trzeba uderzać bezpośrednio do Orlen w Płocku pewnie, albo:

                      Region Handlu Detalicznego Wschód
                      (woj.: mazowieckie, łódzkie, lubelskie, podlaskie i warmińsko - mazurskie)
                      Dyrektor - Grzegorz Staniak
                      Plac Wolności 10
                      25-367 Kielce
                      Tel. 0 41 34 90 200
                      Tel. 0 41 34 90 224
                      Fax 0 41 34 90 326

                      albo do konkurencji, czy nie myślą o takiej inwestycji, jak ktoś ma czas i
                      bardzo go ten problem świdruje, coś tam zawsze wymyśli :)
                    • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 14:10
                      grat.nowy napisał:
                      >jak się ustala cenę na stacji paliw - dzwoni się do konkurencji >podając za
                      >dziennikarza lokalnej gazety i pyta "jak u was dzisiaj ceny" ....

                      Chwila, chwila ... ja nie mówię o metodzie ustalania ceny paliwa, ale o tym dlaczego na jednej ulicy jest tyle stacji benzynowych różnych koncernów.
                      A "umowa dżentelmeńska" jest jedną z form konkurencji niedoskonałej - taka tam teoria w ekonomii.
                      Pytanie jest inne, zresztą już je na tym forumie zadałam, a gdzie są przedsiębiorczy Siemiatyczanie????

                      >ale np hot-dogi lepsze na
                      >statoil, a kawa na orlenie i już coś się dzieje ;)

                      No wybacz Grat-cie (kurr, no jak to będzie we wołaczu? :)), ale mnie takie donaldzikowo - hotdogowe atrakcje niekoniecznie interesują ... Dla mnie ważna jest cena za litr paliwa, które muszę wlać do baka auta, kiedy komornik w nim ukryty, zaczyna raportować mi braki paliwowe...
                      • grat.nowy Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 14:19
                        akkaja napisała:

                        > Pytanie jest inne, zresztą już je na tym forumie zadałam, a gdzie są przedsiębi
                        > orczy Siemiatyczanie????
                        >


                        za granicą może?


                        > No wybacz Grat-cie (kurr, no jak to będzie we wołaczu? :)), ale mnie takie don
                        > aldzikowo - hotdogowe atrakcje niekoniecznie interesują ... Dla mnie ważna jest
                        > cena za litr paliwa, które muszę wlać do baka auta, kiedy komornik w nim ukryt
                        > y, zaczyna raportować mi braki paliwowe...

                        różnice na stacjach w ramach miasta i tak są niewielkie, trzeba naprawdę duuuużo
                        tankować, żeby je faktycznie odczuć. Cena powinna być przede wszystkim uczciwa,
                        a nie "tak wysoka jak się tylko da", nikt mi nie powie, że 20 gr różnicy
                        bstok/siemiatycze ma uzsadanienie z uwagi na koszty dostawy. tak z ciekawości -
                        jak ceny w tym "żerpolu" czy coś?

                        no kawa na orlenie jest super, przepraszam bardzo, przynajmniej tam gdzie mają
                        pełną opcję aparatury ;)

                        na marginesie - stacje i tak więcej zarabiają na usługach dodanych niż na
                        paliwie, zatem lata im czy sprzedadzą parę litrów paliwa mniej/więcej
                        miesięcznie, liczą się więc te hot-dogi, kawa, prasa myjnia, żaróweczki i inne
                        prezerwatywy. ergo - na drugi dystrybutor do diesla jeszcze sobie poczekacie, do
                        kolejnego remontu, przy okazji którego zbudują również myjnię automatyczną.
                        • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 14:31
                          grat.nowy napisał:
                          > za granicą może?
                          Może... :)

                          >ergo - na drugi dystrybutor do diesla jeszcze sobie poczekacie, d
                          > o
                          > kolejnego remontu, przy okazji którego zbudują również myjnię automatyczną.

                          Eeeee, ja tam mam swą ulubioną myjnię na końcu Pułaskiego , więc na Siemkową czekać nie zamierzam nawet ...
                          • grat.nowy Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 14:36
                            akkaja napisała:

                            > grat.nowy napisał:
                            > > za granicą może?
                            > Może... :)

                            i to jest dopiero smutne :( przyjeżdżają na miesiąc/dwa jako turyści i
                            specjalnie im niektóre rzeczy nie przeszkadzają.
                            • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 15:06
                              Taaak, to jest bardzo, bardzo smutne ... Ale smutniejsze jest to,że zostać tutaj
                              na trwale nie zamierzają... A Siemiatycze gnuśnieją ... To smutne .. Ale nawet
                              ja bywając dość często w Siemiatyczach to dostrzegam...
                              • grat.nowy Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 15:10
                                ja mam wrażenie, że Siemiatycze to taka sypialnia, nic się specjalnie nie
                                dzieje, bo nie ma po co. Turyści przyjadą latem i na święta, wydadzą trochę kasy
                                i jadą znowu do roboty, a Siemiatycze tak sobie cichutko czekają od przyjazdu do
                                przyjazdu. Są co prawda jakieś firmy, sklepy, ale żeby ktoś chciał tu coś
                                sensownie produkować, inwestować, rozwijać biznes (poza salami weselnymi)...
                                • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 15:18
                                  Aaaa jeszcze bardziej smutne i zadziwiające jest to, że Siemiatyczanie - ci z powiązaniami rodzinnymi, toczą debatę o siemiatyckich niedoskonałościach ... Dobrze, że choć oni się chcą wypowiadać, widocznie tylko tym "sypialniom" zależy jeszcze na ewolucji miasteczka...
                                  • grat.nowy Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 15:24
                                    no dobra, to ja już nic nie mówię :x
                                    • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 16:26
                                      Hee heee, tylko tak sie składa,że mówiłam głównie o sobie ...
                                      • ludwik_xv Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 20:11
                                        grat.nowy napisal:
                                        > a nie "tak wysoka jak się tylko da", nikt mi nie powie, że 20 gr różnicy
                                        > bstok/siemiatycze ma uzsadanienie z uwagi na koszty dostawy. tak z ciekawości -
                                        > jak ceny w tym "żerpolu" czy coś?

                                        W zerplu dzisiaj 3.67 ON i 3.95 PB95. Nie polecam wizyty w tej firmie.Lepiej wdepnac w cos na trawniku niz tam przepychac sie przez tlum "portretow pamieciowych" z flaszka piwa w garsci.Mozna tez uslyszec "daj zeta do piwa" a odmowa nie jest mile widziana.Ogolnie brud,smrod[doslownie] i wstyd.Dziwne ze sanepid jescze tego g.. nie zaknal
                                        • ludwik_xv Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 20:22
                                          czesiula napisała:
                                          > W dużych samoobsługowych sklepach, np. w Topazie, irytuje mnie jedna czynna na
                                          > kasa na pięć, czy ileś tam, nieczynnych...

                                          W lidlu praktykowana jest podla metoda "zmuszania" do zakupow.Polega ona na uniemozliwianiu wyjscia z pustym koszykiem poza kasa.Trzeba niezle sie wyklocic by szanowny pan ochroniarz raczyl otworzyc specjalna bramke.Nie jestem pewny ale chyba to jest sprzeczne z prawem.A juz na peno zlosci to klientow szczegolnie gdy kolejka jest dluga,a z kilku dostepnych kas czynna tylko jedna.Rowniez nie polecam tej placowki.
                                          • grat.nowy Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 21:16
                                            jakiś nadgorliwy ochroniarz. Nasłać na łobuza patrol i niech się tłumaczy, że
                                            nie chciał klienta ze sklepu wypuścić, ciekawe co on na to.
                                        • grat.nowy Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 21:15
                                          tankowałem wczoraj na statoil w białymstoku, ON 3,57/l, kulturalnie, sympatyczne
                                          panie na kasie i poza standardową opłatą za paliwo nikt nic ode mnie chciał...

                                          kiedyś przejazdem tankowałem w żerpolu... i więcej nie chcę, strach tam wjeżdżać
                                          czymś nawet nie tyle lepszym, ale w ogóle czystym... za bardzo rzuca się w oczy
                                          i może tego i owego sprowokować do czynów zabronionych.
                                          • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 21:58
                                            grat.nowy napisał:

                                            > tankowałem wczoraj na statoil w białymstoku, ON 3,57/l, kulturalnie, sympatyczn
                                            > e
                                            > panie na kasie i poza standardową opłatą za paliwo nikt nic ode mnie chciał...

                                            Noo panie na kasie...taaa to ta konkurencja niecenowa właśnie jest :D
                                            A na Słonecznikowej czy na JPII? A na Orlenie na Kawaleryjskiej to głównie panowe są ... w tym dwaj bliźniacy .. hehehe

                                            >kiedyś przejazdem tankowałem w żerpolu... i więcej nie chcę, strach tam wjeżdża
                                            > ć
                                            > czymś nawet nie tyle lepszym, ale w ogóle czystym... za bardzo rzuca się w oczy
                                            > i może tego i owego sprowokować do czynów zabronionych.

                                            A o tym miejscu to już nie będę się wypowiadać, gdzieś tam w głębiach foruma jest o tej stacji co nie co ...
                                            • grat.nowy Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 22:10
                                              na poleskiej :)
                                              • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 22:18
                                                Aaaa, ... a panów na wynos tam dają? ... Kurka nooo, to zajadę czasem, zamiast
                                                kawy poproszę ... byle cena nie była wygórowana ;)
                                • penicylina81 Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 10.03.09, 07:26
                                  grat.nowy napisał:

                                  > Są co prawda jakieś firmy, sklepy, ale żeby ktoś chciał tu coś
                                  > sensownie produkować, inwestować, rozwijać biznes (poza salami weselnymi)...

                                  Ooooo, tutaj absolutnie zgodzić się nie mogę, gdyż są tu firmy które inwestują w
                                  maszyny, rozbudowę, personel- owszem nie powstanie tu z dnia na dzień fabryka
                                  zatrudniająca 2000 osób, ale właśnie te małe firmy stawiają na rozwój, który
                                  niestety w dobie kryzysu jest spokojniejszy...Są tu firmy, które w oczach
                                  zagranicznych klientów i konkurentów robią duże wrażenie (pozytywne naturalnie),
                                  które stawiają na promocję w kraju i zagranicą, często za pomocą własnych
                                  środków, gdyż te unijne jednak nie są łatwe do pozyskania bądź w ogóle nie dostępne.
                            • ulgosia Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 21:52
                              Kto wie ,przeszkadzają może...może bardzo nawet tyle tylko ,że przez
                              dwa miesiące w roku zbyt wiele zmienić się nie da.....:(
                              • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 22:05
                                Ale Siemiatycze liczą na powrót emigracji ... Choćby na zasłużoną emeryturę .. ;)
                                • grat.nowy Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 09.03.09, 22:12
                                  taka podlaska floryda czy coś? za zimny klimat mimo wszystko...
                                  • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 10.03.09, 08:08
                                    penicylina81 napisała:
                                    >Ooooo, tutaj absolutnie zgodzić się nie mogę, gdyż są tu firmy które >inwestują w
                                    >maszyny, rozbudowę, personel- owszem nie powstanie tu z dnia na >dzień fabryka
                                    >zatrudniająca 2000 osób, ale właśnie te małe firmy stawiają na >rozwój, który
                                    >niestety w dobie kryzysu jest spokojniejszy...Są tu firmy, które w >oczach
                                    >zagranicznych klientów i konkurentów robią duże wrażenie ....

                                    Pen, owszem, owszem, ale tych firm, często rodzinnych, budowanych od podstaw już ponad 20lat temu, jest tyle co na palcach jednej ręki można policzyć. I wspaniale, że są, a jeszcze wspanialej, że ich personel tak pozytywnie sie o nich wyraża :). Ale na populację Siemiatycz, to zdecydowanie za mało... Niech te istniejące rozwijają się na chlubę miasta, ale niech powstają także nowe ...
                                    • grat.nowy Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 10.03.09, 08:26
                                      nie tak łatwo, to jest w ogóle problem wschodniej Polski, brak przemysłu, brak
                                      infrastruktury, brak pomysłów = łatwiej wyjechać i zarabiać na życie gdzie indziej.
                                      • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 10.03.09, 08:55
                                        Pomysłów to chyba nie brak... Brak jest raczej zachęty miejscowych notabli do ich realizacji. A jak już ona jest, to kończy sie zarzutami prokuratorskimi... Kurka, jak wspomnę tą inwestycję ciepłowni bodajże za Hortexem .. Budynki już były, ciepłownia prawie do oddania, nawet tory kolejowe pięknie szynami błyszczały, kanał ciepłowniczy prawie 300 metrowy poprowadzony ...I co??? Trzeba było zatrzymać pomysł prawie na ukończeniu, a po latach sprzedać za przysłowiową złotówkę ... Nasyp kolejowy sprzedać chyba Barbarze na drogę, elementy budynków przełożyć na betonowy wjazd, a wielkie betonowe elementy kanału (one to maja jakąś nazwę, ale zapomniałam, chyba łuski, czy jakoś podobnie)walają sie po okolicy... I taki to sprzyjający klimat inwestycyjny Siemiatycze mają ..
                                        • siemiatycze Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 10.03.09, 19:51
                                          ludwik_xv napisał:

                                          > W lidlu praktykowana jest podla metoda "zmuszania" do zakupow.Polega ona na uni
                                          > emozliwianiu wyjscia z pustym koszykiem poza kasa.Trzeba niezle sie wyklocic by
                                          > szanowny pan ochroniarz raczyl otworzyc specjalna bramke.Nie jestem pewny ale
                                          > chyba to jest sprzeczne z prawem.

                                          Celowo zrobiłem dzisiaj zakupy w Lidlu i rzeczywiście opis Ludwika jest prawdziwy.Szukałem miejsca,którym można by opuścić salę sprzedaży bez zakupów.Niestety wszystko jest zamknięte na głucho.Żeby wyjść z pustym koszykiem na kółkach,trzeba odstać swoje w kolejce do jedynej czynnej kasy.Jedno się nie zgadzało - nigdzie nie znalazłem nikogo z obsługi,by móc się z nim wykłócać o otwarcie jakiejś tam bramki.Ciekawe czy we wszystkich sklepach tej sieci jest tak samo..?
                                          • penicylina81 Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 11.03.09, 07:25
                                            Nie tylko sieć LIDL ma takie zwyczaje, ale i te pozostałe biedronko-podobne
                                            również. Może jest to sposób na "wywożenie" towaru bez płacenia. Miało to
                                            miejsce, kiedy przy kasie nie było kasjera a bramka była otwarta.
                                            Na początku we wszystkich tych sklepach nie było ochrony, do czasu... Ileż to
                                            osób chwaliło się,że pochłania towar na miejsce (np. batony) a papierek chowa
                                            gdzie popadło- to my, konsumenci zmuszamy tego typu sklepy to takich, jak wyżej
                                            opisane, utrudnień...
                                            • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 11.03.09, 08:01
                                              Ojjj, Pen to chyba niekoniecznie o to chodzi. Dyskutowane są dwie odrębne kwestie:
                                              1. brak bramek wyjściowych dla klientów, którzy nie dokonali zakupów
                                              2. uczciwość klientów
                                              Ja traktuję je rozdzielnie jednak ...
                                              • penicylina81 Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 11.03.09, 09:06
                                                Moim skromnym zdaniem jedno wiążę się z drugim, gdyż jedno przyczyniło się do
                                                powstania drugiego.
                                                • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 11.03.09, 10:31
                                                  Chwila Pen ... to może inaczej...
                                                  Niby dlaczego, ja- uczciwy klient sklepu (nie szamię na miejscu czekoladek, batoników, orzeszków itp / czekolada i takie tam jest dla mnie fuuj zwyczajnie:)/) mam ponosić konsekwencje czyjegoś nieuczciwego postępowania. Dlaczego mam być przetrzymywana przez ochronę lub zmuszana do zakupu, kiedy nie wybrałam żadnego towaru ze sklepu? Ja i masa podobnych do mnie ludzi, nie musi być przecież traktowana jak potencjalny wróg, a jak zwyczajny klient sklepu ...
                                                  • penicylina81 Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 11.03.09, 10:41
                                                    Może dlatego,że od zaranie dziejów wszyscy płacą za występki jednej osoby?
                                                    Nie wiem, dlaczego sklepy w ten sposób postępują z klientami, też mnie to
                                                    drażni, bo lubię chodzić w konkretnej sprawie, a jeśli tego konkretnego towaru
                                                    brakuje, to chcę opuścić sklep bez zakupienia zastępczej rzeczy. O, i w tym
                                                    momencie dokładnie widać jaka jest myśl handlowa- zmusić klienta do zakupu,
                                                    wszelkimi sposobami.
                                                    Jak będę miała okazję z pewnością zwrócę się w w/w kwestii do jakiegoś
                                                    kierownika supermarketu:)
                                                  • grat.nowy Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 11.03.09, 10:57
                                                    może uokik pomoże, ewentualnie inspekcja handlowa. Zgłoście problem i nich oni
                                                    wystąpią z uprzejmym zapytaniem do kierownika w czym rzecz, niech się potłumaczy
                                                    przed urzędnikami - oczywiście stwierdzi, że to bujda i zazdrość konkurencji,
                                                    ale ochroniarzy pouczy, żeby na przyszłość dali sobie spokój z podobnymi akcjami.
                                                  • grat.nowy Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 11.03.09, 10:59
                                                    nazwisko rzecznika konsumentów w Siemiatyczach - Stanisław Twarowski.
                                                  • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 11.03.09, 11:14
                                                    He he he ...
                                                    Pozdrowienia dla Pana Stasia :)
                                                  • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 11.03.09, 11:25
                                                    I dodam jeszcze, że niewiele jest w tej doczesności rzeczy, które
                                                    jeszcze drażnią moje styki mózgowe... już niewiele...
                                                    Ale uogólnienia <Może dlatego,że od zaranie dziejów wszyscy płacą za
                                                    występki jednej osoby?> doprowadzają moje migdały do czerwoności...
                                                    Wybacz Pen, nie odnosi się to personalnie do Cię - Przesympatycznej
                                                    Osóbce zreszta i do tego bardzo przeze mnie cenionej i szanowanej za
                                                    poglądy, ale do tego rodzaju stwierdzeń, w których jednostki
                                                    poświęcają się dla ogółu.... Echhh, tak jakoś na filozofowanie mi
                                                    sie zebrało przy posiłku ;)
                                                  • grat.nowy Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 11.03.09, 11:29
                                                    nie tyle jednostki poświęcają się dla ogółu, co ogół cierpi na jednostki :)
                                                  • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 11.03.09, 11:35
                                                    he he ... biedny ogół ;)
                                                  • grat.nowy Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 11.03.09, 11:36
                                                    ogół ma ogólnie przechlapane, taki los.
                                                  • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 11.03.09, 11:42
                                                    Eeee taaaaam los ...
                                                  • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 11.03.09, 11:56
                                                    Losa to ja se mogę w totku jakiegoś pociągnąć ...
                                                    Ale teraz to los nego auta na włosie wisi ... Przegłąd roczny go
                                                    czeka ... Taki to jego los ... he he
                                                  • penicylina81 Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 11.03.09, 12:00
                                                    grat.nowy napisał:

                                                    > nie tyle jednostki poświęcają się dla ogółu, co ogół cierpi na jednostki :)

                                                    Oooooooooooooooo!! właśnie to miałam na myśli, szkoda,że nie na języku- szybciej
                                                    by się dało pewne poglądy zrozumieć.

                                                    A w tym samolubnym świecie to niech każdy rozlicza się przed Bogiem i sobą ze
                                                    swojego poświęcenia dla innych.Tą tematykę pomijam, gdyż pewien problem mam z
                                                    zaakceptowaniem egoizmu, mimo iż leży w naszej naturze. Dobra, i tak za dużo
                                                    rzekłam, ale od razu informuję, iż tej tematyki nie będę kontynuować.
                                                  • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 11.03.09, 12:05
                                                    No to może jakiś nowy wątek, co? :)
                                                  • siemiatycze Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 12.03.09, 09:01
                                                    Dlaczego nowy wątek..? Irytują mnie bardzo tak zwane trzeźwe poranki.Jak dla
                                                    mnie to czysta propaganda,kosztem czasu spieszących do pracy ludzi.Sio z tym...
                                                  • penicylina81 Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 12.03.09, 11:02
                                                    Mnie irytuje, że jest tyle irytujących rzeczy...
                                                  • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 12.03.09, 12:10
                                                    A mnie irytuje, ze bez irytacji nie da się o niczym podyskutować...
                                                  • siemiatycze Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 12.03.09, 16:14
                                                    Irytują mnie poirytowani frustraci.Przez nich, staję się irytujący... ;)
                                                  • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 13.03.09, 07:43
                                                    siemiatycze napisał:
                                                    > ... staję się irytujący... ;)

                                                    Raczej jesteś, jesteś ... ;)
                                                  • siemiatycze Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 13.03.09, 10:12
                                                    Nikt nie jest doskonały... ;)
                                                  • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 13.03.09, 10:43
                                                    Oprócz mnie łeee heee heee , dodam skromnie ;)
                                                  • siemiatycze Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 13.03.09, 10:51
                                                    Rabin który się przechwala,ma pustą bożnicę he he he...
                                                  • siemiatycze Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 17.03.09, 07:34
                                                    akkaja napisała:

                                                    > Poza tym irytują mnie światła na Placu JPII - moim zdaniem brak jest dostosowan
                                                    > ia ich pracy do natężenia ruchu samochodów. A to że działają całą dobę - to już
                                                    > skandal oszczędnościowy! Szczególnie nocą przy praktycznie zerowym ruchu aut .

                                                    I proszę,ktoś wysłuchał poirytowanego głosu Akki! Wczoraj o północy,przy zerowym oczywiście ruchu aut,światła migały na żółto i tylko na żółto.Korków z tego powodu,nie zaobserwowałem... ;)
                                                  • penicylina81 Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 17.03.09, 07:39
                                                    Zapomniałam wcześniej napisać, że odkąd pamiętam, to te światła migają na żółto
                                                    i to nawet przed północą bądź baaaardzo wczesnym rankiem...
                                                  • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 17.03.09, 08:18
                                                    No to widocznie ja mam to szczęście, że kiedy Siemiatycze nawiedzam, to one działają całą dobę. Pewnie na mój widok tak reagują ;)
                                                  • penicylina81 Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 17.03.09, 09:06
                                                    Albo to tylko mnie udało się tak trafić,że akurat sobie pomarańczowo błyskały;)
                                                  • siemiatycze Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 17.03.09, 11:51
                                                    akkaja napisała:

                                                    > No to widocznie ja mam to szczęście, że kiedy Siemiatycze nawiedzam, to one dzi
                                                    > ałają całą dobę. Pewnie na mój widok tak reagują ;)

                                                    penicylina81 napisała:

                                                    > Albo to tylko mnie udało się tak trafić,że akurat sobie pomarańczowo błyskały;)


                                                    A ja miałem jeszcze większe szczęście,bo zauważyłem obie opcje...
                                                  • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 18.03.09, 18:22
                                                    A mnie irytuje jeszcze brak siatki na zakupy... Zawsze jak robię w Rondzie
                                                    zakupy zapomnę ją wziąć ze sobą ... znaczy z domu ;)

                                                    A poza tym, to niewiele mnie już irytuje ...
                                                  • siemiatycze Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 19.03.09, 06:37
                                                    Śnieg,toony śniegu - wszędzie gdzie tylko sięga wzrok... :(
                                                  • akkaja Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 19.03.09, 08:59
                                                    Mnie już nawet te tony śniegu nie irytują ... Brak irytacji, to nie irytacja, nie? ;)
                                                  • siemiatycze Re: Co nas w Siemiatyczach* irytuje 19.03.09, 09:22
                                                    Niedobór irytacji - tak też można to ująć... :)


                                                    A jednak Czesiula ma rację,bo można się tym irytować,ale zimowe pejzaże mają swój niepowtarzalny urok
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka