Dodaj do ulubionych

vistulowy zwierzyniec

30.10.07, 09:17
czas na nowa stronke ze zwierzaczkami,powtarzam nazwe za sloo,niech
bedzie taka sama nazwa,latwiej w razie co szukac.
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=11086&w=30786440
zalaczam rowniez poprzednia coby dla przypomnienia.
Obserwuj wątek
    • kendo Re: moje psidlo nie lubi deszczu 30.10.07, 09:19
      a jak zobaczy deszczowke ,uciekawink,sad(
      nie lubi nawet lapek wycierac,na trawke z rana tez nie wyjdzie bo
      mokra,a jak juz musi,to czlapie niemal na paznokciach niemal w
      powietrzuwink)
      • slo-onko Re: moje psidlo nie lubi deszczu 30.10.07, 09:38
        jakies kaloszki musisz mu Kendus wykombinowacwink
        moja psina tez nie lubi,ale to nie dziwne, w koncu jest psią
        kobietąwink
        • kendo Re: moje psidlo nie lubi deszczu 30.10.07, 09:46
          *sloo,
          no Twoja psiunka,to nawet brzuszek bedzie miala mokry i rozumie
          doskonale,ze nie lubi deszczu ,
          butki zimowe mialy poprzednie pieski,staly cierpliwie gdy sie je
          nakladalo,w przypadku Bobiego to mysle,ze zostal czyms zrazony w
          szczeniecym wieku,ze nieda sobie nic z lapkami zrobic,
          inaczej moge go przewracac z boku na bok,masowac,skore naciagac
          uwielbia "moje tortury"wink)
    • slo-onko Re: vistulowy zwierzyniec 30.10.07, 09:56
      tak jest bardzo wrazliwa,a po mokrej trawie chodzi jak bocianbig_grinD
      wczoraj odstawila akcje, gdyby umiala to pogryzlaby z ato,ze chcieli
      ja zabrac do spania,uciekala do mnie ile sil w nogachbig_grin
      • kendo Re: vistulowy zwierzyniec 30.10.07, 10:06
        *sloo,
        jak widzialam,to Twoja piesa"Jest Twoja"innych akceptuje a Ciebie po
        prostu adoruje,
        podobnie jest u nas,Booby,jak wracam do domu,przytupuje bym jak
        najszybciej siadla na kanapie,a wtedy juz na kolanach mi siedzi i
        jak stesknione dziecie cieszy sie mnawink
        czasami jest to uciazliwe,bo nie zdaze sie przebrac i jestem
        oklaczona,a on w siodmym niebie,ze mamcia go piesciwink,nawet slucha
        sie mnie lepiej niz pancia.
        • kasikk_29 Re: vistulowy zwierzyniec 30.10.07, 14:44
          no to, kendula, wyszło, kto rządzi w domu smile
          psisko wybiera najsilniejszego za przewodnika
          • kendo Re: vistulowy zwierzyniec 30.10.07, 19:35
            kasikku,
            no moze i racja,ale czy ja taka "silna"?wink,
            moze wiecej go tresuje i przez ten faktor,czuje,ze mam wiecej
            dominacji nad nim,psiuny to potrzebuja,
            pieszczenie swoja droga,najlepiej naciaganie skory lubiwink)

            miej sobie mily wieczorek.
            • nana_c Re: vistulowy zwierzyniec 03.11.07, 19:08
              Wiecie, moje kocie bydlatko, zginelo, i nie bylo go ponad 2 dni i 2 noce sad
              Wczoraj znalezlismy; dal sie zamknac w hali fabrycznej za ogrodem. Juz raz tez
              tak bylo, ale nie przypuszczalismy, ze znowu jest tam, jako ze hala przeciez 2
              dni pod rzad byla otwarta. Moze bal sie maszyn i wyjsc?
              Dozorca wczoraj wieczorem, po naszym wyraznym uslyszeniu "miau" otworzyl hale i
              mielismy naszego wlóczykija z powrotem smile
              Co za ulga....
              • kendo Re: vistulowy zwierzyniec 03.11.07, 20:03
                *nano,
                ojej,jak dobrze,ze kicidlo sie odnalazlo,
                i nie nauczyl sie,zeby po halacha sie nie wloczycwink),kara go
                spotkala i mial izolacje od swiatawink)

                ja pierwszego dobermanka zamknelam w garazu,calkiem
                niechcaco,chodzil za mna,dopiero po godzinie zaczelismy go szukac i
                nawet nie szczeknal,ze jest w garazu,siedzial biedaczysko
                cichutko,ale jaka radosc byla,ze na wolnosc wypuszczony zostalwink)
                • greis52 moj zwierzak:) 08.11.07, 09:41
                  img179.imageshack.us/my.php?image=1000001gx6.jpg
                  sympatyczna sunia w spadku po dziadku moich dzieci otrzymana
                  • mycha Re: moj zwierzak:) 08.11.07, 09:56
                    śliczniusiasmile taki słodziaksmile
                    moje małe czarne niewywrotne wczoraj podniosło mi ciśnienie.
                    Nałożyłam lakierobejcę na toaletkę i czekałam aż wyschnie. a cat in
                    black, non stop łaziła i próbowała się o nią ocierać. no co
                    wyprosiłam ją z pomieszczenia, to chwila nieuwagi, a ta myk i już
                    się próbuje miziać.
                    a złodziej z niej niesamowity. Oglądam sobie TV przy zgaszonym
                    świetle, leżę w łóżku i przychodzi łobuziak. widziałam, ze ma coś w
                    myszczku, ale pomyślałam, ze to kulka ze sreberka. Dopiero po jakimś
                    czasie dotarło do mnie, że mój kot, to takimi rzeczami się nie bawi,
                    woli myszy - bez względu na to, jak to brzmiwink zapalam światło,
                    patrzę, a ona szybciutko pochłania oliwkę. co się okazało? bratowa
                    robiła sobie jeść i gdy wkładała słoik do lodówki kot musiał jej z
                    talerza podwędzić oliwkę.
                    ona się trzęsie, jak czuje czy widzi oliwkębig_grin ślini się na bób. a
                    wczoraj odkryłam, że da się oskalpować za brukselkę. to jest kot,
                    który je wszystko. nawet cebula w sporo posolonej i popieprzonej
                    śmietanie jest pysznabig_grin
                    • kendo Re: moj zwierzak:) 09.11.07, 10:32
                      Greis,
                      sunia bardzo slodziasta,ma sliczne ubarwienie i jest futrzasta,duzo
                      chyba przy futerku pracki,zwlaszcza w deszcz i nieg.

                      Mycha,
                      no ale kocio Ci sie udalo,moze cos w tej lakierowej zaprawie bylo,ze
                      sciagala ja do zrobienia oddcikow na mebelku,
                      a ze kocie wegetarianskie jedzonko lubi to pierwszy raz czytam,

                      ja przez dwa dni pilnowalam Czarliego od siostrzenicy,pieszczoch
                      straszny i szczekiem wszystko che wymuszac,po deszczyku chodzic nie
                      lubi,zrobi swoje i w torbe wskakuje,by do domciu doniesc.
                      • kendo Re: moj zwierzak:)i rakiety 30.12.07, 21:15
                        o rany,jak sie Bobyy boi strzelaninysad((((((((((
                        biedaczysko....tak wystraszonego psiuny nie widzialam,pierwszy sie
                        bal,nie wyszedl nadwor gdy poczul zapach rakiet,
                        a ten,??okna pozaslanialam zaluzjami,siedzimy kolo niego a
                        biedaczysko w panike wpada gdy strzal slyszy,jutro dostanie juz
                        tabletki,nie chcemy dzis zaczynac,bo sa mocne i lekarza odpowiednie
                        wskazowki dal....
                        oby wasze psiunki/kotki/chomiki przetrwaly strzelanine.
                        • slo-onko Re: moj zwierzak:)i rakiety 30.12.07, 21:18
                          w taki dni biedne zwierzeta mocno cierpia i bardzo sie boja. nawet dlatego zakazalabym uzywania rakiet. moja psinka tez sie boi,gdy uslyszy strzal w jednym pokoju to zmyka do pokoju obok,a gdy w drugim to znow ucieka do pierwszego i takw kolko. co bedzie jutro? az boje sie pomyslec sad
                          • kendo Re: moj zwierzak:)i rakiety 31.12.07, 20:19
                            sloo,
                            moj robi podobna ucieczke,,,,
                            najgorsze to ze tabletki niewiele pomagaja,jest ciezko wystraszony
                            juz o tej godz.a co bedzie o 24:00??????????,
                            najgoresze ,ze niedad sie przytulic w takich wystrzalach,miota sie
                            biedaczysko.
                            oby nam przezyly....
                            • kendo Re: moj zwierzak znowu s.................. 08.02.08, 15:57
                              juz niemam sily do niego,skubaniutki,
                              robilam porzadek w papierzydlach,poszlam niepotrzebne spalic na
                              dworze,wzielam go by nozke popodnosil tu i tam,zaczal szczekac na
                              ognisko,wprowadzilam do domu,zamknelam drzwi,a po chwili,jak tornado
                              wyskoczyl z domu i pobiegllllllllllllllllll...sam umie otwierac
                              drzwi wink
                              cale szczescie,ze zatrzymal sie i moglam go przekupic
                              keksem,przyprowadzilam do domu z wiszacym jezorem do ziemiwink)
    • henryk245 Re: vistulowy zwierzyniec 04.03.08, 18:02
      2007-03-04 h.15:55 - 2008-03-04

      juz rok minol gdy Xystos zmarl
      a ja Go w dalszym ciagu kocham
      ZAWSZE BEDE KOCHAC

      smutny dzien dla mnie
      Bobby nierozumie dlaczego
      tak pytajaco w oczy
      mi sie patrzy ....
      • nana_c @henryk245 04.03.08, 20:39
        Xystos byl twoim psem?
        Smutno jest, jak maly wielki przyjaciel odchodzi...
        • kendo Re:psiunki 04.03.08, 21:26
          no,ale teraz sie juz nie meczy biedaczysko,ma sobie lepiej,
          pozostawil piekne wspomnienia po sobie,
          jest teraz nastepny,ktory rowniez co dzien oczarowuje i psoci po
          swojemu,
          dzis chcial dzwonic z mojej komorkismile),na szczescie funkcjonuje.
          • kendo Re:ech,chyba upiklam jezyka:(( 23.04.08, 18:21
            przed chwileczka,poszlam pomieszac w ognisku,i az zamarlam ze
            strachu,kosteczka sie wylonila spod gliszczysad((((((((
            nie byla wielka sterta,polozona chyba pod koniec marca,i skladala
            sie z samych galaek tuji,niemozliwe by wczlapal tam jezyk,nie bylo
            go juz w pierwszej stercie gdy podpalalam,bo sprawdzalam.
            jutro pogrzebie w zgliszczach czy wiecej znajde kostusiow.
            • mycha Re:ech,chyba upiklam jezyka:(( 25.04.08, 09:20
              biedny jeżyksad ale kenduś, może to jednak nie jeż.
              mój kot od kilku dni zajada się prawie pełnym obiademsmile)) ryba z
              brokułaki. jak słowo! jak sobie gotuję, nie ma mocnych, żeby jej nie
              dać! robi taką awanturę, jest gorsza niż rozpieszczona panienka z
              dobrego domu. plącze się, gardłuje, w garki zagląda. niedługo
              dojdzie do tego, że żadnych warzyw nie będę mogła zjeść nie dzieląc
              się z niąsmile))
              • kendo Re:ech,chyba upiklam jezyka:(( 28.04.08, 10:20
                mycha,
                sprawdzilam zgliszcza,nie bylo wiecej kostusiow,
                wiec mysle,ze grabiac pod tujami,kocicko zostawilo resztki jakiegos
                zwierzatka i niewidzac przedtem tych kostosiow ,podpalilam normalnie
                je.
                a ta Twoja kocia to wegetarianka sie robiwink),moze i dobrze,moze i
                marchewke zacznie chrupacsmile)
                miej sobie dobrze.
                • mycha Re:ech,chyba upiklam jezyka:(( 28.04.08, 14:35
                  no wiedziszsmile
                  marchewki jeszcze nie próbowałyśmy, ale dieta czysto wegetariańska
                  chyba jej nie grozismile)) uwielbia surowe serduszka, wątróbkę drobiową.
                  • kendo Re:bociany w Przygodzicach 30.04.08, 09:59
                    www.bociany.ec.pl/
                    zapomnialam o bociankach,
                    mozemy sledzic ponownie,jak nerwy nam wytrzymajasmile
                    • slo-onko Re:bociany w Przygodzicach 30.04.08, 10:02
                      a moze wyciagnac watek z linkami bocianich gniazd?
                      • kendo Re:bociany w Przygodzicach/bak 30.04.08, 10:45
                        juz wyciaglam bocianowsmile)

                        na altanie wisial koc,
                        slysze warczeniesmile) baka,i skubaniutki w kocu sobie gniazdko wilsmile)
                        koc zlozylam,w inne miejsce polozylam,zobacze czy sie wyprowadzi.
                        • kendo Re:Bobyy sie pokiereszowa:( 02.05.08, 16:34
                          juz sily do niego niemam,
                          strasznie szybki,do wszystkiego biegnie bez opamietania i dzis
                          zapiecie od liny weszlo mu pod skore ,jak wyrwal sie za plot,i
                          oczywiscie ma rozerwane strasznie,biedaczysko,moze sie jakos zagi,bo
                          nie uszkodzilo miesni.
                          moje paluchy jakos sie goja,moge juz zginac ostroznie,siostra sie
                          wczoraj przerazila,jak zobaczyla....oczywiscie mam zaklejone,i w ten
                          sposob nie saczy bo palce sa lekko usztywnione.
                          *sloo,zamowilam to na szybkie gojenie,przyjdzie w piatek 9 maja,
                          przyda sie moze nawet i dla Bobiego.smile
                          • kendo Re:Bobyy znowu chory:( 15.10.08, 11:33
                            ache te nasze psiaki,
                            wczoraj dostal silny antybiotyk,bo ma chorobe kleszczowa,
                            latem jeden klesz,ktorego wyjelismy zarazil go,powstal stop,ktory
                            myslelismy,jak wszystkie inne odpadna bez problemu,ten niestety
                            zaczal sie paprac ,mam nadzieje,ze wyjdzie z tego calo,bo widzialam
                            u Mamy,jak jej piesek umarl na ta chorobe-biedaczek,mimo pomocy
                            medycyny nie dalo sie go uratowacsad(
                            • kasikk_29 Re:Bobyy znowu chory:( 15.10.08, 15:41
                              biedna psina...
                              u mojej babci suńka chorowała strasznie i ledwo ją wyratowali - też kleszcz sad
                              • kendo Re:Bobyy znowu chory:( 15.10.08, 18:08
                                kaikku,
                                u mojej Mamy psiunka nieprzezwyciezyla choroby odeszlasad
                                nasz moze wyjdzie...
                                • fleur1 Kendo jak się czuje Twój pies? 22.11.08, 16:30
                                  Smutno jak zwierzęta chorują, a kleszcze są straszne, najgorsze mogą
                                  być powikłania, jak się zagości takie monstrum pod skórą.

                                  http://i33.tinypic.com/24435gm.jpg


                                  Moje angielskie dzieci mają od niedawna kotki, to Fufka i Larcia.
                                  Wolałabym, aby zamiasy kotów były wnuki, ale na to nie mam większego
                                  wpływu. Tymczasem cieszymy się kotkami.
                                  • kendo Re: Kendo jak się czuje Twój pies? 23.11.08, 19:07
                                    o ranyyyyyyyyyyyyyyyyyyy,jaki slodki kociaczek,
                                    ja teraz moge sobie tylko zdjecia takie poogladacsad(
                                    niemartw sie wnukami/czkami,ja czekam cierpliwie na swojewink

                                    *Fleur,dziekuje,
                                    strup niby sie zagoil i od nowa wycieki obok tego miejsca ukaszonego,
                                    czekamy ponownie na wyniki od weta,bo w tamtym tygodniu wzieli
                                    wycinki na cyto/na bakteriesad(
                                    teraz zimno,nakladamy plaszczyk,ryzyko,ze mozemy szfy ,ktore maja
                                    sie same rozlasowac poobrywamy,
                                    mimo wszystko ma Bobby apetyt i humor do zabawy,moze jakas bkteria
                                    sie uczepila,ktora potrzebuje innej dawki antybiotyku.
                                    • greis52 Re: Kendo jak się czuje Twój pies? 24.11.08, 08:14
                                      http://i34.tinypic.com/if4jly.jpg

                                      to moje zwierze na wczorajszym spacerkusmile
                                      Pieskowi kendo zyczymy szybkiego powrotu do zdrowia,
                                      jak ma apetyt to wszystko dobrze sie skonczysmile
                                      • kendo Re: Kendo jak się czuje Twój pies? 24.11.08, 09:17
                                        *greis,
                                        dzieki za psiunka,
                                        Twoj,ma sliczne ubarwienie,podobne do dobermana,
                                        jest sliczny,tak sie zastanawiam,ze snieg chyba lepi sie na siersc
                                        przy lapkach,bo widac ,ze dlugowlosy jest,
                                        podrap psiunke za uszkami.
    • greis52 Re: vistulowy zwierzyniec 28.01.09, 10:36
      moja suczka ma cieczkesadsad
      i najgorsze to, ze zaczyna mam uciekac
      do kawalerów, trzeba ja pilnowac
      bo potrafi lep wyciagnac z obrozy
      coz natura!!!!!, ciekawe jak dlugo suczki to maja
      ile jeszcze razy bede z kijem chodzic
      zeby nie byc babciasmile
      • kendo Re: vistulowy zwierzyniec 28.01.09, 11:44
        *Greis
        no to masz niewesolo z pannawink)
        mysle,ze dwa tygodnie lub wiecej a ten srodkowy tydzien najwaznieszy
        dla suni,
        nasi kawalerowie na spacerach nosami szorowali asfalt za zapachami
        milosnymi,
        pierwszy doberman Rex wyl w domu/drugi Dux po prostu line odgryzal i
        na wies piedzil ,obecny Boby probuje wszystkiego by zwiacwink)
        szkoda ich czasami,ze nie umia sobie poradzic w inny sposob.

        a myslas ja wysterylizowac?
        czy jakies antykoncepcyjne leki dac?
        • greis52 Re: vistulowy zwierzyniec 28.01.09, 14:17
          myslalam a jakze, ale to juz starsza pani
          i ciagle mysle ze jej juz to powinno minac
          mam ja dopiero od 3 lat
          a to juz za pozno na sterylizacje bylo,
          ale do tej pory nie bylo problemow
          sama pomagala opedzac sie od kawalerow
          jej sie chyba chcesmile
          ale znow pol roku spokoju bedzie
          bo nastepna dopiero na jesień
          • kendo Re: vistulowy zwierzyniec 28.01.09, 17:12
            opowiem Ci,jak sasiadow dalszych suczka labladorka przybiegala sama
            do Rex i kiedys spala nawet cala noc u nas na schodkach przy glownym
            wejsciu,w domu byla juz starowinka ledwo chodzaca/sikajaca czasami
            na swe legowisko ,ale do kawalera przybiegala,pozniej przyprowadzila
            przybrana corke i stalo sie Rex zostal tata,wiec uwazaj na swa
            panienke,umia sie "maskowac"smile)
            • kendo Re: moje psiuny 03.02.09, 19:54
              skoro juz umie wklejac wiec pokazuje co mialam i mamwink)
              http://i39.tinypic.com/igzt3c.jpg
              tu Boby w nowym domu ,pierwsze dni,
              http://i40.tinypic.com/dbl79l.jpg
              • greis52 Re: moje psiuny 03.02.09, 19:58
                sliczniutki a jaki zadbany
                podobalby sie mojej sunismile
                • kendo Re: moje psiuny 03.02.09, 20:20
                  dziekuje Greis,
                  lubi kazde psiunki,no chyba,ze ktorys na niego od poczatku
                  szczekal,to sie tez chce odgryzc na spacerkuwink)
                  spotyka samca wilczura i slicznie sie bawia razem.
    • greis52 Dziś światowy dzień kota:) 17.02.09, 08:50
      jesli ktos go posiada, to dzisiajsmile jest czas na głaskanie
      i dopieszczanie czworonożnych, uroczych pupilkówsmile
      zawsze chcialam i chce miec kociaka w domu,
      ale jak nazrazie to pies kroluje,
      duzo sie mowi "o milosci psa i kota"smile
      moze jeszcze kiedys wypróbuje ta relacjesmile
      • kendo Re: Dziś światowy dzień kota:) 17.02.09, 09:36
        w takim razie duzo glaskow dla wszystkich kociakowsmile)

        Greis,tez kiedys pragnelam kotka i cud sie zdazyl,ktos nam na ulice
        podrzucil dwa kociaki,niestety,wtedy Dux byl w domciu,mieszkaly na
        altanie zanim domki im znalazlam,
        Bobby nie akceptuje kotowsad
        a sama mam niestety alergie na nie tez,wiec moge z daleka popatrzec
        na nie.sad
        w dziecinstwie mialam calego czarnego kota panawink
    • greis52 moze nie vistulowy ale dzielny piesek.... 13.03.09, 09:11
      Przeszedł 400 km, by wrócić do właścicieli, niesamowite!

      fakty.interia.pl/ciekawostki/news/przeszedl-400-km-by-wrocic-do-wlascicieli,1271517
      • kendo Re: moze nie vistulowy ale dzielny piesek.... 13.03.09, 09:32
        nieraz mysle nad tym fenomenem,jak pieski/koty moga sie orietowac w
        odleglosciach i trafiac do swych domow,
        dzielny psiunek.
        • greis52 Re: moze nie vistulowy ale dzielny piesek.... 13.03.09, 09:48
          ponoc to ich szósty zmysł tak dziala
          • kendo Re: moj psiun 24.03.09, 10:17
            dzis mnie strasznie przeciagnal na spacerku,
            gnal ,jak na maratonie albo jakby gdzies na koncu drogi stala micha
            pelna miecha...
            krzyz zaczal mnie bolec,
            dobrze,ze jutro mam gimnastyke to instruktorka przeciagnie mnie po
            swojemusmile)
            • jaga_22 Re: moj psiun 25.03.09, 18:14
              Jak tam kręgosłup Kendo? masaże pomogły ?.Ja mam dobrze,bo koty w domu
              siedzą.Borys lubi się wylegiwać na moim łóżku.
              http://i41.tinypic.com/30ro6cj.jpg
              • kendo Re: moj kot 25.03.09, 18:41
                o rany Jagus,
                ale piekny i wielgasny Borysek,
                szkoda,ze Bobyy kotow nie lubi i mam uczulenie na futerkowce,
                od razu bym sobie kota sprawila,
                a takie sliczne rudzielce mi podrzucili kiedy i cale szczescie,ze
                poprzedni psun tez kotow nie lubial,teraz musialabym sie ich
                pozbyc,bo z kotkami nieda sie jak z psiunkami na odleglos,wszedzie
                sawink
                dla Borysa duzo drapkow za uszkami i glaski po brzuszku od ciotki
                klotkismile)
                • kendo Re: moj kot Borys 25.03.09, 18:43
                  musialam jeszcze raz go popodziwiac ,
                  naprawde ma takie zileone oczy?
                  sliczna ma oprawe biale z czarnym na glowce.
                  glaski,glaski...nich pomruczy z roskoszy Boryseksmile)
                  • jaga_22 Re: moj kot Borys 25.03.09, 19:30
                    Borysek ma zielone oczy i wdzięczny ciotce klotce za głaski .big_grinbig_grin big_grin
                    A tu wnuczek młodszy z Pieszczochem śpią.
                    http://i43.tinypic.com/atwuh4.jpg
                    • kendo Re: moj kot Borys 25.03.09, 20:39
                      o rany,jakie sliczne zdjeciesmile
                      wnuczek slodziasty/,nie wspominajac Pieszczocha wypasionego....
                      lubie ogladac takie "rodzinne "zdjcia.
                      • kendo Re: uciekinier;) 26.03.09, 09:40
                        dawno temu co Bobyy zwial z dzialki domowej,
                        nabiegal sie az niemal padl na ozimine,
                        w koncu zwabilam go kulka miesna,ktora z kieszeni wyjelam,dal sobie
                        nalozyc obroze i przez rostapiajaca sie orke wrocilismy do domu,
                        pancio zaraz za mopa i po podlogach jechal a ja lapy z blota
                        obmywalamsmile)
                        ciekawe czy bedzie chcial zaraz na spacerek isc?,mysle,ze
                        tak.....och....
                        nowa obroza pojechala do reklamacji....miala wytrzymac 50 kg
                        wagi,ale oczywiscie Bobyys sila wazy chyba wiecej,gdy chcial
                        kuropatwy przegonic ze swego rewiruwink
                        • kendo Re: uciekinier;)-Bobyy 27.03.09, 21:20
                          jescze "cieplutkie zdjecie"wink
                          z przedostania zabawka miskiem,tak ja lubi,ze wszedzie z nia
                          chodzi ,a teraz sie nawet polozyl na nia...
                          nie oddam jej nikomu..tak chyba chcial powiedziecsmile)
                          http://i44.tinypic.com/1fbuad.jpg
                          • jaga_22 Re: uciekinier;)-Bobyy 27.03.09, 21:45
                            Mój Toffi też miał prosiaczka szmacianego.Był bardzo zazdrosny
                            o tę zabawkę,nie dał sobie zabrać,a z prosiaczka już strzępy były.big_grin
                            Śliczny Bobi.http://i39.tinypic.com/v5vjti.jpg
                            • kendo Re: uciekinier;)-Bobyy 28.03.09, 10:14
                              Jagus,
                              slubny jak zakupuje mu jedzenie,zawsze zakupi pluszaka,juz zaczelam
                              marudzic,ze niema gdzie tego ukladac,bo nie wszystkie na "pniu
                              porozrywa"
                              zrobie kiedys zdjecie koszyka pluszowegowink...zima na snieg
                              wyrzucalam,coby rostocze z nich wymrozic,kurzu duzo ,jak zacznie je
                              tarmoscic.
                            • jaga_22 Re: uciekinier;)-Bobyy 28.03.09, 10:51
                              Zwierzęta muszą mieć swoją zabawę i zabawki.Tak jak i my, jak nie ma co do
                              roboty to nuda męczy i "zabija."
                              Mojego,ale drugiego psa Czapiego {mieszaniec} ulubioną zabawą to było
                              przyniesienie kolejnego kamienia.
                              Jak nie wyrzucałam,to je znosił i układał w sznureczek.Potem już nie godziłam
                              się i przed wejściem mu odbierałam,bo zaczął przynosić cegłówki.big_grinbig_grin big_grin
                              • kendo Re: moj psiun nienawidzi jezy 11.06.09, 20:04
                                *Jagus,
                                o rany,dal rade ceglowke wniesc do domciu?wink
                                nasz nosi:wynosi/wnosi wszystkie buty,nawet do lozka je
                                sklada,kiedys na kanapie poduszeczke z drewniaka sobie zrobilsmile

                                a wczoraj znowu jeza upolowal i chcial go stratowac,na szczescie
                                przezyl jezyk.

                                a tu dzis z nowa zabawka na trawcesmile
                                http://i43.tinypic.com/24g0mzq.jpg
                                • jaga_22 Re: moj psiun nienawidzi jezy 11.06.09, 20:48
                                  Bobi ma ślicznego misia,śliczny i zadbany.A ja mam akurat fotkę Pieszczocha jak
                                  się wyleguje na balkonie.big_grin big_grin
                                  http://i40.tinypic.com/2iudylv.jpg
                                  • kendo Re:Pieszczoszek 11.06.09, 21:23
                                    cudowny,az rece sie wyciagaj by go popiescicsmile
                                    sliczy "basiorek"-czyli ma troszke sadelawink

                                    pancio zawsze niemal wracjac z jedzeniem dla psiuny zabawke mu kupi,
                                    niedawno pralam cala maszyne jasnych,schowalam do garderoby by te
                                    cieme tarmosil,wink,
                                    mowie,ze dziecie nie mialo tyle pluszakow co Bobyywink)

                                    glaski dla Pieszczocha smile
                                    • jaga_22 Re:Pieszczoszek 12.06.09, 09:49
                                      Bo to tak..... dzieci duże i nie zawsze są pod bokiem,a serduszko chce kochać i
                                      te nasze zwierzaczki nam to umożliwiają.Ten kto nie ma zwierzaczka ,nie wie co
                                      traci.A serduszka starczy dla wszystkich.
                                      http://i43.tinypic.com/53fpd.gif
                                      • kendo Re:Pieszczoszek 12.06.09, 11:15
                                        dokladnie tak jest Jagus,
                                        widze to po slubnym,jak rozpieszcza Bobego,w glowie sie nie
                                        miesci,czasami jestem zazdrosnawink)
                                        • jaga_22 Re:Pieszczoszek 13.06.09, 14:07
                                          A to mój nieżyjący Czapi i żyjący Borys.http://i44.tinypic.com/minbjc.jpg

                                          http://i41.tinypic.com/2jecplk.jpg
                                          • kendo Re:Czapi i Borys 13.06.09, 16:04
                                            o!,jak para z nich,Borys jaki dumny siedzi i mysli sobie,
                                            OK,Czapi wylaz na przod i pozoj do zdjecia,i tak beda mnie
                                            podziwiacwink),
                                            widac,ze zyli w zgodzie.

                                            rodzice mieli podobnego psiunka,tylko mial krotkie nozki,dopiero
                                            bylo problemu powycierac futro po deszczu.
                                            • kendo Re:Borysa blogie relaksowanie:-) 17.06.09, 17:03
                                              Jago,
                                              przenioslam z "testownika" tutaj Borysa,bedzie mu tu tez dobrzewink
                                              jaga_22 napisała:

                                              > Temu to się powodzi.
                                              http://i41.tinypic.com/21c9u86.gif
                                              > Jak miałam jamnika Tofiego to też tak leżał wszystkie łapki w
                                              górze.
                                              > Teraz to Borys tak lubi i podpiera się meblem.
                                              > Kładzie się na podłodze jak mu gorąco

                                              http://i42.tinypic.com/2zsv1jq.jpg
                                              PS;..Jagus,
                                              w testowniku chcialam cos sprobowac i nic nie wyszlo jak
                                              chcialam,wiec niech tam to juz bedziesmile

                                              i nie wspomne,jak Borysek sobie slicznie odpoczywa,
                                              fajne te nasze zwierzaczkismile
                                              • jaga_22 Re:Borysa blogie relaksowanie:-) 17.06.09, 20:39
                                                Kendo http://i39.tinypic.com/2qtzx8l.gif..niepotrzebnie tam
                                                wlazłam,zobaczyłam Bobiego i dałam mu do towarzystwa Borysa.
    • mycha Re: vistulowy zwierzyniec 18.06.09, 08:48
      jej dzisiaj moje małe czarne niewywrotne obudziło mnie około 5.00
      rano drąc się w niebo głosy! myślałam, że przerobię ją na mufkę.
      oczywiście miałam mały zimny nosek wsadzany w dziurkę od nosa, w
      oko, mizianie ogonem po twarzy. łobuziak mały, a wygląda tak
      niewinniesmile)))
      • kendo Re: vistulowy zwierzyniec 18.06.09, 11:54
        *Jago,nic sie nie stalowink
        ja tez mam w zwyczaju "znarawiac watki"wink

        *Mycha,
        no to Towje kocie to super jest,
        pochwal sie nia,bo ma naprawde sliczne umaszczenie i zadnej mofki
        nie bedziesz robicsmile

        glaski dla wszystkich futerkowcowsmile
        • jaga_22 Re: vistulowy zwierzyniec 18.06.09, 11:59
          Myszko...ja też chcę zobaczyć Twojego futerkowca,bo jeszcze nie widziałam.http://i43.tinypic.com/mcqctc.gif
          Borysa raniutko wpuścił mąż do sypialni zaraz się rozwalił koło mnie
          najlepiej to mu pasuje przy samej twarzy.http://i43.tinypic.com/mcqctc.gif
          • mycha Re: vistulowy zwierzyniec 18.06.09, 12:13
            pewnie, że się pochwalę, ale popołudniu już domowego komputera, bo
            tam mam zdjęciasmile przedstawię mojego "maiu kota"wink i mojego
            emerytowanego psiego wesołkasmile
            a i dobiję trochę zdjęć wycieczkowychsmile

            kenduś czy bobby nadal taki wariat skacząco - biegający?
            jaguś - borys jest supersmile wygląda na gigantycznego kotasmile ma bardzo
            duże łapki, masywne. moja nie należy do olbrzymów. ma mały łebek,
            krótkie płapki i jest opływowa, nie gruba, ale opływowawink
            • kendo Re: vistulowy zwierzyniec 18.06.09, 12:31
              Mycha
              Bobby nieco spowaznial,skacze tylko na mnie gdy nie pozwole mu jeza
              zamordowacwinki kota pogonicwink),
              pilnuje chatki dzielnie,
              wczoraj dziecie przyjechalo,
              uslyszal,ze wjechal na podjazd i zaczal tak ujadac i warczec,ze
              musialam za line trzymac,dopiero gdy dziecie przykuclo kolo
              niego,dalo sie obwachac,uspokol sie,rzadko dziecie bywa u nas,wiec
              musi miec czas na siebie by przypomniec sobie osobe,pozniej nie
              odstepowal go na krok,lasil sie jak kot i czekal na tarmoszenie za
              uchami bo to lubismile

              acha,a Twoj emerytowany psiunek w wanience to super zdjeciesmile
              • mycha Re: vistulowy zwierzyniec 18.06.09, 12:45
                jej, dojrzał psina, bo pamiętam go takiego wariatuńciasmile)))
                ale super, że macie takiego wartownika. bezpieczniej jest.
                drapki dla niegosmile)

                oj, mój i miska śmieszniebig_grin ale wtedy był jeszcze młodziaksmile))
    • mycha Re: vistulowy zwierzyniec 18.06.09, 18:05
      czas, żeby przedstawić moją małą czarną niewywrotną, czyli proszę
      państwa oto strega (po włosku to wiedźma, choć takiego kota jeszcze
      nie spotkałam). tzw. koto - piessmile))) jest to kot praktycznie bez
      humorów, można z nim wszystko zrobićsmile)) raz w życiu fuknęła,
      pierwszego dnia, jak przyjechała. przestraszyłam się namolnego kota
      mojego bratasmile)) do tego ma specyficzne, jak na kota, upodobania
      kulinarne. kocha zielenine, za takie rzeczy jak konserwowy groszek,
      gotowany bób, brokuły, kalafior oddała by wszystko, jest nie do
      odskrobania. uwielbia rybę gotowaną, koniecznie mintaj w kostkach +
      brokuły gotowane. nie ma opcji, żeby zjeść samemu, wykopie cię z
      podziemi, żebyś się podzieliłwink

      1.tzw. ugniatanie, bądź robienie ciastasmile
      http://i44.tinypic.com/2gtnnko.jpg

      2. to po moim przyjeździe z włoch. taka mała zgadywanka, zgadnij,
      gdzie jest kot i jakich jest rozmiarówwink
      http://i42.tinypic.com/sxktx0.jpg

      3. nie ma to jak przytulić się do nogi paniunismile
      http://i39.tinypic.com/2i1h3eu.jpg

      4. a to zbliżenie pkt 2smile
      http://i39.tinypic.com/14tqxli.jpg

      • kendo Re: Mysi zwierzyniec 18.06.09, 18:56
        oooooooo!!!!!
        spisalas sie na medalsmile

        ale psiunkowi juz nonio(nosek)zaczyna siwiec,
        oczka jeszcze pelne zycia.

        a kocio ,no super pod tym czrnym,tylko oczka mu sie blyszczaly,
        ale sluchaj a co z ta kcia co miala takie ladne paski czarno szare??,
        lubiala po fierankach sobie wedrowac?wink

        glaski dla futerkowcow.
        • mycha Re: Mysi zwierzyniec 18.06.09, 19:15
          to kicia mojego bratasmile)))
          małe czarne jest moje o rok młodszesmile
          • jaga_22 Re: Mysi zwierzyniec 18.06.09, 22:01
            No to super mamy zwierzyniec.http://i43.tinypic.com/mcqctc.gifŚliczny czarnuszek.A piesio jak ma na imię
            bo ja nie wiem,no a ten wywrotowiec śliczny.http://i42.tinypic.com/10f2n91.gif też chyba ma imię,co go tak degradujesz Mycho.http://i43.tinypic.com/mcqctc.gif
            • mycha Re: Mysi zwierzyniec 19.06.09, 08:31
              kotka to stregasmile
              psiak - riffbig_grin
              • jaga_22 Re: Mysi zwierzyniec 19.06.09, 09:29
                No i masz...znowu zagadka....dlaczego Stregahttp://i41.tinypic.com/r2s0tt.gif i dlaczego Rif.
                http://i41.tinypic.com/r2s0tt.gif
                • mycha Re: Mysi zwierzyniec 19.06.09, 09:45
                  zacznijmy od riffa, bo to już dostojny starszy pan (w tym roku mu
                  stuknie 10 lat) - riff, jak riff gitarowy czyli z wikipedii "Riff w
                  muzyce rockowej (i gatunkach muzycznych wywodzących się z rocka jak
                  np. w metalu) to krótka melodia, motyw lub pojedyncza fraza, zwykle
                  część dłuższego solo, często otwierająca utwór i potem powracająca
                  wielokrotnie w czasie jego trwania. Riffy są najłatwiej "wpadającymi
                  w ucho" częściami utworów rockowych." - widać, że rockowa
                  dziewczynkawink

                  moja mała strega - wyszła fascynacja italią. wiedziałam, że nazwę ją
                  po włosku, chociaż nawet do głowy mi nie przyszło, że będzie tak
                  lubić warzywa (żeby nie napisać włoszczyznęwink ). propozycji było
                  kilka. między innymi właśnie strega. a zważywszy, że po włosku la
                  strega to znaczy wiedźma, czarownica, a czarne umaszczenie idealnie
                  komponowało się z tą nazwą, to tak już zostałosmile))
                  • jaga_22 Re: Mysi zwierzyniec 19.06.09, 20:51
                    Dzięki Mycho za wytłumaczenie.Widzę ,że imiona nie są przypadkowe.
                    To już chyba wiem dlaczego tak się nazywa,bo to wiąże się z jego głosem,który łatwo wpada w ucho http://i41.tinypic.com/r2s0tt.gif
                    http://i41.tinypic.com/r2s0tt.gif
    • mycha Re: vistulowy zwierzyniec 18.06.09, 18:32
      a oto moja najukochańsza psina. jak go nazywali moi sąsiedzi
      wesołek, albo piesek śmieszeksmile bo cieszył się przy każdym
      spotkaniu z kimkolwieksmile
      http://i39.tinypic.com/vrap75.jpg
      http://i39.tinypic.com/2lw3xtw.jpg
      http://i44.tinypic.com/vsmadd.jpg
      http://i43.tinypic.com/ousbwz.jpg
      • greis52 Re: vistulowy zwierzyniec 19.06.09, 21:05
        takie rude slicznoscismile
        podrap go za uszkiem i pozdrówsmile
        • kendo Re: vistulowy zwierzyniec 20.06.09, 09:24
          no dobra,
          sliczne nasze zwierzaczki,
          ja przez ostatnie dni glaskalm za duzo naszego "czarnucha" i w nocy
          obudzona zostalam przez cieknacy nos i oczy,az zmarszcza mi sie pod
          okiem utworzylasad(
          • jaga_22 Re: vistulowy zwierzyniec 24.06.09, 10:31
            Oj biedna Kenduś,bo jak tu nie pogłaskać,jak się
            dopominają.http://i41.tinypic.com/2vd19wi.gif
            W moim pokoiku komputerowym (muszę jakąś nazwę wymyslić)
            Borys rozwalił się na wersalce,a Pieszczoch zajął okno,bo świeciło
            słoneczko.http://i41.tinypic.com/2vd19wi.gif
            Córki nie ma to muszę opiekować się jej Miśkiem.Okropnie wybredny.
            zamiast marchewki musi mieć banany,a zamiast trawki,kiełki
            słonecznika,,cykorię,melisą świeżą i masę różnego granulatu.
            Uwielbia też rodzynki.http://i41.tinypic.com/2vd19wi.gif

            http://i43.tinypic.com/de7bk.jpg
            http://i41.tinypic.com/2zs5g9e.jpg
            http://i40.tinypic.com/33jtoug.jpg
            http://i40.tinypic.com/2wgeo7o.jpg
            http://i39.tinypic.com/azf6fq.jpg
            http://i44.tinypic.com/250mtfq.jpg
            • kendo Re: Jagusiowy zwierzyniec 24.06.09, 18:48
              no przesliczne "trio"
              masz zajecie Jago,
              kociaki chyba juz z pokoiku biurowego nie wyjda,
              tak sobie blogo odpoczywaja slicczniutkie
              to bedzie ich nalepsze lokum,
              a pokoik nazwij "biurem"
              lub komputerowy pokoik
              lub kocie lokumwink)

              my tak nazywamy nasz
              lub pokoik niebieski bo kiedys byl urzadzony caly w niebieskich
              niuansach,teraz zostala tylko fierana/tapeta/lampa sufitowa w tym
              kolorze,no grzbiety kisazek tez przewijaja sie w tych barwach,bo mam
              tu regaly z ksiazkami ustawione tezsmile

              o!,wlasnie Misiek,
              to faktycznie "hrabiowskie zwierzadko"wink)same rarytaski chce
              wcinacwink)

              glaski dla Tria" wielkie.
              • jaga_22 Re: Jagusiowy zwierzyniec 24.06.09, 20:44
                Pokażę Ci jak siedzę.Widzisz pod biurkiem jest stary fotelik bez oparcia i na nim trzymam nogi,bo inaczej by mi nogi popuchły.
                Biurko i komódka w takim kolorze,to mam jeszcze spadek po córce jak
                jeszcze się uczyła.wink smilesmile

                http://i44.tinypic.com/2s9r96t.jpg
                • kendo Re: Jagusiowy zwierzyniec 24.06.09, 20:57
                  Jagusssssssssssss!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
                  rany boskie w zwierzyncu biureczko pokazalasconfusedwink)

                  ale musze przyznac,ze masz sliczny porzadeczek na nimsmile
                  bys moje zobaczyla,po jednej stronie moje zapiski,
                  po drugiej stronie slubnego
                  przed ekranem wspolne papierzydla,
                  a jescze telefon stoi i doniczka i krysztalik -wazonik na dlugopisysmile
                  widze tez tez masz niuansy niebieskie jak u nie.
                  pod nogami niemam nic,bo jakos mi niewygodnie sie siedzialo.
                  • jaga_22 Re: Jagusiowy zwierzyniec 24.06.09, 21:16
                    Kenduś....teraz byś zobaczyła moje biurko,nie wiem skąd się nabrało tyle
                    papierów i nie ma kto szklanek wynieść.big_grin tongue_out
                    • kendo Re: Jagusiowy zwierzyniec 24.06.09, 21:28
                      smile)
                      no musze powiedziec,ze szklaneczki zabieram ze soba jak odchodze od
                      kompa,
                      najwiecej to notatek na papierkach,ktore mam sprawdzic pozniej,co
                      zapomne,
                      i papierek do kosza ladujewink
                      natomiast potykam sie o pluszaki psiuny,bo nosi sie z nimi i
                      zostawia,gdzie mu sie podobawink
                      kiedys bym "orla wywinela" przez toto na podlodze lezacewink.
                      • jaga_22 Re: Jagusiowy zwierzyniec 25.06.09, 16:44
                        Kenduś,jedna szklaneczka z niedopitą herbatą,druga z kawą ,a trzecia
                        z rumiankiem na oczy.Przedtem kupowałam sobie krople homeopatyczne
                        ale widzę,że wystarczy co jakiś czas zrobić sobie przymoczka do oka.big_grin
                      • kendo Re: Jagusiowy zwierzyniec 25.06.09, 18:02
                        Jagus
                        a "przymoczek" to kompres na oczko ma sie rozumiec?
                        bola Cie,
                        • jaga_22 Re: Jagusiowy zwierzyniec 25.06.09, 18:26
                          Kenduś...nie bolą ,tylko swędzą,to sobie zacieram i potem ledwie widzę.
                          Nic nie wymyslili na te moje oczy i w końcu stanęło na tym,że to od nerek.big_grin.Nie powinnam jeść białka zwierzecego.big_grin Niech oni się
                          schowają ze swoimi radami,jem,czy nie jem to i tak swędzą,a dzisiaj akurat nie. big_grin.big_grin tongue_out
                          • kendo Re: Jagusiowy zwierzyniec 25.06.09, 19:19
                            Jagus,
                            mnie tez swedza oczeta,natre,czerwone mam jakbym sie miala
                            zaraz "wsciekac"
                            doktorka powiedziala,ze to oznaka alergi na futerkowe zwiarzadka i
                            na polen,ktory teraz zaczal fruwac w powietrzu,
                            zapryskuje sobie nosa tymi areozolem i faktycznie trzyma 24 godz.
                            pierwszy raz slysze,ze reakcja na za duzo bialak w organizmie moze
                            spowodowac takie oczne objawy?sad
                            • jaga_22 Vistulowy zwierzyniec 04.07.09, 12:46
                              Borys myśli,że za komputerem jest chłodniej.http://i42.tinypic.com/30vovfr.gif

                              http://i41.tinypic.com/if7llu.jpg
                              Umęczone śpią

                              http://i42.tinypic.com/idumi1.jpg
                              • kendo Re: Vistulowy zwierzyniec-kociaki 04.07.09, 13:10
                                o jak fajnie "pokotem" sie pogladlywink
                                musi byc im goraco,a Borys to juz super za komputerek schowany,
                                cos w tym jest,ze zwlaszcza kociaki lubia sie chowec/przebywac
                                blisko takich sprzetow,
                                a do pralki jeszcze zadno nie weszlo?wink

                                na Bobby tez garuje co rusz na innym polaciu podlogi,
                                na dworze "parowa"
                                • kendo Re: i znowu kleszcz:-(( 04.07.09, 22:07
                                  cos sie uparly te wstretne kleszczydla na Bobbiego,
                                  dzis znowu mu wyciaglam,
                                  dobrze,ze cierpliwy i spokojnie stoi,
                                  musial niedawno sie wbic,bo lekko poszlo,
                                  co dzien ogladam go dokladnie,
                                  choroba pokleszczowa straszna dla pieskowsad
                                  • jaga_22 Re: i znowu kleszcz:-(( 05.07.09, 06:44
                                    Pewnie kleszcze lubią pieski krótkowłose,bo łatwiej wbić mu swoje paszczydło.Wzdrygnęłam się na samą myśl o tym paskudztwie.
                                    http://i44.tinypic.com/5voytd.gif
                                    • kendo Re: i znowu kleszcz:-(( 05.07.09, 12:50
                                      usch...Jagus,
                                      mnie pare razy tez nawiedzily,
                                      jeden sie nawet zakapslal na mnie i skalpelem go potraktowali,
                                      pozniej silny antybiotyk dostalam i na razie nic sie nie dzieje
                                      (odpukac,odstukac....),nie mialam zaczerwienienia,czyli nie zarazil
                                      mnie.
                                      • jaga_22 Re: i znowu kleszcz:-(( 05.07.09, 13:19
                                        Właśnie tak,robi się różowa otoczka.Mam sąsiada,którego leczyli i leczyli i nie
                                        wiedzieli na co.W końcu był już na wózku inwalidzkim.Ktoś mądry się zorientował
                                        i chłopa wyleczyli.Tylko dlaczego na to
                                        wchttp://i41.tinypic.com/5waz4m.gifześnie nie wpadli.
                                        • kendo Re: i znowu kleszcz:-(( 05.07.09, 13:38
                                          *Jagus,
                                          objawy zakazeniem kleszczowym potrafia byc ukryte w nas przez wiele
                                          lat,pozniej jakos "dojrzewaja" i objawiaja sie
                                          typem "reumatycznym/paralizem"trzeb od razu wziasc probe krwi by
                                          stwierdzic dokladnie zrodlo zakazenia,
                                          uzywaja do tego silnych antybiotykow w cykliczny podawaniu,
                                          ja mialam jakos szczescie.
                                          • jaga_22 Re: i znowu kleszcz:-(( 06.07.09, 10:57
                                            Od rana znów grzeje.Borys wie gdzie się ulokować.
                                            http://i43.tinypic.com/254vio3.gif
                                            http://i40.tinypic.com/34xkg7a.jpg
                                            • kendo Re: sloneczny Borysek 06.07.09, 21:27
                                              no wiadomo,kociaki uwielbiaja slonce i ciepelkosmile
                                              alez lon slodziasty Jagus,
                                              poglaskaj go odemniesmile)

                                              a ja wczoraj pilowalam maluszka,
                                              smutny by za swa pania,
                                              oczywiscie zapomnialam marynareczki,dzis wpadlam po nia a maluszek
                                              mnie wital,jakby z rok nie widzial,a rostalismy sie o 2 godz.w nocysmile
                                              • jaga_22 Re: sloneczny Borysek 12.07.09, 18:01
                                                Potwierdza się ...Borysek lubi
                                                słoneczko.http://i27.tinypic.com/2nhkf38.gif

                                                http://i30.tinypic.com/2duw2nk.jpg
                                                • kendo Re: sloneczny Borysek 12.07.09, 20:50
                                                  i fajnie wyglada przez otwarte okieno,
                                                  podziwia mamcine kwiatki,bo ladnie rosnasmile
                                                  glaski dla zwierzaczkow.
                                                  • kendo Re: nowy gryzaczek Bobbego 19.07.09, 10:38
                                                    http://i31.tinypic.com/2v80ozn.jpg
                                                    normalny powrot pancia ze sklepu psiego,
                                                    zawsze jakis pluszak do poszarpania jestsmile
                                                    http://i29.tinypic.com/2ih17xv.jpg
                                                    najprzyjemniej podgryza sie na altaniesmile
                                                  • kendo Re: przeslodkie kociusie 19.07.09, 10:47
                                                    w sklepie z karma dla zwierzat,
                                                    sprzedawca wystawila swe kociunki do sprzedania,
                                                    popatrzcie jakie cudnosci,chce za sztuke 6 tys.SKR,bo z rodowodem
                                                    sasmile
                                                    http://i31.tinypic.com/zn6074.jpg
                                                    ten ,ktory sie zalatwia,byl na ladzie,zeskoczyl i szybko do klatki
                                                    chcial by sie zalatwic,
                                                    madry rozrabiakasmile
                                                    http://i31.tinypic.com/2j0b9t5.jpg
                                                  • jaga_22 Re: przeslodkie kociusie 19.07.09, 11:25
                                                    Nie ma co...... do wieczora z pluszaka,to pewnie strzępy będą.big_grin tongue_out
                                                    A mam coś dla Ciebie Kenduś, wink może jeszcze się doczekasz i takiego
                                                    kociaczka żywego sobie kupisz..big_grin tongue_out

                                                    ulubiency.wp.pl/kat,1010807,title,Koniec-z-kocia-alergia,wid,9634035,wiadomosc.html
                                                  • kendo Re: przeslodkie kociusie 19.07.09, 13:16
                                                    o! Jagus,
                                                    ciekawy opis doswiadczalny z histamina,

                                                    a ten kocio z niebieskimi oczkami wyglada jak te maluszki,
                                                    bo ich oczka jak blekitne niebo wygladaly,
                                                    glaskalam tego co z lady zeskoczyl,milusinski przeogromnie,jakos nie
                                                    dostalam babelkow,moze za krotko sie z nim bawilam,wink

                                                    z gryzaczka moze cos jeszcze bdzie,bo dostal tez i rozowe prosiewink
                                                    qurcze ,juz niema miejsca na nie,porozkladane na altanie/w TV
                                                    pokoiku/w kuchni...najgorzej przy sprzataniu,trzeba pozbierac
                                                    rogacizne i wywietrzyc/wytrzepac,jedna torba wyprana juz w
                                                    garderobie stoi..smile
                                                    a slubne nic nie rozumie,ze to juz za duzo.
                                                  • jaga_22 Re: przeslodkie kociusie 19.07.09, 16:28
                                                    Twój mężuś cieszy się,bo Boby się cieszy.Potrzebny wnuczek. big_grin big_grin
                                                    Na dworze bardzo brzydko i pada kapuśniaczkiem jesiennym.
                                                    Właściwie to dzisiaj jak jesień,chłodno i mokro.sad
                                                  • kendo Re: rogacizna pluszowa 19.07.09, 19:08
                                                    jakbys Jago wiedziala,ze slubny sie cieszy,to jego oczko w glowie,
                                                    na wnuczeta czekam,czekam......
                                                    ale bym rospieszczala/dogadzala/stroila.....bajki opowiadalasmile/na
                                                    wycieczki zabierala....
                                                    za niedlugo bedziesz sie cieszyc i piescic dzieciatkosmile
                                                  • jaga_22 Re: rogacizna pluszowa 19.07.09, 20:25
                                                    Tak często to nieee.... Kenduś,bo daleko,aż na Żoliborz.Ale...ale o czym my mówimy...jeszcze daleko zanim ujrzę.big_grin big_grin
                                                    Pstryknęłam Miśkowi zdjęcie przez okno jego zagrodę.big_grintongue_out


                                                    https://lh5.ggpht.com/_BfL512MhL3o/SmNazharvzI/AAAAAAAAP9w/03sTC_m0wq8/s512/S6305559.JPG
                                                  • kendo Re: truska 19.07.09, 20:34
                                                    no fajny ten misieksmile
                                                    chodzi sobie tak po mieszkaniu?
                                                    na noc pewnie w klatce spi?
                                                  • jaga_22 Re: truska 19.07.09, 20:40
                                                    Córka go wypuszcza jak przychodzi z pracy.Bardzo lubi biegać
                                                    i kładzie się koło niej na kanapie.To taki trochę inny piesek.big_grin tongue_out
                                                  • kendo Re: truska i nowa zabawka 21.07.09, 12:27
                                                    o rany...ale musi to fajnie wygladac,a ile zyje taki kroliczek?

                                                    siostrzenica mlodsza,tez miala kroliczka,zapasly go
                                                    biedakawink,podobnie ze swinka morska,zapasnica dlugo zyla.

                                                    http://i32.tinypic.com/2qcnwpe.jpg
                                                    troszke za ciemne wyszlosad,ale psiun ma radoche,poprzednia rogacizna
                                                    jeszcze "zyje"wink
                                                  • jaga_22 Re: truska i nowa zabawka 21.07.09, 16:26
                                                    Kenduś,ja widzę że piesek szanuje swoje zabawki i wcale je tak
                                                    nie niszczy.http://i29.tinypic.com/3023swh.jpg
                                                    świnka morska żyje 4-5 lat
                                                    królik --------
                                                  • jaga_22 Re: truska i nowa zabawka 21.07.09, 17:33
                                                    Gorąco było Borysowi na kanapie.wink Pieszczoch wygodny. wink

                                                    http://i29.tinypic.com/14u7uw6.jpg

                                                    http://i25.tinypic.com/2sbrcj7.jpg
    • mycha Re: vistulowy zwierzyniec 21.07.09, 18:34
      ciao popołudniowe.
      przeprowadziłam się do rodziców na jakieś 2 tygodnie, bo oni wyjechali
      daleko, daleko. a ja dopieszczam swojego futrzaka. szkoda mi, bo psina
      tęskni za nimisad a mi brakuje bardzo mojego małego, czarnego niewywrotnego
      kota. ale może zabiorę ją na weekend na turnus do innej dzielnicywink
      • jaga_22 Re: vistulowy zwierzyniec 21.07.09, 18:40
        O..oo cześć Myszka.....dawno Cię nie było,ale fajnie,że wpadłaś. big_grin
        Jak rodzice pojechali daleko..daleko,to pewnie też i na długo ???
        Dobrze,że możesz zabrać swojego kota w inne miejsce,bo moje to dzikusy
        ze strachu by poumierały.big_grintongue_out
        • mycha Re: vistulowy zwierzyniec 21.07.09, 18:46
          cześć jaguś. nie wiem, jak moja to zniesie i jak psina to przeżyje, ale
          zobaczymysmile
          pojechali daleko i trochę się denerwuję, bo to drugi koniec świata, a moja
          mama nigdy nie leciała samolotem. no i przez ostatnie wiadomości o
          wypadkach... ale pocieszam się, że musi być dobrze, a oni będą mieć fajne
          wspomnieniasmile
          • jaga_22 Re: vistulowy zwierzyniec 21.07.09, 20:37
            Masz rację......będą mieli co wspominać.Ja też nigdy nie leciałam samolotem i nawet nie wiem,czy dałabym radę.Będzie dobrze,skoro się
            odważyła,to znaczy,że czuła się na siłach.Tyle emocji.........
            a o wypadkach nie ma co myśleć,co ma wisieć ,nie utonie.
            http://i31.tinypic.com/5uofaq.jpg
            • mycha Re: vistulowy zwierzyniec 21.07.09, 20:58
              ja latałam, ale tylko o europie, więc to krótkie loty i małe samoloty, nie
              to, co te międzykontynentalnesmile ale i tak bardzo miło wspominamsmile
              • kendo Re: vistulowy zwierzyniec 22.07.09, 18:55
                *Jago,
                bobby ,dobiera sie tylko do piszczalek w zwierzatkach,
                jak juz unieszkodliwi tot to,to zabawka nadaje sie do porwania,
                czyli nastepna faza niszczeniawink
                wyciag "nadzienie ",pelno lezy tego pozniej po katachwink)

                *Mych,
                no ciekawa jestem jak psiunio i kocio sie zaakceptuja;
                konicznie musisz opisac,

                *Jagus,
                wiec widac po kotkach,co lubia,
                jeden prawdziwy chlodzik,drugi chce w ciepelku na cieplym podlozu,
                podobnie,jak ludzie,
                z tego co wiem,Mysza nie funkcjonuje w upale,ja natomiast taksmile)
                • jaga_22 Re: vistulowy zwierzyniec 29.07.09, 10:20
                  Wieczorem znów było jajko gołębie.Raniutko patrzę,a gołąb siedzi
                  i przygląda się, co się dzieje w pokoju.Cyknęłam zdjęcie i wyszłam na
                  balkonik.Gołąbek pofrunał,ale niedaleko i filował z góry,kiedy wreszcie pójdę
                  sobie.Potem znów przyleciał.Może ma do mnie żal za te jajka,ale nie mogę
                  pozwolić na potomstwo.wink

                  http://i27.tinypic.com/2m3oara.jpg

                  http://i30.tinypic.com/s6oxlu.jpg
                  • kendo Re: vistulowy zwierzyniec 29.07.09, 10:51
                    uuuuuuuuuuuuuuu..sad(((((((((((((
                    biedna golebica,
                    tak chce potomstwo,a nie moze znalesc odpowiedniego gniazdkasad
                    nic Jaus nie poradzisz,
                    czasami trzeba ingerowac w prawo naturysad
                    teraz to juz chyba i nawet za pozno by bylo na wychowanie do zimy
                    potomstwa.
                    • kendo Re: wstretne sroki 23.09.09, 10:28
                      wczoraj odpoczywajac na altanie,
                      zobaczylysmy dwie sroki przefruwajace nad nasza trawa,
                      jedna z nich upuscila cos,
                      zaraz poszlysmy sprawdzic co bylo,
                      ech.....sad(
                      okazalo sie ze upolowaly rudzika-albo to sie nazywa inaczej,
                      nie dalo sie uratowac ptaszka,nigdzie nie bylo widac krwi,a jednak
                      chyba ze strachu umarl,
                      tu siostra probuje go uratowac
                      http://i36.tinypic.com/14lh7rq.jpg
                      bedzie smutne to drugie ptaszko,
                      jak wiem zyja samotnie po utracie partnera/kisad
                      • kendo Re:psie meny 23.09.09, 11:31
                        nasze psisko sie zbiesilo do kupnych kulek miesnych,
                        slubne dzis zakupilo mielone i zaraz zrobimy"wlasnego chowu"
                        moze lepiej bedzie jadlwink
                        sucha karme ma zawsze w misce,ale nie zawsze ja je,
                        dostaje miesko w miskowink

                        do zobaczenia potemsmile
                        • jaga_22 Re:psie meny 23.09.09, 13:16
                          Koło nas pełno srok,w nocy co jakiś czas coś strsznie krzyczy,chyba ptaszek
                          jakiś.Parę lat temu sroka upuściła ptaszka,bardzo krzyczał wystraszony,więc
                          wyszłam na balkon.Biedny schował się pod samochody.Nie dał się złapać,a
                          sroka krążyła i siadała w pobliżu.Miałam nadzieję,że ptaszek uniknął zagłady,a
                          jak było ......nie wiadomo.
                          • kendo Re:milo z ptaszkami 23.09.09, 17:56
                            ale kiedy w poblizu sa wieksze,to malenstwa maja przechlapane,
                            to drapiezne ptaki,
                            nawet swoich atakuja za zdobywaniem jedzenia,
                            co roku jakas z gniazda juz podlotek jest zadziobana.
                            dzielnie pilnuja swego rewiru,
                            przed kotem sie ostrzegaja strasznym skrzekotem,
                            nawet psiun wyskakuje za plot by kota pogonic,
                            nauczyl sie ich "jezyka"smile
    • slo-onko lemurek 29.10.09, 20:34
      www.youtube.com/watch?v=jIlKJ1rivBg
      pozdrawiam
      a.
      • kendo Re: lemurek 07.11.09, 17:02
        *Slo,
        ale fajny ten lemurek,
        moj psiun to ogonem po podlodze wali,gdy go pod paszkami smeramwink

        a tu siostrzenicy"oczko w glowie"wink,
        jak kostusie sobie gryzawink

        http://i35.tinypic.com/11mb24x.jpg
        najmniejszy w rodzinie,a chce rzadzic wszystkimismile
        • kendo Re: z przymrozkami,plaszczyk zimowy 02.12.09, 09:30

          dzis nasza psiuna maszerowala w takim plaszczyku,
          tu poprzedni doberman w podobnym

          http://i50.tinypic.com/kf5dlt.jpg

          wczoraj w ogrodzie poszalal z zabawka,dzis juz bioderka daja o sobie
          znacsadwiec trzeba okrywac ciepelkiem.
          • jaga_22 Re: z przymrozkami,plaszczyk zimowy 02.12.09, 09:54
            Poczekam aż zrobisz Bobiego w takiej szatce.wink big_grin
    • kanoka Re: vistulowy zwierzyniec 02.12.09, 14:12
      To i tu - moja Buka do towarzystwa zwierzyńcowego
      http://images28.fotosik.pl/139/7516c3601d2994fcmed.jpg
      • kendo Re: vistulowy zwierzyniec- Buka 02.12.09, 14:34
        juz pisalam,ze jest przeliczna,
        powtorze jeszcze raz,
        wcale nie widac,ze ma juz tyle lat,
        "morducha" rozbawiona,oczka mlodo wygladaja.....
        niech zyje w zdrowiu dlugo,
        tylko,te schody mnie martwiasad

        smyrki za uszkami wraz z masazami po boderkachsmile
        • kendo Re: swiateczny koci koncert 06.12.09, 10:26
          www.aftonbladet.se/webbtv/nyheter/utrikes/article6241720.ab
          w latach dziewiedziesiatych amerykaniec wpadl na pomysl nagrania
          plyty swiatecznej w wykonaniu kociakow,
          niestety,plyty nie mozna kupic w szwecji.
          • marii51 Re: swiateczny koci koncert 08.12.09, 12:05
            Witam kocim koncercikiemsmile
            www.youtube.com/watch?v=Eg5hROFcWd0&feature=related
            • kendo Re: swiateczny koci koncert 09.12.09, 10:50
              *Marii,
              no podobny koncert koci zamiescilam,
              tylko stronka jakos otwiera sie kiedy chce samawink
              • kanoka Re: swiateczny koci koncert 09.12.09, 12:44
                Jeż jaki jest, każdy widzi. A od spodu - zwłaszcza dziecko jeża?
                andrzej.net.pl/index.php/2009/06/jez-jaki-jest-kazdy-widzi/
                • kendo Re: Jez jaki jest,kazdy widzi 09.12.09, 17:11
                  no mialam okazje widziec jezyka od spodu,
                  przeciez moj psiun.morderca jezy,wiele razy mi pokazal,
                  jakos nareszcie pod koniec pazdziernika juz go jeze nieobchodzily,
                  gdy go dpoadl,trzba bylo line naokolo brzucha przeciagac i tym
                  sposobem odciagalo sie od ofiary,
                  kiedys do domu w pysku przyniosl....
                  • jaga_22 Re: Jez jaki jest,kazdy widzi 10.12.09, 17:47
                    Śliczny jeżyk i mimo swoich kolców,taki bezbronny.
                    A to mój Pieszczoch grzeje sobie łapki.big_grin

                    https://i50.tinypic.com/33pderr.jpg%5B/IMG%5D%5B/img%5D
                    • kendo Re: Jez jaki jest,kazdy widzi 11.12.09, 10:19
                      *Jagus,
                      no cudo masz Pieszczocha,
                      ze tez wpadaja na takie pomysly grzewczesmile)

                      nasz psiun kladzie sie blizutko kaloryfera zawsze wieczorem i
                      wygrzewa nereczkiwink
                    • kasikk_29 Re: Jez jaki jest,kazdy widzi 14.12.09, 10:18
                      jaga, ty podprowadziłaś mi kota ;P
                      • kendo Re: Kasikka kot podprowadzony 14.12.09, 11:47
                        przez Jagesmile)))))))
                        ale numer....
                        usmialam sie serdeczniesmile
                        no Jagus,bez bicia sie przyznaj ,
                        jak to z kotem jest?wink

                        a tak po prawdzie kociaki macie przeslodziaste.