kendo 30.10.07, 09:17 czas na nowa stronke ze zwierzaczkami,powtarzam nazwe za sloo,niech bedzie taka sama nazwa,latwiej w razie co szukac. forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=11086&w=30786440 zalaczam rowniez poprzednia coby dla przypomnienia. Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
kendo Re: moje psidlo nie lubi deszczu 30.10.07, 09:19 a jak zobaczy deszczowke ,ucieka,( nie lubi nawet lapek wycierac,na trawke z rana tez nie wyjdzie bo mokra,a jak juz musi,to czlapie niemal na paznokciach niemal w powietrzu) Odpowiedz Link
slo-onko Re: moje psidlo nie lubi deszczu 30.10.07, 09:38 jakies kaloszki musisz mu Kendus wykombinowac moja psina tez nie lubi,ale to nie dziwne, w koncu jest psią kobietą Odpowiedz Link
kendo Re: moje psidlo nie lubi deszczu 30.10.07, 09:46 *sloo, no Twoja psiunka,to nawet brzuszek bedzie miala mokry i rozumie doskonale,ze nie lubi deszczu , butki zimowe mialy poprzednie pieski,staly cierpliwie gdy sie je nakladalo,w przypadku Bobiego to mysle,ze zostal czyms zrazony w szczeniecym wieku,ze nieda sobie nic z lapkami zrobic, inaczej moge go przewracac z boku na bok,masowac,skore naciagac uwielbia "moje tortury") Odpowiedz Link
slo-onko Re: vistulowy zwierzyniec 30.10.07, 09:56 tak jest bardzo wrazliwa,a po mokrej trawie chodzi jak bocianD wczoraj odstawila akcje, gdyby umiala to pogryzlaby z ato,ze chcieli ja zabrac do spania,uciekala do mnie ile sil w nogach Odpowiedz Link
kendo Re: vistulowy zwierzyniec 30.10.07, 10:06 *sloo, jak widzialam,to Twoja piesa"Jest Twoja"innych akceptuje a Ciebie po prostu adoruje, podobnie jest u nas,Booby,jak wracam do domu,przytupuje bym jak najszybciej siadla na kanapie,a wtedy juz na kolanach mi siedzi i jak stesknione dziecie cieszy sie mna czasami jest to uciazliwe,bo nie zdaze sie przebrac i jestem oklaczona,a on w siodmym niebie,ze mamcia go piesci,nawet slucha sie mnie lepiej niz pancia. Odpowiedz Link
kasikk_29 Re: vistulowy zwierzyniec 30.10.07, 14:44 no to, kendula, wyszło, kto rządzi w domu psisko wybiera najsilniejszego za przewodnika Odpowiedz Link
kendo Re: vistulowy zwierzyniec 30.10.07, 19:35 kasikku, no moze i racja,ale czy ja taka "silna"?, moze wiecej go tresuje i przez ten faktor,czuje,ze mam wiecej dominacji nad nim,psiuny to potrzebuja, pieszczenie swoja droga,najlepiej naciaganie skory lubi) miej sobie mily wieczorek. Odpowiedz Link
nana_c Re: vistulowy zwierzyniec 03.11.07, 19:08 Wiecie, moje kocie bydlatko, zginelo, i nie bylo go ponad 2 dni i 2 noce Wczoraj znalezlismy; dal sie zamknac w hali fabrycznej za ogrodem. Juz raz tez tak bylo, ale nie przypuszczalismy, ze znowu jest tam, jako ze hala przeciez 2 dni pod rzad byla otwarta. Moze bal sie maszyn i wyjsc? Dozorca wczoraj wieczorem, po naszym wyraznym uslyszeniu "miau" otworzyl hale i mielismy naszego wlóczykija z powrotem Co za ulga.... Odpowiedz Link
kendo Re: vistulowy zwierzyniec 03.11.07, 20:03 *nano, ojej,jak dobrze,ze kicidlo sie odnalazlo, i nie nauczyl sie,zeby po halacha sie nie wloczyc),kara go spotkala i mial izolacje od swiata) ja pierwszego dobermanka zamknelam w garazu,calkiem niechcaco,chodzil za mna,dopiero po godzinie zaczelismy go szukac i nawet nie szczeknal,ze jest w garazu,siedzial biedaczysko cichutko,ale jaka radosc byla,ze na wolnosc wypuszczony zostal) Odpowiedz Link
greis52 moj zwierzak:) 08.11.07, 09:41 img179.imageshack.us/my.php?image=1000001gx6.jpg sympatyczna sunia w spadku po dziadku moich dzieci otrzymana Odpowiedz Link
mycha Re: moj zwierzak:) 08.11.07, 09:56 śliczniusia taki słodziak moje małe czarne niewywrotne wczoraj podniosło mi ciśnienie. Nałożyłam lakierobejcę na toaletkę i czekałam aż wyschnie. a cat in black, non stop łaziła i próbowała się o nią ocierać. no co wyprosiłam ją z pomieszczenia, to chwila nieuwagi, a ta myk i już się próbuje miziać. a złodziej z niej niesamowity. Oglądam sobie TV przy zgaszonym świetle, leżę w łóżku i przychodzi łobuziak. widziałam, ze ma coś w myszczku, ale pomyślałam, ze to kulka ze sreberka. Dopiero po jakimś czasie dotarło do mnie, że mój kot, to takimi rzeczami się nie bawi, woli myszy - bez względu na to, jak to brzmi zapalam światło, patrzę, a ona szybciutko pochłania oliwkę. co się okazało? bratowa robiła sobie jeść i gdy wkładała słoik do lodówki kot musiał jej z talerza podwędzić oliwkę. ona się trzęsie, jak czuje czy widzi oliwkę ślini się na bób. a wczoraj odkryłam, że da się oskalpować za brukselkę. to jest kot, który je wszystko. nawet cebula w sporo posolonej i popieprzonej śmietanie jest pyszna Odpowiedz Link
kendo Re: moj zwierzak:) 09.11.07, 10:32 Greis, sunia bardzo slodziasta,ma sliczne ubarwienie i jest futrzasta,duzo chyba przy futerku pracki,zwlaszcza w deszcz i nieg. Mycha, no ale kocio Ci sie udalo,moze cos w tej lakierowej zaprawie bylo,ze sciagala ja do zrobienia oddcikow na mebelku, a ze kocie wegetarianskie jedzonko lubi to pierwszy raz czytam, ja przez dwa dni pilnowalam Czarliego od siostrzenicy,pieszczoch straszny i szczekiem wszystko che wymuszac,po deszczyku chodzic nie lubi,zrobi swoje i w torbe wskakuje,by do domciu doniesc. Odpowiedz Link
kendo Re: moj zwierzak:)i rakiety 30.12.07, 21:15 o rany,jak sie Bobyy boi strzelaniny(((((((((( biedaczysko....tak wystraszonego psiuny nie widzialam,pierwszy sie bal,nie wyszedl nadwor gdy poczul zapach rakiet, a ten,??okna pozaslanialam zaluzjami,siedzimy kolo niego a biedaczysko w panike wpada gdy strzal slyszy,jutro dostanie juz tabletki,nie chcemy dzis zaczynac,bo sa mocne i lekarza odpowiednie wskazowki dal.... oby wasze psiunki/kotki/chomiki przetrwaly strzelanine. Odpowiedz Link
slo-onko Re: moj zwierzak:)i rakiety 30.12.07, 21:18 w taki dni biedne zwierzeta mocno cierpia i bardzo sie boja. nawet dlatego zakazalabym uzywania rakiet. moja psinka tez sie boi,gdy uslyszy strzal w jednym pokoju to zmyka do pokoju obok,a gdy w drugim to znow ucieka do pierwszego i takw kolko. co bedzie jutro? az boje sie pomyslec Odpowiedz Link
kendo Re: moj zwierzak:)i rakiety 31.12.07, 20:19 sloo, moj robi podobna ucieczke,,,, najgorsze to ze tabletki niewiele pomagaja,jest ciezko wystraszony juz o tej godz.a co bedzie o 24:00??????????, najgoresze ,ze niedad sie przytulic w takich wystrzalach,miota sie biedaczysko. oby nam przezyly.... Odpowiedz Link
kendo Re: moj zwierzak znowu s.................. 08.02.08, 15:57 juz niemam sily do niego,skubaniutki, robilam porzadek w papierzydlach,poszlam niepotrzebne spalic na dworze,wzielam go by nozke popodnosil tu i tam,zaczal szczekac na ognisko,wprowadzilam do domu,zamknelam drzwi,a po chwili,jak tornado wyskoczyl z domu i pobiegllllllllllllllllll...sam umie otwierac drzwi cale szczescie,ze zatrzymal sie i moglam go przekupic keksem,przyprowadzilam do domu z wiszacym jezorem do ziemi) Odpowiedz Link
henryk245 Re: vistulowy zwierzyniec 04.03.08, 18:02 2007-03-04 h.15:55 - 2008-03-04 juz rok minol gdy Xystos zmarl a ja Go w dalszym ciagu kocham ZAWSZE BEDE KOCHAC smutny dzien dla mnie Bobby nierozumie dlaczego tak pytajaco w oczy mi sie patrzy .... Odpowiedz Link
nana_c @henryk245 04.03.08, 20:39 Xystos byl twoim psem? Smutno jest, jak maly wielki przyjaciel odchodzi... Odpowiedz Link
kendo Re:psiunki 04.03.08, 21:26 no,ale teraz sie juz nie meczy biedaczysko,ma sobie lepiej, pozostawil piekne wspomnienia po sobie, jest teraz nastepny,ktory rowniez co dzien oczarowuje i psoci po swojemu, dzis chcial dzwonic z mojej komorki),na szczescie funkcjonuje. Odpowiedz Link
kendo Re:ech,chyba upiklam jezyka:(( 23.04.08, 18:21 przed chwileczka,poszlam pomieszac w ognisku,i az zamarlam ze strachu,kosteczka sie wylonila spod gliszczy(((((((( nie byla wielka sterta,polozona chyba pod koniec marca,i skladala sie z samych galaek tuji,niemozliwe by wczlapal tam jezyk,nie bylo go juz w pierwszej stercie gdy podpalalam,bo sprawdzalam. jutro pogrzebie w zgliszczach czy wiecej znajde kostusiow. Odpowiedz Link
mycha Re:ech,chyba upiklam jezyka:(( 25.04.08, 09:20 biedny jeżyk ale kenduś, może to jednak nie jeż. mój kot od kilku dni zajada się prawie pełnym obiadem)) ryba z brokułaki. jak słowo! jak sobie gotuję, nie ma mocnych, żeby jej nie dać! robi taką awanturę, jest gorsza niż rozpieszczona panienka z dobrego domu. plącze się, gardłuje, w garki zagląda. niedługo dojdzie do tego, że żadnych warzyw nie będę mogła zjeść nie dzieląc się z nią)) Odpowiedz Link
kendo Re:ech,chyba upiklam jezyka:(( 28.04.08, 10:20 mycha, sprawdzilam zgliszcza,nie bylo wiecej kostusiow, wiec mysle,ze grabiac pod tujami,kocicko zostawilo resztki jakiegos zwierzatka i niewidzac przedtem tych kostosiow ,podpalilam normalnie je. a ta Twoja kocia to wegetarianka sie robi),moze i dobrze,moze i marchewke zacznie chrupac) miej sobie dobrze. Odpowiedz Link
mycha Re:ech,chyba upiklam jezyka:(( 28.04.08, 14:35 no wiedzisz marchewki jeszcze nie próbowałyśmy, ale dieta czysto wegetariańska chyba jej nie grozi)) uwielbia surowe serduszka, wątróbkę drobiową. Odpowiedz Link
kendo Re:bociany w Przygodzicach 30.04.08, 09:59 www.bociany.ec.pl/ zapomnialam o bociankach, mozemy sledzic ponownie,jak nerwy nam wytrzymaja Odpowiedz Link
slo-onko Re:bociany w Przygodzicach 30.04.08, 10:02 a moze wyciagnac watek z linkami bocianich gniazd? Odpowiedz Link
kendo Re:bociany w Przygodzicach/bak 30.04.08, 10:45 juz wyciaglam bocianow) na altanie wisial koc, slysze warczenie) baka,i skubaniutki w kocu sobie gniazdko wil) koc zlozylam,w inne miejsce polozylam,zobacze czy sie wyprowadzi. Odpowiedz Link
kendo Re:Bobyy sie pokiereszowa:( 02.05.08, 16:34 juz sily do niego niemam, strasznie szybki,do wszystkiego biegnie bez opamietania i dzis zapiecie od liny weszlo mu pod skore ,jak wyrwal sie za plot,i oczywiscie ma rozerwane strasznie,biedaczysko,moze sie jakos zagi,bo nie uszkodzilo miesni. moje paluchy jakos sie goja,moge juz zginac ostroznie,siostra sie wczoraj przerazila,jak zobaczyla....oczywiscie mam zaklejone,i w ten sposob nie saczy bo palce sa lekko usztywnione. *sloo,zamowilam to na szybkie gojenie,przyjdzie w piatek 9 maja, przyda sie moze nawet i dla Bobiego. Odpowiedz Link
kendo Re:Bobyy znowu chory:( 15.10.08, 11:33 ache te nasze psiaki, wczoraj dostal silny antybiotyk,bo ma chorobe kleszczowa, latem jeden klesz,ktorego wyjelismy zarazil go,powstal stop,ktory myslelismy,jak wszystkie inne odpadna bez problemu,ten niestety zaczal sie paprac ,mam nadzieje,ze wyjdzie z tego calo,bo widzialam u Mamy,jak jej piesek umarl na ta chorobe-biedaczek,mimo pomocy medycyny nie dalo sie go uratowac( Odpowiedz Link
kasikk_29 Re:Bobyy znowu chory:( 15.10.08, 15:41 biedna psina... u mojej babci suńka chorowała strasznie i ledwo ją wyratowali - też kleszcz Odpowiedz Link
kendo Re:Bobyy znowu chory:( 15.10.08, 18:08 kaikku, u mojej Mamy psiunka nieprzezwyciezyla choroby odeszla nasz moze wyjdzie... Odpowiedz Link
fleur1 Kendo jak się czuje Twój pies? 22.11.08, 16:30 Smutno jak zwierzęta chorują, a kleszcze są straszne, najgorsze mogą być powikłania, jak się zagości takie monstrum pod skórą. Moje angielskie dzieci mają od niedawna kotki, to Fufka i Larcia. Wolałabym, aby zamiasy kotów były wnuki, ale na to nie mam większego wpływu. Tymczasem cieszymy się kotkami. Odpowiedz Link
kendo Re: Kendo jak się czuje Twój pies? 23.11.08, 19:07 o ranyyyyyyyyyyyyyyyyyyy,jaki slodki kociaczek, ja teraz moge sobie tylko zdjecia takie poogladac( niemartw sie wnukami/czkami,ja czekam cierpliwie na swoje *Fleur,dziekuje, strup niby sie zagoil i od nowa wycieki obok tego miejsca ukaszonego, czekamy ponownie na wyniki od weta,bo w tamtym tygodniu wzieli wycinki na cyto/na bakterie( teraz zimno,nakladamy plaszczyk,ryzyko,ze mozemy szfy ,ktore maja sie same rozlasowac poobrywamy, mimo wszystko ma Bobby apetyt i humor do zabawy,moze jakas bkteria sie uczepila,ktora potrzebuje innej dawki antybiotyku. Odpowiedz Link
greis52 Re: Kendo jak się czuje Twój pies? 24.11.08, 08:14 to moje zwierze na wczorajszym spacerku Pieskowi kendo zyczymy szybkiego powrotu do zdrowia, jak ma apetyt to wszystko dobrze sie skonczy Odpowiedz Link
kendo Re: Kendo jak się czuje Twój pies? 24.11.08, 09:17 *greis, dzieki za psiunka, Twoj,ma sliczne ubarwienie,podobne do dobermana, jest sliczny,tak sie zastanawiam,ze snieg chyba lepi sie na siersc przy lapkach,bo widac ,ze dlugowlosy jest, podrap psiunke za uszkami. Odpowiedz Link
greis52 Re: vistulowy zwierzyniec 28.01.09, 10:36 moja suczka ma cieczke i najgorsze to, ze zaczyna mam uciekac do kawalerów, trzeba ja pilnowac bo potrafi lep wyciagnac z obrozy coz natura!!!!!, ciekawe jak dlugo suczki to maja ile jeszcze razy bede z kijem chodzic zeby nie byc babcia Odpowiedz Link
kendo Re: vistulowy zwierzyniec 28.01.09, 11:44 *Greis no to masz niewesolo z panna) mysle,ze dwa tygodnie lub wiecej a ten srodkowy tydzien najwaznieszy dla suni, nasi kawalerowie na spacerach nosami szorowali asfalt za zapachami milosnymi, pierwszy doberman Rex wyl w domu/drugi Dux po prostu line odgryzal i na wies piedzil ,obecny Boby probuje wszystkiego by zwiac) szkoda ich czasami,ze nie umia sobie poradzic w inny sposob. a myslas ja wysterylizowac? czy jakies antykoncepcyjne leki dac? Odpowiedz Link
greis52 Re: vistulowy zwierzyniec 28.01.09, 14:17 myslalam a jakze, ale to juz starsza pani i ciagle mysle ze jej juz to powinno minac mam ja dopiero od 3 lat a to juz za pozno na sterylizacje bylo, ale do tej pory nie bylo problemow sama pomagala opedzac sie od kawalerow jej sie chyba chce ale znow pol roku spokoju bedzie bo nastepna dopiero na jesień Odpowiedz Link
kendo Re: vistulowy zwierzyniec 28.01.09, 17:12 opowiem Ci,jak sasiadow dalszych suczka labladorka przybiegala sama do Rex i kiedys spala nawet cala noc u nas na schodkach przy glownym wejsciu,w domu byla juz starowinka ledwo chodzaca/sikajaca czasami na swe legowisko ,ale do kawalera przybiegala,pozniej przyprowadzila przybrana corke i stalo sie Rex zostal tata,wiec uwazaj na swa panienke,umia sie "maskowac") Odpowiedz Link
kendo Re: moje psiuny 03.02.09, 19:54 skoro juz umie wklejac wiec pokazuje co mialam i mam) tu Boby w nowym domu ,pierwsze dni, Odpowiedz Link
greis52 Re: moje psiuny 03.02.09, 19:58 sliczniutki a jaki zadbany podobalby sie mojej suni Odpowiedz Link
kendo Re: moje psiuny 03.02.09, 20:20 dziekuje Greis, lubi kazde psiunki,no chyba,ze ktorys na niego od poczatku szczekal,to sie tez chce odgryzc na spacerku) spotyka samca wilczura i slicznie sie bawia razem. Odpowiedz Link
greis52 Dziś światowy dzień kota:) 17.02.09, 08:50 jesli ktos go posiada, to dzisiaj jest czas na głaskanie i dopieszczanie czworonożnych, uroczych pupilków zawsze chcialam i chce miec kociaka w domu, ale jak nazrazie to pies kroluje, duzo sie mowi "o milosci psa i kota" moze jeszcze kiedys wypróbuje ta relacje Odpowiedz Link
kendo Re: Dziś światowy dzień kota:) 17.02.09, 09:36 w takim razie duzo glaskow dla wszystkich kociakow) Greis,tez kiedys pragnelam kotka i cud sie zdazyl,ktos nam na ulice podrzucil dwa kociaki,niestety,wtedy Dux byl w domciu,mieszkaly na altanie zanim domki im znalazlam, Bobby nie akceptuje kotow a sama mam niestety alergie na nie tez,wiec moge z daleka popatrzec na nie. w dziecinstwie mialam calego czarnego kota pana Odpowiedz Link
greis52 moze nie vistulowy ale dzielny piesek.... 13.03.09, 09:11 Przeszedł 400 km, by wrócić do właścicieli, niesamowite! fakty.interia.pl/ciekawostki/news/przeszedl-400-km-by-wrocic-do-wlascicieli,1271517 Odpowiedz Link
kendo Re: moze nie vistulowy ale dzielny piesek.... 13.03.09, 09:32 nieraz mysle nad tym fenomenem,jak pieski/koty moga sie orietowac w odleglosciach i trafiac do swych domow, dzielny psiunek. Odpowiedz Link
greis52 Re: moze nie vistulowy ale dzielny piesek.... 13.03.09, 09:48 ponoc to ich szósty zmysł tak dziala Odpowiedz Link
kendo Re: moj psiun 24.03.09, 10:17 dzis mnie strasznie przeciagnal na spacerku, gnal ,jak na maratonie albo jakby gdzies na koncu drogi stala micha pelna miecha... krzyz zaczal mnie bolec, dobrze,ze jutro mam gimnastyke to instruktorka przeciagnie mnie po swojemu) Odpowiedz Link
jaga_22 Re: moj psiun 25.03.09, 18:14 Jak tam kręgosłup Kendo? masaże pomogły ?.Ja mam dobrze,bo koty w domu siedzą.Borys lubi się wylegiwać na moim łóżku. Odpowiedz Link
kendo Re: moj kot 25.03.09, 18:41 o rany Jagus, ale piekny i wielgasny Borysek, szkoda,ze Bobyy kotow nie lubi i mam uczulenie na futerkowce, od razu bym sobie kota sprawila, a takie sliczne rudzielce mi podrzucili kiedy i cale szczescie,ze poprzedni psun tez kotow nie lubial,teraz musialabym sie ich pozbyc,bo z kotkami nieda sie jak z psiunkami na odleglos,wszedzie sa dla Borysa duzo drapkow za uszkami i glaski po brzuszku od ciotki klotki) Odpowiedz Link
kendo Re: moj kot Borys 25.03.09, 18:43 musialam jeszcze raz go popodziwiac , naprawde ma takie zileone oczy? sliczna ma oprawe biale z czarnym na glowce. glaski,glaski...nich pomruczy z roskoszy Borysek) Odpowiedz Link
jaga_22 Re: moj kot Borys 25.03.09, 19:30 Borysek ma zielone oczy i wdzięczny ciotce klotce za głaski . A tu wnuczek młodszy z Pieszczochem śpią. Odpowiedz Link
kendo Re: moj kot Borys 25.03.09, 20:39 o rany,jakie sliczne zdjecie wnuczek slodziasty/,nie wspominajac Pieszczocha wypasionego.... lubie ogladac takie "rodzinne "zdjcia. Odpowiedz Link
kendo Re: uciekinier;) 26.03.09, 09:40 dawno temu co Bobyy zwial z dzialki domowej, nabiegal sie az niemal padl na ozimine, w koncu zwabilam go kulka miesna,ktora z kieszeni wyjelam,dal sobie nalozyc obroze i przez rostapiajaca sie orke wrocilismy do domu, pancio zaraz za mopa i po podlogach jechal a ja lapy z blota obmywalam) ciekawe czy bedzie chcial zaraz na spacerek isc?,mysle,ze tak.....och.... nowa obroza pojechala do reklamacji....miala wytrzymac 50 kg wagi,ale oczywiscie Bobyys sila wazy chyba wiecej,gdy chcial kuropatwy przegonic ze swego rewiru Odpowiedz Link
kendo Re: uciekinier;)-Bobyy 27.03.09, 21:20 jescze "cieplutkie zdjecie" z przedostania zabawka miskiem,tak ja lubi,ze wszedzie z nia chodzi ,a teraz sie nawet polozyl na nia... nie oddam jej nikomu..tak chyba chcial powiedziec) Odpowiedz Link
jaga_22 Re: uciekinier;)-Bobyy 27.03.09, 21:45 Mój Toffi też miał prosiaczka szmacianego.Był bardzo zazdrosny o tę zabawkę,nie dał sobie zabrać,a z prosiaczka już strzępy były. Śliczny Bobi. Odpowiedz Link
kendo Re: uciekinier;)-Bobyy 28.03.09, 10:14 Jagus, slubny jak zakupuje mu jedzenie,zawsze zakupi pluszaka,juz zaczelam marudzic,ze niema gdzie tego ukladac,bo nie wszystkie na "pniu porozrywa" zrobie kiedys zdjecie koszyka pluszowego...zima na snieg wyrzucalam,coby rostocze z nich wymrozic,kurzu duzo ,jak zacznie je tarmoscic. Odpowiedz Link
jaga_22 Re: uciekinier;)-Bobyy 28.03.09, 10:51 Zwierzęta muszą mieć swoją zabawę i zabawki.Tak jak i my, jak nie ma co do roboty to nuda męczy i "zabija." Mojego,ale drugiego psa Czapiego {mieszaniec} ulubioną zabawą to było przyniesienie kolejnego kamienia. Jak nie wyrzucałam,to je znosił i układał w sznureczek.Potem już nie godziłam się i przed wejściem mu odbierałam,bo zaczął przynosić cegłówki. Odpowiedz Link
kendo Re: moj psiun nienawidzi jezy 11.06.09, 20:04 *Jagus, o rany,dal rade ceglowke wniesc do domciu? nasz nosi:wynosi/wnosi wszystkie buty,nawet do lozka je sklada,kiedys na kanapie poduszeczke z drewniaka sobie zrobil a wczoraj znowu jeza upolowal i chcial go stratowac,na szczescie przezyl jezyk. a tu dzis z nowa zabawka na trawce Odpowiedz Link
jaga_22 Re: moj psiun nienawidzi jezy 11.06.09, 20:48 Bobi ma ślicznego misia,śliczny i zadbany.A ja mam akurat fotkę Pieszczocha jak się wyleguje na balkonie. Odpowiedz Link
kendo Re:Pieszczoszek 11.06.09, 21:23 cudowny,az rece sie wyciagaj by go popiescic sliczy "basiorek"-czyli ma troszke sadela pancio zawsze niemal wracjac z jedzeniem dla psiuny zabawke mu kupi, niedawno pralam cala maszyne jasnych,schowalam do garderoby by te cieme tarmosil,, mowie,ze dziecie nie mialo tyle pluszakow co Bobyy) glaski dla Pieszczocha Odpowiedz Link
jaga_22 Re:Pieszczoszek 12.06.09, 09:49 Bo to tak..... dzieci duże i nie zawsze są pod bokiem,a serduszko chce kochać i te nasze zwierzaczki nam to umożliwiają.Ten kto nie ma zwierzaczka ,nie wie co traci.A serduszka starczy dla wszystkich. Odpowiedz Link
kendo Re:Pieszczoszek 12.06.09, 11:15 dokladnie tak jest Jagus, widze to po slubnym,jak rozpieszcza Bobego,w glowie sie nie miesci,czasami jestem zazdrosna) Odpowiedz Link
kendo Re:Czapi i Borys 13.06.09, 16:04 o!,jak para z nich,Borys jaki dumny siedzi i mysli sobie, OK,Czapi wylaz na przod i pozoj do zdjecia,i tak beda mnie podziwiac), widac,ze zyli w zgodzie. rodzice mieli podobnego psiunka,tylko mial krotkie nozki,dopiero bylo problemu powycierac futro po deszczu. Odpowiedz Link
kendo Re:Borysa blogie relaksowanie:-) 17.06.09, 17:03 Jago, przenioslam z "testownika" tutaj Borysa,bedzie mu tu tez dobrze jaga_22 napisała: > Temu to się powodzi. > Jak miałam jamnika Tofiego to też tak leżał wszystkie łapki w górze. > Teraz to Borys tak lubi i podpiera się meblem. > Kładzie się na podłodze jak mu gorąco PS;..Jagus, w testowniku chcialam cos sprobowac i nic nie wyszlo jak chcialam,wiec niech tam to juz bedzie i nie wspomne,jak Borysek sobie slicznie odpoczywa, fajne te nasze zwierzaczki Odpowiedz Link
jaga_22 Re:Borysa blogie relaksowanie:-) 17.06.09, 20:39 Kendo ..niepotrzebnie tam wlazłam,zobaczyłam Bobiego i dałam mu do towarzystwa Borysa. Odpowiedz Link
mycha Re: vistulowy zwierzyniec 18.06.09, 08:48 jej dzisiaj moje małe czarne niewywrotne obudziło mnie około 5.00 rano drąc się w niebo głosy! myślałam, że przerobię ją na mufkę. oczywiście miałam mały zimny nosek wsadzany w dziurkę od nosa, w oko, mizianie ogonem po twarzy. łobuziak mały, a wygląda tak niewinnie))) Odpowiedz Link
kendo Re: vistulowy zwierzyniec 18.06.09, 11:54 *Jago,nic sie nie stalo ja tez mam w zwyczaju "znarawiac watki" *Mycha, no to Towje kocie to super jest, pochwal sie nia,bo ma naprawde sliczne umaszczenie i zadnej mofki nie bedziesz robic glaski dla wszystkich futerkowcow Odpowiedz Link
jaga_22 Re: vistulowy zwierzyniec 18.06.09, 11:59 Myszko...ja też chcę zobaczyć Twojego futerkowca,bo jeszcze nie widziałam. Borysa raniutko wpuścił mąż do sypialni zaraz się rozwalił koło mnie najlepiej to mu pasuje przy samej twarzy. Odpowiedz Link
mycha Re: vistulowy zwierzyniec 18.06.09, 12:13 pewnie, że się pochwalę, ale popołudniu już domowego komputera, bo tam mam zdjęcia przedstawię mojego "maiu kota" i mojego emerytowanego psiego wesołka a i dobiję trochę zdjęć wycieczkowych kenduś czy bobby nadal taki wariat skacząco - biegający? jaguś - borys jest super wygląda na gigantycznego kota ma bardzo duże łapki, masywne. moja nie należy do olbrzymów. ma mały łebek, krótkie płapki i jest opływowa, nie gruba, ale opływowa Odpowiedz Link
kendo Re: vistulowy zwierzyniec 18.06.09, 12:31 Mycha Bobby nieco spowaznial,skacze tylko na mnie gdy nie pozwole mu jeza zamordowaci kota pogonic), pilnuje chatki dzielnie, wczoraj dziecie przyjechalo, uslyszal,ze wjechal na podjazd i zaczal tak ujadac i warczec,ze musialam za line trzymac,dopiero gdy dziecie przykuclo kolo niego,dalo sie obwachac,uspokol sie,rzadko dziecie bywa u nas,wiec musi miec czas na siebie by przypomniec sobie osobe,pozniej nie odstepowal go na krok,lasil sie jak kot i czekal na tarmoszenie za uchami bo to lubi acha,a Twoj emerytowany psiunek w wanience to super zdjecie Odpowiedz Link
mycha Re: vistulowy zwierzyniec 18.06.09, 12:45 jej, dojrzał psina, bo pamiętam go takiego wariatuńcia))) ale super, że macie takiego wartownika. bezpieczniej jest. drapki dla niego) oj, mój i miska śmiesznie ale wtedy był jeszcze młodziak)) Odpowiedz Link
mycha Re: vistulowy zwierzyniec 18.06.09, 18:05 czas, żeby przedstawić moją małą czarną niewywrotną, czyli proszę państwa oto strega (po włosku to wiedźma, choć takiego kota jeszcze nie spotkałam). tzw. koto - pies))) jest to kot praktycznie bez humorów, można z nim wszystko zrobić)) raz w życiu fuknęła, pierwszego dnia, jak przyjechała. przestraszyłam się namolnego kota mojego brata)) do tego ma specyficzne, jak na kota, upodobania kulinarne. kocha zielenine, za takie rzeczy jak konserwowy groszek, gotowany bób, brokuły, kalafior oddała by wszystko, jest nie do odskrobania. uwielbia rybę gotowaną, koniecznie mintaj w kostkach + brokuły gotowane. nie ma opcji, żeby zjeść samemu, wykopie cię z podziemi, żebyś się podzielił 1.tzw. ugniatanie, bądź robienie ciasta 2. to po moim przyjeździe z włoch. taka mała zgadywanka, zgadnij, gdzie jest kot i jakich jest rozmiarów 3. nie ma to jak przytulić się do nogi paniuni 4. a to zbliżenie pkt 2 Odpowiedz Link
kendo Re: Mysi zwierzyniec 18.06.09, 18:56 oooooooo!!!!! spisalas sie na medal ale psiunkowi juz nonio(nosek)zaczyna siwiec, oczka jeszcze pelne zycia. a kocio ,no super pod tym czrnym,tylko oczka mu sie blyszczaly, ale sluchaj a co z ta kcia co miala takie ladne paski czarno szare??, lubiala po fierankach sobie wedrowac? glaski dla futerkowcow. Odpowiedz Link
mycha Re: Mysi zwierzyniec 18.06.09, 19:15 to kicia mojego brata))) małe czarne jest moje o rok młodsze Odpowiedz Link
jaga_22 Re: Mysi zwierzyniec 18.06.09, 22:01 No to super mamy zwierzyniec.Śliczny czarnuszek.A piesio jak ma na imię bo ja nie wiem,no a ten wywrotowiec śliczny. też chyba ma imię,co go tak degradujesz Mycho. Odpowiedz Link
jaga_22 Re: Mysi zwierzyniec 19.06.09, 09:29 No i masz...znowu zagadka....dlaczego Strega i dlaczego Rif. Odpowiedz Link
mycha Re: Mysi zwierzyniec 19.06.09, 09:45 zacznijmy od riffa, bo to już dostojny starszy pan (w tym roku mu stuknie 10 lat) - riff, jak riff gitarowy czyli z wikipedii "Riff w muzyce rockowej (i gatunkach muzycznych wywodzących się z rocka jak np. w metalu) to krótka melodia, motyw lub pojedyncza fraza, zwykle część dłuższego solo, często otwierająca utwór i potem powracająca wielokrotnie w czasie jego trwania. Riffy są najłatwiej "wpadającymi w ucho" częściami utworów rockowych." - widać, że rockowa dziewczynka moja mała strega - wyszła fascynacja italią. wiedziałam, że nazwę ją po włosku, chociaż nawet do głowy mi nie przyszło, że będzie tak lubić warzywa (żeby nie napisać włoszczyznę ). propozycji było kilka. między innymi właśnie strega. a zważywszy, że po włosku la strega to znaczy wiedźma, czarownica, a czarne umaszczenie idealnie komponowało się z tą nazwą, to tak już zostało)) Odpowiedz Link
jaga_22 Re: Mysi zwierzyniec 19.06.09, 20:51 Dzięki Mycho za wytłumaczenie.Widzę ,że imiona nie są przypadkowe. To już chyba wiem dlaczego tak się nazywa,bo to wiąże się z jego głosem,który łatwo wpada w ucho Odpowiedz Link
mycha Re: vistulowy zwierzyniec 18.06.09, 18:32 a oto moja najukochańsza psina. jak go nazywali moi sąsiedzi wesołek, albo piesek śmieszek bo cieszył się przy każdym spotkaniu z kimkolwiek Odpowiedz Link
greis52 Re: vistulowy zwierzyniec 19.06.09, 21:05 takie rude slicznosci podrap go za uszkiem i pozdrów Odpowiedz Link
kendo Re: vistulowy zwierzyniec 20.06.09, 09:24 no dobra, sliczne nasze zwierzaczki, ja przez ostatnie dni glaskalm za duzo naszego "czarnucha" i w nocy obudzona zostalam przez cieknacy nos i oczy,az zmarszcza mi sie pod okiem utworzyla( Odpowiedz Link
jaga_22 Re: vistulowy zwierzyniec 24.06.09, 10:31 Oj biedna Kenduś,bo jak tu nie pogłaskać,jak się dopominają. W moim pokoiku komputerowym (muszę jakąś nazwę wymyslić) Borys rozwalił się na wersalce,a Pieszczoch zajął okno,bo świeciło słoneczko. Córki nie ma to muszę opiekować się jej Miśkiem.Okropnie wybredny. zamiast marchewki musi mieć banany,a zamiast trawki,kiełki słonecznika,,cykorię,melisą świeżą i masę różnego granulatu. Uwielbia też rodzynki. Odpowiedz Link
kendo Re: Jagusiowy zwierzyniec 24.06.09, 18:48 no przesliczne "trio" masz zajecie Jago, kociaki chyba juz z pokoiku biurowego nie wyjda, tak sobie blogo odpoczywaja slicczniutkie to bedzie ich nalepsze lokum, a pokoik nazwij "biurem" lub komputerowy pokoik lub kocie lokum) my tak nazywamy nasz lub pokoik niebieski bo kiedys byl urzadzony caly w niebieskich niuansach,teraz zostala tylko fierana/tapeta/lampa sufitowa w tym kolorze,no grzbiety kisazek tez przewijaja sie w tych barwach,bo mam tu regaly z ksiazkami ustawione tez o!,wlasnie Misiek, to faktycznie "hrabiowskie zwierzadko")same rarytaski chce wcinac) glaski dla Tria" wielkie. Odpowiedz Link
jaga_22 Re: Jagusiowy zwierzyniec 24.06.09, 20:44 Pokażę Ci jak siedzę.Widzisz pod biurkiem jest stary fotelik bez oparcia i na nim trzymam nogi,bo inaczej by mi nogi popuchły. Biurko i komódka w takim kolorze,to mam jeszcze spadek po córce jak jeszcze się uczyła. Odpowiedz Link
kendo Re: Jagusiowy zwierzyniec 24.06.09, 20:57 Jagusssssssssssss!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! rany boskie w zwierzyncu biureczko pokazalas) ale musze przyznac,ze masz sliczny porzadeczek na nim bys moje zobaczyla,po jednej stronie moje zapiski, po drugiej stronie slubnego przed ekranem wspolne papierzydla, a jescze telefon stoi i doniczka i krysztalik -wazonik na dlugopisy widze tez tez masz niuansy niebieskie jak u nie. pod nogami niemam nic,bo jakos mi niewygodnie sie siedzialo. Odpowiedz Link
jaga_22 Re: Jagusiowy zwierzyniec 24.06.09, 21:16 Kenduś....teraz byś zobaczyła moje biurko,nie wiem skąd się nabrało tyle papierów i nie ma kto szklanek wynieść. Odpowiedz Link
kendo Re: Jagusiowy zwierzyniec 24.06.09, 21:28 ) no musze powiedziec,ze szklaneczki zabieram ze soba jak odchodze od kompa, najwiecej to notatek na papierkach,ktore mam sprawdzic pozniej,co zapomne, i papierek do kosza laduje natomiast potykam sie o pluszaki psiuny,bo nosi sie z nimi i zostawia,gdzie mu sie podoba kiedys bym "orla wywinela" przez toto na podlodze lezace. Odpowiedz Link
jaga_22 Re: Jagusiowy zwierzyniec 25.06.09, 16:44 Kenduś,jedna szklaneczka z niedopitą herbatą,druga z kawą ,a trzecia z rumiankiem na oczy.Przedtem kupowałam sobie krople homeopatyczne ale widzę,że wystarczy co jakiś czas zrobić sobie przymoczka do oka. Odpowiedz Link
kendo Re: Jagusiowy zwierzyniec 25.06.09, 18:02 Jagus a "przymoczek" to kompres na oczko ma sie rozumiec? bola Cie, Odpowiedz Link
jaga_22 Re: Jagusiowy zwierzyniec 25.06.09, 18:26 Kenduś...nie bolą ,tylko swędzą,to sobie zacieram i potem ledwie widzę. Nic nie wymyslili na te moje oczy i w końcu stanęło na tym,że to od nerek..Nie powinnam jeść białka zwierzecego. Niech oni się schowają ze swoimi radami,jem,czy nie jem to i tak swędzą,a dzisiaj akurat nie. . Odpowiedz Link
kendo Re: Jagusiowy zwierzyniec 25.06.09, 19:19 Jagus, mnie tez swedza oczeta,natre,czerwone mam jakbym sie miala zaraz "wsciekac" doktorka powiedziala,ze to oznaka alergi na futerkowe zwiarzadka i na polen,ktory teraz zaczal fruwac w powietrzu, zapryskuje sobie nosa tymi areozolem i faktycznie trzyma 24 godz. pierwszy raz slysze,ze reakcja na za duzo bialak w organizmie moze spowodowac takie oczne objawy? Odpowiedz Link
jaga_22 Vistulowy zwierzyniec 04.07.09, 12:46 Borys myśli,że za komputerem jest chłodniej. Umęczone śpią Odpowiedz Link
kendo Re: Vistulowy zwierzyniec-kociaki 04.07.09, 13:10 o jak fajnie "pokotem" sie pogladly musi byc im goraco,a Borys to juz super za komputerek schowany, cos w tym jest,ze zwlaszcza kociaki lubia sie chowec/przebywac blisko takich sprzetow, a do pralki jeszcze zadno nie weszlo? na Bobby tez garuje co rusz na innym polaciu podlogi, na dworze "parowa" Odpowiedz Link
kendo Re: i znowu kleszcz:-(( 04.07.09, 22:07 cos sie uparly te wstretne kleszczydla na Bobbiego, dzis znowu mu wyciaglam, dobrze,ze cierpliwy i spokojnie stoi, musial niedawno sie wbic,bo lekko poszlo, co dzien ogladam go dokladnie, choroba pokleszczowa straszna dla pieskow Odpowiedz Link
jaga_22 Re: i znowu kleszcz:-(( 05.07.09, 06:44 Pewnie kleszcze lubią pieski krótkowłose,bo łatwiej wbić mu swoje paszczydło.Wzdrygnęłam się na samą myśl o tym paskudztwie. Odpowiedz Link
kendo Re: i znowu kleszcz:-(( 05.07.09, 12:50 usch...Jagus, mnie pare razy tez nawiedzily, jeden sie nawet zakapslal na mnie i skalpelem go potraktowali, pozniej silny antybiotyk dostalam i na razie nic sie nie dzieje (odpukac,odstukac....),nie mialam zaczerwienienia,czyli nie zarazil mnie. Odpowiedz Link
jaga_22 Re: i znowu kleszcz:-(( 05.07.09, 13:19 Właśnie tak,robi się różowa otoczka.Mam sąsiada,którego leczyli i leczyli i nie wiedzieli na co.W końcu był już na wózku inwalidzkim.Ktoś mądry się zorientował i chłopa wyleczyli.Tylko dlaczego na to wcześnie nie wpadli. Odpowiedz Link
kendo Re: i znowu kleszcz:-(( 05.07.09, 13:38 *Jagus, objawy zakazeniem kleszczowym potrafia byc ukryte w nas przez wiele lat,pozniej jakos "dojrzewaja" i objawiaja sie typem "reumatycznym/paralizem"trzeb od razu wziasc probe krwi by stwierdzic dokladnie zrodlo zakazenia, uzywaja do tego silnych antybiotykow w cykliczny podawaniu, ja mialam jakos szczescie. Odpowiedz Link
jaga_22 Re: i znowu kleszcz:-(( 06.07.09, 10:57 Od rana znów grzeje.Borys wie gdzie się ulokować. Odpowiedz Link
kendo Re: sloneczny Borysek 06.07.09, 21:27 no wiadomo,kociaki uwielbiaja slonce i ciepelko alez lon slodziasty Jagus, poglaskaj go odemnie) a ja wczoraj pilowalam maluszka, smutny by za swa pania, oczywiscie zapomnialam marynareczki,dzis wpadlam po nia a maluszek mnie wital,jakby z rok nie widzial,a rostalismy sie o 2 godz.w nocy Odpowiedz Link
jaga_22 Re: sloneczny Borysek 12.07.09, 18:01 Potwierdza się ...Borysek lubi słoneczko. Odpowiedz Link
kendo Re: sloneczny Borysek 12.07.09, 20:50 i fajnie wyglada przez otwarte okieno, podziwia mamcine kwiatki,bo ladnie rosna glaski dla zwierzaczkow. Odpowiedz Link
kendo Re: nowy gryzaczek Bobbego 19.07.09, 10:38 normalny powrot pancia ze sklepu psiego, zawsze jakis pluszak do poszarpania jest najprzyjemniej podgryza sie na altanie Odpowiedz Link
kendo Re: przeslodkie kociusie 19.07.09, 10:47 w sklepie z karma dla zwierzat, sprzedawca wystawila swe kociunki do sprzedania, popatrzcie jakie cudnosci,chce za sztuke 6 tys.SKR,bo z rodowodem sa ten ,ktory sie zalatwia,byl na ladzie,zeskoczyl i szybko do klatki chcial by sie zalatwic, madry rozrabiaka Odpowiedz Link
jaga_22 Re: przeslodkie kociusie 19.07.09, 11:25 Nie ma co...... do wieczora z pluszaka,to pewnie strzępy będą. A mam coś dla Ciebie Kenduś, może jeszcze się doczekasz i takiego kociaczka żywego sobie kupisz.. ulubiency.wp.pl/kat,1010807,title,Koniec-z-kocia-alergia,wid,9634035,wiadomosc.html Odpowiedz Link
kendo Re: przeslodkie kociusie 19.07.09, 13:16 o! Jagus, ciekawy opis doswiadczalny z histamina, a ten kocio z niebieskimi oczkami wyglada jak te maluszki, bo ich oczka jak blekitne niebo wygladaly, glaskalam tego co z lady zeskoczyl,milusinski przeogromnie,jakos nie dostalam babelkow,moze za krotko sie z nim bawilam, z gryzaczka moze cos jeszcze bdzie,bo dostal tez i rozowe prosie qurcze ,juz niema miejsca na nie,porozkladane na altanie/w TV pokoiku/w kuchni...najgorzej przy sprzataniu,trzeba pozbierac rogacizne i wywietrzyc/wytrzepac,jedna torba wyprana juz w garderobie stoi.. a slubne nic nie rozumie,ze to juz za duzo. Odpowiedz Link
jaga_22 Re: przeslodkie kociusie 19.07.09, 16:28 Twój mężuś cieszy się,bo Boby się cieszy.Potrzebny wnuczek. Na dworze bardzo brzydko i pada kapuśniaczkiem jesiennym. Właściwie to dzisiaj jak jesień,chłodno i mokro. Odpowiedz Link
kendo Re: rogacizna pluszowa 19.07.09, 19:08 jakbys Jago wiedziala,ze slubny sie cieszy,to jego oczko w glowie, na wnuczeta czekam,czekam...... ale bym rospieszczala/dogadzala/stroila.....bajki opowiadala/na wycieczki zabierala.... za niedlugo bedziesz sie cieszyc i piescic dzieciatko Odpowiedz Link
jaga_22 Re: rogacizna pluszowa 19.07.09, 20:25 Tak często to nieee.... Kenduś,bo daleko,aż na Żoliborz.Ale...ale o czym my mówimy...jeszcze daleko zanim ujrzę. Pstryknęłam Miśkowi zdjęcie przez okno jego zagrodę. Odpowiedz Link
kendo Re: truska 19.07.09, 20:34 no fajny ten misiek chodzi sobie tak po mieszkaniu? na noc pewnie w klatce spi? Odpowiedz Link
jaga_22 Re: truska 19.07.09, 20:40 Córka go wypuszcza jak przychodzi z pracy.Bardzo lubi biegać i kładzie się koło niej na kanapie.To taki trochę inny piesek. Odpowiedz Link
kendo Re: truska i nowa zabawka 21.07.09, 12:27 o rany...ale musi to fajnie wygladac,a ile zyje taki kroliczek? siostrzenica mlodsza,tez miala kroliczka,zapasly go biedaka,podobnie ze swinka morska,zapasnica dlugo zyla. troszke za ciemne wyszlo,ale psiun ma radoche,poprzednia rogacizna jeszcze "zyje" Odpowiedz Link
jaga_22 Re: truska i nowa zabawka 21.07.09, 16:26 Kenduś,ja widzę że piesek szanuje swoje zabawki i wcale je tak nie niszczy. świnka morska żyje 4-5 lat królik -------- Odpowiedz Link
jaga_22 Re: truska i nowa zabawka 21.07.09, 17:33 Gorąco było Borysowi na kanapie. Pieszczoch wygodny. Odpowiedz Link
mycha Re: vistulowy zwierzyniec 21.07.09, 18:34 ciao popołudniowe. przeprowadziłam się do rodziców na jakieś 2 tygodnie, bo oni wyjechali daleko, daleko. a ja dopieszczam swojego futrzaka. szkoda mi, bo psina tęskni za nimi a mi brakuje bardzo mojego małego, czarnego niewywrotnego kota. ale może zabiorę ją na weekend na turnus do innej dzielnicy Odpowiedz Link
jaga_22 Re: vistulowy zwierzyniec 21.07.09, 18:40 O..oo cześć Myszka.....dawno Cię nie było,ale fajnie,że wpadłaś. Jak rodzice pojechali daleko..daleko,to pewnie też i na długo ??? Dobrze,że możesz zabrać swojego kota w inne miejsce,bo moje to dzikusy ze strachu by poumierały. Odpowiedz Link
mycha Re: vistulowy zwierzyniec 21.07.09, 18:46 cześć jaguś. nie wiem, jak moja to zniesie i jak psina to przeżyje, ale zobaczymy pojechali daleko i trochę się denerwuję, bo to drugi koniec świata, a moja mama nigdy nie leciała samolotem. no i przez ostatnie wiadomości o wypadkach... ale pocieszam się, że musi być dobrze, a oni będą mieć fajne wspomnienia Odpowiedz Link
jaga_22 Re: vistulowy zwierzyniec 21.07.09, 20:37 Masz rację......będą mieli co wspominać.Ja też nigdy nie leciałam samolotem i nawet nie wiem,czy dałabym radę.Będzie dobrze,skoro się odważyła,to znaczy,że czuła się na siłach.Tyle emocji......... a o wypadkach nie ma co myśleć,co ma wisieć ,nie utonie. Odpowiedz Link
mycha Re: vistulowy zwierzyniec 21.07.09, 20:58 ja latałam, ale tylko o europie, więc to krótkie loty i małe samoloty, nie to, co te międzykontynentalne ale i tak bardzo miło wspominam Odpowiedz Link
kendo Re: vistulowy zwierzyniec 22.07.09, 18:55 *Jago, bobby ,dobiera sie tylko do piszczalek w zwierzatkach, jak juz unieszkodliwi tot to,to zabawka nadaje sie do porwania, czyli nastepna faza niszczenia wyciag "nadzienie ",pelno lezy tego pozniej po katach) *Mych, no ciekawa jestem jak psiunio i kocio sie zaakceptuja; konicznie musisz opisac, *Jagus, wiec widac po kotkach,co lubia, jeden prawdziwy chlodzik,drugi chce w ciepelku na cieplym podlozu, podobnie,jak ludzie, z tego co wiem,Mysza nie funkcjonuje w upale,ja natomiast tak) Odpowiedz Link
jaga_22 Re: vistulowy zwierzyniec 29.07.09, 10:20 Wieczorem znów było jajko gołębie.Raniutko patrzę,a gołąb siedzi i przygląda się, co się dzieje w pokoju.Cyknęłam zdjęcie i wyszłam na balkonik.Gołąbek pofrunał,ale niedaleko i filował z góry,kiedy wreszcie pójdę sobie.Potem znów przyleciał.Może ma do mnie żal za te jajka,ale nie mogę pozwolić na potomstwo. Odpowiedz Link
kendo Re: vistulowy zwierzyniec 29.07.09, 10:51 uuuuuuuuuuuuuuu..((((((((((((( biedna golebica, tak chce potomstwo,a nie moze znalesc odpowiedniego gniazdka nic Jaus nie poradzisz, czasami trzeba ingerowac w prawo natury teraz to juz chyba i nawet za pozno by bylo na wychowanie do zimy potomstwa. Odpowiedz Link
kendo Re: wstretne sroki 23.09.09, 10:28 wczoraj odpoczywajac na altanie, zobaczylysmy dwie sroki przefruwajace nad nasza trawa, jedna z nich upuscila cos, zaraz poszlysmy sprawdzic co bylo, ech.....( okazalo sie ze upolowaly rudzika-albo to sie nazywa inaczej, nie dalo sie uratowac ptaszka,nigdzie nie bylo widac krwi,a jednak chyba ze strachu umarl, tu siostra probuje go uratowac bedzie smutne to drugie ptaszko, jak wiem zyja samotnie po utracie partnera/ki Odpowiedz Link
kendo Re:psie meny 23.09.09, 11:31 nasze psisko sie zbiesilo do kupnych kulek miesnych, slubne dzis zakupilo mielone i zaraz zrobimy"wlasnego chowu" moze lepiej bedzie jadl sucha karme ma zawsze w misce,ale nie zawsze ja je, dostaje miesko w misko do zobaczenia potem Odpowiedz Link
jaga_22 Re:psie meny 23.09.09, 13:16 Koło nas pełno srok,w nocy co jakiś czas coś strsznie krzyczy,chyba ptaszek jakiś.Parę lat temu sroka upuściła ptaszka,bardzo krzyczał wystraszony,więc wyszłam na balkon.Biedny schował się pod samochody.Nie dał się złapać,a sroka krążyła i siadała w pobliżu.Miałam nadzieję,że ptaszek uniknął zagłady,a jak było ......nie wiadomo. Odpowiedz Link
kendo Re:milo z ptaszkami 23.09.09, 17:56 ale kiedy w poblizu sa wieksze,to malenstwa maja przechlapane, to drapiezne ptaki, nawet swoich atakuja za zdobywaniem jedzenia, co roku jakas z gniazda juz podlotek jest zadziobana. dzielnie pilnuja swego rewiru, przed kotem sie ostrzegaja strasznym skrzekotem, nawet psiun wyskakuje za plot by kota pogonic, nauczyl sie ich "jezyka" Odpowiedz Link
kendo Re: lemurek 07.11.09, 17:02 *Slo, ale fajny ten lemurek, moj psiun to ogonem po podlodze wali,gdy go pod paszkami smeram a tu siostrzenicy"oczko w glowie", jak kostusie sobie gryza najmniejszy w rodzinie,a chce rzadzic wszystkimi Odpowiedz Link
kendo Re: z przymrozkami,plaszczyk zimowy 02.12.09, 09:30 dzis nasza psiuna maszerowala w takim plaszczyku, tu poprzedni doberman w podobnym wczoraj w ogrodzie poszalal z zabawka,dzis juz bioderka daja o sobie znacwiec trzeba okrywac ciepelkiem. Odpowiedz Link
jaga_22 Re: z przymrozkami,plaszczyk zimowy 02.12.09, 09:54 Poczekam aż zrobisz Bobiego w takiej szatce. Odpowiedz Link
kanoka Re: vistulowy zwierzyniec 02.12.09, 14:12 To i tu - moja Buka do towarzystwa zwierzyńcowego Odpowiedz Link
kendo Re: vistulowy zwierzyniec- Buka 02.12.09, 14:34 juz pisalam,ze jest przeliczna, powtorze jeszcze raz, wcale nie widac,ze ma juz tyle lat, "morducha" rozbawiona,oczka mlodo wygladaja..... niech zyje w zdrowiu dlugo, tylko,te schody mnie martwia smyrki za uszkami wraz z masazami po boderkach Odpowiedz Link
kendo Re: swiateczny koci koncert 06.12.09, 10:26 www.aftonbladet.se/webbtv/nyheter/utrikes/article6241720.ab w latach dziewiedziesiatych amerykaniec wpadl na pomysl nagrania plyty swiatecznej w wykonaniu kociakow, niestety,plyty nie mozna kupic w szwecji. Odpowiedz Link
marii51 Re: swiateczny koci koncert 08.12.09, 12:05 Witam kocim koncercikiem www.youtube.com/watch?v=Eg5hROFcWd0&feature=related Odpowiedz Link
kendo Re: swiateczny koci koncert 09.12.09, 10:50 *Marii, no podobny koncert koci zamiescilam, tylko stronka jakos otwiera sie kiedy chce sama Odpowiedz Link
kanoka Re: swiateczny koci koncert 09.12.09, 12:44 Jeż jaki jest, każdy widzi. A od spodu - zwłaszcza dziecko jeża? andrzej.net.pl/index.php/2009/06/jez-jaki-jest-kazdy-widzi/ Odpowiedz Link
kendo Re: Jez jaki jest,kazdy widzi 09.12.09, 17:11 no mialam okazje widziec jezyka od spodu, przeciez moj psiun.morderca jezy,wiele razy mi pokazal, jakos nareszcie pod koniec pazdziernika juz go jeze nieobchodzily, gdy go dpoadl,trzba bylo line naokolo brzucha przeciagac i tym sposobem odciagalo sie od ofiary, kiedys do domu w pysku przyniosl.... Odpowiedz Link
jaga_22 Re: Jez jaki jest,kazdy widzi 10.12.09, 17:47 Śliczny jeżyk i mimo swoich kolców,taki bezbronny. A to mój Pieszczoch grzeje sobie łapki. Odpowiedz Link
kendo Re: Jez jaki jest,kazdy widzi 11.12.09, 10:19 *Jagus, no cudo masz Pieszczocha, ze tez wpadaja na takie pomysly grzewcze) nasz psiun kladzie sie blizutko kaloryfera zawsze wieczorem i wygrzewa nereczki Odpowiedz Link
kasikk_29 Re: Jez jaki jest,kazdy widzi 14.12.09, 10:18 jaga, ty podprowadziłaś mi kota ;P Odpowiedz Link
kendo Re: Kasikka kot podprowadzony 14.12.09, 11:47 przez Jage))))))) ale numer.... usmialam sie serdecznie no Jagus,bez bicia sie przyznaj , jak to z kotem jest? a tak po prawdzie kociaki macie przeslodziaste.