guitarra
26.11.05, 19:50
Dla mnie Kabaty to kompletnie przereklamowana dzielnica dla snobków
przyjezdnych z różnych zapchlonych pipidówków, którzy zrobili w Wa-wie
karierę. W rzeczywistości to betonowa kulturalna i gastronomiczna pustynia. W
weekendy zadeptany Las Kabacki, w dni powszednie metro-praca-metro,
wieczorami telewizory w odgrodzonych od świata zamkniętych osiedlach.