Dodaj do ulubionych

Po cholere budować ściezki rowerowe ?!....skoro...

15.04.07, 18:01
... skoro ok. 50% "kochanych" rowerzystów i tak z niej nie kozysta i pruje
radosnie po chodniku po którym chodza piesi?!?!

Własnie wrociłam ze spaceru - i miałam watpliwa przyjemnosc iśc ulicą KEN - z
prawej strony jest chodnik i wytyczona ścieżka rowerowa a z lewej tylko chodnik..
I faktycznie cześć normalnych myślacych ludzi kozysta ze sciezki rowerowej ale
przynajmniej drugie tyle ma radosnie ten fakt ze sciezka istnieje w....
głebokim poważaniu >:-[ i pedzi na leb na szyje po chodniku - glownie tym po
lewej stronie . Czasami jezdza tez rozciagnieci po calej szerokosci chodnika
dla pieszych
Ja nie wiem- czemu do cholery?!
Ze złosliwosci?! Z wrodzonego debilizmu i niemoznosci zauwazenia ze po
drugiej stronie sciezka rowerowa jest??? (i naprawde nikt pieszy sie na nia
nie pakuje???) Jest tylko dla was drodzy rowerzysci! Nie wiem - bawi was to ze
potracacie pieszych na chodniku? Albo zmuszacie ich do uskakiwania w ostatniej
chwili przed waszymi dwoma kółkami??? Do tego ze musza schodzic na trawnik bo
nie widzicie lub macie w d... ze 10 metrow obok jest specjalnie dla was i
waszych rowerów miejsce ???

Jestem wsciekła! Dlaczego? Dlatego ze 3 razy musialam uciekac z drogi na
chodniku dla PIESZEGO przed rozpedzonym idiota na 2ch kołkach , a czwarty raz
nie zdarzylam i oberwalam w łokiec kawałkiem roweru jakiegos debila ktory
nie umie lub nie chce jezdzic tam gdzie jest wytyczone miejsce! I nie tylko ja
- mase osob musialo zwiewac przed milosnikami 2ch kolek
Rowerzysci apeluje o sciezki rowerowe - fajnie - ale moze tez nich zaapeluja
do swoich kolegow o to zeby sie nauczyli z nich kozystac skoro sa juz
wybudowane!!! >:-[

A przy okazji informuje ze mam zamiar mocno zaatakowac jakas straz miejska
albo policje zeby zaczeli pilnowac w tym miejscu
moze jeden z drugim kretyn jak oberwie po mandacie to sie nauczy rozrozniac
kolory i miejsca dla roweru od miejsca dla pieszych!


ps. oczywiscie wiem ze istnieja normalni ludzie jezdzacy na rowerach a nie
swiete krowy majace wszystko i wszystkich gdzies - i umiejacy sie zachowac na
drodze
I tych rowerzystow bardzo serdecznie pozdrawiam . mam nadzieje ze inni wezma z
was przyklad (wreszcie uncertain)
Obserwuj wątek
    • allija Re: Po cholere budować ściezki rowerowe ?!....sko 15.04.07, 18:55
      nie wiesz? ścieżki rowerowe buduje sie dla pieszych, szczególnie dla świętych
      krów z wózkami dziecięcymi czy przedszkolank ze swoimi podopiecznymi.
      Przejdź sie obok scieżek rowerowych na kabatach, szczególnie polecam tę wzdłuż
      budynków metra. Już nie raz zostałam na tej ścieżce zrugana przez taką świętą
      krowę za zwrócenie uwagi, czasem w niewybredny sposób. Przy okazji poleć ją
      strażnikom miejskim.
      • paulina.galli Re: Po cholere budować ściezki rowerowe ?!....sko 15.04.07, 19:08
        Pieszym wlazacym na sciezki rowerowe tak samo łupałabym mandaty.

        A ja wlasnie dzis szlam ta trasa miedzy metrem natolin a metrem kabaty.
        I nie widzialam ani jednego pieszego na rowerowej (nie mowie ze sie to nie
        zdarza ale ...akurat nie widzialam i wydaje mi sie ze znacznie mniej sie taka
        sytuacja zdarza niz rowerzysta prujacy po chodniku jak ma sciezke dwa kroki
        dalej) za to mase rowerzystow na chodniku dla pieszych

        Poza tym - prosze - nie odbijajmy pileczki!
        Czy to ze pieszym zdarza sie wlesc na rowerowa usprawiedliwia rowerzystow na
        chodniku dla pieszych???
        Zastanawia mnie tez- po prostu ... czemu? Wymijanie pieszych jest fajne? Wzrost
        adrenaliny czy co? Na rowerowej jest nudno bo nikt nie ucieka na pobocze?
        Czy sama satysfakcja z faktu ze jade tam gdzie niby nie wolno wiec jestem taki
        fajny?
        A moze po prostu cos ze wzrokiem? I bidule nie widza tej rozowej dla rowerow?
        A moze - sadzac z Twojego postu powyzej - co? Jakis odwet na pieszych?
        Ze oni nam na rowerowa to my ich rozjedziemy na tych ich szarych chodniczkach?
        Uwazasz ze to juz ok? Ze w takim przypadku nie am sprawy?
        jezuu ... jaka dziecinnada!
        • marek.dumle Re: Po cholere budować ściezki rowerowe ?!....sko 15.04.07, 20:39
          Może problem w tłoku na ścieżce rowerowej.
          Dziś było więcej rowerzystów niż spacerowiczów na KENie.
          Co rzecz jasna nie usprawiedliwia rowerzystów, tak jak chodzenie po ścieżce
          rowerowej dla własnej wygody nie usprawiedliwia pieszych.
          • paulina.galli Re: Po cholere budować ściezki rowerowe ?!....sko 15.04.07, 20:51
            czy ja wiem?
            jakiegos strasznego tloku nie widzialam...
            no fakt - polowa byla na trasie pieszych wiec moze wyladowala ten korek na
            rowerowej ...

            ps. mam olbrzymiego siniaka na reku i pól reki mnie boli! uncertain i moja wscieklosc
            raczej sie nie zmniejsza ! wrrr przyciegam ze nastepnym razem jak mi jeden z
            drugim przejedzie obok na chodniku majac dwa metry dalej sciezke rowerowa to go
            chyba kopne ! sadsadsadsadsad
            • stefan1970 Re: Po cholere budować ściezki rowerowe ?!....sko 15.04.07, 21:57
              > wrrr przyciegam ze nastepnym razem jak mi jeden z
              > drugim przejedzie obok na chodniku majac dwa metry dalej sciezke rowerowa to go
              > chyba kopne ! sadsadsadsadsad

              Proponuję kopnij w najbardziej czułe miejsce. Butem prosto między szprychy.smile)
              Rowerzysta na pewno wtedy orła wywinie.

              Szczerze współczuję choremu łokciowi.

              Pozdrawiam
              • fom Re: Butem prosto między szprychy.:-)) 15.04.07, 22:23
                Nu wot i kultura balszaja!
                • stefan1970 Wsadź tylko szpilkę od buta między szprychy.:-)) 15.04.07, 22:39
                  fom napisał:

                  > Nu wot i kultura balszaja!

                  Biedna i obolała Paulinka sad
                  Ruscy to wszystko tak od razu na poważnie biorą.
                  Nawet pośmiać się z żartu nie można, eh smile

                  Pozdrowienia i życzenia zdrowia dla Paulinki od Stefana.

            • marek.dumle Re: Po cholere budować ściezki rowerowe ?!....sko 15.04.07, 22:40
              paulina.galli napisała:

              > czy ja wiem?
              > jakiegos strasznego tloku nie widzialam...
              > no fakt - polowa byla na trasie pieszych wiec moze wyladowala ten korek na
              > rowerowej ...

              Wiesz, poruszanie się rowerów wygląda trochę inaczej niż pieszych (mam na myśli
              prędkość i rozmiary roweru). Rowerzyści poruszają się różną prędkością i co
              chwilę dochodzi do wyprzedzania a przy tym ruch jest przecież w obie strony.
              Podsumowując - pieszemu może się wydawać, że tych rowerów na ścieżce jest
              niedużo, ale jadący na tej ścieżce odczuwa to inaczej. Ja dziś na KENie czułem
              się czasem jak kierowca na zatłoczonej szosie. Klaustrofobia, "oczy naokoło
              głowy" i cyrkowe numery żeby uniknąć zderzenia.
              Oczywiście jazda po chodnikach z potrącaniem pieszych to zwykłe chamstwo i
              łamanie przepisów.
              PS Szczerze współczuję bolącej ręki.
        • allija Re: Po cholere budować ściezki rowerowe ?!....sko 15.04.07, 21:46
          polecam forum ursynów po sąsiedzku, tam ktoś wkleił ładny obrazek scieżki
          rowerowej.
          Oczywiście że niczego i nikogo to nie usprawiedliwia, tym bardziej, ze każdy
          rowerzysta bywa pieszym chociaz na odwrót niekoniecznie.
          Dzis jestes wściekła bo miałaś przykre zdarzenie, wyładowałaś sie i ok. Jutro
          ty albo ktoś tobie podobny wejdzie na ścieżke bo będzie mu bliżej, wygodniej.
          Chodzi o to, ze mamy w nosie wszelakie przepisy zarówno na drogach jak i w
          każdym innym przypadku, tak generalnie. Rzadko kto jeździ z przepisowa
          predkością, rzadko parkuje zgodnie z przepisami, sprzata po psie, przejmuje
          sąsiadami po 22.00ej urzadzając imprezę itd itp, mozna mnożyć.
          Ja odczuwam we wszystkich tych przypadkach niejaka bezsilność.
          • paulina.galli Re: Po cholere budować ściezki rowerowe ?!....sko 15.04.07, 22:55
            Bywam i rowerzystka (fakt ze rzadko) ale bywam i grzecznie jezdze po sciezce -
            nawet balabym sie po normalnym chodniku - bo tu i pies ze smycza i panem na
            koncu smyczy a tu jakis dzieciak i naprawde latwo o jakies zderzenie ...
            Tak jak pisalam - wiem ze jest masa rowerzystow - i kulturalnych i uwazajacych
            na innych... i jak juz pisalam - bardzo serdecznie ich pozdrawiam bo ogolnie
            uwazam ze rower to fajna rzecz...

            ps. stefanie - dziekuje za pozdrowienia smile łokiec powoli mniej dokucza smile
            ps2. w przypadku jak dzis niestety moja kultura chowa sie w ciemnym kacie i mam
            ochote walnąc tych "niereformowalnych" czyms ciezkim po łbie uncertain smile
            Aha- w trakcie spaceru bylam swiadkiem jak czesc pieszych potracanych lub
            spychanych przez tych jezdzacych lekko tez sie denerwowala i wolala wlasnie ze
            przeciez sciezka jest tuz obok .
            Glowna reakcja rowerzystow - byl ... brak reakcji albo głupi usmieszek i
            oczywiscie dalej jechali tam gdzie im po prostu nie wolno.
            Szczytem bylo jak jakis młody gnojek wrzasnal do starszego pana ktory naprawde w
            dosyc kulturalny sposob zwrocil mu uwage - cos w stylu "sp..." uncertain
            sad
            a taki ładny dzien byl dzisiaj uncertain
            • chiara76 Re: Po cholere budować ściezki rowerowe ?!....sko 15.04.07, 23:20
              też dzisiaj spacerowałam, TYLKO po chodniku dla pieszych i też parę razy
              rowerzysta jechał prosto na mnie. Smutne, jak widać, jak ludzie się na Kabatach
              nie lubią i jak "stosują się" do przepisów. A miało być tak fajnie haha.
              Wyszło, jak zawsze.
          • paulina.galli Re: Po cholere budować ściezki rowerowe ?!....sko 15.04.07, 22:56
            allija - moze mi uwierzysz lub nie ale ...zapewniam cie ze na sciezke rowerowa
            NIE WCHODZE .
            Nigdy smile
            • stefan1970 Re: Po cholere budować ściezki rowerowe ?!....sko 15.04.07, 23:02
              paulina.galli napisała:

              > allija - moze mi uwierzysz lub nie ale ...zapewniam cie ze na sciezke rowerowa
              > NIE WCHODZE .
              > Nigdy smile
              >

              I za rowerzystę za mąż też nie wyjdę! Nigdy smile

              Uśmiech koi ból.
    • volta2 Re: Po cholere budować ściezki rowerowe ?!....sko 16.04.07, 09:40
      A ja trochę z innej beczki..
      Jak chciałam rowerem do basilii podjechać, to właśnie podjeżdżałam rowerem po
      chodniku, więc rozumiem też, że kto mieszka w ciągu tych bloków przy ken, to
      zanim dojedzie do ścieżki tym chodnikiem przejechać musi.

      Ale oczywiście też w sobotę zostałam tam obdzwoniona i to z pretensjami, że
      cały chodnik zajmujemy, ja i moje 2 chłopaki, które szły trzymane za ręce, coby
      na ulicę nie wybiec.
    • m-oni Re: Po cholere budować ściezki rowerowe ?!....sko 16.04.07, 11:41
      problem jest po jednej jak i po drugiej stronie
      Jeżdże na rowerze często i bardzo martwi mnie brak bystrosci u wielu rowerzystów
      1.brak światła w rowerze(wieczorem)
      2.brak dzwonka (nikt nie musi sie domyslać,ze szalony rowerzysta akurat chce
      wyprzedzac albo wymijać,wystarczy delikatnie zadzwonić,że jestem za kimś)
      3.jazda prawa i lewa stroną ściezki (w jednym kierunku)
      4.predkośc,nad którą w wiekszości rowerzysci nie panują.
      No cóz młodosc ,szaleństwo-tylko uprzedzam ,że teraz mamy takie czasy iz za
      spowodowanie kolizji,uszkodzenie,roweru czy człowieka słono sie płaci.Warto
      byłoby myslec nawet przy tak prozaicznej czynności jak jazda rowerem.
      Sa przepisy ruchu drogowego i nalezy sie do nich stosować.
      Niestety na chodniku zawsze pieszy ma pierwszeństwo.Jadąc rowerem niestety
      musimy to wziac pod uwagę.
      Ściezka rowerowa jest dla pieszych i dla rowerów i oczywiście znowy myslenie -
      jezeli nie ma chodnika to wiadomo,że piesi z niej korzystają,delikatnie mówiac
      miłoby było aby piesi szli jej brzegiem a nie srodkiem,tym bardziej z
      dziecmi,które zasad nalezy uczyc od małego.
      Generalnie wszystko sprowadza sie do wzajemnej zyczliwosci i dobrego wychowania.
      Jesli juz nastapi jakis konflikt moze zamiast na siebie warczec wystarczy sie
      nawzajem przeprosic i uśmiechnac.
      Co do matek wszelakiej masci to niestety u nich z ta zyczliwoscia wyjatkowo źle
      sie sprawy mają.
      A jak juz o matkach to odkąd pojawiło sie ich tyle też jakos za nimi nie
      przepadam ale to nie powód aby na nie warczeć.
      pozdrawiam
    • yavorius Re: Po cholere budować ściezki rowerowe ?!....sko 16.04.07, 11:46
      Generalnie to nie ma co uogólniać. Ja tam zawsze jeżdżę po ścieżce rowerowej
      (po prostu bezpieczniej). Jadę ostatnio samochodem Wołoską, po lewej stronie
      ścieżka rowerowa, idiota jedzie na rowerze jezdnią w stronę centrum. Otwieram
      okno i życzliwie informuję go, że ścieżka rowerowa to jest po drugiej stronie
      jezdni. Koleś nic, nawet się nie obejrzał, a na następnych światłach przejechał
      skrzyżowanie na czerwonym, zapewne informując mnie, gdzie ma wszystkie
      przepisy. Generalnie nie powinno się nikomu życzyć śmierci, ale śmieciura aż
      sam się o to prosi...
      • m-oni Re: Po cholere budować ściezki rowerowe ?!....sko 16.04.07, 11:52
        jak zrobi krzywde sam sobie to jego sprawa przerazajace jest to,ze zrobi komuś.
        • polkagris Re: Po cholere budować ściezki rowerowe ?!....sko 17.04.07, 22:14
          Ja sam czasami korzystam ze ścieżek rowerowych z wózkiem - niestety czasami
          trudno tego uniknąć - inżynierowie ruchu często budują chodniki/ścieżki
          totalnie bez głowy, jakby nigdy nie byli ani pieszymi ani rpwerzystami.
          Przykład zachodnie wyjście z metra Kabaty w kierunku południowym - ktoś
          założył, że piesi będą nadkładali drogi i chodzili chodnikiem koło przystanku,
          w efekcie wszyscy chodzą 50m po ścieżce rowerowej zanim dotrą do chodnika.
          Kolejny przykład - wejście do lasu na przedłużeniu KEN. Kończy się KEN i kończy
          się chodnik, za to ścieżka, a jakże się nie kończy tylko idzie prosto do
          chodnika przy ogrodzeniu... - czy mamy i tatusiowie z wóżkami powinni iść drogą
          samochodową żeby dojść do chodnika wzdłuż ogrodzenia STP? Ktoś po niewczasie
          próbował naprawić swój błąd i uważni spacerowicze/rowerzyści zobaczą linie
          namalowane na asfalcie przy bocznej bramie do STP - które kierują rowery na
          asfalt, a pieszych na "chodnik", który wygląda jak zwykła różowa ścieżka
          rowerowa... Dalej - jest ścieżka rowerowa wzdłuż STP w kierunku ul. Rybałtów,
          chodnik się urywa... Dalej - brak jest chodnika wzdłuż zachodniego skraju KEN
          pomiędzy Natolinem a targiem na dołku, a ścieżka jest - trzeba przebiegać na
          dziko przez KEN żeby się znaleźć na chodniku, rodzice z wózami są bez szans -
          muszą iść chodnikiem... Nie wspomne już o takich dziwnych wynalazkach jak
          ściezka i chodnik przecinające się co chwila jak ósemki...
          • polkagris Re: Po cholere budować ściezki rowerowe ?!....sko 17.04.07, 22:16
            ups - miało być: brak jest chodnika wzdłuż zachodniego skraju KEN
            pomiędzy Natolinem a targiem na dołku, a ścieżka jest - trzeba przebiegać na
            dziko przez KEN żeby się znaleźć na chodniku, rodzice z wózami są bez szans -
            muszą iść ścieżką...
            • allija Re: Po cholere budować ściezki rowerowe ?!....sko 18.04.07, 11:11
              Nie wiem jak jest w przypadku innych miejsc, ktore opisujesz ale akurat obok
              budynków metra często przemieszczam sie rowerem. Z tego co widze to żaden
              budynek nie ma wyjscia na południe czyli na wspomniana ścieżkę przy której brak
              chodnika. A to znaczy, że do lasu można dotrzeć chodnikami z wewnatrz osiedla,
              nie trzeba w tym celu specjalnie przemieszczać się na scieżkę i paradować po
              niej uroczyście, często całą rodziną, która to rodzina nie ma najmieszego
              zamiaru przesunąć swoich ciał choćby o centymetr słysząc rower. Co jest o tyle
              fatalnie, ze tam sa tragiczne /dla rowerów/ pobocza i nawet nie bardzo jest
              gdzie zjechać. Tak więc uważam, że mamy z wózkami wcale nie muszą iść ścieżką,
              szczególnie że wzmiankowane mamy powinny mieć do perfekcji opracowane
              bezpieczne i wygodne trasy spacerowe, jako, ze jest to jedna z ich podstawowych
              dziennych czynności.
              Czasami tez wystarczy troche wyobraźni np. co moze stać się w przypadku kiedy
              rower jednak nie zdąży wyhamować i przewróci sie na ciebie lub wózek z
              niemowleciem.
              Cały czas tez nie moge wyjść z podziwu nad brakiem wyobraźni pań
              przedszkolanek, które mają zwyczaj wyprowadzać na tę ścieżkę grupki 3-4 latków.
              Proszę tylko pomyśleć co może się stać kiedy w taką grupkę wjedzie rower albo
              maluch nagle wejdzie pod rower. Polecam to uwadze kabackich mam które
              korzystają z przedszkola /nie wiem które to przedszkole jakby co/.
              • volta2 Re: Po cholere budować ściezki rowerowe ?!....sko 21.04.07, 14:58
                allijo, wystarczy też trochę wyobraźni w pisaniu...
                bo ja naprzykład chodzę z wózkiem tą ścieżką, a przede mną/za mną podąża
                rowerkiem starsze dziecko.
                i doprawdy nie wiem, dlaczego starszak miałby nie jechać tą jakże przyjemną
                trasą, tylko do kościoła/na bazarek ma przemykać między blokami i uliczkami,
                choćby i osiedlowymi.
                I którędy ja mam iść z tym wózkiem, by zapewnić jako tako bezpieczeństwo
                starszemu synowi?

                cóż, życie jest jednak nieco bardziej skomplikowane, niż niektórym się wydaje.

                w weekendy oczywiście tej ścieżki jak ognia unikamy, bo za duży ruch dla
                niedoświadczonego rowerzysty tam jest, w tygodniu w godzinach przedpołudniowych
                na tej ścieżcie spokojnie mieści się tam i mój wózek, i ja, i syn z rowerem, i
                przedszkolaki idące na górkę i kilku rowerzystów na godzinę. i nawet
                spacerujący z psem emerytsmile
                • allija Re: Po cholere budować ściezki rowerowe ?!....sko 22.04.07, 20:51
                  Nie, nie moge sie z toba zgodzic. Ścieżka rowerowa nie jest to miejsce dla
                  grupy przedszkolnej, ani też dla dzieci uczacych sie jeździć na rowerku.
                  Chodniki na kabatach są wystarczająco szerokie zarowno dla pierwszych jak i
                  drugich. Nie wspomne też o prostym fakcie, że przedszkolak nauczywszy się łazic
                  po ścieżce będzie nią spokojnie przemieszczał się później bo, wiadomo, czym
                  skorupka za młodu...
                  Co z tego, że się "mieści spokojnie", raz sie miesci a raz nie, trudno
                  przewidzieć. Otóż ja z tej ścieżki korzystam często, dojeżdżam nia do lasu. I
                  różne sytuacje sie zdarzaja, a slalom miedzy psami, emerytami i wózkami do
                  przyjemnych nie nalezy. Tym bardziej, iż mam prawo spodziewać się, że spotkam
                  tam tylko rowery i szczególnie, ze rzadko kto chce ruszyc swoje cztery litery
                  żeby choć przemieścić sie na właściwą stronę.

                  "> i doprawdy nie wiem, dlaczego starszak miałby nie jechać tą jakże przyjemną
                  > trasą, tylko do kościoła/na bazarek ma przemykać między blokami i uliczkami,
                  > choćby i osiedlowymi"
                  Starszak nie miałby z prostej przyczyny - bo jest to scieżka rowerowa a nie
                  rodzinna, dla mam, wózków i starszaków. Koniec, kropka.
                  Właśnie dlatego, że mam wyobraźnię jestem temu przeciwna. Polecam wiec raczej
                  tobie jej ćwiczenie. Ciekawe co powiesz kiedy wjade w ciebie, wózek który
                  prowadzisz lub twój niedoswiadczony starszak skręci prosto pod moje koła?
                  Zdarzyła mi się już wywrotka aby nie rozjechac pieska placzącego sie na
                  scieżce, z włascicielem, a jakze. Nie wiem czy po raz drugi bedę chciała wryć
                  się nosem w ziemię.


                  • volta2 Re: Po cholere budować ściezki rowerowe ?!....sko 23.04.07, 13:09
                    Chcesz powiedzieć, że kilkulatek jeżdżący rowerem na dwóch kółkach nie ma prawa
                    skorzystać ze ścieżki rowerowej?
                    I ma jechać po chodniku?
                    I odracając twoje obawy o 180 stopni, czy nie boisz się, że wpoję mu zasadę, że
                    na rowerze będzie mógł śmigać po chodnikach, choć tuż obok jest ścieżka
                    rowerowa?

                    Czy przenosząc twoje rozważania na grunt uliczny, idąc za tokiem twojego
                    rozważania należałob ruch samochodowy rozgraniczyć na kierowców jadących
                    szybko, którzy nie zamierzają hamować, bo jedzie niedoświadczony kierowca,
                    wręcz kursant, tylko skierować tych słabo jeżdżących na ścieżki rowerowe, niech
                    tam się uczą, a co!

                    Droga alijo, jadąc rowerem masz obowiązki prowadzącego pojazd zachować, czyli
                    dostosować prędkość jazdy do warunków panujących na drodze, i czy chcesz, czy
                    też nie musisz dać na ścieżce prawo do poruszania się młodym adeptom
                    rowerkowania. Jeśli ty najedziesz na młodego rowerzystę, to będzie to niestety
                    Twoja wina. Bo musisz umieć przewidywaćsad

                    Z dwojga złego, wolę uczyć jazdy na rowerze na ścieżce rowerowej niż na
                    chodniku, bo nie bardzo sobie wyobrażam slalom mojego dziecka między pieszymi.
                    i trudno mi sobie byłoby wyobrazić, że to on rozjeżdza pieszego, powiedzmy
                    roczniaka uczącego się dopiero chodzić. I większą mam szansę, że tego roczniaka
                    nie spotkamy na ścieżce rowerowej, niż na chodniku.
                • kaaarolinkaa Re: Po cholere budować ściezki rowerowe ?!....sko 25.04.07, 10:17
                  allija ma racje obawiam sie-po Twoim mysleniu widac jak mysla inni piesi
                  wchodzacy na sciezke rowerowa-jest na niej miesjce i dla emeryta i dla psa i
                  dla mamy z wozeczkiem i starszakiem na rowerku. Zycze powodzenia i dalszej
                  wiary we wlasna madrosc gdy jakis rozpedzony rowerzysta na sciezce rowerowej
                  uderzy w Twojego mlodszego lub starszego-cieawe czy siedzac przed sala
                  operacyjna bedziesz myslala-kurcze, jednak to ja mam racje! czy raczej
                  przeklinała swoja glupote, ze nie pomyslalas ze sciezka to nie miejsce dla
                  dzieciakow uczacych sie jezdzic na rowerkach-moze tak byc ze rowerzysta nie
                  wyhamuje i nie nabije sobie guza aby uratowac Twoje dzieci. Wybor jest Twoj.
                  • volta2 Re: Po cholere budować ściezki rowerowe ?!....sko 25.04.07, 12:23
                    Gdybym miała myśleć że jazda na ścieżce rowerowej na rowerze skończy się na
                    oiomie, to musiałabym również zrezygnować z wożeniea dzieci samochodem,
                    wsiadania z nimi na łódkę, nie zabierać na wyciąg narciarski, ba nawet na 1
                    piętrze mieszkać bym nie mogła, bo w sezonie zimowym dziecko lubiło bawić się
                    w "małysza".
                    A swoją drogą, to że idę po ścieżce z wózkiem, niejako wymusza hamowanie
                    rowerzysty, więc mam dużą szansę, że jeśli najedzie mi na małego rowerzystę,
                    nie będzie zbyt rozpędzony i skończymy co najwyżej na lekkim poturbowaniu.

                    może nie jestem normalna, ale gdy moje dziecko miało ostatnio operację na
                    niekłańskiej, to nie siedziałam pod drzwiami, tylko wreszcie poszłam coś
                    ciepłego zjeść do knajpy. wróciłam gdy się wybudzał po operacjismile
      • shp80 Re: Po cholere budować ściezki rowerowe ?!....sko 21.04.07, 22:37
        > Jadę ostatnio samochodem Wołoską, po lewej stronie
        > ścieżka rowerowa, idiota jedzie na rowerze jezdnią w stronę centrum. Otwieram
        > okno i życzliwie informuję go, że ścieżka rowerowa to jest po drugiej stronie
        > jezdni. Koleś nic..

        A co miał zrobić? Teleportować się? Czy zjechać komuś tuż przed maską?
        Primo: mamy ruch prawostronny.
        Secundo: znaki umieszcza się po prawej stronie drogi. Po lewej są tylko powtarzacze.
        • morlay Prawie jak chodnik, prawie jak ścieżka 22.04.07, 23:11
          Jeżdżę b.dużo rowerem. Najczęściej korzystam ze ścieżek, bo sa dla mnie
          bezpieczniejsze niż jezdnie. Piszę najczęściej, poniewaz czasem nie ma ścieżek
          i nie ma jak przejechać. Wtedy jest to siła wyższa.

          Rozumiem pieszych doskonale. Bardzo często zdarza się, że jako piesza widzę
          mknącego lotem błyskawicy rowerzystę (ów) rodzaju męskiego i zastanawiam się, w
          którym momencie wyrządzi/ą komus krzywdę. I bynajmniej nie była to ściezka
          rowerowa - ta raptem była po drugiej stronie ulicy, żeby było zabawniej. Tak
          więc jako rowerzysta totalnie nie pochwalam tego, bo jest to niebezpieczne dla
          pieszych, a na ścieżkach rowerowych niebezpieczne dla innych rowerzystów, bo
          takiemu jednemu pseudo Szurkowskiemu, czy drugiemu Mietkowi spieszy się. Myśli,
          że nagle w 5 minut przy dużej szybkości straci swoją piwną oponę lub zrzuci
          kilogramy.

          Ale z drugiej strony np. na Jeżewskiego często jeżdżę i widzę na ścieżce
          rowerowej, na całej jej szerokości, matki z wózkiem, rodziny z wózkiem,
          rozmarzone dziewice (bądź juz nie) spacerujące wolnym krokiem po ścieżce,
          plączące się pieski, itp. A przecież obok w całej rozciągłości jest chodnik dla
          pieszych. No ale po co mają po nim chodzić, skoro tam mało miejsca, by w jednej
          linii umieścić wózek, męża, teścia i teściową, no i jeszcze psa? Jeszcze tylko
          Mostowiaków z "M jak miłość" tam brakuje.
          I co ? To ja wtedy muszę się czuć jak intruz, bo zwrócenie tym ludziom uwagi
          wiąże się z nieprzyjemnościami. I trudno mówić, że nie mieli wyjścia, bo nie
          było obok chodnika. Rowerzyści czasem nie mają wyjścia, bo nie ma ściezki
          rowerowej. A do budynku, w którym mieszkają, też muszą dojechać, bo nie
          przefruną ponad chodnikiem. Tak więc obie strony powinny mieć trochę wyobraźni,
          by w niektórych sytuacjach sobie ustąpić. Co nie oznacza, że zawsze jest
          wytłumaczenie.
          • paulina.galli Re: Prawie jak chodnik, prawie jak ścieżka 23.04.07, 09:27
            morlay - ja opisujac swoje spostrzezenia - mowilam o sytuacji gdzie "rowerowa"
            znajduje sie tuz obok.
            Oczywiscie ze jak jej nie ma to rowerzysta musi jechac po chodniku( choc tez by
            bylo milo gdyby jechal w miare rozsadnie a nie roztracał przechodniów)
            Jest to zrozumiale i nie tej sytuacji dotyczyl mój post.

            Z drugiej strony tez należało by nogi z d... powyrywac panistwu z pieskami,
            mamusia\om z wozkami i rodzinkom a'la Mostowiak smile spacerujacym leniwym krokiem
            po rowerowej gdy obok jest chodnik. I to tez jest dla mnie oczywiste ze na
            rowerowa sie nie wlazi - nawet jak jest pusta i nic nie jedzie.
            Mam kolezanke ktora probujac hamowac przed chyba taka mamusia z wozkiem na
            sciezce - ktorej to mamusi "wymsknał " sie dodatkowo wozek i rozkraczył na
            srodku rowerowej ....i ratujac tejze mamusi i temu biednemu dziecku w wozku
            tyłki (bo nie wiem co by bylo gdyby w nich wjechala)zleciala z roweru i nabawila
            sie sporego urazu glowy i kregow szyjnych . Dziewczyna do tej pory ma klopoty z
            kregosłupem, mamusia z wozkiem zwiala w podskokach nawet nie udzielajac jej
            pierwszej pomocy (dziewczyna stracila na chwile przytomnosc) prawdopodobnie
            wystraszona wizja kary i mandatu ??? , dopiero ludzie przechodzacy obok wezwali
            karetke i zajeli sie poszkodowaną.
            Wiec tez wiem jak to z drugiej strony wyglada...sad

            A mamusia z wozkami i ludzikom z pieskami specaerujacym na sciezce tez napisze
            - by sie mocno pukneli w glowe bo nie tylko narazaja tych "rowerkowych", nie
            tylko siebie ale i te bidne swoje dzieciaki czy psy ...
            • kaaarolinkaa Re: Prawie jak chodnik, prawie jak ścieżka 25.04.07, 10:11
              a jak tak sie zastanawiam-czesto idac chodnikiem, bez zadnego dzwonka wymija
              mnie w szlonym pedzie rowerzysta-terrorysta. Co bedzie jesli ja, rozmawiajac z
              kims wtedy, machne reka i ten kretyn spadnie z roweru i np zlamie
              noge/reke/nabawi sie wstrzasu mozgu? czyja to bedzie wina? moja czy jego? i
              czy, jelsi jego, to czy moja bedzie choc troche?
              • paulina.galli Re: Prawie jak chodnik, prawie jak ścieżka 25.04.07, 18:21
                ja machniesz reka to predzej ty bedziesz miala złamana łape niz
                rowerzysta-terrorysta smile
        • yavorius Re: Po cholere budować ściezki rowerowe ?!....sko 23.04.07, 14:41
          shp80 napisał:
          > A co miał zrobić? Teleportować się? Czy zjechać komuś tuż przed maską?

          Miał jechać ŚCIEŻKĄ ROWEROWĄ, a nie JEZDNIĄ. I nie jeździć na czerwonym.

          ##
          > Primo: mamy ruch prawostronny.
          > Secundo: znaki umieszcza się po prawej stronie drogi. Po lewej są tylko
          powtarzacze.

          Nie bardzo rozumiem, co ma Twoja wypowiedź do mojej.
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka