hypokaimenon
28.09.09, 11:53
Zbliża się kolejne spotkanie Saturna z Plutonem.
Próbując prognozować w oparciu o podobne aspekty z przeszłości, można dojść do wniosku, że będzie niespokojnie - zwłaszcza, że aspekt będzie miał miejsce na początku faz kardynalnych, a także - że jednocześnie działa sekwencja pięciu opozycji Saturn – Uran i wciąż aktywna koniunkcja Jowisz/Neptun/Chiron.
Do tego, powoli formuje się opozycja Jowisz - Saturn czyli przyszłoroczny kardynalny półkrzyż Uran/Jowisz - Saturn/Mars - Pluton. Szykuje się zatem cała sekwencja nieharmonijnych połączeń między planetami zewnętrznymi, co niechybnie wskazuje na poważne zmiany i towarzyszący im zamęt.
Aktywność pierwszego przejścia kwadratury Saturn-Pluton (od 15 listopada) będzie przedłużona przez fakt, że Saturn będzie w fazie stacjonarnej w pobliżu 5 stopnia Wagi, więc duża ścisłość aspektu (0-1-2 stopnie) będzie trwała aż do lutego, a więc 3 miesiące.
Są właściwie trzy oczywiste miejsca zapalne o bardzo poważnym, bo atomowym potencjale.
Jedno to konflikt Izrael(+USA) kontra Iran, drugie: Pakistan kontra Indie, a trzecie: Korea Płn i jej co i raz ponawiane pogróżki pod adresem sąsiadów i USA.
W ostatnich dniach sytuacja wokół Iranu zaczyna się zagęszczać.
W serwisach netowych można znaleźć powtarzające się info o możliwej akcji zbrojnej USA przeciw Iranowi, wzajemne pogróżki, prowokacyjne zapowiedzi o wystrzeliwaniu rakiet ćwiczebnych. Iran pręży muskuły i zapowiada „oślepianie wrogów”.
Być może to chwilowe zaostrzenie sytuacji, które rozejdzie się po kościach, jednak w świetle tego, co widać na niebie – trudno być optymistą.
Jeśli potraktować najbliższą kwadraturę Saturn-Pluton jako dalszy ciąg sekwencji zdarzeń towarzyszących opozycji tych planet z roku 2001 - eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie staje się bardzo prawdopodobna.