lima73
10.10.11, 22:41
W styczniu kończy mi się umowa z T-mobile, ale już dziś operator przygotował dla mnie specjalną ofertę promocyjną, ha,ha,ha. Dlaczego taki śmiech zaraz się dowiecie.
Mój stary telefon zdecydowanie wymagał już wymiany, a ponadto ze względu na fakt, iż nie wykorzystuje posiadanego abonamentu, więc zdecydowałam się na wymianę telefonu, zmianę umowy i podpisanie aneksu na 24 m-ce. Kluczową sprawą był tutaj telefon zdecydowałam się na wysoki model, dostałam załącznik cenowy do warunków oferty promocyjnej, z którego wynikało, że wybrany przez mnie telefon ma kosztować 799 zł. Do tego rabat z punktów premiowych 250 zł, zatem cena telefonu miała wynosić 549 zł.
Jakie było moje zdziwienie, gdy przyszłam podpisać umowę do salonu, gdy okazało się ,że faktycznie w dniu podpisania umowy zapłacę za telefon 549zł, ale telefon faktycznie kosztuje o 900 zł więcej i pozostałą kwotę muszę zapłacić w ratach miesięcznych po 75 zł. Jaka to więc promocja skoro za ten telefon nie uwzględniając moich punktów premiowych miałabym zapłacić 1699 zł (normalną cenę rynkową) i jeszcze związać się umową na 2 lata z karą umowną za wcześniejsze rozwiązanie umowy 3000 zł. To jest nabijanie ludzi w bambuko!!!!