hanna27 27.01.07, 11:41 czy ktos zaczyna w pn 29 stycznia? byloby razniej razem! stosowalam te diete juz kiedys, ciezka, ale skuteczna. teraz znow mi troche przybylo i chce sie pozbyc balastu, bo wiosna juz za pasem, kto sie dolaczy? Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
katrinp Re: czy ktos zaczyna w pn 29 stycznia? 27.01.07, 12:40 ja bardzo chetnie sie dołacze:) Odpowiedz Link
kartynka Re: czy ktos zaczyna w pn 29 stycznia? 28.01.07, 18:13 No ja tez zaczynam jutro:-) Chetnie sie dolacze! Troche sie boje po tym co tu przeczytalam na forum, ale tez mam nadzieje, ze uda mi sie zrzucic zbedne kilogramy. Slub za pasem,przymiarka sukni na poczatku marca wiec motywacje mam ja najbardziej. Dziewczyny - to niecale dwa tygodnie! Kto da rade jak nie my!:-) POzdrowionka! Odpowiedz Link
madzia_85_15 Re: czy ktos zaczyna w pn 29 stycznia? 28.01.07, 20:58 Zaczynam z Wami od jutra, razem będzie raźniej ;)) Odpowiedz Link
hanna27 Re: czy ktos zaczyna w pn 29 stycznia? 28.01.07, 22:20 super! na pewno razem bedzie razniej. ja wlasnie przygotowuje jedzonko na jutro: szpinak, jajka i salate plus filet z kurczaka. poniedzialki mam dlugie w pracy, wiec wszystko zapakuje w plastikowe pojemniczki i z soba do pracy wezme. i postanowilam, ze tym razem bede brac witaminy - co dzien kapsulka centrum; kopenhaska raz dotychczas robilam, wytrzymalam dlugo, ale nie do konca, bo bylam straszliwie slaba, mam nadzieje,ze tym razem bedzie lepiej. pozdr i trzymajcie sie dziewczyny, to niecale dwa tygodnie! Odpowiedz Link
katrinp no to nadszedł ten dzień:) 29.01.07, 10:23 trzymajmy i wspierajmy się razem to moze będzie łatwiej, uff. któraś z was była już kiedyś na jakieś diecie? to jest moja pierwsza próba i w ogóle pierwsza dieta mam nadzieje że wytrzymam:) 3majcie się cieplutko i nie myślmy o jedzeniu, Odpowiedz Link
oferta_specjalna Re: no to nadszedł ten dzień:) 29.01.07, 10:44 Cześć,ja też dziś zaczęłam. To moja pierwsza 13, mam nadzieję, że nie pechowa;) Dziewczyny, trzymam za NAS kciuki..nie dajmy się pokusom i wytrwajmy:)) Piszcieee, razem będzie raźniej. Ola Odpowiedz Link
zivona Re: no to nadszedł ten dzień:) 29.01.07, 13:12 hej To ja dołączam do was.Byłam już 2 x na tej diecie, skuteczna to fakt. Najgorszy dla mnie to początek, byle wytrwać. Jednak teraz już sobie trochę modyfikuję tę dietę, i myslę że spokojnie można, bez szaleństw. Dzisiaj zamiast brokułów zjadłam na lunch ogórka kiszonego - bardziej mi teraz smakuje. pozdrawiam iwona Odpowiedz Link
katrinp przed lunchem... 29.01.07, 13:13 jak tam się czujecie dziewczyny przed lunchem? Mi to jakoś w brzuszku burczy ale jest oki, to dopiero kilka godzin od rozpoczecia, najbardziej obawiam się co będzie po godzinie 18 bo własnie po 18 jadłam najwięcej, ale chce wytrzymać najwazniejsze zeby się nie poddać:) prawda? Trzeba jakoś zgubić 5 kg, wieczorkiem na basen pójdę. 3majcie się. Odpowiedz Link
ricky300 Jest grupa wsparcia! 29.01.07, 14:31 Dziewczyny, udało mi się namówić = zmobilizować dwie koleżanki z pracy. Na razie trzymamy się dzielnie. Do naszego grona dołączyły kolejne osoby. Cieszymy się bardzo, bo w grupie raźniej. Damy radę! Ja już jestem po szpinaku z jajkami, pychota :-) Magda Oto link do naszej grupki: forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=580&w=56218218&a=56218218 Odpowiedz Link
hanna27 Re: Jest grupa wsparcia! 29.01.07, 14:34 o, super ze tak duzo nas! ja juz po lunchu i jak na razie ok, zobaczymy jak dalej bedzie! ja juz trzeci raz do tej diety podchodze, mam nadzieje, ze tym razem wzbogacona doswiadczeniami z poprzednich prob dam rade; trzymajcie sie cieplo dziewczyny! Odpowiedz Link
mamajulii6 Re: Jest grupa wsparcia! 29.01.07, 14:44 Dziewczyny a ja się w weekend złamałam i zaczynam od nowa od jutra buuu.Zupełnie nie wiem dlaczego nie moge wytrzymać pare lat temu udało mi sie za pierwszym razem i schudłam pare kilo,a teraz nie mam na tyle silnej woli...Jak wytrzymujecie laseczki? Odpowiedz Link
kartynka Re: Jest grupa wsparcia! 29.01.07, 19:51 No i jak tam kochane? Ja jakos dalam rade bez specjalnego bolu, chociaz czekoladki i ciasteczka walaly sie po calym biurze:-) Jestem z siebie dumna, chociaz to dopiero pierwszy dzien. Rozmawialam dzisiaj ze znajoma na temat roznych diet i podobno jest cos takiego jak glod emocjonalny - nie jestesmy glodne tylko po prostu mamy ochote na to czego akurat nie mozemy (czyt. czekoladki) I jak tak sobie o tym pomyslalam to od razu mi ochota na slodycze przeszla:-)Trzymajcie sie - to beda tylko dwa tygodnie, ale za to jakie rezultaty! Ja dzisiaj sie zmierze, zwaze i bede sprawdzac co drugi dzien czy cos sie ruszylo:-) Pozdrawiam i milego odchudzania jutro! Odpowiedz Link
oferta_specjalna Re: Jest grupa wsparcia! 29.01.07, 21:06 Od razu mi lepiej:)nie jestem sama. Dzięki za tego posta Katrynka! Ja też nie jestem głodna tak fizycznie ale to co się dzieje w mojej głowie...koszmar jakiś. Trzymam się i Wam wszystkim też życzę wytrwałości..sukces będzie jeszcze słodszy:))) Pozdrawiam, Ola Odpowiedz Link
katrinp Re: Jest grupa wsparcia! 29.01.07, 22:36 To super, ze jest nasz aż tyle, tak jakoś lepiej:). Ja jakoś wytrzymałam aż sama się zdziwiłam, ale to dopiero pierwszy dzień, ja też jakoś tak "emocjonalnie " głodna byłam .3majcie się ciepło to "usłyszenia" jutro . Piszcie co tam u Was. Odpowiedz Link
hanna27 Re: Jest grupa wsparcia! 30.01.07, 00:15 fajnie, ze nas az tyle jest, zawsze troche latwiej te meczarnie sie znosi.... mi dzis calkiem ok dzien minal, rano zwazylam sie (68,8) i jak znam siebie to bede wazyc sie co dzien... kopenhaska robie drugi raz, za pierwszym razem byla bardzo skuteczna, schudlam 5 kilo, ktore niestety szybko nadrobilam - tak sie nieszczesliwie zlozylo ze zaraz po diecie rzucil mnie facet i zajadajac smutki dorobilam sie pieknego efektu jojo. dzis na szczescie mam nowego mezczyzne,ktoremu podobam sie taka jaka jestem, ale dla wlasnego dobrego samopoczucia chcialabym schudnac i wrocic do noszenia rozmiaru 38, ktory mialam cale zycie. Kartynka, majac w perspektywie slub zapewne masz najwieksza motywacje, super! trzymam kciuki i za ciebie i za wszystkie dziewczyny z forum! pozdr! Odpowiedz Link
zivona Re: Jest grupa wsparcia! 30.01.07, 08:56 czesc Ja juz po porannej kawce, ale pewnie niedlugo wypiję drugą z teściunią. Bo ja nie lubię kawy bez mleka, buuuuuu i piję z mlekiem. Trudno, tego nie porzucę. bo inaczej w ogóle musiałabym odstawić kawę a to mnie trzyma rano przy życiu. Ja też mam "smaki" na różne potrawki, ale kurcze nie dam się . A u mnie pada śnieżek i jest pięknie. iwona Odpowiedz Link
hanna27 dzien 5! 02.02.07, 09:05 i jak sie macie, dziewczyny? moja waga od wczoraj sie nie zmienila (czyli ciagle 2,6 kg w dol) ale po raz pierwszy czuje jakby w ubraniach mi sie minimalnie luzniej zrobilo. Katrin, u mnie w 7 dniu jest herbata, ale kiedys czytalam w tym dlugasnym watku na fitnessie, ze to dlatego, by zoladek odpoczal od kawy pitej na czczo, a jesli ktos moze pic kawe z samego rana to ok; ja zamierzam pic kawe co dzien wiec bo bez niej za bardzo nie wyobrazam sobie funkcjonowania. pozdr i trzymajcie sie! Odpowiedz Link
katrinp Re:dzień 2 30.01.07, 09:53 no i proszę jakos wytrzymałyśmy ten pierwszy dzień. Jak się czujecie dziewczyny? ja dobrze tylko nie mogę powstrzymać burczenia w brzuszku.Trzymajcie się cieplutko, i piszcie:) Odpowiedz Link
oferta_specjalna Re:dzień 2 30.01.07, 10:36 Jedyne z czym walczę, to nartętne myśli;) Właśnie popijam kawkę,palę papieroska i gratuluje Wam i sobie wytrwałości. Pozdawiam, Ola Odpowiedz Link
oferta_specjalna Re:dzień 2 30.01.07, 10:47 W trudnych chwilach proponuję czytanie przeeedługiego wątku o naszej diecie: forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=342&w=846917&a=846917 Odpowiedz Link
katrinp Re:dzień 2 30.01.07, 16:02 he tak jakoś się źle zaczełam czuć, ale to raczej normalne przy tej diecie. moze jeszcze ta pogoda tak na człowieka działa. Poczekamy zobaczymy:) Odpowiedz Link
hanna27 Re:dzień 2 30.01.07, 19:44 a bierzesz jakies witaminy? ja tym razem postanowilam brac, bo poprzednim razem czulam sie slabo bardzo, szczegolnie w okolicach 3-4 dnia mialam kryzys. ja juz dzis niestety kolacje o 5 zjadlam, i pije kolejna szklanke wody, by zoladek czyms zapelnic. trzymajcie sie, dziewczyny! (do siebie tez to mowie ;-) Odpowiedz Link
kartynka Re:dzień 2 30.01.07, 20:43 No czesc sloneczka (chudnace!!!;-) Jakos ten drugi dzien tez przezylam i czuje sie dobrze. Glodu nie czuje chociaz moze to ze stresu (mala awarie mialam w domu). Ten jogurt na lunch jakos mi w ogole ni podchodzil(bleee), ale dalam rade. A obiadek byl o 5.30 i musze przyznac, ze troche sie zapchalam - jablka juz nie skonczylam. Teraz bedzie 3 dzien i tez na pewno sie uda:-) Pomaga mi jak jem kazdy kes bardzo wolno i dlugo zuje - czyli jem 'swiadomie' - to tez od kolezanki ktora sie naczytala ksiazek o roznych dietach:-) Sluchajcie - trzymajmy sie razem i na pewno sie uda. Ja juz sie czuje lzejsza:-) POzdrowienia i do jutra!!!! Wytrwamy!!!!!!!!! Odpowiedz Link
nati05 Re: dzień 3 31.01.07, 10:18 Hej. Ja dzis drugi dzien wczoraj bylo ok,startowalam od 64,1 ale aze sie dopiero pod koniec;) Trzymajcie sie dzielnie,nie ma zle przeciez az tak malo tego jedzenia nie jest;) Buziaki;) Odpowiedz Link
katrinp Re: dzień 3 31.01.07, 10:43 no tak po śniadanku, mniam mniam:D, dziewczyny jeszcze tylko 10 dni:)damy radę. pozdrawiam Kasia Odpowiedz Link
katrinp Re: czy ktos zaczyna w pn 29 stycznia? 31.01.07, 19:12 i jak tam po 3 dniu sie czujecie ja dobrze aż sie zdziwiłam nawet mi się jesć nie chciało tak bardzo:) Odpowiedz Link
kartynka dzien 3 31.01.07, 19:49 Co tam kochane? Trzymacie sie jakos? Ja daje rade, bez problemow (na razie) lunch jakos przebrnelam, chociaz szpinaku nie dokonczylam (a lubie!). NOrmalnie rosl mi w ustach. Z kolacja ta samo - zrobilam sobie salatke - pyszna byla, ale dokonczyc tez nie moglam bo bylam juz napchana! Na jutro szykuje sobie dwa owocki (zamiast tego kompotu) poleje to jogurtem i tak zjem - chyba mozna tak? Najgorzej mam zawsze wieczorkiem jak siedze przed telewizorem -czekolady mi sie strasznie chce:-( Wtedy szklanka wody zamiast i odmierzam 60 sekund, a jak nie przechodzi to ide na fajke - dobrze ze chociaz to mi zostalo:-) Takze kochane, dajcie rade!!!! Juz nie duzo do konca! Co to jest 10 dni! Nic! Trzymajcie sie i do jutra!!!!! Pozdro! Odpowiedz Link
hanna27 Re: dzien 3 31.01.07, 20:54 No ja niestety ciagle niedojedzona troche chodze, ale trzymam sie niezle. czytalyscie ten dlugasny watek o kopenaskiej na forum fitness? tamtejszy ekspert, Jogger tlumaczy, ze zwykle po 72 godzinach dostarczania ponizej 20g dziennie weglowodanow (czyli b.malo) organizm wchodzi w faze ketozy, czyli intensywnego spalania tluszczu - i na tym polega wlasnie skutecznosc tej diety. Miejmy zatem nadzieje, ze dzis, po trzech dniach czyli 72 godzinach, w ketozie juz jestesmy! ;-) wazycie sie codziennie czy dopiero na koniec? ja nie moge wytrzymac i co dzien rano na wadze staje, w poniedzialek bylo 68,8 a dzis rano 66,5; pewnie w wiekszosci to woda tylko ubyla, ale i tak ciesze sie, bo to mnie motywuje i pomaga wytrwac. pozdr! Odpowiedz Link
nati05 Re: Kasi dzien 3 01.02.07, 09:42 Czesc Kochane chyba sie do Was przylacze,jestem jeden dzien opozniona niz Wy ale potrzebuje wsparcia a na moim watku jestem niestety sama:(Ja dzis trzeci,wypilam kawke zjadlam grzanke no i czekam na lunch;) Mam to szczescie,ze nie pracuje to moge sobie wszystko zaplanowac..No ale znowu duzo czasu na myslenie o jedzeniu.jeszcze do tego musze gotowac zupki i obiadki dla moich dwoch mezczyzn;)Jakos daje rade nawet nie smakuje czy dobrze przyprawione musza przetrwac razem ze mna;) Zycze milego dnia i powodzenia odezwe sie niebawem;) Odpowiedz Link
oferta_specjalna Re: dzień 4 01.02.07, 14:41 Kocham jajko, kocham marchewkę i serek wiejski też kocham... -2,5kg:)) Olka Odpowiedz Link
hanna27 Re: dzień 4 01.02.07, 14:48 fajnie, gratuluje! ja mam tez 2,5 kg mniej i oby tak dalej. wlasnie zjadlam jogurt z jablkiem i grejfruta (jako kompot owocowy) i czuje sie jakbym nie wiadomo ile zjadla. w dzien jest ok, gorzej na wieczor gdy jest sie samemu w domu.... trzymajcie sie dziewczeta! pozdr! Odpowiedz Link
michalinaswierkowska Re: dzień 4 01.02.07, 17:31 Czesc dziewczyny! Ja tez czwarty dzien...diete robie chyba z czwarty raz, ale tylko raz( za pierwszym) udalo mi sie ja przejsc do konca. Efekty zdumiewajace!!!Naprawde sie oplaca. Mi tam strasznie ciezko, bo wszyscy dookola na zlosc jedza ciagle jakies pysznosci :( Ale tylko jeszcze 9 dni...Trzymam kciuki! Odpowiedz Link
katrinp Re: dzień 4 01.02.07, 20:43 no cóż 4 dzień jakoś minął, chociaż miałam wielką ochotę na kanapeczkę z ogórkiem ,pomidorkiem i serkiem, myślałam, ze już nie wytrzymam ale udało się, nie wiem czy uda mi się wytrwać te 9 dni hm będzie cięzko,pomiomo tego, że już przyzwyczaiłam się do tego,nie jestem głodna, ale jestem z tych osób które jak na coś mają wielką ochotę to musza coś zjeść. Nie chodzi mi o słodycze bo za nimi nie przepadam, ale uwielbiam mięsko, kabanoski,i takie tam...ale skoro udało sie wytrwać 4 dni to może może...:) Pozdrawiam Kasia Odpowiedz Link
katrinp Re: dzień 4 pytanko?! 01.02.07, 21:08 Mam pytanko czy u Was w 7 dni jest herbata bez cukru czy kawa? Odpowiedz Link
hanna27 dzien 5 02.02.07, 09:06 i jak sie macie, dziewczyny? moja waga od wczoraj sie nie zmienila (czyli ciagle 2,6 kg w dol) ale po raz pierwszy czuje jakby w ubraniach mi sie minimalnie luzniej zrobilo. Katrin, u mnie w 7 dniu jest herbata, ale kiedys czytalam w tym dlugasnym watku na fitnessie, ze to dlatego, by zoladek odpoczal od kawy pitej na czczo, a jesli ktos moze pic kawe z samego rana to ok; ja zamierzam pic kawe co dzien wiec bo bez niej za bardzo nie wyobrazam sobie funkcjonowania. pozdr i trzymajcie sie! Odpowiedz Link
kartynka Re: dzien 5 02.02.07, 10:04 No czesc dziewczeta:-) Wczoraj nie zdazylam nic napisac niestety, ale spiesze juz donosic ostatnie wiesci! Schuuuuuuudlaaaaaaaaaammm!!!!!!!! Cale 3kg! W ciuchach luzniej, ja taz jakos lzej sie czuje. Samopoczucie nie najgorsze, chociaz dzis rano przed marchewka troche mi slabo bylo, ale juz dobrze. Wczoraj ochote na wieczorna czekolade przeszla mi jak reka odjal z czego bardzo sie ciesze. A tak a propos trudnych wieczorow - ja wchodze pod prysznic, szoruje sie roznymi szczotkami, nakladam tysiace odzywek i balsamow i to jakos mi pomaga przetrwac. W en weekend, zwlaszcza w niedziele, chyba zaszyje sie jednak w lozku, albo na jakies dlugie spacery sie udam:-DDDD Sama jeszcze nie wiem, troche sie boje tego 7-ego dnia. Ciesze sie Wam ze dalej trwacie no i co najwazniejsze kilogramy Wam tez leca w dol. Ale chyba wkrotce bedzie czas na jakas kawe - nie dam rady pracowac bez tego - nalog ze mnie straszny. Dajcie znac co i jak u Was no i co planujecie zrobic ze soba w dzien 7! Pozdrowionka! Odpowiedz Link
oferta_specjalna Re: dzien 5 02.02.07, 11:10 Dziewczyny gratulacje!! pierwsze kilogramy za nami:) Jestem w ketozie:))wczoraj kupiłam te paski do kontroli i ciała ketonowe utrzymują się na wysokim poziomie a po ćwiczeniach na maksymalnym, więc mój tłuszcz jest konkretnie przerabiany. Zgodnie ze wskazówkami Joggera (z długiego wątku) łykam witaminy, miłorząb japoński, kelp,L-karnitynę i wit. E. Czuję się suuper, nie odczuwam głodu a po ważeniu nawet nie głoduję emocjonalnie;)takiego dostałam motywacyjnego kopa. Szorowanie, balsamy..skąd ja to znam:)sama przyjemność. Kawę można pić codziennie, nawet kilka ale odstęp między kawą a posiłkiem powinien być minimalnie 2godzinny. 7 dzień fajnie byłoby przespać;)a może nie będzie tak źle, najważniejsze to się chyba nie nastawiać na najgorsze. Trzymajcie się cieplutko i piszcie:)) Olka Odpowiedz Link
oferta_specjalna Re: dzień 6 03.02.07, 13:25 Dziewczyny jesteście? Mamy gości dziś i jutro, więc robie różne pyszności i za chwilę dostanę wścieku totalnego!! Ratuunkuu;) Odpowiedz Link
kartynka Re: dzień 6 03.02.07, 14:30 O rany!!!!!!! NIe dalo sie tych gosci jakos przelozyc? Wspolczuje, ale trzymaj sie!!!!!! Jeszcze tylko tydzien zostal! A to szybko zleci - szkoda byloby zmarnowac tyle dni katorgi! Trzymam kciuki i daj znac znac jak Ci pojdzie! Odpowiedz Link
hanna27 Re: dzień 6 03.02.07, 15:27 uuu, to wspolczuje i lacze sie w bolu, bo mnie znajomi Francuzi zaprosili dzis na ichnie nalesniki, crepes..... chce sie z nimi spotkac, wiec przyniose swoja salate plus miesko (dzis przeciez jest dozwolony caly kurczak) i mam nadzieje, ze wytrzymam. dzis rano mialam 3 kg mniej w porownaniu do wagi z poniedzialku, motywuje mnie to bardzo i mam wrazenie, jakbym sie przyzwyczaila do milego uczucia lekkosci w zoladku. oby tak dalej! pozdr! Odpowiedz Link
nati05 Re: dzień 6 03.02.07, 23:13 Hej Kochane ja dzis 5 dzien tak bez tej kawy ciezko,i ogolnie tak jakos dzis sie troche gorzej pozulam niz zwykle ale ogolnie to jest o 200% lzej nz sie spodziewalam;)Jeszze8 dni ja mam jutro calego kurczaka.Bylyscie w stanie calego go zjesc???Bo troche mnie to dziwi;) Buziaki i powodzenia.Kasia;) Odpowiedz Link
kartynka Re: dzień 6 04.02.07, 16:26 Czesc dziewczyny! Ja sie chyba strasznie glodze bo myslalam, ze wczoraj moglam tylko zjesc jedna piers z kurczaka. Calego i tak chyba nie dalabym rady:-) Ja tez dzisiaj slabo sie czulam rano ale teraz juz duzo lepiej. Staram sie nie myslec o tym, ze dzisiaj juz nic nie bede jadla - i mam nadzieje, ze jakos to zleci:-) Sluchajcie - najgorsze juz za nami i teraz odliczamy w dol!:-) Polmetek minal! Oby tak dalej! Trzymajcie sie szczuplo! Pozdrowienia! Odpowiedz Link
nati05 Re: dzień 6 04.02.07, 22:17 Czesc,ja dzis 6 dzien tez z gory zalozylam ze nie zjem calego kurczaka wiec odkroilam kitki i skrzydelka a reszte ugotowalam,nawet tych piersi nie zjadlam.Najedzona bylam na maxa.Wam juz z gorki a przede mnia jutro najgorszy dzien oby mi sie udalo.Jak Wam poszlo piszcie;) Pozdrowienia. Odpowiedz Link
hanna27 dzien 7 04.02.07, 22:30 i jak sie macie dziewczyny? mi ten 7 dzien calkiem niezle minal, bo najpierw spalam do 12 po wczorajszej imprezie (teraz juz nic mnie nie ruszy, skoro przezylam nalesniki z serem, blekitnym serem, szynka, czekolada i podpalane z rumem..... skubiac w tym czasie swoja salate z kurczakiem, nie calym oczywiscie. ale oplacilo sie, bo dzis rano mialam kolejne pol kilo mniej, choc bylam swiecie przekonana, ze przytylam tylko od patrzenia na te pysznosci), potem poszlam zrobic zakupy spozywcze na caly tydzien (skonczyly sie jajka i szpinak ;-),potem miesko i jajko a wieczor w kinie. teraz szykuje jedzonko na jutro i wydaje mi sie, ze tego mnostwo jest! widac od ubieglej niedzieli zmienilo mi sie troche pojmowanie i to, co tydzien temu wydawalo mi sie sladowa iloscia jedzenia, zmienilo sie w spora porcje! trzymajcie sie cieplo, teraz juz z gorki! Odpowiedz Link
kartynka Re: dzien 7 05.02.07, 20:00 No nic to siodmy dzien minal i przezylam:-) Slabo sie czulam dzis rano, ale to chyba normalne. PO kawie i tej odrobinie cukru jakos przechodzi:-) No i plus jest taki ze od zeszlego poniedzialku mam 4,5 kg mniej:-)))))) Super motywacja! Teraz oby do soboty! Dzisiaj jakos tez spokojnie przeszlo, chociaz coraz czesciej odczuwam frustracje, ze nie moge jesc owocow, albo jogurtu wtedy kiedy chce. Ale dam rade!!!! Jeszcze tylko 5 dni! I jak szybko zlecialo:-) trzymajcie sie kochane i do jutra!!!! Odpowiedz Link
katrinp Re: dzien 7 06.02.07, 10:22 Cześc dziewczyny fajnie, że jesteście wytrwałe, moja silna wola okazała się słabą wolą i nie wytrzymalam już 6 dnia:(ale jakoś się nie przejmuję zapisałam się od wczoraj na areobik chodzę na basen i jem w podanych godzinach ,kolacja o 18 i koniec. Zyczę powodzeia i nie poddawajcie się:)już tyle wytrzymałyście:). Powodzenia. Odpowiedz Link
nati05 dzien 9 07.02.07, 22:52 Dzis moj 9 dzien ,7 przetrwalam bez zadnych problemow.Bardzo polecam ta diete bo bardzo dobrze sie czuje i wcale glodna nie jestem a juz czuje ze cialka ubylo jak Wam idzie bo jestescie juz 10 dzien a nic sie nie meldujecie;) Ja do niedzieli... Odpowiedz Link
kartynka Re: dzien 9 08.02.07, 11:55 No czesc! Kurcze wszystkie kobitki jakos poznikaly z tego forum:-) Zyjecie???? Ja zyje i mam sie dobrze:-) I jestem o 5 kg lzejsza. Glodu wcale nie czuje i energia jakos mi wrocila. Teraz to juz koncowka - po diecie zapisuje sie na silownie i jakos to chyba bedzie:-) Dzisiaj zmiescilam sie w spodnice, ktorej nie moglam nosic od 9 miesiecy:-DDDD Ale motywacja. Trzymajcie sie dziweczyny i dajcie znac co u Was! Szkoda, ze jedna juz odpadla:- ( Odpowiedz Link
nati05 Re: dzien 10 08.02.07, 14:08 Hejo,ja juz po lunchu dzis na sniadanko byla rozpusta bo az grzanka;) Czuje sie super tak tylko troche dzisiaj poczulam glod przed lunchem ale to pierwszy raz,nie wiem o ile jestem lzejsza ale czuje sie swietnie;)Juz sie nie moge doczekac kiedy w poniedzialek stane na wage i zobacze rezultaty;) oczywiscie zaraz sie z wami podziele;) Dzis bylam sie zapisac na fitnes sauna silownia aerobik step wszystko razem ile chce kiedy chce;)Zaczynam jutro mam zamiar do wakaji wazyc najwiecej 55 a o 53 to marze;)Przypomne ze zaczynalam od 64,1;) Odpowiedz Link
sylwia88 Re: dzien 9 08.02.07, 16:32 mam pytanko czy moge do Was dołaczyc od jutra.Bo zbieram sie do tego odchudzania juz bardzo długo i jakos zawsze po 3 dniach rezygnuje bo nie mam wsparcia.Czy Wy jecie dokładnie jak jest w przepisie ? Odpowiedz Link
kartynka Re: dzien 9 08.02.07, 17:46 Czesc Sylwia, Dolaczyc sie mozesz pewnie:-) W grupie razniej:-) Tylko ja koncze w sobote:-( A Nati chyba w niedziele - nie mam pojecia gdzie reszta dziewczyn sie podziala:-( Ja jem dokladnie jak w przepisie - chociaz jest blad w gazecie - uwazaj dni w drugim tygodniu im sie pomylily wiec lepiej zrobisz jak zamiat 8 wrocisz do 1ego. Ja przetrzymalam najgorsze (pierwsze 6 dni i teraz juz nawet glodu nie czuje:-) Trzymaj sie i pisz jak dajesz rade:-) Odpowiedz Link
sylwia88 Re: dzien 9 08.02.07, 18:43 Czesc !!! A jesli mozna wiedzieć ile przez ten całe 9 dni schudłas ? Bo ja mam zamiar zrzucić 10 kg.Dlatego tez pytam czy na tej diecie da sie tyle schudnąc w ciągu tych 13 dni.Dzieki,za przyjęcie do Waszej grupy wsparcia.Pozdrowka i prosze o odpis.A i mam pytanie czy moze juz po 4-5 dni cos widac roznicy w wyglądzie? Pozdrówka :-) Odpowiedz Link
nati05 Re: dzien 9 08.02.07, 19:02 To zalezy od organizmu jeden chudnie 10 inny 3,5 i jest szczesliwy.Moja znajoma wazyla 93 na tej diecie schudla 13 ale z niej mialo co schodzic ja bede zadowolona z 4 a im wiecej tym lepiej;) Ja juz czuje po sposobie Twojego pisania,ze sie poddasz ...Bo jak po 4 dniach chcesz sie zmienic a nie bedzie efektu to sie poddasz pomysl inaczej ze robisz ta diete jako poczatek tej ladnej sylwetki...Poza tym jak skonczysz diete to nie mozesz zaczac za przeproszeniem wpieprzac bo wrocisz jak bumerang do poprzedniej wagi i nigy w to nie uwierze ze tak nie jest sama wiem,ze musze sie pozniej pilnowac jak chce osiagnac jakies efekty do lata;)) Trzymam za Ciebie kciuki;) Odpowiedz Link
beag1 Re: do Nati 08.02.07, 21:45 No Nati, jak tam Twoja waga??? Zaglądałam na twój watek a tam pustki! Ciesze się, ze wytrwałaś.Moje gratulacje! Koniecznie napisz jak waga i centymetry. Ja dzis tez zaczęłam nie czekając na post jak planowałam. Najgorsze dla mnie jest gotowanie dla dzieci i męża... Odpowiedz Link
kartynka Re: do Nati 09.02.07, 10:18 No czesc dziewczyny:-) Witam juz po marchewce na sniadanie. Jesli chodzi o utrate wagi to ja startowalam z 62 kg. Do dzis zrzucilam 6kg. Ale jak Nati stwierdzila, zalezy z jakiej wagi startujesz. Jedni gubia mniej, inni wiecej - zalezy ile tego tluszczyku sie chyba nagromadzilo:-) Ja w zasadzie jestem juz teraz zadowolona, chociaz jeszcze ze 2 kg by mi sie przydalo, ale to juz chyba bedzie jak skoncze kopenhaska i zaczne porzadnie cwiczyc:-) Ja zmiany zauwazylam w okolicy 3 dnia chyba bo ciuchy zaczely robic sie luzniejsze, ale to chyba dlatego ze woda ze mnie spadla. Moim zdaniem naprawde warto zaczac odchudzanie od tej diety, bo efekty sa dosc szybko widoczne i pozniej mozna kontynuowac z inna dieta lub wlasnie z cwiczeniami. Jutro moj ostatni dzien! Powodzenia. Odpowiedz Link
sylwia88 Re: do Nati 09.02.07, 14:29 gratuluje ,ze udało Ci sie schudnąć.ja też dzisiaj mam pierwszy dzien i jakos mi idzie.Chce do swoich urodzin,do konca lutego troche zrzucic.Bo zle sie czuje taka jaka jestem.Pozdrowka. Trzymajcie kicuki Odpowiedz Link
nati05 Re: 12 10.02.07, 23:22 hej jak wam poszlo rezultaty prosze;)ja jutro ostatni dzien jeszcze musze tego kurczaka przemeczyc itd;)) Czuje sie super,bylam na fitnes czuje wszystkie miesnie ale czlowiek sie zrobil ...jak mumia ;)Trzeba zaczac cwiczyc bo przyjdzie dzien ze sie schylimy i nam trzasie cos w plecach z zastoju;)) Buziaki. Odpowiedz Link
kartynka KONIEC! ( i przezylam!) 11.02.07, 10:14 Czesc Dziewczyny! Jak tam poszlo? Ile z nas dotrwalo do konca? Bo cos mi sie ostatnio wydaje, ze jeszcze tylko ja i Nati zostalysmy:-) Ja diete zakonczylkam wczoraj. Rezultat: zrzucilam 6kg - start z 62kg. Jestem z tego bardzo zadowolona:-)))) W moje ukochane ciuchy juz sie mieszcze i duuuzo lzej sie czuje. Wszyscy dookola zauwazyli zmiany, co jest jeszcze lepsze! Teraz jest pytanie co po Kopehaskiej - to dalo mi dobry start, od dzisiaj jem wtedy kiedy jestem glodna (choc w miare o stalych porach), zawsze cos w miare lekkiego i male porcje (!), po 19.00 nie jem absolutnie nic, kontynuuje picie duzych ilosci wody no i zaczynam biegac i cwiczyc na nowo. Brak energii w pierwszym tygodniu Kopenhaskiej sprawil, ze porzucilam cwiczenia:-( I to chyba tyle. Do calkowitego szczescia chcialabym zrzucic jeszcze jakies 2-3 kg i bede zadowolona i w suknie slubna sie chyba zmieszcze:-) A dzis w ramach nagrody - zjem kawalek murzynka, ktorego wczoraj pieklam! Dajcie znac jak Wam poszlo!!! Odpowiedz Link
nati05 Re: KONIEC! ( i przezylam!) 11.02.07, 12:06 Kartynka gratulacje,ciesze sie ze udalo Ci sie dotrwac ja juz wiem ze tez mi sie uda;)Bo to ostatni dzien kurczak juz sie gotuje w rosolku;))Dzis stanelam na wage i bylo 59,8!!!!!!Kochana to cud ja marzylam o tej 5 na poczatku ale jeszcze jutro mam dzien i jutro rano oznajme ostateczny wynik;)I tak juz sieduzo lepij czuje.A jak moj maz wczoraj opowiadal esciowej przez telefon ze juz 2 tydzien jestem na diecie td to az taka dumna bylam;))On chyba tez ze dalam rade bo moja silna wola byla rowna zeru;)) Twoj slub juz nie dlugo, nie poddaj sie bedziesz super wygladala w swojej sukni;) Tez sie teraz zastanawiam co dalej,zaraz bede szukala jakiejs diety nastepnej bo boje sie ze wroce do obrzarstwa;) Pozdrowienia;) Odpowiedz Link
kartynka Re: Brawo Nati!!!! 11.02.07, 17:48 I enter poszedl za szybko:-) Super! Gratulacje wytrwalosci. No i Natka udalo sie - teraz mozemy wszystkim mowic, ze bylysmy na Kopenhaskiej i prezzylysmy:-) Weteranki jestesmy:-) Ciesze sie bardzo z Twojego sukcesu - teraz tylko musimy to utrzymac jakos:-) No i naprawde super, ze maz Cie tak wspiera! Zajrze to jutro po dokladne wyniki;-) I chyba rzeczywiscie tylko dwie sie ostalysmy na koniec! Trzymaj sie szczuplo!:-) Odpowiedz Link
nati05 Re: Brawo Nati!!!! 13.02.07, 15:47 HEJ;) Przepraszam ze wczoraj nie dalam zan ale moja siostra jest u nas i tak jakos malo czasu teraz mam jeszcze bylismy wczoraj u kuzyna na urodzinach i byla jajecznica z grzybami specjalnie dla nas bo my z mezem to jezory do kolan jak to widzimy;))No i sobie pojadlam;) Moje wyniki to 4,3 kg mniej;))) Start 64,1 koncowa 59,8 super! Jestem z siebie bardzo dumna tylko co dalej;)??? Na 18 lece na fitness;) Buziaki papa;) Odpowiedz Link