misiaa96
28.12.15, 15:44
Witam,
w czerwcu tego roku zaczęłam odczuwać objawy zapalenia pęcherza jednak do lekarza się nie udałam, po tygodniu stosowania furaginy objawy zmniejszyły się jednak nie ustały całkiem (lekkie pieczenie pod koniec oddawania moczu ale znośne) tak jakoś przeleciał miesiąc. W lipcu nawrót objawów silne pieczenie i szczypanie po oddaniu moczu wręcz nie do wytrzymania. Udałam się do lekarza jednak że był to tydzień przed dwutygodniowym wyjazdem nie było czasu na zrobieniu posiewu gdyż jak wiadomo na wynik czeka się tydzień a ja potrzebowałam czegoś co by szybko pomogło do czasu wyjazdu. Dostałam antybiotyk Cipronex i jakieś leki rozkurczowe, objawy do czasu wyjazdu ustały jednak że po tym antybiotyku czułam się koszmarnie(biegunka,ból kości i mięśni) dwóch ostatnich tabletek już nie wzięłam. Dwa tygodnie na wyjeździe minęły prawie bez objawowo jednak po powrocie znowu wróciło. Znowu udałam się do lekarza znowu antybiotyk bez wykonania posiewu tym razem Zinnat. Gdy po kolejnym antybiotyku nie przeszło zmieniłam lekarza dostałam wkońcu skierowanie na posiew, wyszła klebsiella pneumoniae 10^5 jak się okazało oporna na antybiotyki które miałam, dostałam antybiotyk z antybiogramu Moloxin i po skończeniu antybiotyku miałam jeszcze brać jakieś tabletki na zakażenia układu moczowego których nazwy niestety nie pamiętam, po skończeniu leków powtórnie wykonałam posiew moczu wynik taki sam klebsiella 10^5 z tym że oporna na wszystko oprócz gentamycyny która jest podawana tylko domięśniowo. Jestem tydzień po zastrzykach, w trakcie trwania leczenia objawów nie było jednak już dzień po ostatnim zastrzyku zaczęły wracać.. Jutro idę znowu robić posiew po leczeniu jednak domyślam się jaki będzie wynik.. Czy miałyście kiedyś doczynienia z tą bakteria? Udało Wam się jej pozbyć? Ja już tracę nadzieję trwa to pół roku a to paskudztwo staje się coraz bardziej oporne.. Nie wiem już co robić piłam czysty sok z żurawiny jakieś witaminy itp łykam witamine C w dużych ilościach i wszystko na nic Pomocy!