madzioreck
04.09.10, 02:01
Pojutrze minie 5 miesięcy bezgrzesznego Dukania, mój bilans to 22kg na
minusie. Mam jednak wrażenie, że mój organizm zaczyna mieć powoli dość. nie
chodzi tu o moje apetyty, nie zamierzam wcinać słodyczy, zresztą już wiecie,
że za nimi ie przepadam. Ale mam potrzebę powoli wzbogacać jadłospis. Będę
teraz mieszać fazę II (dni PW) z III, czyli po troszku węgli, po troszku
tłuszczów. Bez uczt, zresztą nawet mnie nie ciągnie do niczego konkretnego, od
kilku tygodni zastanawiam się, co też ja mogłabym zjeść zakazanego na
III-fazowej uczcie, i nic mi nie przychodzi do głowy poza alkoholem :D
Podjęłam taką decyzję również dlatego, że choć nie osiągnęłam jeszcze
zakładanego celu, to nie upieram się, że muszę go osiągnąć. Nie mam już
nadwagi, BMI w normie, mam 172 cm wzrostu, wymiary 101/75/104, jestem już
piękna i zgrabna ;) Nie ma takiej opcji, żebym przytyła przy zakładanym
planie, jeśli schudnę to fajnie, jeśli nie - też fajnie. Poza tym już roznosi
mnie energia, żeby ćwiczyć, pływać.
Zostaję z Wami oczywiście, możecie mnie traktować jak królika doświadczalnego,
będę w tym wątku relacjonować, jakie efekty moich kombinacji :)