madzioreck
26.01.11, 02:31
Zainspirowana wpisami w wątku obok, proszę o raportowanie ;) Pytanie w sumie do wszytkich foremek, nie tylko IV-fazowiczek, bo zmianę własnego sposobu myślenia i podejścia do jedzenia można zauważyć w każdym momencie diety i chudnięcia.
Jestem ciekawa, jaka część odchudzaczek faktycznie zmieniła na stałe swój podstawowy, codzienny sposób odżywiania, ilu z nas weszło to w krew na tyle, że jest normalne i nie czują, że się muszą czegoś bardzo wyrzekać? A może przestawiły się przy okazji upodobania kulinarne? A ile z tych, które zmieniły te nawyki, robi to "siłowo" i ma poczucie wiecznej walki ze sobą i trzymania się za twarz?
Zacznę może od siebie: mam wrażenie, że mi się to udało. Chwilami boję się, że to za proste i coś jest nie tak, i któregoś dnia jak dorwę jakieś chipsy, to kupię największą pakę i wszamam w takim tempie, że przy kasie zostanie samo opakowanie. Tym bardziej, że kilkanaście lat walczyłam samodzielnie z zaburzeniami odżywiania (bulimia).
Na ile mi się wszystko pozmieniało, relacjonuję w moim wątku "Eliminuję dni PP".
A jak jest u Was? :)