Zdrowe jedzenie a praca

[cz_ekolada]

Chciałabym zapytać Was jak radzicie sobie z codziennym gotowaniem do pracy/po pracy-gdzie szukacie inspiracji, jak rozplanowujcie posiłki, ich przygotywanie. Jakiś czas temu wraz z Narzeczonym odżywialiśmy się znacznie zdrowiej, teraz niestety zbyt często sięgamy po tuczące jedzenie, fast foody. Wiem, że niewiele potrzeba, aby zdrowiej się odżywiać, ale każdego dnia po pracy, gdzie jeszcze trzeba zrobić zakupy, posprzątać w domu czy coś załatwić, później po prostu brakuje siły... Niestety odbija się to na naszym samopoczuciu (poczucie winy). Będę wdzięczna za Wasze wskazówki, sugestie - jak znowu zadbać o zdrowe nawyki żywieniowe.

[ew00]

Pracuję na cały etat i mam dwoje dzieci w wieku przedszkolnym, i od ponad 3 miesięcy gotuję sobie sama wszystkie posiłki do pracy. Początkowo myślałam, że porywam się z motyką na słońce i że nie dam rady, ale okazało się to wcale nie takie trudne.
Polecam:
- gotowanie dań w weekendy i zamrażanie w gotowych porcjach,
- przygotowanie szybkich posiłków, które można zrobić nawet wracając wieczorem do domu po pracy, np. pierś kurczaka pieczona w folii, warzywa z mrożonek,
- trzymanie w pracy pod ręką zdrowych przekąsek, np. orzechów, owoców,
- można też posiłek przygotować w pracy (jeśli jest kuchnia), np. sałatkę z tuńczyka w puszce, pomidora i ogórka przyniesionych z domu lub kupionych w drodze do pracy.

[Gość: pracownik_21_wieku]

cieżko to jakoś pogodzić
Wstajesz rano -śniadanie (kanapki, serek, płatki) świtem do pracy (8.00) - potem 4- 5 spotkań służbowych (nie ma możliwościowi odgrzania czegokolwiek). Nie piszcie o przerwie należnej pracownikowi bo w Polsce jej nie ma :) Mimo ze nie pracuje w korporacji a firmie 60 osobowej. Napisanie 2 raportów, zwykła papierologia i robi się 18.00. W drodze powrotnej zakupy i kolacja (ciepły posiłek), który też trzeb przygotować. Potem życie prywatne - rower, basen ,spacer - co przyjdzie na myśl lub jest zaplanowane. Potem wieczorem praca (tą którą sie bieże do domu) i kolacja (kanapki, owoce, sałatki, ), żeby koło 1.00 iść spać. Niech mi ktos powie jak zmieścić zdrowe odzywianie

[kabaciarze]

Pardon, ale jeśli zakładasz, że w Polsce pracownik nie ma przerwy na posiłek, to faktycznie jest trudno go mieć... Albo "wywalczasz" sobie ten kwadrans na jedzenie albo nie. Popatrz na palaczy: oni zawsze mają czas na dymka.
Osobiście całe życie pracuję w korporacji, pracowałam po naście godzin na dobę (obecnie mam małe dziecko i znacznie mniej nadgodzin i pracuję 9-17 zamiast do 9-18) i zawsze mam ze sobą obiad, a panowie w domu - przy czym maluch dwudaniowy. Sorry, ale od 18 do 23 to jest 5 godzin i trudno mi uwierzyć, że nie można z nich wygospodarować godziny (maks!) na ugotowanie czegoś. Ja w tym czasie robię kolację, obiad i śniadanie.
Polecam szybkie makarony, pieczenie w piekarniku i gotowanie na parze + zupa na parę dni. Jak ugotujesz dziś rosół to jutro możesz mieć np. pomidorową.

[krosem]

dokładnie rosuł to najlepsza podstawa do każdej zupy Ja czesto gotuję zupy na 3di (w loduwce swobodnie wytrzymuje zupa)

[mayaca]

Może wiec zmienić pracę ? Gonitwa i ciągła pogon za pieniędzmi z tak zwanej " konieczności ",to prosta droga do zejścia z tego świata . Spać o 1 wszej ,kilka godzin snu i do kieratu . Ludzie toż to czysty wyzysk, kiedy macie czas by żyć ? Nawet się nie spostrzeżecie ,kiedy stuknie wam 60 tka i po ptokach . Jeśli wam się zdaje,że ktoś po was zapłacze ,że firma której poświęcacie swoje życie mrugnie okiem by was wesprzeć w trudnych chwilach ,to jesteście naiwni jak dzieci .
Dajcie sobie na luz a starczy wam czasu na wszystko .

[po-trafie]

Nie da sie ukryc ze godzenie pracy i zdrowych posilkow nie jest najlatwiejsze, mi aktualnie sie udaje dzieki temu, ze:
- sniadanie mam kupione na zapas z gory na caly tydzien (jemy co rano owsianke z owocami np wkrojone jablko, sliwka, truskawki czy cokolwiek jest sezonowego LUB chleb ciemny paczkowany, jak pumpernikiel, z plasterkiem czegos i warzywem), czasem trzeba tylko uzupelnic mleko; zadnego porannego biegania po bulki czy jajka;
- po pracy przygotowuje ciepla kolacje, ktora zazwyczaj sluzy tez jako posilek do pracy na nastepny dzien (czyli np wieczorem przygotowuje warzywa z kurczakiem lub ryba, jem to na popracowa kolacje, po czym rano przed praca w trakcie jedzenia sniadania dogotowuje do tego kasze gryczana, brazowy ryz, ciemny makaron czy cos w ten desen i dodaje do resztek z wczorajszej kolacji; dokrajam tez do tak przygotowanego lunchu swiezego pomidora/papryka/ogorek konserwowy/kukurydze/salate lodowa czy co tam pasuje);
- waze to, co gotuje, pilnuje odpowiednich porcji;
- do pracy poza pudelkiem z obiadem pracowym biore takze jakas przekaske - kefir, serek wiejski, owoc, pokrojony pomidor z mozarella, garsc orzechow. Cos co zjem, jesli sie w pracy zasiedze, albo po prostu pare godzin po lunchu;
- mam 'parownik' - takie cos do gotowania na parze - wkladasz w to pare mlodych ziemniakow, brokuly, rybe, kurczaka posypanego przyprawami, marchewke (w gruncie rzeczy cokolwiek przyjdzie Ci do glowy), nastawiam na 20-30 min i moge o tym zapomniec. Nie trzeba pilnowac, nic nie wykipi, raczej tez sie nie rozgotuje;
- jesli nie przygotowuje w parowniku, to w piekarniku;
- nie chodze na zakupy codziennie po pracy. Niecierpie zapchanych spozywczakow, kupuje takie rzeczy jak kurczaka, rybe, kasze, warzywa na zapas na kilka dni i/lub przez internet;
- mam pozadne opakowania na jedzenie do pracy, z uszczelkami i zatrzaskami. Nic sie nie rozlewa, nie odksztalca, nie rozsypuje i nie brudzi torby :-)

Powodzenia!

[cz_ekolada]

Dziękuję bardzo za pomysły oraz podzielenie się Waszymi sposobami na zdrowe jedzenie w pracy. Dobrze byłoby gdybym pożegnała się z białym pieczywem i zaczęła jeść śniadania. Z drugiej strony zawsze jem kanapkę po przyjściu do pracy - niestety przy biurku, ale akurat u mnie spora większość osób tak je śniadanie. Myślicie,że jako alternatywa można zjeść np. słodkiego rogala/drożdżówkę francuską jeszcze w domu i wypić szklankę wody? Pytam, ponieważ tłumaczę sobie, że można rano zjeść coś słodkiego, gdyż w ciągu dnia i tak można to spalić, choć nie wiem czy z żywieniowego poziomu widzenia to faktycznie prawda. Dzięki i pozdrawiam !!

[Gość: Margo]

Z tym rogalem czy drożdżówką to nie jest dobry pomysł. Lepiej weź kubek jogurtu, dosyp do niego płatków owsianych i orzechów, ewentualnie jakieś owoce, jak masz i juz w pół minuty będziesz miała zdrowe śniadanie. Przygotowanie takiego musli zajmuje mniej czasu niż zrobienie kanapki.

[wariola78]

Ja zawsze biorę do pracy jakiś owoc(zazwyczaj banan lub jabłko) do tego małą kanapkę, czasami sok, a po pracy zazwyczaj robię szybki obiad, np.: kurczak z warzywami i mam na następny dzień. U mnie jedzenie o stałych porach to obowiązek, bo kiedy spada mi cukier nie jestem w stanie nic zrobić

[krosem]

jabłka sa ok też je stosuje ale ostatnio wprowadziłem marchewki i naprawdę są ok (maja niższy indeks glikogigemiczny)

[agnieszka_bialek]

Witam,

Prawdą jest, że to co zjemy rano spalimy w ciągu dnia. Lepiej jest zjeść słodką bułkę niż pomijać śniadanie. Proponowałabym jednak coś bardziej zdrowo-słodkiego. Owsiankę (z owocami, bakaliami, bananem) można przygotować wieczorem. Szczypta cynamonu doda aromatu.
Rano tylko podgrzać i zjeść chociaż parę łyżek. Płatki owsiane mają dużo błonnika, powodują uczucie sytości, ładnie rozkręcają metabolizm na cały dzień. Po obudzeniu dobrze jest wypić szklankę wody z cytryną - działa oczyszczająco, pobudzająco na enzymy trawienne.
Będzie słodko i dietetycznie zarazem.
Wtedy II Śniadanie w pracy można zjeść w formie kanapki - koniecznie z dodatkiem sałaty, warzyw.

Pozdrawiam

[Gość: gigi]

Moje śniadanie metodą kompromisu to chleb z miodem. Coś zdrowego (jak chleb pełnoziarnisty) i coś słodkiego (żeby się dało przełknąć). Miód jest pewno kaloryczny ale też zdrowy.

[krosem]

jak chcesz mieć dobre efekty to słodycze należy mocno ograniczyć

[drewniaakk]

'parownik'iem' nazywasz parowar ? Jakiej firmy masz ten sprzęt, w jakim przedziale cenowym się mieści ?

Co można na nim zrobić ? Gotowanie w ten sposób jest proste ?
Liczę na pomoc.

[krosem]

ja ci polecam zakupić sybkowar - znacznie skraca się czas gotowania

[krosem]

i co najwazniejsze ważywa mają więcej smaku (nie śą tak wygotowane jak w wodzie)

[Gość: john doe]

Myślę, że rady, których udzielili poprzednicy są bardzo dobre. Ja chciałbym wspomnieć o wszelakich fastfoodach. Jeśli już korzystasz z tego typu miejsc to warto wybierać coś innego niż frytki czy hamburgery. Większość sieciówek oferuje już sałatki więc warto po nie sięgać. Także alternatywą dla hamburgerów są wszelakie tortille. W tych przypadkach pamiętajmy też, że najlepiej wybierać do tych posiłków mięso bez żadnych panierek bo to zbędne kalorie i dodatkowo najlepiej sosy na bazie jogurtów naturalnych bo są zdecydowanie mniej kaloryczne.

[Gość: Orgeir]

Prace mam taka, ze czesto niestety dzien pracy trwa 9-10 godzin.
Sniadanie - platki owsiane (na wodzie, bo laktozy niestety nie toleruje) z suszonymi owocami i bananem. Przygotowanie: 1 minuta (zalewam woda i wskakuje pod prysznic, kiedy wychodze, juz sa gotowe) albo serek wiejski z rzodkiewkami, pomidorami (przygotowany wczesniej).
Lunch - salatka. Zawsze przygotowuje sam - rowniez rano. Przepisow poszukaj w internecie. Mozna znalezc salatki zdrowe i smaczne, ktore sa do przygotowania w 5 minut. Uwaga na jakosc pudelka - jedna torbe stracilem, kiedy "rozlala" mi sie salatka z tunczykiem.
Przekaski - podobnie jak lunch, zabieram z domu; jablka, orzechy, pestki z dyni (orzechy polecam szczegolnie, niewielka ilosc juz syci)
Kolacja - po powrocie do domu. Tu przyznaje, ze czasami polegne. Kiedy zdarza mi sie wracac do domu okolo 8-9 wieczorem, ratuje sie czasem fast-foodem... Moje tricki to:
- gotowanie na 2-3 dni (kurczak z warzywami; mozna jesc z ciemnym chlebem, kiedy nie ma sie ochoty na gotowanie ryzu, ziemniakow. Polecam tez kuskus blyskawiczny - przygotowanie: 3 minuty).
- wieksze zakupy ( w weekend lub w piatek wieczorem na caly tydzien, ewentualne uzupelnienie zapasow w tygodniu)
- szybkie i latwe kolacje - omlet; makaron razowy z tunczykiem; pokrojony pomidor lub ogorek jako "salatka"; moze nie na 100% zdrowe, ale zawsze lepsze niz fastfood
Pozdrawiam i zycze powodzenia i duzo dyscypliny :)

[cz_ekolada]

Super, dzięki za rozpiskę od rana do wieczora. Dziś na kolację po pracy zjadłam filet z kurczaka z surówkami. Dodatkowo polecam Ci jeśli lubisz orzechy: johurt naturalny + orzechy/musli (choć słyszałam, że jest kaloryczne) + owoce (banan/maliny/truskawki) - zależy co kto lubi. To było moje dzisiejsze śniadanko - polecam.
Pozdrawiam i również wytrwałości życzę !
P.S. Fastfood raz na czas to dramat, tak myślę. Maksymalnie 1-2 razyw miesiącu.

[vita175]

Ja dzień wcześniej po pracy zawsze gotuję, na drugi dzień mam na obiad w pracy, a mąż i syn w domu. Co do posiłków do pracy często biorę jakieś zestawy ze sobą. Gotowane i surowe warzywa, jakiś owoc, czasem sałatka, albo owsianka, czasami makaron. grunt to coś sobie założyć i na początku się pilnowac i planować. Po ok miesiącu wejdzie nam to w krew i będzie naturalne.

[cz_ekolada]

Dzięki za odpowiedź :) Co do makaronów - również przygotowywałam je do pracy, ale często skleja się i nie jest już taki smaczny. Może masz jakiś dobry trik, żeby makaron był smaczny także na drugi dzień?
Pozdrawiam :)

[vita175]

Niestety makaron się skleja na drugi dzień i to niezaprzeczalny fakt. Można ugotowany makaron przelać zimną wodą i odstawić na durszlaku aż do wystudzenia, włożyć do zamykanego pojemnika. Przygotowany do makaronu sos można trzymać osobno i polać makaron dopiero przed zjedzeniem. To jednak kłopotliwe i nie zawsze przynosi rezultaty - zależy od makaronu.

Dobrym pomysłem są makaronowe sałatki z sosem na bazie oliwy, soku z cytryny i ziół. Makaron wtedy jest super.

[theorema]

a ile macie czasu, miłe panie, na przygotowanie i spożycie swojego jedzenia w pracy? trudno mi sobie wyobrazić, aby np. w kwadrans, dało się podgrzać i zjeść obiad z kurczakiem, kaszą i warzywami na ciepło. W termosach to nosicie? Pytam serio, bo tam, gdzie pracodawca nie zgadza się na przerwę dłuższą niż 15 minut, a do pogrzewania służy płyta indukcyjna, to można skisnąć i po kwadransie, to ledwo ciepławe jedzenie się zrobi - zwłaszcza trzymane wcześniej w lodówce - a przecież jeszcze trzeba zjeść. Jak sobie radzicie?

[Gość: gosc]

U mnie jest obowiązkowa przerwa 15 minut i pół godziny obowiązkowej przerwy bezpłatnej , co daje razem 45 minut

[cz_ekolada]

U mnie na szczęście nie ma ograniczeń w kontekście przerw obiadkowych. Jest przy tym niepisana zasada, że przy tym nadgodziny (dodatkowe 20-40min pracy) są bardzo mile widziane.
Dodatkowo, osoby pracujące przy komputerze mają co godzinę prawo do 5 minut przerwy na odpoczynek od laptopa-można to wykorzystać i zrobić sobie kanapkę czy zestaw jogurt+orzechy+owoce. Jestem ciekawa jak u innych wygląda przerwa na posiłek/posiłki?
Pozdrawiam

[Gość: Ja]

W takim przypadku [krótka przerwa + płyta indukcyjna] można wstawić jedzenie w drodze do wc [tego wam chyba nie wydzielają?] i wrócić do pracowania. Po 20 min [czy ile tam się ma grzać] przyjść do kuchni, do swojego wreszcie podgrzanego jedzenia i w 15 minut zjeść.

[vita175]

Ja nie mam jakiegoś limitu czasu, ale najczęściej robię rzeczy które mogę zjeść na zimno, np makaronowe czy ryżowe sałatki.
Jeżeli muszę podgrzać używam mikrofalówki.

[czerwono_czarny]

przygotowywać w domu posiłki :) dużo warzyw i owoców ;) ja kolo pracy mam obok polomarket i zawsze wstąpię jakieś świerze owoce i warzywa kupić ;) a teraz jeszcze widziałem u nich akcesoria rowerowe więc podejdę pooglądać to może do pracy rowerem będę jeździć ;)

[cz_ekolada]

Z owocami wiem, że trzeba ostrożnie - mają dużo cukru. Wiadomo jednak, że są znacznie zdrowsze niż inne przekąski. Możesz podzielić się przepisami na przekąski warzywne? Pozdrawiam

[patysiak]

wieczorem przygotowuję 3 posiłki na nast. dzień: śniadanie w domu - zupa z kaszą. do pracy: miska sałaty z warzywami, sok z warzyw.

po powrocie do domu jem resztę sałaty z warzywami i np. rybę z pieca (20 minut pieczenia). na kolację zupę.

[Gość: basia]

Ta zupa z kaszą na śniadanie to masz na myśli zupę mleczną? Np kaszę kukurydzianą, jaglaną, manną z mlekiem? Moja córa czasem tak je bo lubi plus owoce ale myślałam, że to nie najzdrowiej i jednak chwilę zajmuje ugotowanie kaszy i zmycie garnka.

[Gość: wanilia]

Zupełnie inaczej wygląda to z perspektywy pracownika fizycznego, który wyrabia 11 godzin i ma dwie przerwy po 15 minut. Zanim zrobię herbatę czy kawę, wyjdę do kibelka, to już zmyka 7 minut, kawa nawet nie zdąży wystygnąć, ja połykam dwie kanapki z serem i fiuuu do maszyny. Nie ma lekko, w tygodniu bardzo bardzo rzadko jem obiad, mikrofalówki ani płyty indukcyjnej (sic!) nie mamy, a sałatką trudno się najeść, kiedy trzeba sił do ciężkiej harówki. Lepiej chleb z okładem, więc na tym bazuje moja dieta. Dopiero wieczorem (około 19.00) jakiś obiad, ale wiem, to niezdrowe tak późno się opychać, bo do łózka lecę o 21:00, do pracy mam na 5.00 lub 6.00.

[Gość: aaa]

W takiej sytuacji też można chociaż trochę "uzdrowić" menu - zamiast jasnego pieczywa wybierać ciemne, do kanapki oprócz kotleta, szynki czy sera dorzucać trochę warzyw. Czasem wybrać sałatkę, one też potrafią być dość sycące, np. sałatka ryżowa z ananasem i kukurydzą, albo sałatka warzywna z kurczakiem i serem pleśniowym (sałata, pomidor, ogórek, cebula kukurydza, kurczak ser z niebieską pleśnią). Innym razem zabrać kanapkę posmarowaną masłem i do tego biały ser z warzywami (albo jedną kanapkę z mięsem, a drugą z samym masłem i do tego ser, który można jeść widelcem). Można też oczywiście zaopatrzyć się w termos do posiłków, podobno spokojnie po 5 godzinach jedzenie jest jeszcze ciepłe, więc można zabrać z domu gotowy ciepły obiad,

[Gość: aaa]

* jak pisałam to mi umknęło, sałatka ryżowa też zawiera mięso (dokładne składniki to ryż, kurczak, ananas, groszek lub kukurydza, jogurt naturalny i odrobina majonezu).

Jeszcze jedno niezłe danie na zimno mi się przypomniało: ryż z mięsem (ja najczęściej robię z kurczakiem, ale tu każde inne też się nada), cebulą, papryką, marchewką i przyprawami nieco w azjatyckim stylu (sos sojowy, curry, ostra papryka). Ryż gotujemy, pozostałe składniki podsmażamy (ja zaczynam od kurczaka, potem daję po kolei warzywa zaczynając od najtwardszych), na koniec dorzucamy ugotowany ryż i chwilę wszystko razem podsmażamy. Można wieczorem zjeść na ciepło na kolację, a na następny dzień wziąć na zimno do pracy (ja często wersję na zimno podaję na imprezach) ;)

[vita175]

Ja wiem e ludzie pracujący fizycznie potrzebują więcej konkretów. Dlatego myślę, że lepiej sprawdzi się właśnie sałatka z kaszy, ryżu lub makaronu z mięsem ( kotowany/grillowany/smażony kurczak, wieprzowina czy wołowina, wędzona ryba etc) i warzywami. To się je na zimno, jest kaloryczne a jeżeli użyjemy brązowego ryżu, czy makaronów z pełnych przemiałów to na długo utrzymuje poziom sytości.

[cz_ekolada]

Polecam jeszcze naleśniki - wiem, że to trochę więcej pracy, ale można spokojnie przygotować na kilka dni. Dodatkowo, farsz według uznania (brokułowy, pieczarkowy, biały ser) :)

[barbarajewiarz]

Ja z białym serem preferuje naleśniki, bo od razu dużo białka spożywamy

[Gość: kkk]

mam dwójkę małych dzieci, pracę i masę roboty w domu, a daję radę jeść zdrowe posiłki, trochę pomyślunku, mniej lenistwa , więcej samozaparcia, zdrowe nawyki, nie trzeba się objadać, wystarczy zjeść jabłko, orzeszki na szybko, ugotować pierś z kurczaka, jeść jajka gotowane, sałatki, zupy i już!

[Gość: wer]

ja bazuje na gestych zupach glownie z kaszami, wkladka miesna, oraz warzywach i miesie dobrym jakosciowo.
w pracy obok biurka mam turystyczna kuchenke elektryczna-koszt niewielki, /z wielu wzgledow nie uznaje mikrofali mimo ze jest w pracy/ i sobie na tym podgrzewam czy zupe czy drugie danie mimochodem wlasnie. Nie mam wydzielanych przerw, moge zjesc o ktorej potrzebuje. W koncu zjedzenie odgrzanego obiadu nie zajmuje nie wiadomo ile, a jak sie grzeje to nie stoje nad tym godziny prawda?:) Owszem mam potem do umycia garnek i miseczke i kubek ale nie jest to problem.
Do tego w pracy mam susozne neisiarkowane suszone owoce i orzechy ktore sobie podjadam. Wazne aby nie jest w pospiechu.

[cauliflowerpl]

Robię obiady i drugie śniadania na dwa dni do przodu, plus co wieczór przygotowuję wstępnie śniadanie na następny dzień (to znaczy ustawiam na tacy szklanki, kubki, banana - nie lubię zimnych owoców, talerzyki, łyżeczki itd...)

Śniadanie to: kanapka, tost, koniecznie z warzywami albo sałatka zrobiona dzień wcześniej, banan, ze trzy suche owoce (figi albo brzoskwinie), muesli z jogurtem, szklanka soku, kubek naparu miętowego (kawa mi nie wchodzi o tej porze).

Na drugie, jedzone już w pracy - sałatka (jeśli nie było na śniadanie), albo gęsta zupa-krem na zimniejsze dni - z dodatkami lub bez, albo szukam natchnienia pod tytułem "przekąski" w google ;)

Obiad: zawsze są to dania, które w miarę dobrze smakują po odgrzaniu w mikrofalówce - makarony (po gotowaniu zalej zimną wodą, odcedź na sitku z nadmiaru "kleju" a na koniec dodaj trochę oliwy i wymieszaj - nie będzie się sklejał), ryże z warzywami, wszelakie kasze z dodatkami, zapiekanki ziemniaczane, soczewica, ciecierzyca, dania z fasoli, "gulasze" warzywne, (doskonale smakują na drugi dzień, gdy się "przeżrą") ogólnie - dania jednogarnkowe i raczej bezmięsne, ale to kwestia gustu - nie lubię mięsa. Nadziewane papryki, cukinie, bakłażany.
Zaletą niektórych dań jest to, że można zrobić więcej i zamrozić, wtedy w dni, gdy naprawdę nie mamy czasu albo ochoty, wyciągamy po prostu z zamrażalnika. Zawsze to lepsze niż fast food.
W gorące dni biorę po prostu umytą i porwaną sałatę, do tego w drugi pojemniczek wszelkie dodatki (oliwki, ser, orzechy...) do tego puszkę tuńczyka i małe pojemniczki z oliwą i octem.

Inspiracja? Gdzie wpadnie ;) Jak widzę coś, co można potem wykorzystać jako obiad do pracy, to notuję sobie przepis. Zrób sobie spis takich dań i, gdy nie będziesz mieć natchnienia, wystarczy rzucić okiem.

[cauliflowerpl]

Acha, dobra rada na gotowanie, gdy wygrywa zmęczenie albo lenistwo: dobra książka w formie audiobook na uszy i przygotowanie posiłku mija jak z płatka ;)

[zimbwa]

Ja tak samo jak osoba wyżej. Robię obiad na dwa albo trzy dni. Jak przychodzę z pracy jestem bardzo zmęczona, więc zazwyczaj wybieram coś prostego do zrobienia, co nie zajmuje więcej czasu niż 40 minut. Jadam zdrowo, bo w ciągu tygodnia, będąc w pracy kompletnie rezygnuje z mięsa. Jakby ktoś chciał się zainspirować link do mojego bloga z przepisami: natka.zawszezdrowi.pl/ ;)

[cz_ekolada]

Super :)) dzięki za poradę jak gotować makaron - na pewno się przyda! Ja prawdę mówiąc nie jestem fanką ciecierzycy, soczewicy itp. uwielbiam za to połączenia mix sałat+pomidorki+tuńczyk..co kto lubi :) A jak radzisz sobie z ochotą na coś słodkiego w ciągu dnia? Np.do kawy? Pozdrawiam !!

[cauliflowerpl]

Nie ma za co :)
Co do ochoty na słodkie... nie miewam zazwyczaj. Jakoś nie lubię słodyczy, czasem tylko na nagły spadek cukru wypijam na szybko szklankę jakiegoś Cola Cao czy Nesquika. Zazwyczaj wystarczają mi cukry zawarte w owocach, w kawie z maszyny i ta jedna łyżeczka, którą sypię do herbaty dwa razy dziennie.

[zimbwa]

tutaj akurat mam szczęście, bo nie przepadam za słodyczmi, więc nic mnie nie kusi. jednak ostatnio wykonałam badania na kod metaboliczny i okazało się, że nie mogę już jeść mojej ukochanej ciecierzycy :(

Tuńczyk i kurczak...

[dieta-retro.blog.pl]

Tuńczyk z puszki i kurczak (domyślam się, że z przemysłowej hodowli) to ma być zdrowe jedzenie? Z pewnością są znacznie gorsze rzeczy, ale do zdrowego jedzenia tym artykułom jednak daleko.

[cauliflowerpl]

Podobnież jak pędzone warzywa i pryskane owoce - te ostatnie - pryskane nawet te "od chłopa".

Tak, wiem, że można zdobyć "ekologiczne" składniki ale to niekiedy wymaga czasu, bo nie każdy ma na osiedlu sklepik ze "zdrową żywnością". A autorka wątku pisze właśnie o braku czasu nawet na gotowanie, a co dopiero na obskakiwanie kilku sklepików w innej dzielnicy czy wycieczki na wieś po prawdziwe jajka.

[vita175]

No kurczę, ale skąd to kurcze ma wziąć ktoś kto nie ma prywatnej hodowli, ani nie zna nikogo kto by takową posiadał?
Nie ma co popadać w paranoje. Warzywa, czy zboża są traktowane chemią, poddawane różnym modyfikacją i ogólnie samo zdrowie, a coś jeść trzeba.
Nie każdego też na EKO stać. Myślę jednak że posiłek przygotowany w domu zawsze wygra z jakimś fast foodem czy inną niezdrową czy tłustą przekąską.

[cz_ekolada]

Myślę, że w dzisiejszych czasach tak naprawdę nie mamy prawdziwych eko produktów. A tuńczyk i kurczak to dwa elementy, które można łączyć praktycznie dowolnie i są łatwo dostępne.

[krosem]

bez wątpienia - jak smakuję bułke z Mcdonaldsa to ona chyba ma cukier w sobie - cieżko o cos bardziej tuczącego

[Gość: k-ro]

Niestety nie ma półśrodków ;) Jeśli chcesz jeść zdrowo, codziennie trzeba poświęcić trochę czasu na gotowanie. To co kupujemy w sklepach to jest jakaś porażka - wystarczy poczytać etykiety. Ja od jakiegoś czasu spędzam dziennie przynajmniej pół godziny w kuchni, gotuję bez półproduktów, ale w ciągu 8 miesięcy schudłam 9kg (nie głodząc się) a moje samopoczucie jest 100 razy lepsze (dieta niskiego IG). Polecam www.7godzinsnu.blogspot.com - nie ma niczego bez wysiłku, ale jeśli są efekty, to jest też satysfakcja ;) Pracuję po 8-10 h dziennie i wierz mi, że da się ;) Powodzenia!

[cz_ekolada]

Super blog! Gratuluję pomysłu:) Chętnie skuszę się na makaronową sałatkę z mango - ciekawe połączenie smaków.

Pozdrawiam :)

[martynkaa1231]

hej! Ja zawsze zabieram ze sobą 4 pojemniki z jedzeniem do pracy. Rano gotuje ryz z warzywami i kiurczakiem, zabieram makrele, twarozek z drzemem i warzywa na parze, dzieki temu moge cieszyć się wymarzoną figurą!:)

[vita175]

U mnie też zawsze jest kilka pojemników do pracy. Ostatnio stawiam na warzywa i trochę owoców, ale i ryż czy makaron czasem do pracy przemknie. Myślę, że jak się coś zrobi z głową, może i początkowo z kartką i planem, ściągając pomysły od innych to potem wejdzie w krew.
Początkowo szykowanie posiłków do pracy wydaje się kosmicznie trudnym i czasochłonnym pomysłem. Ale jak trochę się temu przyjrzymy, to przecież i tak w domu na co dzień przygotowujemy posiłki. Można je trochę odchudzić: zamiast sosów śmietanowych czy majonezowych robić je na bazie jogurtów, choć w takie upały jak w tym tygodniu stawiam przede wszystkim na warzywa surowe, gotowane i pieczone, jakieś owoce, trochę kasz lub makaronów i duużo wody.
Ważne by przed wyjściem z domu zjeść sycące śniadanie. Ja zawsze jem owsiankę na płatkach górskich z dodatkiem siemienia lnianego i otrębów, do tego teraz sezonowe owoce a zimą suszone. Pyszne, sycące i zdrowe.
Jednak dziewczyny, jeżeli spożywacie dużo błonnika pamiętajcie że trzeba dużo pić! Błonnik musi mieć trochę poślizgu, czyli wody. Poza tym teraz w upalne dni organizm ma tendencje do gromadzenia wody. Ja staram się wypijać minimum 3 litry wody, a są momenty że i więcej piję, ale to już sam organizm reguluje.

[malinovicka]

Mam podobny problem :( mój problem jest o tyle większy, że:
1. nie lubię odgrzewanych przez 3 dni posiłków. oczywiści ejeśli zostanie mi obiad z poprzedniego dnia chętnie odgrzeję go w pracy ale kiedy poatrzę na mojego kolegę z biurka obok który przynosi ryż + kurczak + warzywa na cały tydzien to mnie mdli i nie czułabym wtedy, że odzywiam się zdrowo. Zmierzam też do tego, że nie mogłabym ugotowac w weekend dan i zamrozic bo w ogóle by mi później nie smakowały - oczywiście zjem jesli trzeba ale to chyba nie o to chodzi zeby bylo zdrowo i niesmacznie :(
2. Chciałabym najważniejszy posiłek jeśc w domu z bliskimi - i chciałabym zeby to byl najlepszy posiłek. Kiedy jem porządny lunch w pracy mam wyrzuty sumienia bo przecież bez sensu jest też jeść 2 obiady. No i w ogóle nie mam "czasu" na kolację. Pracuję dopiero od 3 lat i nie mogę się przestawić, że jem tylko śniadanie lunch i w domu obiadokolację. Czyli nigdy nie mam czasu na typowo kolacyjne posiłki.

[Gość: MALO]

MALOVICKA, to znajdz czas na kolacje... I rob codzienne posilki do pracy-wtedy nie bedziesz marudzila na forum. Krolewna haha

[malinovicka]

O przymarudziłam trochę przyznaje mea cupa. Ale nie chodzi mi o to ze nie mam czasu na kolację. Chodzi o to, że praktycznie obiad (który gotuję codziennie - więc może i jestem księżniczką ale 'poradną') jem w porze, która zawsze była dla mnie kolacją. Kończe pracę o 18 jestem w domu o 18 30 czyli ok 19 - 19 30 jem 'obiad'. Problem jest taki, że nie potrafię się przestawić i jakoś zorganizowac sobie tego wszystkiego żeby nie żrec obiadu dwa razy ale też czerpac z jedzenia przyjemność - bo lubię gotować obiady, na już świeże i gorące. :) Nie chciałam marudzić. Chodzi mi o to, że zmienił się też trochę nasz czas pracy - w domu rodzinnym rodzice pracowali 7-15. o 16 był obiad mozna było się nawet zdrzemnąć i od 17 pół dnia życia. Takie refleksje

[cauliflowerpl]

malinovicka napisała:

"Chodzi mi o to, że zmienił się też trochę nasz czas pracy - w domu rodzinnym rodzice pracowali 7-15. o 16 był obiad mozna było się nawet zdrzemnąć i od 17 pół dnia życia. Takie refleksje"

To wyobraź sobie Hiszpanię: standardowa dniówka to 8 - 13, 15 - 18. Koszmarek pozostały z czasów, gdy mężczyźni chodzili do dwóch prac (rano do jednej, po południu do drugiej) a obiad był podawany na stół przez niepracującą żonę.
Dziś pracują oboje, dwie godziny to za mało, żeby dojechać do domu, zrobić obiad i go zjeść, a za dużo żeby zjeść w najbliższym barze.
10 godzin dziennie poza domem. Na szczęście już od tego odchodzą.

[cz_ekolada]

Dokładnie - mam podobne odczucia do Twoich. Ja również najbardziej lubię zjeść świeży gorący obiad przyrządzony przez siebie w domu. Czasami marudzę, że mam dość plastikowych opakowań i ciągłego odłgłosu mikrofali. W tym pewnie tkwi problem, gdyż podobnie jak Ty nie mam dużego stażu pracy i ciężko jest się nadal przystosować. Czy to coś złego? Nie, myślę, że każdy ma inaczej, jest to kwestia indywidualna. Nasi Rodzice dawniej mogli pracować od 7-15, więc po powrocie była możliwość zjedzenia ciepłego obiadu o 16 z Rodziną. Takie mamy czasy:(

[vita175]

No fakt, ale nie wszyscy rodzice tak pracowali.
Ja jako dziecko pamiętam, że obiad jadałam z babcią bo rodzice wracali późno.
Pracuję ok 10 lat z przerwą dwuletnią po urodzeniu syna i jeżeli mam być całkiem szczera dopiero niedawno zatrybiłam jeżeli chodzi o zdrowe posiłki do pracy. Zmusiły mnie do tego złe wyniki badań i konieczność zrezygnowania z pewnego rodzaju przekąsek.
Chwilowo jem głównie warzywnie owocowo, ale powoli przestawiam się na bardziej treściwe dania.
Nie za często też jej w pracy dania stricte obiadowe, choć czasem zabieram maleńkie porcje dań z dnia poprzedniego. Najbardziej lubie rzeczy których nie muszę odgrzewać.
Jak ktoś nie lubi jeść obiadu w pracy, można nosić sobie przeróżne sałatki, takie lekkie bukiety surowych warzyw z różnymi sałatami i te bradziej treściwe, np. z mięsem ryżem/makaronem. Kolorowe kanapki z chleba razowego pękające od dodatków też są fajnym rozwiązaniem, do tego jakiś owoc i np. jogurt. Wszystkiego podstawą jest chęć i zorganizowanie się.
Pracuję do 16 ale zanim dojadę do domu jest już 17. Muszę zawsze coś zorganizować na obiad na drugi dzień, ogarnąć dom i pobawić się z Młodym. Nie mam wiele czasu na stanie przy garach.
Dacie radę!

[krosem]

nie wiem czy odczuliscie ale to jedzenie gotowe (z mikrofali) mimo iz ma więcej kalorii niz to domowe to i ak syci na krócej za to tkanka tłuszczowa rosnie szybciej

[robert1b]

Zdrowe jedzenie to jedno, ale jeszcze powinno się włączyć do dnia codziennego trochę ruchu. Jak się da to oczywiście na świeżym powietrzu (rower, bieganie, piłka cokolwiek). Większość z nas jednak po pracy nie ma na to już sił lub energii. Trzeba się jednak przełamać bo aktywność fizyczna połączona ze zdrowym odżywianiem tej energii nam doda. Sam pracuję dużo i tego czasu mi brak, jednak korzystam ostatnio z 7 minutowego treningu i widzę rewelacyjne efekty.
Zapraszam na bloga dla zainteresowanych
www.jedznazdrowie.net.pl/2014/06/7-minut-do-smukej-sylwetki.html

[vita175]

A zgadzam się z Tobą, ale ja od wiosny do jesieni jeżdżę do pracy rowerem. W jedną stronę mam 6 km, może nie jest to dużo, ale droga powrotna jest pod górę, więc wycisk dostaję. Zimą basen i trochę gimnastyki i siłowni. Poza tym sporo się ruszam w czasie spacerów. Gdzie tylko mogę chodzę pieszo.

[tadek_1970]

Część rozwiązania leży w dobrej organizacji. My robimy zakupy na cały tydzień i przed zakupami określamy menu, gotujemy na kilka dni to samo. Trochę to monotonne, ale oszczędza się na czasie gotowania, na kolacje zazwyczaj jest to samo co na śniadanie, tak więc przygotowując kolację wieczorem od razu robię śniadanie i wkładam do lodówki.

[Gość: przyssawka]

1 śniadanie jem w domu; jest to:
- jajecznica z pomidorami, ryba wędzona + jakaś jarzyna (ostatnio polubiłam awokado), wędliny i kabanosy plus ogórek itp.
do tego herbata

2 śniadanie w pracy:
- kawa, a nieco później
- owoce, zabrane z domu i umyte (w zależności od pory roku, dziś był to arbuz i dwie nektarynki)

3 lunch w pracy:
- jeśli to jesień/zima: jakaś zupa, nierzadko krem, której gotuję w domu garnek i starcza mi na 2-3 dni; lub jakieś danie jednogarnkowe na ciepło (chilli con carne, risotto, gulasz, bigos, potrawka z kuraka)
- jeśli to sezon ciepły wiosna/lato: jakaś sałatka lub pojemniczek wedlin z ogórkiem/papryką/jakimś sosem do maczania

4. obiadokolacja w domu:
- mieso/ryba plus jarzyna na ciepło plus surówka

wieczorem przed snem kubeczek herbatki ziołowej

[patr-isha]

u mnie działa przygotowywanie posiłków dzień wczesniej i pakowanie ich do pojemniczków w ktorych zabieram jedzonko pozniej do pracy :) trzeba zlapac taki rytm ze wieczorem przygotowujesz na nastepny dzien i bedzie ok. a poczatki zawsze sa trudne - w sensie przestawienia sie :p

[Gość: Agi]

U mnie podobnie. Zawsze sobie coś przygotowuję w domu, nawet dzień wcześniej i nie ma problemu :)

[sarumal]

no i właśnie u mnie jest ten problem że nie mam kiedy gotować i ogólnie coraz mniej czasu...ale mam plan, taki, żeby zamawiać sobie gotowe posiłki do pracy. W moim przypadku chyba to jedyne wyjście żeby unikać podjadania, jedzenia na mieście i wieczorami.

[cz_ekolada]

Zamawiane posiłki to dobra opcja, tylko trzeba uważać na zamawiane potrawy. Niestety, kwestia ilości tłuszczu oraz soli może być ciężka do oszacowania. Zamówić także można posiłki FIT, więc można znaleźć także coś mniej kalorycznego.

[meggis77]

Dużo zależy od charakteru pracy, a dokładnie od tego ile spalisz kalorii

[zimbwa]

zgadzam się. niestety, ale zamawiane posiłki są robione masowo i każdy dostaje dokładnie to samo, a dieta powinna być dostosowana do indywidualnych potrzeb.

[barbarajewiarz]

No dokładnie każdy musi ułożyć sobie odpowiednią dietę pod swoje odchudzanie, to nie jest taka prosta sprawa, bo każdy inny styl życia prowadzi

[dzikie_serce]

U mnie sprawdziły się szybkie,proste potrawy(generalnie na moim stole króluje kuchnia włoska-ta lżejsza część:)). Na śniadanie szybka i pełnowartościowa jajecznica na warzywach(kawałek cukini,papryki,pomidora,1 jajko,pieprz cayenne(na podkręcenie metabolizmu)plus suszona bazylia lub oregano.Polecam,szybkie,pełnowartościowe, zdrowe i bardzo sycące.Na przekąski swojej produkcji bułeczki z mąki żytniej razowej z siemieniem lnianym-posmarowane serkiem feta,plus zielenina(sałata,rukola,kiełki),plastry surowej cukinii,pomidor,plaster szynki serrano,lub prosciutto crudo plus suszone zioła.Na ciepłe dania fajnie sprawdzają się lecza warzywne,lub mięsno-warzywne...Pokrojone papryki,cukinie....co tam kto woli udusić z puszką pomidorów do miękkości,można dorzucić pokrojonego w kostkę kurczaka,albo sam kurczak w szpinaku z porami...w oliwkach...jest mnóstwo możliwości.Można ugotować większą ilość..Takie dania można łatwo zapakować do pudełka na wynos.Makaron pełnoziarnisty z krewetkami,pesto,lub z sosem pomidorowym(z puszki ).Na kolację super sprawa to sałatki greckie(mix sałat-plus serek feta,pomidor,ogórek,papryka-polane własnym sosem vinegret na dobrej oliwie.Inna wersja-zamiast fety grillowana pierś z kurczaka,lub owoce morza.Sałatka caprese-mozarella z pomidorem i bazylią( wersja na wynos to pokrojone w kostkę produkty,można dorzucić garść rukoli.Albo szybkie burgery drobiowe.Zmielone mięso drobiowe(indyk,czy kurczak) doprawione ziołami,zgrilowane jak na hamburgery,lub podsmażone na oliwie z oliwek,do tego warzywa,cebula,włożyć do bułki pełnoziarniste i gotowe.Brokułu ugotowane z dipem-jogurt naturalny z ziołami...Chudy biały ser zmieszany z papryką z zalewy,pieczarkami z zalewy,szczypiorkiem...Jest tyle możliwości...Proste, szybkie, dietetyczne :)
Pozdrawiam!

[syrinks1986]

A ja mam znajomych co teraz otwarli firmę, próbowałam ich jedzenia za free bo musieli się jakoś rozreklamowaćusmiech.gif i polecam szczerze i obiektywnie, zobaczyć sobie możecie stronkę thegreenfood.pl/
wiem też że na face'ie są

[syrinks1986]

;syrinks1986 napisał(a):

> A ja mam znajomy;ch co teraz otwarli firmę, próbowałam ich jedzenia za free bo musieli się jakoś rozreklamować polecam szczerze i obiektywnie, zobaczyć sobie możecie stronkę thegreenfood.pl/
> wiem też że na face'ie są

[zimbwa]

ja gotuję sobie sama. poza tym wątpie, żeby gdziekolwiek mieli katering odpowiadający moim potrzebą po tym jak niestety musiałam wykluczyć połowe "popularnych dietetycznych" rzeczy z mojej diety po teście na nietolerancję pokarmową :P no ale błagam ugotowanie np. kaszy pęczak i zrobienie do tego pesto bazyliowego albo pietruszkowego nie zajmuje więcej niż 5 minut, więc gadanie, że nie ma się czasu gotować, to stek bzdur

[barbarajewiarz]

Jest kilka rozwiązań, albo gotuj od razu na kilka dni, albo naucz się przygotowywać kilka dań, które są bardzo proste i robisz je bardzo szybko, np. gotujesz makaron, kroisz kurczaka i wrzucasz go na patelnie i tylko polewasz ulubionym sosem ze słoika. Nie dość że całość zajmuje 20min to jeszcze można od razu ugotować na 2-3dni

[zimbwa]

nie używajcie gotowych sosów! to sama chemia. Klasyczny sos pomidorowy można zrobić w 15 minut, wystarczy podsmażyć odrobinę cebuli, z marchewką i selerem naciowym i zalać puszką pomidorów. Zredukować całąć, doprawić ziołami i mamy pyszny sos, znacznie zdrowszy niż te wszystkie gotowce

[sadz0nka]

Ja zwyczajnie w świecie robię sobie kanapki na ciemnym pieczywie, a na większy posiłek mam przeważnie przygotowaną surówkę własnej roboty. Po 16 lecę do domu to już nie zahaczam o żadne fast-foody.

[mamaantkawwa]

staram sie jak najwiecej warzyw kupowac. nawet jesli jakis posilek trzeba bedzie zjesc w biegu, czy mniej zdrowy dodaje domowa salatke

[syrinks1986]

a ja jem trochę jak popadnie, niezdrowo, nie ruszam się, czuje się cięzka
znajoma też mi proponuje catering diet, bo sama korzysta z green food, i niby nie płaci wiele bo jak się zsumuje kase za zakupy,dojazd do sklepu itp to jest w miare ok. widze ze tu duzo korzysta:)