ae911truthorg
15.05.10, 10:45
W mediach i tu na forum z uporem godnym lepszej sprawy zakłada się winę
pilotów, ich brak doświadczenia, wyszkolenia.
Spróbuję w sposób łopatologiczny wyjaśnić "spiskowość" takich teorii.
Amerykanie zbadali TAWS, stwierdzili, że działał prawidłowo.Zostawmy inne
przyrządy. Ograniczmy się do położenia samolotu w płaszczyźnie poziomej.
Pomijając konkretną wysokość, nie ulega wątpliwości, że samolot znalazł się w
daleko od punktu przyziemienia (-300m) , czyli ok. 1400 m, na krytycznie
niskiej wysokości.
Taka odległość jest absurdalnie duża.
Jedyne możliwe wytłumaczenie (poparte słowami rosyjskiego pilota) jest takie,
że piloci spodziewali się w tym miejscu pasa.
Co mogło ich oszukać, skoro nie oczy, bo widoczność była zła ?
PRZYRZĄDY.
Sprawne przyrządy mogą zostać oszukane tylko przez błędne dane.
Te dane pochodziły z satelitów GLONASS,powinny pozwolić ustalić położenie z
dokładnością 1 m w poziomie, w najgorszym przypadku.
Może gdyby pilot szukał pasa 8000 m od jego początku , to wyznawcy teorii
spiskowej o błędzie pilota zaczęli by myśleć, chociaż nie jestem pewien.