ireneo
10.04.23, 06:59
Nie odeszli, choć wcześniej ruski, obeznany, odszedł o czym wiedzieli.
"Odejście na drugi krąg – nakazuje pilotom kontroler lotów. "Jak" jednak nie zwiększa pułapu. Ląduje dalej. Maszyna trafiła w pas i po kilkuset metrach dobiegu bezpiecznie się zatrzymała."
Jeśli taki "jak" nie posłuchał kontrolera to prezydent miał i lecieć na zapasowe by zapomnieć powtarzaną dla pamięci mowę?
A tak ich, mocno spóźnionych, powitało lotnisko:
"Temperatura 2. ciśnienie 7-45, 7-4-5, warunków do lądowania nie ma".
Czy dziś ten też będzie wrzeszczał - zamordowaliście mi brata!