Dodaj do ulubionych

i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach!

12.12.05, 19:59
oglądam telewizję i szlag mnie trafia.Ci wszyscy pseudo-ekolodzy stający w
obronie zabijanych karpi.
zabijałam,zabijam i zabijać bedę.
Z dziada pradziada,w domu na wigilję były karpie, i nie zanosi się na to,zeby
cos się zmieniło.Sam akt uderzenia tłuczkiem w głowe,do przyjemnych nie
nalezy.Nie sprawia mi to takze ,zadnej radości.Ale juz taka tradycja,że walić
w
łeb trzeba.Nie ma też zadnego powodu,żeby robic z tego aferę.Raz w roku jest
taki zwyczaj-taki los karpi.
Kiedyś w przedświatecznym programie ,była dyskusja na ten temat.Kilka osób
opowiadało jakie to okrutne i podłe itd.A starsza pani ucięła dyskusję
stwierdzeniem,ze ból karpi to wymysł "z nudów"wspólczesnego społeczeństwa.
Kiedy była wojna ludzie w obozach jedli szczury i nikt się nie
zastanawiał ,czy
szczura boli kiedy wali się go w łeb,wazne było zeby żołądek przestał boleć z
głodu.Fakt - drastyczne.Fakt teraz nie jestesmy "aż tak" głodni.
Wiem ,że na forum znajdą się przeciwnicy,takiego traktowania
rybek.Trudno.Jednak,zgadzam się z nimi,ze to krutne.Jak juz
wspomniałam ,przyjemne tez nie jest.Mozna karpia zastapić mrozoną rybą( dla
mnie fuj),ale nie oszukujmy się,one tez w "jakiś"sposób giną.Osobiscie
uwazam ,że to oszukiwanie "sumienia".
ale rozumiem tez tych kupujących mrożonkę.Nie kazdy lubi krew na swoich
rękach.
Nie jest to także HORROREM,za jaki uważają niektórzy ludzie ,ubijanie ryby.
Horrorem nazywam łowienie ryb na haczyk ,na zawodach wędkarskich,a potem po
zważeniu wypuszczanie ryby do wody,z poranionym pyskiem.Rybę łowi się,żeby ją
zjeśc,a nie zwazyc i mierzyć i wypuszczać.O ile humanitarne byłoby,łowienie
ryb
w siatkę na takich zawodach.
Do horroru zaliczam tez,trzymanie 100 -200 karpi w malutkim akwarium bez
tlenu.
Wiem ,że każde zwierzę odczuwa ból.Nawet to jedzone w hamburgerach i
parówkach.
Kiełbasa takze jest ze "zwierzęcia".
Jakby kazdy rozpatrywał proporcję bólu,przy kazdym posiłku-popadlibysmy w
obłęd.
jakby wyglądało wtedy nasze sniadanie?? zastanówmy się.Jem kanapke z
pomidorem.
"O BOŻE !!jem pomidora!!!czy jego to boli?!" .
jajko sadzone/na miekko itp- "O BOŻE!!przecież zjadam ugotowane dziecko kury!!
czy niedoszłego kurczaka to boli??!" itp...
nie przesadzajmy z tym cierpieniem.Nikt nikogo nie zmusza do zabijania
ryby.Nikt nikogo nie zmusza do jej jedzenia.Zawsze są jakies
alternatywy.Zawsze.
Można jesc same owoce,warzywa. Co kto lubi.
Ja lubie karpia - na wigilję.Więc go ubije.
pozdrawiam.


Obserwuj wątek
    • zielony_beret Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 12.12.05, 20:00
      się rozpisałam :P
      a co wy o tym sądzicie?
    • aga9001 Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 12.12.05, 20:05
      no moja droga rozpisałaś, sie Ci co zaglądają tu z sentymentu powinni byc
      zadowoleni.
      Miałam nadziej, ze poprowadzimy tutaj ozywiną wymianę pogladów jednak neistety
      nie - ja nei zabijham karpi od tego mam męza w za młdzieńczych lat a i do
      teraz - jest też tatuś. ale najważniejsze karp na stole byc musi. a czy w łeb
      czy inne barzdiej humanitarne metody - to mało istotne. bo jakby sie nad tym
      tak dogłębnie rozwoadizć to chyba nic bysmy nei jadali :) wszytskich
      przeciwników zabijania "zwierza"zadałabym pytanei : co jecie wWigilię?
      • zielony_beret Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 12.12.05, 20:14
        > przeciwników zabijania "zwierza"zadałabym pytanei : co jecie wWigilię?

        Pewnie pierogi w kształcie karpia.
        <rotfl> hyhyhyhy.
        ..i znów jestem niegrzeczna :((
        • aga9001 Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 12.12.05, 20:59
          Cholera ale ma byc tych potraw wiecej cos około 12 :) to w takim razie bedzie
          mało - chleb w kształcie karpia, kutia, barszcz, kluski z makiem - i widzisz
          dalej barkuje
          • zielony_beret Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 12.12.05, 21:11
            dorzućmy bigos w kształcie karpia hehehehehehehe
            • zielony_beret Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 12.12.05, 21:14
              a swoją drogą tym barszczem w kształcie karpia - dałas mi do myślenia :P
              jak oni to robią?
              • aga9001 Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 12.12.05, 21:24
                pomyśl kupujesz talerz w kształcie karpia i wszytsko jest OK, zwykły krupni
                jest w......... kształcei karpia
                • browanx Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 12.12.05, 21:31
                  aaa i choinka też w kształcie karpia;))))
                  • aga9001 Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 12.12.05, 21:35
                    mało ze w kztałcie to pomyśl i o zapachu ..........
                    buuuuuuuuuuuuuuu
                    cos okropnego
                    browanx - wreszcie sie uaktywniłeś w ten piękny wieczór :)
                    • browanx Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 12.12.05, 21:37
                      Ty niedobra. Pilnujesz forum? ;)))
                      • zielony_beret Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 12.12.05, 21:39
                        pilnujeMY <foch>
                        • browanx Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 12.12.05, 21:42
                          nooo dobra sorry. Ale nie masz już focha(
                          • zielony_beret Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 12.12.05, 21:43
                            nie mam :P
                            ale opowiedz , w rewanzu co na wigilję jadasz i jak tłuczesz karpia
                            • browanx Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 12.12.05, 21:48
                              12 potraw tak jak Ty)) ale karpiika nie cierpię bo śmierdzi mułem.
                            • aga9001 Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 12.12.05, 21:49
                              wiesz on ajk przywali to raz a konkternie i mieso pewnei łomocze, mięso
                              a forum pilnujemy a co mamy innego do roboty. he he
                              • zielony_beret Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 12.12.05, 21:51
                                heheheheh
                                a karp nie smierdzi mułem,tylko trzeba wybrać małego -takiego do kilograma,nie
                                zatłuszczonego.Jeżeli kupujesz wielkiego jak słoń ,to juz jest stary i śmierdzi.
                                Widać ,że nie jestes kobietą :P i często nie gotujesz :D
                                • browanx Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 12.12.05, 22:07
                                  hehe nigdy nie robiłem karpia. W domu przeważnie ja gotuję.
                                  • browanx Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 12.12.05, 22:10
                                    no kurna, w "eli" byłem po piwko.
                                    • zielony_beret Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 12.12.05, 22:14
                                      w eli powiadasz...znaczy na janowskiej mieszkasz :>
                                      to co robiłes w parku o 6.00 rano!!!!!
                                      kup małego karpika takiego do kilograma ,zobaczysz ,ze inny smak ma.
                                      • browanx Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 12.12.05, 22:21
                                        Ela jest na Okopowej:)
                                        • zielony_beret Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 12.12.05, 22:34
                                          ałć
                                          na janowskiej tez jest (chyba)
                                          tez daleko do parku :/
                                          nie napisałes co jadasz na wigilję!!!!!!!
                                          • browanx Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 12.12.05, 22:38
                                            zielony_beret napisała:

                                            > ałć
                                            > na janowskiej tez jest (chyba)
                                            > tez daleko do parku :/
                                            > nie napisałes co jadasz na wigilję!!!!!!!

                                            forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=118&w=33383325&a=33389192
                                            • browanx Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 12.12.05, 23:01
                                              Ale jak się nudzicie to zapraszam na forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=35293
                                            • zielony_beret Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 13.12.05, 13:09
                                              12 potraw może oznaczać u każdego - co innego.
                                              12 potraw nie wyjasnia nic.
                                              12 potraw brzmi jak 12 potraw.
                                              12 potraw moze oznaczać 12 potraw z ziemniaków.
                                              jestes w restauracji i pytasz co możesz zjeśc- pan ci odpowiada,ze do wyboru
                                              masz "12 potraw", czyli wiesz juz co zjesz?
                                              nie wiem jakie to potrawy ,wiec pytam po raz setny - CO JADASZ NA WIGILJĘ?.
                                              szukam inspiracji.
    • aga9001 Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 13.12.05, 14:11
      moze o0ne wtedy nic nie jada, bo ma w ten piękny dzięń akurat głodówke
      coroczną :)
    • jerry.s Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 13.12.05, 18:24
      kurcze ... prawie calosc przeczytalem ;)

      a ja nie zabijam karpii ... bo nie lubie karpii ... chyba ze te ktore sam zlowie
      wole jakies pstragi, szczupaki itd

      ale jak pomysle ile uklejek, plotek, okoni zgladzilem ... chyba bede sie smazyl
      w piekle ...
      • aga9001 Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 13.12.05, 21:07
        nie martw sie , aby tylko takie grzechy ludzkosć miała :)
    • mix1970 Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 14.12.05, 00:08
      Się nie denerwuj, bo karp ryba wigilijna jest i tak jak ludzie, świąt doczekać
      się nie może,tradycję szanowac trzeba, karp rośnie ku naszej uciesze i tyle.
      Cieszyć się , jeść i dziękować, że taki smaczny. Ja go nie lubię,chyba, że w
      pieczarkach w wykonaniu mojej teściowej,a mlaskania podczas kolacji wigilijnej
      mówią same za siebie.
      • aga9001 Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 14.12.05, 08:13
        Przyznaje , ja za rybami tez nie przepadam. Wolę słodkosci - kutia w wykonaniu
        mojej babci - pychotka :)
        • zielony_beret Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 14.12.05, 10:19
          uwielbiam rybki.
          Nie lubię tych mrożonych - bleee.
          Przyjemnośc oskrobywania i wybebeszania (:PPPP),panierowania ,smażenia.Ech..
          Wczoraj kolega przyniósł mi wiaderko po śledziach ( dziwny zbieg okolicznosci)
          pełne malutkich rybek (..się nie znam na "rasach").Usmazyłam i zeżarłam.Pycha.

          A ten karp w pieczarkach mnie zainteresował.Zeznawaj jak to wygląda i jak to
          się robi.( nasłuchuje z miną szelmy i przymrużonymi oczami :> )
          • mix1970 Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 14.12.05, 21:32
            Zeznam, zeznam, a jakże, pierwej jednak teściową dokładnie przesłucham.
            • browanx Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 14.12.05, 22:02
              mix1970 napisała:

              > Zeznam, zeznam, a jakże, pierwej jednak teściową dokładnie przesłucham.

              ale baaaardzoooo dokladnie hehe
              • aga9001 Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 15.12.05, 07:12
                no to chłopaki czekamy na Wasze przepisy :)
                • zielony_beret Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 15.12.05, 07:29
                  zeszyt i długopis naszykowany :P
          • mix1970 Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 18.12.05, 20:24
            Zeznaję: karpia pokroić (dzwonko), już lekko osolonego ułożyć w wysmarowanym
            masłem naczyniu żaroodpornym, na to rzucamy cebulę(ilość odpowiednia do ilości
            karpia) pokrojoną w połowki plastrów i umytye pieczarki w całości lub
            przekrojone na pół.Wszystko delikatnie osolić z wierzchu,dodać masła też na
            wierzch i zapiekać w piekarniku około(+ -)30 min.Sprawdzać należy i tyle,i
            piec, aż się upiecze. Przepis jest z głowy i tzw.na oko, a jeśli ktoś jest
            maniakiem przypraw to niech dorzuci odrobinę swojej ulubionej do ryb
            pamiętając, że ryba była już solona. Ze Świątecznymi pozdrowieniami życzę
            SMACZNEGO.
            • zielony_beret Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 18.12.05, 20:32
              zanotowałam :P
              mix wielki jesteś!!!!!!!!!!!!!
              zrobie w tym roku 100 %!
              jak smakowało dam znać po .Dziekuje serdecznie :DDD
              • mix1970 Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 18.12.05, 20:42
                A niech będzie na zdrowie!!!
                • aga9001 Re: i się zdenerwowałam- znowu mówili o karpiach! 19.12.05, 07:11
                  a może dla mnie by ktos coś zrobil i teleportował do domu :)
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka