GoĹÄ: Babka
IP: *.pgi.gov.pl
23.02.11, 12:36
Wczoraj podjęłam decyzję o rozstaniu, nie kieruję się sercem, ale rozsądkiem. Ten gość się nie zmieni, nie chce być ze mną na moich warunkach, w każdym razie nie ma już wyjścia dla nas na pewno. Problem mój polega teraz na tym, żeby się nie załamać i dać sobie radę. Oznajmiłam już decyzję i została przyjęta ze zrozumieniem, będziemy cierpieć na pewno, ale obydwoje wiemy, że to do niczego nie doprowadzi. Ale teraz przychodzą chwile, że zaczynam tęsknić, bać się, jak sobie poradzę bez niego, 5 lat, przywykłam bardzo do bycia z nim...