GoĹÄ: aga
IP: *.ip.netia.com.pl
18.03.12, 19:02
jesteśmy ze sobą już dość długo, mieszkamy razem, niby planujemy wspólną przyszłość... ale ja wiem, że to jeszcze nie ten z którym chcę być do końca życia, nie chcę mieć z nim dzieci, ani brać ślubu... trudno powiedzieć czy nic do niego nie czuję, ale nie jest to na pewno miłość.
wiem, że on traktuje nasz związek bardzo poważnie, to dobry chłopak,bardzo go lubię, kiedyś nawet myślałam że to miłość... ale teraz właściwie jestem z nim tylko z litości, on jest po przejściach, a ja nie potrafię powiedzieć mu wprost, że to koniec, że z nim zrywam, że już go nie kocham... tyle razy się do tego przymierzałam, ale wiem, że nie potrafię, nigdy mu tego prosto w oczy nie powiem, nie zerwę z nim tak bez przyczyny, bo poprostu się odkochałam.
już wymyślam coraz to głupsze rzeczy, żeby ze mną zerwał, staram się mu uprzykrzać, żeby miał mnie dosyć, podsuwam mu koleżanki które niby mają go poderwać, ale on jakby był ślepy na nie! robię jeszcze sto tysięcy różnych głupszych rzeczy o których nie chcę tu nawet pisać, ale poprostu jestem już zdesperowana
macie jakieś pomysły jak sprawić, żeby to on mnie rzucił? wszelkie rzeczy typu zdradzić go, czy powiedzieć, że kocham innego odpadają...
pomóżcie.