GoĹÄ: Olesia
IP: 195.117.10.*
10.10.01, 14:16
Dzieńdoberek Panie Doktorze
Jak długo można oszukiwać - udawać orgazm!!!
Może zacznę od początku.Mam 27 lat.Jak sięgnę pamięcią od dwunastego roku życia
jak potrafiłam tak potrafiłam ale się onanizowałam.Często dochodziłam do ??????
nawet niewiem czy to był w jakimś stopniu orgazm - pewnej przyjemności.Do
fizycznej przyjemności dochodziły dość odważne wręcz brutalne fantazje seksualne
(nie mające w żadnym stopniu podłoża psychicznego związanego z sytuacją
rodzinną).Na tym etapie moja przyjemność seksualna się zatrzymała.Często
zastanawiałam się nad tym czy te zabawy z dzieciństwa nie są źródłem moich
obecnych problemów.Zycie seksualne rozpoczęłam ok 17roku życia,powoli się
wszystkiego uczyłam przez 10 lat.Prócz dobrej techniki seksualnejnic nie
osiągnęłam.Partnerów wielu nie miałam - trzech.Każdy z nich pomimo uczucia
jakim ich darzyłam poprostu mi się nudził po pewnym czasie.Podczas aktu
seksualnego dochodziło do tego że potrafiłam myśleć o filmie który ostatnio
obejrzałam a nawet zdarzało mi się zasnąć na parę sekund.Nie wygląda to wesoło.
Podniecam się w niewielkim stopniu na początku aktu seksualnego przy grze
wstępnej ale czym bardziej parter się podnieca tym szybciej spada moje
podniecenie.I w taki oto sposób nawet nie wiem kiedy zaczęłam udawać
podniecenie,orgazm - co kolwiek to jest.Gdy trzy lata temu poznałam mojego
obecnego męża myślałam ,że jako młoda ,atrakcyjna i zakochana kobieta jakoś
sobie z tym poradzę.Zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne , kochałam partera
dobrze czułam się w jego towarzystwie , często myślałam o seksie z nim , często
się kochaliśmy i pommimo braku orgazmu czułam się dobrze i przyjemnie , ale
wciąż udawałam i udaję nadal.Jest mi z tym źle staję się drażliwa ,nie mam
ochoty na zbliżenie, nie odczuwam żadnej przyjemności i sytuacja staje się nie
do zniesienia.Tym bardziej że on cały czas uważa że jest mi cudownie.Często
myślałam o tym żeby mu powiedzieć ale przypominam sobie wtedy co było gdy
zrobiłam to wobec wcześniejszego partera-konsekwencje były niezbyt miłe.Dodam
że bardzo kocham mojego męża ale nie mogę całe życie udawać żeby było mu dobrze
ja też chcę , zresztą często powtarza Pan w swoich wypodziedziach że każda
kobieta jest w stanie przeżyć orgazm.
Bardzo proszę o pomoc.Cęnię Pana zdanie i ślędzę Pana wypowiedzi.
Olesia.