hermenegilda77
17.04.12, 13:38
Obserwuję sytuację na rynku tłumaczeń i mam niewesołe refleksje, a wręcz noszę się z zamiarem poszukania innej niszy, w której mogłabym się realizować.
Mimo znajomości 3 języków obcych i dużego doświadczenia, od kilku miesięcy nie mogę znaleźć zleceń. Wysyłam CV i listy motywacyjne, które odbijają się od ściany. Od czasu do czasu, nadchodzi propozycja pracy pro publico bono lub za stawki, jakie obowiązywały dobrych kilka lat temu.
Mam takiego monstrualnego pecha, czy po prostu jest to jakiś ogólny trend?
Jakie są Wasze doświadczenia w tej kwestii?
Pozdrawiam