Wynagrodzenia za wypożyczenia biblioteczne

[misia1245]

Hej,
Czy ci z Was, którzy złożyli listę przekładów w Copyright Polska, doczekali się od nich jakiejś odpowiedzi?

[donatta]

Otrzymałam informację, że mój wniosek spełnia wymogi i został zaakceptowany - przysłali mi ją mailem, jakiś miesiąc po złożeniu.

[misia1245]

Tak, ja też, ale chodziło mi o reakcję poza listem akceptacyjnym. Według regulaminu, powinni nas informować o "statusie rozpatrywanego oświadczenia".

[nobullshit]

Wniosek złożyłam w ostatniej chwili, pod koniec sierpnia. Dziś dostałam mail z informacją, ile mi się należy za 2015 r. Nie napisali, kiedy wypłacą.

[szpikota]

Też dzisiaj dostałam mail. Dzwoniłam tam - mają wypłacić do końca grudnia.

[skajstop]

Też dostałem powiadomienie. A jedna ze znajomych autorek raportuje, że pieniądze przyszły na konto.

[misia1245]

Tak, znajomy tłumacz dostał maksa, ja niestety mniej :)

[misia1245]

Nasunęło mi się jedno: nie dostałam - przynajmniej ja - żadnego rozliczenia wskazującego na to, ile tych wypożyczeń było, jak to wszystko kalkulowano. Wynika z tego, że trzeba przyjąć to na wiarę, a z wiarą u mnie kiepsko :)

[nobullshit]

Może informacja, jak to kalkują, jest na stronie?
Ile to jest "maks"?

[isa1001]

Maks to 20 tysięcy. Minimum to 20 zł.

[misia1245]

Nie, na ich stronie nic takiego nie znalazłam. A "max" to ponad dwadzieścia jeden tysięcy, ileś tam średnich krajowych w jakichś tam branżach. Oczywiście brutto, bo odliczą jeszcze podatek, tylko nie wiem, z jakimi kosztami uzysku.

[misia1245]

Tu jest wstępne podsumowanie wypłat.

wyborcza.pl/7,75517,21124021,sa-pieniadze-dla-autorow-wypozyczanych-ksiazek-tylko-1484.html

[szpikota]

Na ich stronie za jakiś czas ma działać wyszukiwarka, gdzie chyba po numerze użytkownika, ewentualnie też po ISBN, będzie można sprawdzić kwotę.
Z tego artykuły w Wyborczej wynika, że im więcej będzie osób do podziału, tym mniejsze kwoty przypadną na osobę.

[nobullshit]

Owszem. W przyszłym roku, kiedy zgłosi się więcej osób, zarobi tylko Copyright, dostając swoje 10% od trzech milionów (czy ile to będzie). Od początku mówiłam, że to poroniony pomysł i przelewanie z pustego w próżne, ale zobowiązały nas do tego przepisy unijne.

A z innej beczki, to trochę scary, że jedna trzecia (!) zgłaszających się twórców nie potrafiła prawidłowo wypełnić papierów. Owszem, strona nie była zbyt przejrzysta, sama miałam kłopot z wydrukowaniem "dorobku", ale co trzeba wysłać wyłożono jak krowie na rowie. I jeśli ktoś coś zrobił nie tak, byle przed 31 sierpnia, pracownicy Copyright dzwonili po ludziach i pomagali.

[misia1245]

Ja już pieniądze dostałam - na konto, z 50% kosztami uzysku.
Tak, to prawda, kiedy zaczynałam wypełniać te wszystkie rubryczki na uch stronie, zrobiłam kilka błędów i natychmiast do mnie pisali, żeby poprawić. Ale żeby się w tym pogubić? Troszkę wstyd.