sagorka123
03.01.19, 12:34
Witam. Co doradzicie mi w takiej sytuacji... Wykonałam redakcję książki dla pewnego wydawnictwa, pracy było sporo, bo tłumacz to chyba tylko wrzucił tekst w Google Translator i się pod nim podpisał, więc musiałam niektóre fragmenty praktycznie pisać od nowa. No ale co do stawki się zgodziłam, więc nie tu jest problem. Otóż wydawnictwo po odesłaniu pracy o mnie zapomniało - nie odesłało mi podpisanej umowy ani rachunku, nie odpowiada na maile, no zero kontaktu. No i czy ja mam jakieś szanse z nimi w sądzie skoro nie mam swojej umowy ani rachunku, mam tylko korespondencję, no i pliki, które poprawiałam. I czy ewentualne wezwanie do zapłaty mogę napisać sama czy lepiej jak zrobi to prawnik?