anna.skora 22.09.05, 09:28 Jak wielu autorow, szukam wydawcy moich opowiadan. Ale bardzo czesto slysze (czytam w necie), ze lepiej wydac samemu. Jak to sie robi? Czy jest to mozliwe, jesli mieszkam w innym kraju, a chce wydac cos w ojczyznie? Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
czarnaba Re: Jak wydac cos samemu? 22.09.05, 09:44 Jeśli akurat teraz siedzisz przed kompem i masz czas, wejdź na czata: www.polchat.pl/chat/?room=Stowarzyszenie+Autorow Ok? Odpowiedz Link
anna.skora Re: Jak wydac cos samemu? 22.09.05, 13:40 Weszlam, ale za pozno... Bu........ Czy tam spotykacie sie cyklicznie, czy przypadkowo? Odpowiedz Link
autumna Re: Jak wydac cos samemu? 25.09.05, 12:24 To zależy, na czym Ci zależy. Jeżeli na obecności Twojej książki we wszystkich księgarniach - wysyłaj do typowych wydawnicw i módl się,żeby gdzieś chwyciło. Jeśli na otrzymaniu książki do ręki, możliwości kupienia jej przez grono rodziny i znajomych - przejrzyj sobie: www.mybook.pl Dużą zaletą, skoro jesteś za granicą, jest tam załatwianie wszystkich spraw przez internet/pocztę/telefon bez konieczności wizyt w samym wydawnictwie. Odpowiedz Link
anna.skora Re: Jak wydac cos samemu? 25.09.05, 19:03 Dzieki, bede probowac. Jak cos sie uda, dam znac. Odpowiedz Link
annabellee1 Re: Jak wydac cos samemu? 25.09.05, 19:23 wydawanie samemu jest moim zdaniem bez sensu.Chyba dla przyjaciol. Jak to potem bedziesz dystrybuowac.Nikt tego nie kupi.Bez reklamy. Odpowiedz Link
anna.skora Re: Jak wydac cos samemu? 25.09.05, 19:55 Czy wydanie przez wydawnictwo gwarantuje mi promoje i dystrybucje? Odpowiedz Link
moony7 point de reveries 25.09.05, 21:17 Nikt niczego Ci nie gwarantuje. Wydałam właśnie książkę w dwóch wydawnictwach naraz (w tym jedno gigant), książka była czytana przez tydzień w radio, była książką tygodnia tu i tam, a i tak nie sprzedał się jeszcze nawet pierwszy podstawowy nakład. Dla jasności dodam, że nie była to też moja pierwsza książka. Mam wrażenie, że agent jest potrzebny, o co pytasz w innym wątku, ale bardziej po to, żebyś zaistniała w mediach, bo jeśli tak się stanie, sprzedasz nawet papier toaletowy. Jeśli nie - niewielka szansa, żebyś została ze swoimi opowiadaniami, nawet pięknie wydanymi, w ogóle zauważona. Nastaw się na długą i ciężką walkę, bo kiedy już wespniesz się na szczyt, zaraz zobaczysz kolejny, z bardziej stromym wejściem. A droga do sławy to droga przez mękę. Mimo wszystko życzę szczęścia! Odpowiedz Link
anna.skora Re: point de reveries 25.09.05, 22:44 to nazwa wydawnictwa? Nie szukam slawy. Chce tylko robic to, co lubie i zeby mi za to placili. Czy to za duze wymagania? Odpowiedz Link
annabellee1 Re: point de reveries 26.09.05, 08:36 Nie.Wazne czy to co robisz jest dobre... A trzeba walczyc jesli czujesz ze tak Odpowiedz Link
anna.skora Re: point de reveries 26.09.05, 09:11 Mysle, ze wystarczajaco dobre, w przeciwnym razie bym tego nie robila. A z ta walka... Coz, nie wiem czy do tego sie nadaje. Chce po prostu pisac, bo to lubie. A ze chce tym zarabiac na zycie, to chyba naturalne. To jak bledne kolo. Musze zarabiac, wiec pracuje zawodowo w innej branzy. Jesli udaloby sie wydac cos, mysle, ze daloby mi to wystarczajaco duzo czasu na kolejne pisanie... moze nawet powiesci. Pomyslow mam nadmiar. Pisze po wszystkim, co wpadnie mi w rece: nawet na chsteczkach higienicznych i serwetkach barowych. Ale musze mocno trzymac sie ziemi. Odpowiedz Link
autumna Re: point de reveries 26.09.05, 12:05 > to lubie. A ze chce tym zarabiac na zycie, to chyba naturalne. O takim podejściu zapomnij. Wejdź do księgarni. Zobacz te stosy książek. Kto ma je kupować, jeśli ogół finansowo ledwo zipie? Przebijają się tylko nieliczni i chyba nawet trudno mieć pretensje do wydawnictw o brak promocji nowych autorów, skoro koszty reklamy są gigantyczne, a nigdy nie ma pewności, czy ksiązka "chwyci" i się zwrócą. Odpowiedz Link
anna.skora Re: point de reveries 26.09.05, 12:45 Proponujesz pisac do szuflady? I pracowac w fabryce? Odpowiedz Link
autumna Re: point de reveries 02.10.05, 13:37 > Proponujesz pisac do szuflady? I pracowac w fabryce? Proponuję traktować pisanie jako rozwijające hobby, nie licząc na to, że zapewni Ci to góry złota. Ale nie rezygnować, próbować w różnych wydawnictwach. Oraz przeczytać Orwella "Wiwat aspidistra" o rozterkach pisarza "sztuka czy mamona" :-) Odpowiedz Link
moony7 na razie nie rzucaj pracy 26.09.05, 13:19 Jeśli masz tyle pomysłów to pisz, nie czekaj na druk, ale jednocześnie wysyłaj maile do wszystkich wydawnictw leżących w sferze Twoich zainteresowań. Nie jest Ci potzrzebny do tego żaden agent. W dobie internetu nawet nie musisz chodzić na pocztę. Choć oczywiście wydawcy wolą wersję papierową dzieła, tak łatwiej się czyta. Tak więc wysyłaj wszędzie i myśl o pani Rowling. To pomaga. Teraz o pieniądzach. Oczywiście życzę Ci wszystkiego najlepszego, ale mało prawdopodobne jest, żebyś od razu po wydaniu pierwszego tomu opowiadań mogła się z tego przez dłuższy czas utrzymać. Załóżmy, że niewielki tomik będzie kosztował na rynku 5 EURO. Wydany zostanie w 3 tys. egz. Dostaniesz od 250 do 800 EURO zaliczki minus 10% podatku dochodowego. Po pół roku od wyjścia ksiązki drukiem wydawca zapłaci Ci (miejmy nadzieję) za sprzedane egzemplarze. Powiedzmy, że zejdzie wszystko (oby!) w związku z tym, że autor dostaje 6% wartości brutto dzieła (0,3 EURO za sprzedaną sztukę), będzie tego jakieś 900 EURO minus zaliczka, co nie jest wcale nieprawdopodobne. Zostanie Ci między 100 a 650 EUR. Jak długo dasz radę się za to utrzymać? Odpowiedz Link
anna.skora Re: na razie nie rzucaj pracy 26.09.05, 18:11 Nie brzmi to zachecajaco... Opierasz to wyliczenie na obecnych standardach w Polsce? Odpowiedz Link
moony7 niestety 26.09.05, 19:04 Na własnych, całkiem świeżych doświadczeniach. Patrz wyżej. Nie brzmi to może zachęcająco, ale podobno każdy kowalem własnego losu, a szczęście sprzyja wytrwałym ;))) Odpowiedz Link
marulla Re: Jak wydac cos samemu? 26.09.05, 20:41 A gdyby Anna Skora chciala wydac w tym samym czasie swe opowiadania w Polsce i Hiszpanii? Rozeslalaby do polskich wydawnictw polska wersje, a do hiszpanskich hiszpanska. Czy to byloby legalne? Zakladam wersje, ze sama by przetlumaczyla na hiszpanski. Czy to jest karalne, dopuszczalne? Pozdrawiam. marula Odpowiedz Link
moony7 no problem 26.09.05, 22:37 Ponieważ w umowie określa się tzw. pola eksploatacji Anna S. zaznacza u wydawcy hiszpańskiego, że ma do dyspozycji Afrykę, obiew Ameryki, Grenlandię oraz Wyspy Tonga, polski wydawca zaś może szaleć na wszystkich innych kontynentach. I mamy consensus. Voila! Odpowiedz Link
szwedzka Re: no problem 26.09.05, 23:28 Pomyliłaś pole eksploatacji z zakresem terytorialnym licencji, która mówi, w jakich krajach można rozprowadzać książkę. Zresztą w tym przypadku to bez znaczenia, bo żaden kraj na świecie nie jest polsko- i hiszpańskojęzyczny i te dwie wersje nie stanowiłyby dla siebie konkurencji. Co do pytania zasadniczego, oczywiście nie ma żadnych formalnych przeszkód, by autorka przetłumaczyła swoje opowiadania na hiszpański i wydała je w Hiszpanii i w Polsce. Wystarczy, że zadba w umowie z Hiszpanami, że to ona, a nie wydawnictwo decyduje o sprzedaży praw do tłumaczenia na polski, a w umowie z Polakami, że ona decyduje o tłumaczeniach na hiszpański. Jeśli w umowie nie będzie żadnego zapisu, to według polskiego prawa decyduje o tym autor (nie wiem, jak w Hiszpanii). Chodzi o uniknięcie sytuacji, że do wydawnictwa polskiego zgłasza się wydawnictwo hiszpańskie, które chce wydać te opowiadania po hiszpańsku, a nie wie, że już taka wersja jest. Polacy sprzedają prawa, Hiszpanie drukują i nagle są dwie wersje. Autorka mogłaby zostać oskarżona, że sprzedała nielegalnie tłumaczenie, choć skoro zrobiła to wcześniej, nie wiadomo, czy byłyby do tego podstawy. Na dodatek autorka mogłaby twierdzić, że oryginalna jest wersja hiszpańska, a tłumaczeniem jest polska. Tak mi wyszło trochę głośne myślenie, strasznie zagmatwany problem prawny powstaje. Trochę jak w tej piosence Muppetów, kiedy był ojciec z synem i matka z córką, ojciec ożenił się z córką, a syn z matką. Jak syn zaczął z tej konstelacji wyprowadzać koligacje rodzinne, to mu wyszło, że jest swoim własnym dziadkiem. Ale konkluzja jest taka, że można, tylko trzeba przypilnować, żeby się z tego bigos nie zrobił. Paweł Odpowiedz Link
szwedzka Re: no problem 26.09.05, 23:35 Ale przekombinowałem. Przecież wystarczy, że autorka poinformuje Hiszpanów, że jednocześnie wydaje po polsku, i odwrotnie. I sprawa załatwiona. Odpowiedz Link
moony7 no raczej ;) 27.09.05, 09:02 tym bardziej, że póki co, dzielimy działki na księżycu ;))) Pozdrawiam, m. Odpowiedz Link
anna.skora W Polsce i w Hiszpanii 27.09.05, 10:31 Dzieki marulla - wyjelas mi to spod palcow. Jest realna szansa na takie rozwiazanie. Pisze w dwoch jezykach i trudno powiedziec, ze tlumacze z polskiego na hiszpanski czy odwrotnie. Tu tez szukam wydawcy. Pierwsze z pytan (zanim przeczytaja tekst): Czy wydane to bylo w Pani kraju? Mysle, ze to dodatkowa reklama dla wydawcow, jesli jest to kolejna wersja jezykowa. Odpowiedz Link
anna.skora Re: szwedzka 27.09.05, 10:33 Dzieki za wyjasnienia. Jak zawsze profesjonalny. Pozdrawiam. Odpowiedz Link
marulla Re: Jak wydac cos samemu? 27.09.05, 12:12 A czy jest mozliwosc, zeby przeczytac choc jedno Twe opowiadanie? :) Jestem bardzo zainteresowana. Pozdrawiam, M. Odpowiedz Link
anna.skora Re: Jak wydac cos samemu? 27.09.05, 13:30 Z przyjemnoscia. Ale tylko na maila, bo na forum z przyczyn technicznych... Zostaw swoj mail tu na forum albo odezwij sie na moj: anna.skora@gazeta.pl Odpowiedz Link
marulla Re: Jak wydac cos samemu? 27.09.05, 16:15 marulla@gazeta.pl Czekam z niecierpliwoscia :) Odpowiedz Link
anna.skora Re: Jak wydac cos samemu? 27.09.05, 20:19 Posylam, ktos jeszcze zainteresowany? Odpowiedz Link
anna.skora Posylam 28.09.05, 10:06 Wszyscy zainteresowani otrzymali? Ktos jeszcze? Watek zamienil sie w maly fan klub. Dziekuje wszystkim za zainteresowanie, ale nie zmienia to faktu, ze wciaz szukam wydawcy lub recepty jak wydac to samemu. Pozdrawiam. A. Odpowiedz Link
dawkorn Re: Posylam 28.09.05, 12:11 Dopiero teraz zapoznałem się z tym wątkiem. Jeśli możesz, i mnie prześlij. Z góry dziękuję. dawkorn@gazeta.pl Odpowiedz Link
m.e.n Re: Posylam 05.10.05, 23:47 Witam. Napisz do Wydawnictwa "e media". To jest wydawnictwo dla debiutantów też;-) wydawnictwo@wem.pl Mają swoją e-czytelnię, w której publikują fragmenty przed wydaniem książkowym, niejako sondażowo: e-czytelnia.wem.pl Powodzenia Odpowiedz Link
qqrq7 Re: Jak wydac cos samemu? 28.09.05, 12:57 Witam Aniu. Ja też jestem zainteresowana . Zatem , jeśli możesz ... to bardzo prosze.... moj adres qqrk7@gazeta.pl . Pozdrawiam . Odpowiedz Link
pasikonik2005 Re: Jak wydac cos samemu? 28.09.05, 13:05 Jeśli można też poproszę ( pasikonik2005@gazeta.pl) Z góry dziękuję. Odpowiedz Link
anna.skora Posylam2 28.09.05, 13:35 Posylam kolejnym zainteresowanym i w natloku maili mam tylko nadzieje, ze nikogo nie pominelam. Jesli tak sie stalo, prosze o wybaczenie i ponowne odezwanie sie. Pozdrawiam. Odpowiedz Link
influence Re: Posylam2 28.09.05, 21:34 czy i ja moglbym dostac "egzemplarz"? z gory dziekuje i pozdrawiam influence@gazeta.pl Odpowiedz Link
hanna26 Re: Posylam2 28.09.05, 23:24 Ja też bardzo proszę, jestem bardzo ciekawa. hanna26@gazeta.pl Odpowiedz Link
teano_laura Re: Posylam2 28.09.05, 23:39 Czy ja tez się jeszcze załapię? teano_laura@gazeta.pl Odpowiedz Link
anna.skora DZIEKI 29.09.05, 10:16 I znowu dziekuje wszystkim za odzew na forum! Staram sie posylac wszystkim. Dziekuje tez za - szczere lub nie - pochlebstwa, ktore mi przysylacie na mail. Czekam z niecierpliwoscia na krytyczne uwagi. Czy naprawde nie macie sie do czego przyczepic? Krytyka udoskonala. Na wszystkie maile odpowiem. A. Odpowiedz Link
mmax20 Re: DZIEKI 01.10.05, 14:02 to i ja bardzo chetnie poczytam, prosze na email gazetowy z gory dziekuje Odpowiedz Link