ggigus
01.06.07, 21:24
pomijam to milutkie pitu-pitu, ze panie (nasze panie:)) sa lepszymi
tlumaczami, , bo maja wiecej anielskiej cierpliwosci, a w dodatku w przerwie
moga ugotowac pyszny obiadek.
(bo to bylo dla mnie najb. skandaliczne zdanie - niby jestesmy w GW wyzwoleni
i nowoczesni, ale ten argument, ze prace tlumacza daje sie pogodzic z
obowiazkami domowymi...)
ale mniejsza
mnie zastanawia, ze np. Jelinek za kazdym razem tlumaczy ktos inny, to samo Grassa
akurat przegladalam tylko uwazniej tlumaczenia niemieckie, przyznaje
tlumacz nadaje ton, wiec jeden tlumacz - jeden autor, tak jest na calym
cywilizowanym (i wyzwolonym swiecie:))
moze ktos wie wiecej - dlaczego polskie wydawnictwa tak czesto zmieniaja tlumaczy?
pozdrowka