Dodaj do ulubionych

Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń

24.11.08, 11:43
Mam dwunastoletnie doświadczenie w tłumaczeniu książek. Tłumaczyłam m.in.
literaturę piękną, biografie, poradniki psychologiczne i poświęcone zdrowiu.
Szukam ciekawych i satysfakcjonujących zleceń. Jestem terminowa, rzetelna i
zaangażowana. Skończyłam kurs redakcji merytorycznej PTWK z wynikiem
celującym. Jeśli ktoś jest zainteresowany i chciałby poznać bliżej mój
dorobek, chętnie prześlę CV wraz ze spisem publikacji.
Kontakt do mnie:
bamis@wp.pl
Obserwuj wątek
    • ophelia78 Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 26.11.08, 09:29
      Zarejestruj się na Branżowym Forum Tłumaczy
      • tradukistino Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 26.11.08, 16:37
        Dzięki za radę, ale posty na BFT czytają głównie tłumacze, a ja chciałabym
        trafić z moją ofertą współpracy do redaktorów. Poza tym na BFT jest pełno zleceń
        dot. tekstów technicznych, co mnie nie interesuje.
        Szukam do tłumaczenia książek beletrystycznych, popularnonaukowych, poradników itp.
        Czegoś, w czym bym się dobrze czuła, co dałoby mi satysfakcję.
        Mam doświadczenie, przetłumaczyłam tysiące stron, spróbowałam ugryźć różnych
        dziedzin i ciągle czekam na pozycje, które pozwolą mi się wykazać.
        • beatanu Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 26.11.08, 16:40
          Napisz do Santorskiego, tam jeszcze niedawno poszukiwano tłumacza z
          języka niemieckiego.
          • tradukistino Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 26.11.08, 19:52
            Dzięki, spróbuję.
        • hajota Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 26.11.08, 18:23
          A na Wirtualnego Wydawcę zaglądasz?
          wirtualnywydawca.pl/a/job/todo/job_offers/who/1.html
          • tradukistino Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 26.11.08, 19:52
            Tak, zaglądam na Wirtualnego Wydawcę, nawet miałam stamtąd kilka zleceń. Właśnie
            kilka dni temu oddałam książkę, odsapnęłam i jestem pełna chęci i animuszu, żeby
            wziąć się do następnej.
    • nobullshit Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 27.11.08, 02:13
      Sorry, ale nie rozumiem. Imho kiedy się ma dwunastoletnie doświadczenie, w
      dodatku nie tylko w tłumaczeniu literatury, powinien wystarczyć jeden telefon do
      któregoś z poprzednich zleceniodawców. Aż tak jest źle na rynku niemieckim?
      • tradukistino Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 27.11.08, 08:43
        Na "rynku niemieckim" jest niewesoło. Śmietankę spijają tłumacze o
        trzydziestoletnim i czterdziestoletnim stażu. Oprócz tego zlecenia dostają osoby
        bez doświadczenia, za to tłumaczące za grosze. Najgorzej jest tym pośrodku.
        Wczoraj podziękowałam wydawnictwu, które chciało, żebym przetłumaczyła
        specjalistyczną książkę w trybie ekspresowym za 400 zł za arkusz. Sorry, ale
        takich ofert nie przyjmuję.
        Znalazłam też ciekawą książkę, zaproponowałam wydawnictwu, ono ją zaaprobowało i
        już miałam podpisać umowę na tłumaczenie, a tu dowiaduję się, że dostała ją
        "bardziej doświadczona" tłumaczka w wieku mojej mamusi, która sama kiedyś była
        redaktorką w wydawnictwie, więc ma koneksje.
        W jeszcze innym wydawnictwie redaktor się obraził, bo się z nim nie umówiłam na
        kawę.
        Kolejne wydawnictwo (od niedawna na rynku) zainwestowało wszystkie pieniądze w
        pięć-sześć książek i czeka na zyski z nich, żeby wydawać (tłumaczyć) kolejne.
        Następne wydawnictwo nadawało tłumaczom książki na trzy lata naprzód i powstało
        wąskie gardło.
        Na tym się chyba kończą moje kontakty w wydawnictwach, rozglądam się dalej,
        szukam, piszę, dobijam się, może doczekam się wkrótce czegoś fajnego za
        przyzwoitą stawkę.
      • hajota Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 27.11.08, 12:18
        Co prawda nie moja działka, ale od kilkunastu lat słyszę, że na rynku niemieckim
        (chodzi oczywiście o tłumaczenia książek, nie "samochodówki") jest kiepsko.
        Rozmawiałam niedawno z wiekową tłumaczką literatury niemieckiej, długoletnią
        redaktorką w renomowanym wydawnictwie, i nawet ona ma trudności ze znalezieniem
        zleceń. Nie mówiąc o tym, że raz i drugi została wykiwana przez
        wydawnictwa-krzaki, które nie zapłaciły i przestały istnieć.

        Tak jeszcze myślę... A próbowałaś w Klubie Dla Ciebie? Co prawda ambitnej
        literatury nie wydają, głównie poradniki, ale chyba z niemieckiego trochę tłumaczą.

        • nobullshit Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 27.11.08, 14:29
          Brałaś pod uwagę wydawnictwa dziecięce? Wydają trochę tłumaczeń z niemieckiego.
          A "literatura dziecięca" nie musi znaczyć "mniej ambitna".
          • tradukistino Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 27.11.08, 19:52
            Bardzo infantylnych książeczek nie chciałabym tłumaczyć, ale takie dla większych
            dzieci i młodzieży - czemu nie? Duża liczba tłumaczy z niemieckiego, cieszących
            się renomą, podejmuje się tego typu zleceń. Nawet byłaby to przyjemna
            odskocznia, bo przez ostatnie lata tłumaczyłam (prawie) same trudne rzeczy. Może
            być jakiś romans lub thriller, niekoniecznie ta bardziej ambitna literatura.
            A tak w ogóle to wszystkim dziękuję, że się przejęliście moimi poszukiwaniami
            pracy. Dziękuję za wszystkie rady i zainteresowanie.
            • nobullshit Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 28.11.08, 00:46
              tradukistino napisała:
              > Bardzo infantylnych książeczek nie chciałabym tłumaczyć, ale takie >dla
              większych dzieci i młodzieży - czemu nie? (...) Nawet byłaby to >przyjemna
              odskocznia, bo przez ostatnie lata tłumaczyłam (prawie)
              > same trudne rzeczy.

              Jeśli się zdecydujesz na literaturę dziecięcą i dostaniesz zlecenie,
              możesz się zdziwić :) Takie tłumaczenia mogą być piekielnie trudne, nawet te
              pozornie infantylne, dla trzylatków. Można wręcz powiedzieć, że im wydają się
              prostsze, tym są trudniejsze. To po prostu zupełnie inny rodzaj przekładów - i
              żaden wstyd mieć je w CV. A poza tym, to bardzo wdzięczna i satysfakcjonująca
              robota.


              • tradukistino Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 28.11.08, 12:17
                Wcale nie lekceważę tłumaczeń literatury dziecięcej, uważam, że to fajna sprawa.
                Jasne, że trzeba się dostosować do odbiorcy. Ale to dla mnie nie problem, bo
                muszę się często przestawiać z tłumaczeń przysięgłych na zwykłe i w drugą
                stronę. Ubawiłam się kiedyś na warsztatach, gdy koleżanka (też tłumaczka
                przysięgła) przetłumaczyła jakąś prozaiczną czynność dnia codziennego, pisząc,
                że została ona zrobiona "w trybie natychmiastowym", zamiast "szybko, zaraz,
                natychmiast itp.". Niektórzy mają więc problem z takim przestawieniem się.
                Najgorzej, że ona chyba nie zrozumiała, na czym polegał jej błąd.
    • ania13 Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 28.11.08, 08:04
      masz maila, może w czymś pomoże?

      Nie rozumiem, jak to jest z tymi tłumaczeniami z niemieckiego; z niemieckiego
      tlumaczy sie bardzo duzo ksiazek - ponoc jest to rocznie ok. 700 tytulow, to
      olbrzymia liczba! Kto to tłumaczy, w kółko ci sami ludzie? Jakoś trudno mi w to
      uwierzyć, a koneksje też jakoś do mnie nie przemawiają, ale może ciągle jestem
      naiwna...
      • tradukistino Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 28.11.08, 12:02
        Stwierdziłam, że wśród tłumaczy z niemieckiego istnieje grupa wzajemnej
        adoracji, składająca się z kilku (kilkunastu?) tłumaczy w wieku emerytalnym plus
        kilka młodszych osób, za to pracujących w różnych instytucjach, np. promujących
        kulturę i książki. Jak sięgnie się po ambitniejsze książki tłumaczone z
        niemieckiego, to przewijają się wciąż te same nazwiska. Jedni są świetni, inni
        tacy sobie, niektórzy całkiem kiepscy. Jednak to oni zgarniają najlepsze
        zlecenia. Inni tłumacze muszą liczyć na łut szczęścia lub zgadzać się na
        tłumaczenie gorszych pozycji za nędzne stawki.
        Ja na przykład znalazłam świetną ksiażkę, napisałam jej recenzję, zaniosłam do
        wydawnictwa, a książkę do tłumaczenia dostała pani, zajmująca jedno z
        centralnych miejsc w w/w grupie. Czy to przypadek? W każdym razie podobne
        niemiłe niespodzianki spotkały nie tylko mnie.
        • hajota Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 28.11.08, 20:14
          Chwila, moment. Może się mylę, jeśli tak, to sprostuj, ale wyczuwam w Twoich
          wypowiedziach jakiś żal do "tłumaczy w wieku emerytalnym". Czy uważasz, że
          powinni dla zasady ustąpić miejsca młodszym? Nawet jeśli są świetni w swoim
          fachu, jak np. Ireneusz Kania? Tłumacz nie baletnica, przeważnie im starszy, tym
          lepszy.

          A wydawnictwo istotnie zachowało się nieładnie.
          • tradukistino Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 29.11.08, 09:39
            Źle mnie zrozumiałaś, odpowiedziałam na konkretne pytanie Ani dot. koneksji w
            wydawnictwach. I nie wczytałaś się dokładnie w moje słowa. Przecież napisałam,
            że część tych tłumaczy jest świetna. Niektórzy wręcz doskonali, bardzo ich
            podziwiam i cenię. I stawiam sobie za przykład.

            Chcę, żeby literaturę niemiecką tłumaczyli naprawdę dobrzy tłumacze, a nie jacyś
            dyletanci (niezależnie od wieku), którym wychodzi kanciasta narracja o
            dziwacznej składni, żywcem przejętej z oryginału, a przez to zniechęcają
            potencjalnych czytelników. W ten sposób tracą wszyscy: wydawnictwa, bo książka
            nie schodzi, czytelnicy, bo zamiast się delektować, zastanawiają się, o co w tym
            zdaniu chodzi, inni tłumacze, bo poprzednia książka autora się nie sprzedała, to
            i następna nie będzie tłumaczona itd.

            Znajomości, nie powinny decydować o tym, że ktoś dostaje zlecenie, choć jest
            słaby, a inna osoba, o niebo lepsza, musi się dobijać, prosić, a w końcu w
            desperacji przyjąć jakąś książkę o (przykładowo) składaniu serwetek.

            Przecież ja też nie robię się młodsza, z każdym rokiem i z każdą książką
            nabieram doświadczenia.
            Przepraszam, jeśli ktoś poczuł się dotknięty, nie zamierzałam nikogo obrazić.

            Szkoda, że w tym wątku nie wypowiadają się (jak na razie) inni tłumacze
            niemieckiego. Ciekawa jestem, czy mają podobne doświadczenia. Ja osobiście znam
            dość wąskie grono tłumaczy w podobnej sytuacji do mojej i podzielają oni moją
            opinię.

            Niech żyje profesjonalizm! Precz z układami!
            • stemini1 Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 29.11.08, 11:27
              "Znajomości, nie powinny decydować o tym, że ktoś dostaje zlecenie,
              choć jest słaby [...]"

              Dlaczego nie powinny decydować?

              1. Proces rekrutacji znajomego tłumacza jest znacznie tańszy niż
              nieznajomego. Niższe jest też ryzyko zatrudnienia znajomego tłumacza.

              2. Często jest to sprzedaż wiązana i dzięki temu, że da się zlecenie
              tłumaczowi znajomemu otrzyma się (lub juz otrzymało się) jakieś inne
              dobra poza wykonaniem tłumaczenia. Może się opłacać mieć gorsze
              tłumaczenie, ale zrekompensować je sobie innymi dobrami.
              • stemini1 Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 29.11.08, 11:31
                Poza tym jest i odwrotnie. Mam wieloletniego znajomego klienta
                któremu robię tłumaczenia pisemne natychmiast po minimalnej stawce
                (30zł) bez względu na to, czy jest to noc, czy niedziela. W dodatku
                nie liczę ich osobno (są zazwyczaj kilkuzdaniowe zazwyczaj) ale co
                jakiś czas wystawiam fakturę na parę stron razem.

                Robię to dlatego, że to znajomy i ta znajomość rekompensuje mi pewną
                stratę na tych drobnych tekstach. I wszyscy są zadowoleni.
              • lira_korbowa Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 29.11.08, 12:21
                stemini1 napisał:
                > Może się opłacać mieć gorsze
                > tłumaczenie, ale zrekompensować je sobie innymi dobrami.

                Przepraszam, ale ja nie widzę żadnych dóbr, które mogłyby
                zrekompensować gorsze tłumaczenie, zwłaszcza literatury.
                Komu mają zrekompensować, bo chyba nie czytelnikowi ani autorowi
                oryginału?
                • stemini1 Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 29.11.08, 12:29
                  Zlecającemu tłumaczenie.
                  Autor oryginału zazwyczaj nie ma nic do gadania (i nie chce mieć).
                  • stemini1 Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 29.11.08, 12:34
                    Poza tym, liczy się nie tylko jakość powstałego tekstu, ale też
                    szybkość, niemarudzenie, to że tłumacz załatwi też inne sprawy
                    związane z wydaniem książki (np. zna autora i moze pomóc dogadac się
                    na niższą stawkę, zna kogoś w telewizji i może załatwić jakąś
                    audycję) itp.
                    Cóz z tego, że powstanie wspaniały tekst, którego nikt nie przeczyta?
                    • tradukistino Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 29.11.08, 20:43
                      > Cóz z tego, że powstanie wspaniały tekst, którego nikt nie przeczyta?

                      Gorzej, jak powstanie beznadziejny i czyta go wielu.
                      Swoją drogą, dziwna polityka, świadomie decydować się na gorszego tłumacza, w
                      zamian za innego typu usługi. Jak szeroki jest wachlarz tych usług?
                  • lira_korbowa Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 29.11.08, 12:42
                    Pytanie było retoryczne, ale dobrze.
                    Mówię o tłumaczeniach literackich. Tutaj akurat nierzadkie są
                    przypadki, że autor daje jednemu tłumaczowi wyłączność na przekłady
                    swoich utworów.
                    Wracam do pokrzepiającej lektury wspomnień Dedeciusa (w przekładzie
                    Starej Wyżeraczki).
            • hajota Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 29.11.08, 11:28
              > Źle mnie zrozumiałaś

              OK, przyznaję, stąd moje zastrzeżenie na początku. Co do reszty - pełna zgoda.
        • yanga Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 29.11.08, 20:20
          A to już jest prawdziwe świństwo. W myśl niepisanej zasady, ten kto
          sam wynajdzie książkę, ma prawo ją przetłumaczyć. Mnie pewne
          wydawnictwo zrobiło kiedyś może nie taki sam, ale bardzo podobny
          numer. Czy ono ma trzyliterową nazwę?
          • yanga Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 29.11.08, 20:25
            Mój post trafił nie tam, gdzie chciałam. Chodziło mi o to,
            że "twoją" książkę wydawnictwo dało komuś innemu.
            • tradukistino Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 29.11.08, 20:34
              Wydawnictwo, które wycięło mi ten numer, ma nazwę składającą się z dwóch słów.
              Ale jedno z trzema literami w nazwie naciągnęło mnie na próbkę, która była całym
              rozdziałem książki. Finał przewidywalny.
              • stemini1 Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 29.11.08, 20:43
                Damaganie sie próbek od doświadczonego tłumacza jest nie fair. Jeśli
                ktoś chce sprawdzić jak tłumaczysz, moze wziąć juz kiedyś
                przetłumaczone przez ciebie książki. Z zasady nie robię próbek.

                Jeśli proponuję komuś książke, piszę kilkuzdaniowe opowiadanie o
                czym jest książka, o jej cechach technicznych i prawnych warunkach
                jej wydania. Jeśli po czymś takim wydawnictwo zdecyduje sie na to,
                żeby tłumaczył ktoś inny to trudno. W końcu zaproponowanie kopmuś
                książki to nie jest aż tak strasznie wielki wysiłek...

                Ludzie płacą jakimś organizacjom charytatywnym nie wiadomo jaką
                forsę, więc jeśli komuś czasem sprawię przyjemność jedną kartką, to
                nic strasznego się nie stanie...
                • tradukistino Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 29.11.08, 21:03
                  > W końcu zaproponowanie kopmuś
                  > książki to nie jest aż tak strasznie wielki wysiłek...

                  Nie jestem przekonana, żeby "kilkuzdaniowe opowiadanie" miało taką moc sprawczą,
                  że wydawnictwo na jego podstawie podejmie pozytywną decyzję. Ja napisałam
                  recenzję, obejmującą również szczegółowe streszczenie. Zajęlo mi to kilka stron.
                  Najpierw jednak musiałam ZNALEŹĆ wartościową książkę - odsiać ziarno od plew,
                  przeczytać setki stron, wyciągnąć wszystkie plusy powieści, nadać recenzji
                  odpowiednia formę, kosztowało mnie to sporo czasu i wysiłku. Potem długotrwałe
                  indagowanie redaktora, telefony, zapytania, żeby moja recenzja nie zginęła w
                  jakiejś przepastnej szufladzie. To BYŁ wysiłek.
                  A co z umową ustną? Podobno jest też wiążąca. Ja miałem tę książkę PRZYRZECZONĄ.
                  Już miałam podpisać umowę.
                  To wydawnictwo nie jest organizacją charytatywną, lecz jednym z najbardziej
                  zyskownych w Polsce.
                  stemini1, widzę, że mamy całkiem inne poglądy na pewne sprawy.
                  • stemini1 Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 29.11.08, 21:16
                    Gdybyśmy mieli takie same, to zawracalibyśmy sobie głowy
                    rozmawianiem o tym. Co prawda na tym forum panuje pogląd, że
                    najlepszą rozmową jest powtarzanie tego co powiedział rozmówca, albo
                    przynajmniej potakiwanie mu.

                    Jeśli zrobiłaś, to co napisałaś wyżej, to nie występowałaś przecież
                    jako tłumacz, ale jako agent zagranicznego wydawnictwa i to z nim
                    powinnaś zawrzeć jakąś umowę na reprezentowanie go. Zawsze jest tak,
                    że pośrednik zawiera umowę ze sprzedawcą, a nie z kupującym.

                    Umowa ustna jest tak samo ważna jak i pisemna.
                    • tradukistino Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 29.11.08, 21:30
                      Wielu tłumaczy (przynajmniej z niemieckiego) wyszukuje książki, które poleca
                      wydawnictwom. Bierze się to stąd, że nie ma tak dużo tłumaczeń z niemieckiego. A
                      poza tym to redaktorzy często proszą o znalezienie czegoś ciekawego [to taka
                      "dodaktowa usługa", o której sam piszesz]. Tłumacze robią to nie jako agenci,
                      tylko jako TŁUMACZE. Agent bierze prowizję za pośrednictwo. Tłumacz chce mieć
                      pracę i za nią wziąć wynagrodzenie.
                      • pisam Re: Odwócenie sytuacji 29.11.08, 22:58
                        Jestem w innej sytuacji - rozmawiam o przetłumaczeniu polskiej książki na języki
                        obce i znalezienie dla niej wydawnictwa. Działam na trochę innych zasadach -
                        skoro znalezienie wydawcy to konkretna praca "tłumacz - agent" ma zagwarantowane
                        10% które przysługuje agentowi i nie wnikam ile zarobi na tłumaczeniu ( jeżeli
                        chce ma gwarancje na tłumaczenie książki, ale po znalezieniu wydawcy i
                        podpisaniu umowy). Wychodzę z założenia, że nie znam na tyle dobrze języka
                        obcego aby samemu to załatwić, a po drugie skoro sam inwestuje swój czas i pracę
                        w wspólny projekt należy mu się odpowiednia gratyfikacja. Zasada jest prosta im
                        lepsze warunku tym większe pieniądze, a nie widzę powodów aby nie połączyć obu
                        tych zawodów szczególnie gdy dotyczy to współpracy z wydawnictwem zagranicznym.
                        Zasada numer dwa - tłumacz musi rzeczywiście wierzyć, że książka jest na tyle
                        dobra, że warto nad nią pracować. Jeżeli w to nie wierzy szkoda mojego i jego
                        czasu. Specjalnie to piszę aby pokazać także drugą drogę, wyjścia na zachód, bo
                        samo czekania aż ktoś stamtąd zainteresuje się naszą literaturą jest raczej
                        złudne i lepiej iść do nich niż czekać na szczęśliwy traf. Nie wiem oczywiście
                        czy mi się uda, ale na pewno będę miał pewność że próbowałem...
                      • ania13 Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 29.11.08, 23:10
                        Nie rozumiem zupełnie waszej dyskusji (raczej kierunku, w który zboczyła) i
                        pozwolę się znowu wciąć. Szczerze powiem, nie wyobrażam sobie, że można coś
                        takiego zrobić - tłumacz proponuje książkę, a wydawca daje ją komuś innemu.
                        Komuś z "mafii"; to co, faktycznie istnieje taka mafia? Przecież tłumaczeń z
                        niemieckiego jest bardzo dużo, pewnie, że to nie jest tyle, ile z angielskiego,
                        ale tłumaczy się mnóstwo i prozy, i literatury faktu, i naukowych książek (moim
                        zdaniem za mało, szczególnie tych ostatnich).

                        tradukistino ma rację - wyszukanie książki, jej zrecenzowanie (no bo do tego
                        sprowadziła się Twoja praca, prawda?) - to jest bardzo duży wysiłek, którego
                        redaktorom często się nie chce podejmować, a jeszcze częściej nie mają na to
                        czasu i są bardzo wdzięczni (bardzo!!!) za takie podpowiedzi. Tym bardziej nie
                        potrafię zrozumieć takiego działania. Nie ma co rozwodzić się nad tym, czy jest
                        to rola agenta, czy nie. Oczywiście, ale - nie wiem, jakie macie zdanie -
                        "agentura" literacka w Polsce ciągle jeszcze nie jest na poziomie europejskim,
                        żeby nie powiedzieć amerykańskim. Lukę tę wypełniają zaprzyjaźnieni
                        literaturoznawcy, naukowcy, po prostu miłośnicy książek czytający zagraniczną
                        prasę branżową i, last but not least, tłumacze. Zresztą, jeszcze bardziej
                        redaktor w wydawnictwie powinien być wdzięczy, bo dzięki temu koszt licencji
                        będzie (być może) pomniejszony o koszt pośrednika, jakim jest agent.

                        Czyli zysk jest po stronie wydawcy; czemu więc robić na złość tłumaczowi, który
                        pomaga? Po co? Układ o charakterze mafijnym? Zmowa "doświadczonych tłumaczy"?

                        To jest dyskusja o zwykłej ludzkiej przyzwoitości, a nie o tym, jakie kto ma
                        kompetencje.

                        A teraz jeśli chodzi o samą "mafię doświadczonych tłumaczy" - nic złego nie ma w
                        tym, że tłumaczy doświadczony, aczkolwiek wiekowy tłumacz. Ale - może się nie
                        zgodzicie - wydaje mi się, że dopływ świeżej krwi żadnemu środowisku nie
                        zaszkodził i należy dopuszczać "młodszych" do pracy. To taki mały postulat do
                        wydawców :) Przy okazji: byłam świadkiem uroczej wymiany zdań między
                        przedstawicielami pokolenia doświadczonego i uczącego się.
                        - "Korzystamy tylko z usług doświadczonych, starszych pań redaktorek".
                        - "A co, gdy zabraknie doświadczonych starszych redaktorek? Co nam zostanie?"
                        (pytanie prowokujące, młodzież pyta i młodzież również odpowiedziała
                        - "Zostanie nam wspomnienie po doświadczonych starszych redaktorkach".

                        Ale się wypisałam... Taka pora, skłania do refleksji
                        • stemini1 Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 30.11.08, 01:24
                          "dopływ świeżej krwi żadnemu środowisku nie
                          zaszkodził"

                          No niby tak, ale trudno sobie wyobrazić, żeby ktoś zatrudniał po
                          wyższym koszcie młodszego tłumacza w trosce o przyszłość środowiska
                          tłumaczy. Trudno też sobie wyobrazić, zeby ktoś zatrudniał młodego
                          hydraulika w trosce o przyszłość środowiska hydraulików.

                          Rozumiem tę gorycz traduskino i bardzo sobie cenię tych... [skończę
                          jutro].
                          • tradukistino Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 30.11.08, 17:27
                            > No niby tak, ale trudno sobie wyobrazić, żeby ktoś zatrudniał po
                            > wyższym koszcie młodszego tłumacza

                            Czy tu gdzieś była mowa o wyższych płacach dla młodszych tłumaczy?
                            Niech będą porównywalne. Adekwatne do trudności tekstu i poziomu tłumaczenia.

                            stemini1, możesz zdradzić, czy jesteś tłumaczem, czy redaktorem? Przepraszam za
                            wścibstwo.

                            Mój nick brzmi tradukistino od słowa "traduki" - tłumaczyć.
                            • stemini1 Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 30.11.08, 20:38
                              I ja nie mówię o wyższych płacach ale o wyższych kosztach i wyższym
                              ryzyku.

                              Nie bardzo mogę zdradzać, bo ciągle mnie tu kasują i pewnie zaraz
                              zrobią to jeszcze raz.

                              Jestem w zasadzie tłumaczem z angielskiego, przetłumaczyłem cztery
                              książki: Imre Lakatosa - Dowody i refutacje (do spółki z Katarzyną
                              Lipszyc), Mungo Parka - Podróże we wnętrzu Afryki i 2 inne, które są
                              właśnie wydawane. Parka wydałem sam więc teoretycznie jestem
                              mikrowydawcą (www.dalavichpress.pl). Ale byłem też asystentem szefa
                              jednej z największych farm pstrągowych w Europie
                              (www.dalavichtimes.co.uk) :-)))
                              • tradukistino Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 30.11.08, 21:35
                                Dziękuję za wyczerpującą informację.
                                Zgadzam się co do ryzyka. Przy nowej osobie zawsze jest niepewność co do jakości
                                i terminowości. Ale wyższe koszty? Tylko jeśli tłumacz faktycznie zawiedzie na
                                całej linii. Ale czy faktycznie coś takiego często się przydarza? Zazwyczaj
                                jakaś krótka próbka pozwala zweryfikować umiejętności tłumacza.
                                Nie potrafię natomiast zrozumieć, czemu osoby naprawdę mierne dostają stale
                                ambitne zlecenia. Przecież wydawca zraża w ten sposób czytelników. Ja osobiście
                                też mam kilka wydawnictw na "czarnej liście". Doraźne oszczędzanie mści się w
                                perspektywie dłuższego czasu.
                                Dotyczy to też redaktorów i korektorów. Stykam się z różnymi tłumaczeniami,
                                całkiem nieźle wykonanymi, ale w których roi się od błędów ortograficznych i
                                interpunkcyjnych. Przykładowo w książce bohaterka jeździ pojazdem, który raz się
                                nazywa landroVerem, a raz landroWerem, i te dwie pisownie przewijają się
                                naprzemiennie przez całą książkę. Albo imię Marc, raz jest odmieniane: z
                                Markiem, raz z Marciem. Jeżeli tłumacz był "niezdecydowany", to chyba w
                                wydawnictwach ktoś czyta gotowe tłumaczenie. Czy też zawierza się znajomym, że
                                nie zawiodą? Ostatecznie rezygnacja z redakcji i korekty to też oszczędność.
                                • stemini1 Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 30.11.08, 23:00
                                  Mungo Parka tłumaczyłem sam, składał ją Robert Oleś z Krakowa, jeden
                                  z najciekawszych i najdroższych typografów w kraju, drukowana była w
                                  Opolu w jednej z najlepszych drukarni, miała redakcję i 2 korekty po
                                  składzie + sprawdzenie ozalidów. Okładke też sam wymyśliłem. Na
                                  razie nie znalazłem w niej błedów (chociaż jasne, że nawet jak się
                                  tekst czyta nawet 20 raz to coś się znajdzie wątpliwego). Na ksiązce
                                  jeszcze nie zarobiłem, ale na zero wychodzi się po sprzedaniu 650
                                  egzemplarzy. Może niech tłumacze, którzy rzeczywiście wierzą w swoje
                                  książki sami je wydają. W naszych czasach nie jest to takie trudne
                                  (to akurat była dość łatwa książka, bo autora dawno temu zjadły
                                  krokodyle).
                                  • sandy100 Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 30.11.08, 23:58
                                    No ok, a ile kosztuje wydanie książki?
                                    I jak jest z reklamą? Można potem tą książkę sprzedawać np. w księgarniach internetowych czy empiku? Czy za to też się dodatkowo płaci?
                                    Trochę skomplikowana sprawa, nie każdemu by się chciało. Więc podziwiam i gratuluję!
                                  • tradukistino Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 01.12.08, 09:04
                                    > Okładke też sam wymyśliłem. Na
                                    > razie nie znalazłem w niej błedów (chociaż jasne, że nawet jak się
                                    > tekst czyta nawet 20 raz to coś się znajdzie wątpliwego).

                                    Gdzie nie znalazłeś błędów? W okładce? Piszesz swoje posty w pośpiechu i stąd
                                    pewnie tyle literówek i niezgrabnych sformułowań. Mam nadzieję, że do książek
                                    bardziej się przykładasz.

                                    Przeczytałam pobieżnie fragment "Twojej" książki umieszczony w Internecie.
                                    Zauważyłam, że masz problem z imiesłowami. Nadużywasz ich. Nie zawsze stosujesz
                                    właściwie. Czasem warto zastąpić imiesłów inną konstrukcją, np. zdaniem
                                    podrzędnym. Przykład: "Większość mieszkańców była w polu, uprawiając zboże."
                                    Inny przykład: "Siedziałem w ciemnościach, trzymając konia za pysk obydwoma
                                    rękoma, żeby nie rżał, obawiając się zarówno tubylców, jak i dzikich zwierząt w
                                    oddali." Kto tu się obawia? Narrator czy koń?
                                    Wiele powtórek słów w jednym zdaniu lub w sąsiednich (koło siebie 2x słowo
                                    "dostać", "ich", 3x "ale", 4x "i", tuż koło siebie słowa: zamieszkany,
                                    mieszankę, mieszkańcy).
                                    Nie wczytywałam się dokładnie, bo nie mam czasu, usterki są, ale w sumie nie
                                    jest źle. Nie potraktuj mojego postu jako zlośliwość, tylko konstruktywną krytykę.
                                    • tradukistino Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 01.12.08, 09:09
                                      Jeszcze jeden piękny cytat: "doznałem upokorzenia odmowy". Czy masz na myśli:
                                      "zostałem upokorzony odmową"?
                                      • stemini1 Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 01.12.08, 16:53
                                        To jest tekst z końca 18 wieku i wydawało mi się, że taka trochę
                                        pompatyczność mogłaby być na miejscu...
                                    • stemini1 Re: Tłumaczka niemieckiego - szukam zleceń 01.12.08, 16:51
                                      Ja się za tego rodzaju rzeczy nigdy nie obrażam. Nadmiar imiesłowów
                                      pochodzi z tego, że po angielsku jest ich dużo i tak już zostają. W
                                      obydwu przypadkach zgadzam się, że to błedy.
                                      Powtórki - będę zwracał większą uwagę.

                                      Dziękuję.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka