Gość: popowiec
IP: *.60free.ovh.net
24.08.08, 21:09
Trochę to dziwne że w samorządzie lokalnym w UM Zabrze pracuje mąż
pani prezydent, który przecież podlega swojej żonie jako pracodawcy.
Julia Pitera mówi wręcz o takich sytuacjach: - "Każda osoba
przyjmująca funkcję publiczną musi przyjąć ograniczenia. Również
dotyczące własnej rodziny". Obecne czasy wyraźnie przechylają szalę
na rzecz wartości partykularnych, czyli związków rodzinnych czy
układowych. A te powiązania - co widzimy codziennie - zagrażają
funkcjonowaniu nowoczesnego państwa. Skala nepotyzmu, przedkładania
związków rodzinnych ponad to, co wynika z obowiązków służbowych, i
sprzeniewierzanie się temu, za co pobiera się pieniądze, jest bardzo
duża. Nepotyzm przybrał w naszym kraju takie rozmiary, że należy nie
tylko bić na alarm, alei podjąć zdecydowane kroki. Państwo bowiem -
na przykład administracja i sądownictwo - źle funkcjonują z tego
powodu. To nie są powierzchowne obserwacje. Znajdują potwierdzenie w
raportach Banku Światowego czy Komisji Europejskiej - wypowiedź
Prof. Antoniego Kamińskiego, socjologa, były szef polskiego
oddziału Transparency International, pracujący w Instytucie Studiów
Politycznych i Szkole Wyższej Psychologii Społecznej.
Niczego nie sugeruję, ale czy to moralnie dopuszczalne ? A gdzie
etyka pracownika samorządowego ? Jakie Wasze zdanie ?