Dodaj do ulubionych

Potrzebuję rady

25.10.12, 21:47
Witam Was. Moja bratowa zmaga się z problemem ze swoją córką. Córka 40 lat. Bratowa podejrzewa u niej schizofrenię. Córka wyprowadziła się do innego miasta, zerwała kontakt z nią i rodziną. Nie wiemy gdzie mieszka, pracuje. Nie odbiera telefonów. Jedyny kontakt to przez sms.
Jej córka, kiedy potrzebuje pomocy finansowej, to właśnie przez sms daje znać. Podaje nr konta, żeby wpłacić za mieszkanie, czy ubezpieczenie samochodu. Już dużo wcześniej miała jakieś zaburzenia, ale może zlekceważyli jej rodzice, albo myśleli, że to jakieś humory. Wiem, że radziła się adwokatów, co robić, ale każdy rozkłada ręce. Bo tak naprawdę, nie ma na piśmie, ze jest chora, a poza tym jest dorosła. Może ktoś z Was podsunie nam pomysł co robić?
Obserwuj wątek
    • agata.em Re: Potrzebuję rady 26.10.12, 06:21
      to co opisałaś to raczej nie objawy choroby-wyprowadzka do innego miasta itd
      a adwokat którego się radzicie to też raczej jej nie zdiagnozuje
      • beczumi Re: Potrzebuję rady 26.10.12, 09:11
        Ona zwyczajnie ucieka przed matką. Ma mieszkanie w mieście gdzie mieszka matka, a wynajmuje gdzieś inne. Z wykształcenia jest lekarzem i w szpitalu gdzie pracowała skierowano ja na badania. Nie wiemy jaki wynik, bo lekarze zasłaniają się tajemnicą lekarską i nie chcą nawet matce powiedzieć. Ona twierdzi, że jest zdrowa i nie chce słyszeć o jakichkolwiek badaniach. Może detektywa wynająć, żeby sprawdził gdzie jest?
        • madau Re: Potrzebuję rady 26.10.12, 09:51
          Mysle ze to niedobry pomysl z detektywem. U osob ze schizofrenia moze wlaczyc sie paranoja przesladowcza
          Poza ty niewiele o nej piszesz a my nie jestesmy lekarzami. Dlaczego podejrzewasz u niej schizofrenie? Chetnie pomoge jezeli bede wiedziala wiecej
          • uwierz_w_to Re: Potrzebuję rady 26.10.12, 14:05
            madau napisała:

            > Mysle ze to niedobry pomysl z detektywem. U osob ze schizofrenia moze wlaczyc s
            > ie paranoja przesladowcza

            A ty co madu już diagnozę stawiasz?

            szybka jesteś:D
            • madau Re: Potrzebuję rady 26.10.12, 15:22
              to tak od serca Uwierzu :). napislam ze nie jestesmy lekarzami. nie mialam na mysli stawiania diagnozy tylko sobie pomyslalam ze gdyby ktos w ten sposob postapil wobec mnie wlaczyla by mi sie mania przesladowcza
              • uwierz_w_to Re: Potrzebuję rady 26.10.12, 15:44
                widziałem że napisałaś przez pryzmat swój dlatego też się odezwałem ale spoko ja sie nie czepiam,bo w zasadzie cały ten temat jest nie w odpowiednim miejscu:)
                • uwierz_w_to Re: Potrzebuję rady 26.10.12, 15:44
                  No ale moje tematy też:) więc spoksik luzik:)
          • beczumi Re: Potrzebuję rady 26.10.12, 17:17
            Żal mi bratowej, bo to jej jedyne dziecko i dlatego szukam jakiejś rady. Z tego co wiem, to już na studiach miała objawy. Mieszkała u babci i twierdziła, że babcia chce ją otruć. Miała wysypkę, zle się czuła. Może gdyby wtedy coś z tym zrobili, dziś nie byłoby problemu. Po studiach wróciła do domu, zaczęła pracę w szpitalu. I tam też miała jakieś problemy, lekarze zwracali uwagę. Objawy nasiliły się zaraz po śmierci ojca. Kazała matce wyprowadzić się z domu, ubzdurała sobie, że ona chce ją okraść. Wyjechała do innego miasta, nie przyjeżdza, nie odbiera tel. Przyjmuje tylko smsy. Właściwie pisze jak potrzebuje pieniędzy, żeby opłacić mieszkanie. Podaje nr konta i bratowa wpłaca. W smsach jest miła, a czasem wulgarna. Bratowa podejrzewa schizofrenię, bo dużo czyta na ten temat i wiele się zgadza. To trudne do zniesienia, kiedy pisze, że nie ma butów na zimę. A jednocześnie nie przyjedzie i nie odwiedzi matki. Tak naprawdę nie jesteśmy pewni, czy faktycznie tak jest, czy tylko to jej wymysły.Jakieś badania psychiatryczne przechodziła, bo dowiedzieliśmy się, że zawiesili jej prawo wykonywania zawoddu lekarza. Więc coś jej dolega.Nie wiemy gdzie jest, gdzie mieszaka, czy pracuje ? Wszyscy doradzamy bratowej aby nie płaciła rachunków, może wtedy coś w niej drgnie i przyjedzie i porozmawia z nią.
            Co robić ?
            • ditta12 Re: Potrzebuję rady 26.10.12, 19:56
              <Ona zwyczajnie ucieka przed matką. >
              Sama bym uciekła.
              • uwierz_w_to Re: Potrzebuję rady 26.10.12, 19:59
                ditta12 napisała:

                > <Ona zwyczajnie ucieka przed matką. >
                > Sama bym uciekła.

                hehe
          • beczumi Re: Potrzebuję rady 27.10.12, 20:01
            madau, w Tobie cała moja nadzieja na pomoc.
            • monte_we_mgle Re: Potrzebuję rady 28.10.12, 00:29
              Ale jakiej pomocy oczukejusz?
              Nie istnieje zaklęcie, które sprawi, że chory na schizofrenię albo podejrzewany o tę chorobę skontaktuje się z rodziną, opowie co mu zależy na sercu, poprosi o wsparcie, zacznie się leczyć.
              W sytuacji, kórą opisałeś są dwie możliwości.
              Albo spróbujecie sms-owo przekonać tę dziewczynę do kontaktu, co jak rozumiem jest prawie niemożliwe albo ta, o której sam wspomniałeś - wynajmiecie detektywa, który ustali co się z nią dzieje.
              Jeśli zrobi to na tyle dyskretnie, że ta osoba nie zorientuje się, że ktoś zbierał o niej informacje, żadnych mostów za sobą nie spalicie, a zyskacie wiedzę o niej, co z pewnością bardzo uspokoi jej matkę. Ja bym z tego tak od razu nie rezygnował. Jeśli macie środki, to czemu nie?
              • ditta12 Re: Potrzebuję rady 28.10.12, 07:59
                Ta osoba chyba nie musi być przy matce a matka jak to matka,martwi się i martwi bo pewnie nie może jej odpępkowić i chce ją mieć przy sobie jak sądzę.
                Z tego co opisałaś to nic strasznego się nie dzieje i nie rozumię w czym problem.Może chodzi o jakieś majątki do podziału bo często tak bywa.
                Często podejrzewa się o schizofrenię czy inną chorobę psychiczną ludzi którzy nie tańczą jak im rodzina zagra.
                • beczumi Re: Potrzebuję rady 28.10.12, 09:27
                  Nie chodzi o żaden majątek. Matka zwyczajnie boi się, że Ona może sobie narobić kłopotów sobie. Kiedy jeszcze pracowała w szpitalu, to koledzy lekarze mieli krzyż pański z nią i dlatego skierowali na badania psychiatryczne. Nie znamy wyniku, bo zasłaniaja się tajemnicą lekarską.
                  Proszę nam jeszcze doradzić, czy matka dobrze robi płacąc jej niektóre rachunki. Wszyscy doradzamy , żeby przestała płacić. Podejrzewamy, że manipuluje jej uczuciami. Bo kontaktuje się wtedy kiedy trzeba wsparcia finansowego.
                  • uwierz_w_to Re: Potrzebuję rady 28.10.12, 10:32
                    beczumi napisała:

                    > Nie chodzi o żaden majątek. Matka zwyczajnie boi się, że Ona może sobie narobić
                    > kłopotów sobie. Kiedy jeszcze pracowała w szpitalu, to koledzy lekarze mieli k
                    > rzyż pański z nią i dlatego skierowali na badania psychiatryczne. Nie znamy wyn
                    > iku, bo zasłaniaja się tajemnicą lekarską.
                    > Proszę nam jeszcze doradzić, czy matka dobrze robi płacąc jej niektóre rachunki
                    > . Wszyscy doradzamy , żeby przestała płacić. Podejrzewamy, że manipuluje jej uc
                    > zuciami. Bo kontaktuje się wtedy kiedy trzeba wsparcia finansowego.


                    Czy dobrze robi nie nam to osądzać,matka zawsze będzie broniła dzieci.Może dobrze robi może nie kto to wie....
              • madau Re: Potrzebuję rady 28.10.12, 13:39
                beczumi madrze monte gada. mozna wynajac detektywa ale na tyle dyskretnego zeby sie dziewczyna nie zorientowala - sa ma piszesz jest lekarzem wiec nieglupia musi byc.
                ja sie tylko zastanawiam po co od razu przyklejac jej metke schizofrenika, czy ona ma wieje, czy slyszzy glosy cz o tym mowi?
                • madau Re: Potrzebuję rady 28.10.12, 13:40
                  oups napisalam wieje zamsiast wizje ;)
                • beczumi Re: Potrzebuję rady 28.10.12, 15:15
                  Jej matka ogromne ilości czytała o schizofreni i dużo objawów się zgadza. Najgorsze jest w tym, że jeszcze kiedy pracowała w szpitalu, lekarze chcieli ją skontaktować z psychiatrą. Ona zapierała się, że jest zdrowa. A przecież nikt na siłę nie może zawlec do lekarza. Efekt jest taki, że traciła pracę za pracą, aż wreszcie zawiesili jej prawa wykonywania zawodu. Wmawiała rodzinie, że jakiś lekarz molestował ją, zmieniała zalecenia lekarzy, dawki leków itd. Cały świat jest przeciwko niej, matka chce przejąć pieniądze, zabrać mieszkanie, nie odbiera telefonów od rodziny, bo twierdzi, że to klika. A matka ma ją tylko jedną. Z jednej strony uważa matkę za złą, a jednocześnie żąda od niej pieniędzy i twierdzi, że ma obowiązek jej pomagać. Czy jest jakaś szansa żeby dotrzeć do jej umysłu, aby zrozumiała, że matka martwi się o nią. Zeby raz na jakiś czas zadzwoniła jak człowiek i porozmawiała. Ona więcej nie żąda.
                  • monte_we_mgle Re: Potrzebuję rady 28.10.12, 16:04
                    Jej matka nie jest psychiatrą, który przeprowadził z nią wywiad, obserwował i wystawił diagnozę. Wiele chorób psychicznych ma podobne objawy, to wcale nie musi być schizofrenia i to wcale nie jest tu istotne, chyba że chcecie ją ubezwłasnowolnić i za wszelką cenę zdobyć orzezcenie lekarskie w tym celu. Wtedy tak, schizofrenika ubezwłasnowolnić jest najłatwiej, tylko to wbrew pozorom problemu nie rozwiąże. Dziewczyna zostanie pozbawiona możliwości zawierania prawnie wiążących umów, mieszkania nie sprzeda, kredytu nie weźmie, ale jeśli zechce uciec przed matką nie tylko do innego miasta, ale i kraju na jakiś zmywak, to ucieknie i więcej nie da znaku życia, a chyba nie o to chodzi?
                    Wiadomo w tej chwili tyle, że mieszka w innym mieście, kontaktuje się z rodziną gdy potrzebuje pomocy finansowej. Nie wiadmo, czy zerwała kontakt z matką z powodu chorobowych urojeń - np. dlatego, że jest przekonana, że matka chce ją zabić, czy dlatego, że boi się, że matka, gdy dowie się o jej chorobie zechce ją ubezwłasnowolnić i przejąć kontrolę nad jej życiem. Z jakiegoś powodu nie ma do niej zaufania.
                    Gdyby chodziło o moje dziecko, pomagałbym finansowo, a jednocześnie starałbym się dyskretnie dowiedzieć co się dzieje. Jak sobie radzi, gdzie mieszka, czy pracuje, czy się leczy psychiatrycznie. Czy, nie na co. Starałbym się też wyciągnąć jak najwięcej z tego kontaktu, który jest. Wybrałbym się do psychiatry, nie do adwokata, i opowiedział jak sprawa wygląda, wydrukowałbym mu te wulgarne sms-y, o kórych pisałeś, poprosiłbym o radę jak postępować w tej sytuacji, co i jak pisać, żeby jakoś te kontakty "ucywilizować".
                    • ditta12 Re: Potrzebuję rady 28.10.12, 18:13
                      <Jej matka ogromne ilości czytała o schizofreni i dużo objawów się zgadza>

                      Gdy się czyta o objawach schizofrenii w książkach to właściwie każdemu można by ją przypisać.

                      <Z jednej strony uważa matkę za złą, a jednocześnie żąda od niej pieniędzy i twierdzi, że ma obowiązek jej pomagać. Czy jest jakaś szansa żeby dotrzeć do jej umysłu, aby zrozumiała, że matka martwi się o nią. Zeby raz na jakiś czas zadzwoniła jak człowiek i porozmawiała. Ona więcej nie żąda.>

                      Matka nie ma takiego obowiązku żeby jej pomagać i myślę że jeśli zaprzestanie to ona wróci do domu z braku funduszy ale wynajmowanie detektywa i doprowadzanie jej wbrew woli jest co najmniej śmieszne.Ona jest dorosła.No chyba że jak pisze Monte chodzi o ubezwłasnowolnienie w jakimś celu.
                      • uwierz_w_to Re: Potrzebuję rady 28.10.12, 19:23
                        No no detektywa wysłać i jeszcze najlepiej Rutkowskiego haha.
                        Monte dobrze mówisz.
                      • beczumi Re: Potrzebuję rady 28.10.12, 20:05
                        Ja tez myślę, że to wcale nie musi być schizofrenia. Ale na pewno coś z psychiką ma. Może, to jakieś zaszłości z przeszłości i tak postępuje z matką, może matka nie wszystko nam mówi ?
                        Pewnie to już sprawa przegrana, żeby znowu normalnie żyły. Ale córka jest sama i nie ma przy sobie osoby żeby ją jakoś nakierować w dobrym kierunku. Nie chodzi o spadek, o ubezwłasnowolnienie i doprowadzenie jej siłą do domu. Wszyscy też uważamy żeby przestała płacić, może wtedy zrozumie, że matka pragnie normalnego kontaktu z córką. To jej jedyne dziecko i właściwie z matką nie można o niczym pogadać , bo zawsze wchodzi na temat córki. To dla nas też denerwujące, ale co my możemy zrobić? Jak od nas też nie odbiera telefonów i nie odpowiada na smsy.
                        • ditta12 Re: Potrzebuję rady 28.10.12, 20:19
                          Nie odzywajcie się to się stęskni i sama poszuka kontaktu-to proste a jak nie no to trudno.Jej życie.
                          • monte_we_mgle Re: Potrzebuję rady 28.10.12, 21:08
                            Nikt Ci nie odpowie, czy i jakie są szanse na normalne relacje z rodziną. Jest kilka rzeczy, kóre można zrobić w tej sytuacji, ale to Wy zdecydujecie. Cokolwiek postanowicie, dziewczyna jest dorosła i chora czy zdrowa, zrobi jak zechce. Trzeba się z tym liczyć.
                            • beczumi Re: Potrzebuję rady 29.10.12, 13:18
                              Rozumiemy, że jest dorosła i ma prawo wyboru. Ale bez leczenia, terapii jej stan będzie się pogarszał. Matka obawia się, że kiedyś skończy pod mostem. Dobija ją to, że nie może nic zrobić żeby pomóc własnej córce. Ta kobieta jest u kresu wytrzymałości, a nam też jest trudno znieść ciągłych rozmów o niej, jak jej pomóc itd. Była u psychiatrów, adwokatów, policji i każdy zasłania się prawem, bo jest dorosła i koniec.
                              • uwierz_w_to Re: Potrzebuję rady 29.10.12, 13:32
                                Więc porostu nie ma rady na to, ona jest dorosła.....
                                • uwierz_w_to Re: Potrzebuję rady 29.10.12, 13:35
                                  ah dodam jeszcze że liczy się tylko i wyłącznie jej wybór.....
                                  • monte_we_mgle Re: Potrzebuję rady 29.10.12, 17:30
                                    Rozumiem, że trudno się pogodzić z tym, że jedyne dziecko być może rujnuje sobie życie. Dlatego ja wykorzystałbym wszystkie dostępne możliwości zdobycia informacji o niej i porozumienia się z nią, ale niestety bez gwarancji, że coś z tego będzie.
                                    Nie można komuś pomóc wbrew jego woli.
                                    • beczumi Re: Potrzebuję rady 29.10.12, 19:13
                                      Dziękuję Wam za rady. Zobaczymy co czas przyniesie. Zbliża się święto zmarłych, może obie w tym samym czasie spotkają się na grobie męża i ojca. I może wreszcie ruszy ją sumienie i zacznie gadać z matką.
                                      • ditta12 Re: Potrzebuję rady 29.10.12, 19:25
                                        Ta kobieta mieszka gdzieś,nie wiadomo gdzie ale jest na wolności a nie w szpitalu psychiatrycznym,w zamknięciu.Nie czyni nic złego jak widać i wszystko jest w porządku jak mniemam a chodzi jedynie o tę pomoc finansową?
                                        Ona wyrzekła się nawet swego mieszkania które pozostawiła bo nie czuła się tam bezpieczna i ja ją doskonale rozumię.Czasami najbliźsi potrafią najbardziej dokuczyć swoją nadmierną nadopiekuńczością.
                                        Bądź dobrej myśli :)
                                        • monte_we_mgle Re: Potrzebuję rady 29.10.12, 20:17
                                          A skąd wiesz, że byli nadopiekuńczy?
                                          Ja nic takiego nie wyczytałem z postów Biczumi.
                                          Wiadomo, że wyjechała, że ma problemy finansowe, że prawdopodobnie wskutek zaburzeń psychicznych straciła prawo wykonywania zawodu, a wobec matki zachowuje się ambiwalentnie. Dość powodów, żeby się martwić.
                                          Według Ciebie wszystko jest w porządku, bo nie jest w szpitalu psychiatrycznym, gdzie jak wiadomo biją, gwałcą i torturują, tja...
                                          • monte_we_mgle Re: Potrzebuję rady 29.10.12, 20:18
                                            Beczumi. Przepraszam, źle napisałem.
                                            • uwierz_w_to Re: Potrzebuję rady 29.10.12, 20:41
                                              tja biją,gwałcą,torturują, bo to wina szeleciar i obcasiar.
                                              • uwierz_w_to Re: Potrzebuję rady 29.10.12, 21:04
                                                www.youtube.com/watch?v=pOmqJIWrqYE&feature=related
                                                • uwierz_w_to Re: Potrzebuję rady 29.10.12, 21:08
                                                  www.youtube.com/watch?v=wq24iNi1uuU
                                              • ditta12 Re: Potrzebuję rady 29.10.12, 21:11
                                                <Według Ciebie wszystko jest w porządku, bo nie jest w szpitalu psychiatrycznym, gdzie jak wiadomo biją, gwałcą i torturują, tja... >

                                                Tja.
                                                Nie jest w szpitalu psychiatrycznym bo nie ma widać takiej potrzeby żeby ja wiązać do łóżka i żeby robiła pod siebie bo nikt nie poda jej basenu po to chyba żeby wszyscy widzieli że jest nienormalna bo robi pod siebie.
                                                Czyż matka nie jest nadopiekuńcza skoro nie zezwala córce na samodzielne życie podejrzewając o schizofrenię na podstawie wiedzy książkowej i wciąż rozmyśla jak spowodować nadzór nad nią?
                                                Tam gdzie jest nie ma potrzeby stosować jakieś określone działania przeciwko niej bo pewnie nie jest groźna ani dla siebie ani dla otoczenia.Po co więc ją niepokoić?
                                                Można ją zasilać kasą na jej żądanie albo nie ,jak się tam komu podoba.Skoro matka chce to pomaga.
                                                Taka jest moja opinia a Twoja Monte może się różnić.
                                                • uwierz_w_to Re: Potrzebuję rady 29.10.12, 21:14
                                                  www.youtube.com/watch?v=_ZgVBmjzM1U&feature=related
                                                  • ditta12 Re: Potrzebuję rady 30.10.12, 11:00
                                                    <bo nie jest w szpitalu psychiatrycznym, gdzie jak wiadomo biją, gwałcą i torturują, tja...>

                                                    Wiesz co to jest wstyd Moonte?Gdy rozbierają cię do naga bo się zlałeś w majty bo nie było tego basenu a pacjenci gapią się przez okienko izolatki.
                                                    Nie wiem w jakim szpitalu byłeś,być może są gdzieś jeszcze cywilizowane szpitale gdzie można się nawet wykąpać żeby ktoś nie wchodził,żeby nikt nie zwracał ci uwagi ile jesz,czy się śmiejesz czy skaczesz,tańczysz,jesteś smutny albo wesoły.Taki jest obraz psychiatryka w moich oczach.Miejsce gdzie przymusowo robią ci zastrzyki,podają tablety,otwierają dzioby,gdzie snujesz się jak zombi po korytarzu który jest maleńki i ciasny a oko kamery wciąż cię obserwuje.
                                                    <biją, gwałcą i torturują>
                                                    Co to jest według Ciebie Monte gwałt,tortura?Dla mnie jest to coś co inny człowiek robi mi wbrew mojej woli.Byłam uwięziona za kratami,wiązana do łóżka,kłuta zastrzykami i co?Mam być zadowolona z życia i mile to wspominać?
                                                    Ja też kiedyś ucieknę jak ta kobieta,zaszyję się tam gdzie mnie nikt nie znajdzie,opuszczę mieszkanie bo co mi po nim jak żyję w ciągłym zagrożeniu i będzie mi wszystko jedno co będę jeść i gdzie spać byleby tylko być na wolności.

                                                  • monte_we_mgle Re: Potrzebuję rady 30.10.12, 14:27
                                                    Szpital psychiatryczny to nie dom wczasowy, nigdy tego nie pisałem, ale też nie zauważyłem, żeby nadużywano środków przymusu wobec pacjentów.
                                                    Owszem wiążą w pasy, zakładają kaftany pacjentom, którzy są agresywni, napastliwi. Nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej.
                                                    Nie widzę też nic dziwnego w tym, że personel zwraca uwagę na zachowania pacjentów, ich nastroje, apetyt czy jego jego brak. Po to tam są, żeby obserwować objawy chorobowe, skutki działania leków, tak się ustala właściwe leczenie, dawki. Nikt tych ludzi nie trzyma tam i nie obserwuje dla wlasnej sadystcznej przyjemności.
                                                    Brak prywatności w psychiatryku? Oczywiście, że jest, podobnie jak w innych szpitalach. Nie żyjemy w eldorado, które zapewnia każdemu choremu jednoosobowy pokój z łazienką, tv, netem i menu z czterema daniami do wyboru.
                                                    Ale to nie jest powód, żeby bagatelizować czyjąś troskę o bliską osobę pisząc, że jest w porządku, bo ta osoba nie przebywa w psychiatryku, a rodzina jest nadopiekuńcza i uciekanie przed nią gdzie pieprz rośnie to wyraz rozsądku, bo tego nie wiesz i tyle.
                                                  • uwierz_w_to Re: Potrzebuję rady 30.10.12, 14:54
                                                    No ja wam powiem bo wszystkiemu sa winne szeleściary....
                                                  • beczumi Re: Potrzebuję rady 30.10.12, 16:46
                                                    Z tego co wiem, to matka w ich domu miała mało do gadania. Prym wiodła córka i jej ojciec. W tym przypadku nie można mówić o nadopiekuńczości. Nikt nie chce ja zamykać w szpitalu. Matka tylko chce żeby skontaktowała się z psychiatra i leczyła się. Bo zaburzenia ma.
                                                  • uwierz_w_to Re: Potrzebuję rady 30.10.12, 17:00
                                                    no tu w tym wypadku tylko Dalajlama musi interweniować.
                                                  • marian_poryp Re: Potrzebuję rady 31.10.12, 09:19
                                                    Wszystkiemu winne szelesciary. Szelesciartswo trzeba gnebic i podlic bo jak sie rozniesie to bedzie nie wiem co ale napewno nie git
                                                  • ditta12 Re: Potrzebuję rady 31.10.12, 15:32
                                                    <Ale to nie jest powód, żeby bagatelizować czyjąś troskę o bliską osobę pisząc, że jest w porządku, bo ta osoba nie przebywa w psychiatryku, a rodzina jest nadopiekuńcza i uciekanie przed nią gdzie pieprz rośnie to wyraz rozsądku, bo tego nie wiesz i tyle.>

                                                    Ja nie widzę tu troski o osobę która jest dorosła i wolno jej mieszkać gdzie chce tylko pytanie czy przesyłać pieniądze na wskazane konto czy też nie.
                                                    Jeżeli ta kobieta była leczona przez psychiatrów co nie jest pewne bo nikt z rodziny nie zaglądał w jej papiery lekarskie i nie widział diagnozy.
                                                    Wiadomo ze straciła możność wykonywania zawodu.Dlaczego rodzina nie zwróci się do jej przełożonych i nie dowie czegoś więcej jeśli już musi wiedzieć?
                                                    Jeżeli zajdzie taka potrzeba i kobieta okaże się faktycznie chora to wcześniej czy później trafi na oddział jakiegoś "luksusowego"psychiatryka gdzie życie płynie słodko i chory marzy tylko o tym żeby jak najszybciej się stamtąd wydostać.Nie mam racji Monte?;)
                                                  • ditta12 Re: Potrzebuję rady 31.10.12, 15:45
                                                    "Często okazuje się ,że leczenia bardziej potrzebuje drugi partner,ten który nie zgłosił się do lekarza"
                                                    Elementarz Antoniego Kępińskiego
                                                    dla zdrowego i chorego
                                                  • monte_we_mgle Re: Potrzebuję rady 31.10.12, 15:58
                                                    ditta12 napisała:

                                                    > Jeżeli zajdzie taka potrzeba i kobieta okaże się faktycznie chora to wcześniej
                                                    > czy później trafi na oddział jakiegoś "luksusowego"psychiatryka gdzie życie pły
                                                    > nie słodko i chory marzy tylko o tym żeby jak najszybciej się stamtąd wydostać.
                                                    > Nie mam racji Monte?;)

                                                    Masz. W końcu tam trafi. Pytanie tylko, czy będzie miała dokąd się wydostać, bo do tego czasu może spieprzyć sobie życie koncertowo. Dlatego nie dziwię się, że rodzina się martwi i chciałaby temu zapobiec.
                                                  • beczumi Re: Potrzebuję rady 31.10.12, 16:17
                                                    Matka w paru szpitalach, w których pracowała kontaktowała się z jej przełożonymi. Nawet ordynator chciał ją sam osobiście zawieść do psychiatry, ale ona stwierdziła, że jest zdrowa. Jej przełożeni zalecili kontakt z psychiatrą, ale córka nie wykonała polecenia i w rezultacie traciła pracę za pracą. W chwili obecnej tak się ukryła, że bratowa nie wie gdzie pracuje i gdzie mieszka. Bo zaparła się, że nie poda adresu.
                                                  • uwierz_w_to Re: Potrzebuję rady 31.10.12, 20:54
                                                    może dalajlama coś wie?
                                                  • ditta12 Re: Potrzebuję rady 01.11.12, 14:16
                                                    <Pytanie tylko, czy będzie miała dokąd się wydostać, bo do tego czasu może spieprzyć sobie życie koncertowo. Dlatego nie dziwię się, że rodzina się martwi i chciałaby temu zapobiec.
                                                    -->
                                                    Czy życie blisko rodziny było dla niej tak upajające że musiała uciekać i ukrywać się?Oto jest pytanie.
                                                    Tam gdzie przebywa nic jej nie zagraża jak myślę i nie myśli o powrocie bo jej potrzeby są zaspakajane przez matkę która ponoć nie jest nadopiekuńcza-no i fajnie.
                                                    Nie wiem o co chodzi.
                                                    Gdyby znalazła się w szpitalu to wtedy byłby powód do troski bo trzeba przynieść jakieś papierosy,kawę,coś do jedzenia.
                                                    Gdy stamtąd wyjdzie no to co ma być?Świat się nie skończy,gdzieś tam będzie,gdzie zechce.
                                                    Czy warunkiem przyjęcia jej przez matkę jest to że ma mieć absolutną pieczę nad czterdziestoletnim dzieckiem i wiedzieć co robi?
                                                    Moja córka coś tam robi,jest dorosła,nie dzwoni do mnie za często a ja do niej bo po co mamy włazić sobie w ogródki.To się zawsze źle kończyło i teraz jest dobrze.Gdy ona mnie poprosi o pomoc to ja jej pomogę w miarę swoich możliwości a gdy nie będzie chciała żebym wiedziała gdzie mieszka to trudno,jej wola.
                                                  • uwierz_w_to Re: Potrzebuję rady 02.11.12, 10:48
                                                    Ditta przestań już patrzeć na tą sprawę przez swój pryzmat alleluja dalajlama....
                                                  • ditta12 Re: Potrzebuję rady 02.11.12, 12:11
                                                    Ok.Tak sobie tylko napisałam przez swój pryzmat ale masz rację,to nie moja sprawa i nic tu po mnie.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka