olga1kraw
10.08.16, 22:21
Szczerze odradzam szkołę Yamaha w Warszawie przy ul. Człuchowskiej 66!! Niestety sama dałam się złapać na piękne słówka pani Małgorzaty i straciłam czas i pieniądze (z podreśleniem na pieniądze, gdyż jest to maszynka do wyciągania pieniedzy tylko i wyłącznie). Zajęcia są nudne i z nauką nie mają wiele wspólnego, po 20 min dzieci zaczynają sie wiercić i pytają kiedy pójdą do domu. Grup jest mało, jeśli już takie sę wreszcie utworzą, przeważnie też sporo osób rezygnuje i okazuje się, że nie ma kiedy odrobić zajeć w razie choroby dziecka. Metoda też kontrowersyjna, nie jest też polecana przez profesjonalne szkoły muzyczne o czym dowiedziałam się niedawno. W tym roku dziecko będzie chodzić do przedszkola muzycznego przy państwowej szkole muzycznej (renomowanej i o ugruntowanej dobrej opinii) i takich placówek radzę szukać rodzicom.