Dodaj do ulubionych

migrena niszczy mi zycie

05.02.15, 20:00
witam wszystkich migrenikow
od 5 lat mecza mnie bole :( duzo lekow juz przerabialam i nic... za tydz w piatek kolejna wizyta u specjalisty. nie mam duzych nadzieji, czy ktos z was pozbyl sie tej cholernej migreny na dobre??? czy tego mozna sie pozbyc ???
Obserwuj wątek
    • annthonka Re: migrena niszczy mi zycie 05.02.15, 22:19
      Witaj w klubie :-( . Niestety walka z migreną nie jest łatwa, ale nie możemy się poddawać, tylko trzeba nauczyć się łagodzić objawy.

      Powiedz po kolei - jakie leki przerabiałaś, jakie badania robiłaś?
    • ewelina508 Re: migrena niszczy mi zycie 05.02.15, 22:36
      postaram sie opisac moje doswiadczenia i historie, przepraszam od razu jesli bedzie malo skladnie :)
      zaczelo sie jakies 5 lat temu. nikt w rodzinie nie mial migren ani zadnych boli glowy :/ mieszkam w Anglii. zaczelam od takich znanych mi lekow jak aspiryna, ketanol, paracetamol, ibuprom itd nic nie pomagalo, dostalam przy kolejnych wizytach w szpitalu kodeine i tramadol ale to tez nic. polecialam do polski zrobic rezonans i nic :( nie ma w wynikach nic :/ zmienilam lekarza i dostalam pizotafen, propranolol, fluoxetin, epilim, carbamazepine, topiramate, migramax wiecej nie pamietam
      na wlasna reke probowalam ziol, magnezu, akupunktury, masazy, jogi itp
      trace nadzieje ;( zaczynam miec stany depresyjne, to chyba ta bezsilnosc i beznadzieja,
      dodam ze mam pomiedzy 15- 20 dni w miesiacu :((
      • ewelina508 Re: migrena niszczy mi zycie 05.02.15, 22:39
        na dzien dzisiejszy jedyne co zarzyeam to w razie bolu zolmitriptan 2,5mg
      • annthonka Re: migrena niszczy mi zycie 06.02.15, 00:07
        Hahaha, w Anglii to się raczej nie lecz, bo Ci co najwyżej Paracetamol dadzą. Dobrze zrobiłaś, że przyleciałaś do Polski.
        W migrenie, że w rezonansie zazwyczaj nic nie wychodzi. Wygląda na to, że próbowałaś profilaktyki różnego rodzaju, bo widzę tu i beta blokery i antydepresanty i leki przeciwpadaczkowe. Czy nic z tego Ci nie pomagało?

        Czy wiesz, jakie czynniki wywołują u Ciebie migrenę? Pogoda, hormony, żywność, itp? Warto jest zaprowadzić dzienniczek migrenowy, w którym przez kilka miesięcy codziennie dokładnie będziesz zapisywała ile spałaś, co jadłaś, jaka była pogoda, co robiłaś, czy brałaś jakieś leki, itp. Po jakimś czasie będziesz w stanie zauważyć pewne zależności. OK, nie wyeliminujesz wiatru ani smrodliwych perfum pani, która stała obok Ciebie w autobusie, ale na niektóre czynniki masz wpływ (np. ile śpisz, co jesz).

        Czy próbowałaś razem z tryptanem stosować jakiś niesterydowy lek przeciwbólowy (nurofen, efferalgan). U niektórych takie połączenie szybciej działa w czasie ataku, ale to już musisz wypróbować na sobie. Pamiętaj też, że oprócz zolmitryptanu istnieją inne rodzaje tryptanów.

        Pewnie wiesz, że w razie czego w UK bez recepty dostępny jest Imigran Recovery (sumatryptan). Idziesz do Bootsa, za pierwszym razem zanim sprzedadzą Ci ten lek farmaceuta przeprowadza z Tobą wywiad i dostajesz karteczkę, którą przy następnych razach po prostu pokazujesz przy zakupie leku. Ja z tej opcji korzystam tylko w nagłych przypadkach, bo za dwie tabletki 50 mg płacisz 9 funtów, więc trochę droga impreza.

        Nie wiem czy wiele pomogłam.
        • minniemouse Re: migrena niszczy mi zycie 06.02.15, 10:03
          no wlasnie, bylas u jakiegos neurologa? o profilaktyce migreny ktos z toba rozmawial- jak unikac wywolywaczy,
          jakie to sa?

          Minnie
      • Gość: magda Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.31.77.211.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl 28.05.15, 21:16
        Mialam podobny problem. Nic nie pomagalo. spróbowałam Relpax 40. I pomoglo. A właściwie ciagle pomaga. Zawsze nosze w torebce tabletkę i w razie bólu zarzywam. Mogę pracować żyję i funkcjonuje.
      • elektrykbezwasow Re: migrena niszczy mi zycie 16.11.15, 00:10
        Srodki przeciwbolowe nie rozwiazuja przyczyny migren tylko zmniejszaja bol.Przyczyna jest cos co wprowadzamy do organizmu. U mnie to byl gluten zawarty w zbozach, glownie pszenicy.
        Moze odstawienie produktow z zawartoscia glutenu pomoze?
      • Gość: krysia Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.centertel.pl 08.08.16, 23:31
        na mnie działa coffecorn forte w połączeniu z aulinem. biorę ide spać na godzine i powoli wracam do żywych. Czasem jest mi tylko trochę duszno, ale to mija. Tylko nie czekaj aż cie rozłoży zupełnie. trzeba wziąć na początku ataku. Pozbyć się nie można ja żyję z migreną już 30 lat. przeszłam przez wszystkie leki łącznie z przedawkowaniem przez lekarzy w szpitalu i punkcją przy podejrzeniu o wylew i chyba wszystkie możliwe specyfiki. nauczyłam się z tym żyć choć to nie łatwe. Umknęło mi wiele wydarzeń z życia kiedy np. zamiast cieszyć się na weselu chrześniaka siedziałam w samochodzie i wyłam z bólu lu rzygałam pod krzakiem a niektórzy goście myśleli,że pochlałam.
        • minniemouse Re: migrena niszczy mi zycie 09.08.16, 00:25
          wspolczuje :(
      • Gość: lukiii Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 10.07.17, 15:28
        Jest to niestety możliwe, ja mam nieustannie Baardzo mocny ból głowy od 11 lat , szukałem niemal wszędzie ratunku i go nie znalazłem , pozostaje mi wegetacja z bólem i dotrwanie do snu, a sypiam b. Mało, cierpie też na bezsenność, nerwice, depresje ... :( Wczesniej głowa bolała tylko od czasu do czasu rqz b. Mocno raz słabiej, ale od wczesnego dzieciństwa mi on dokucza - nam 30 lat ... Czy ktoś miał podobnie i z tego wyszedł ? Jeśli tak to prosze o kontakt na maila : lukikmita@gmail.com , z góry dzięki .. :)
        • annthonka Re: migrena niszczy mi zycie 11.07.17, 09:38
          A co na to neurolog / psychiatra? Jakie badania miałeś robione?
      • hedonista97 Re: migrena niszczy mi zycie 22.10.18, 00:52
        A próbowałaś akupunktury? Słyszałem, że czyni cuda.
    • ewelina508 Re: migrena niszczy mi zycie 06.02.15, 20:52
      w piatek jade do specjalisty, to czwarty specjalista w mojej karierze. on powiedzial ostatnio ze to sa chroniczne migreny i dal Epilim, ale niestety nie bylo zadnej poprawy :/ prowadze dzienniczek ale nie udalo mi sie znalezc czegos po czym wystepuje bol. Mam na przyklad tzw bole weekendowe, gdy tylko przychodzi dzien wolny to ja jak zawsze umieram :( ostatnie 3 miesiace odstawilam antykoncepcje i 2 dni przed i 3 dni w czasie okresu to koszmar :(
      moze to glupie pytanie ale zapytam doswiadczonych :) czy mozna miec migreny od zlej pozycji siedzacej w pracy?
      • annthonka Re: migrena niszczy mi zycie 06.02.15, 20:56
        Oczywiście, że można. Zła pozycja siedząca negatywnie wpływa na kręgosłup, który z kolei może być przyczyną migren.
        Bóle również nasilają się w okolicach miesiączki - może warto pomyśleć o powrocie do antykoncepcji, skoro wtedy było lepiej.

        Do lekarza jakiej specjalności jedziesz? W Polsce czy w UK?
        • ewelina508 Re: migrena niszczy mi zycie 06.02.15, 21:15
          jak bralam antykoncepcje to wcale nie bylo lepiej tylko teraz zauwazylam ze bol jest konkretnie w czasieokresu. lekarz tutaj w Anglii. neurolog, ale jest to oddzial migren i boli glowy. juz raz go widzialam i dal mi Epilim, mowil ze jesli nie zadziala to pomyslimy o botoksie albo jakiejs massynie, botoksu juz probowalam i nic nie pomoglo :/ a co do tej maszyny to nie znam szczegolow, to jakies magnetyczne cos, ale co i jak to nie wiem bo mowi ze bedziemy mowic o tym dopiero gdy leki nie pomoga
          wcisnelam sie na to forum bo...czuje sie taka samotna z tym cholerstwem :( zycmi sie nie chce kiedy na 30 dni w miesiacu ponad polowa to bol...
          • ewelina508 Re: migrena niszczy mi zycie 07.02.15, 21:46
            kupilam dzis zlocien maruna :) sprobuje
            • olga727 Re: migrena niszczy mi zycie 11.02.15, 11:37
              Ja mam dzisiaj migrenę,a jak na ironię dziś jest Światowy Dzień Chorego(ogólnie wszystkich chorych).
              • minniemouse Re: migrena niszczy mi zycie 13.02.15, 09:50
                czyli prawidlowo swietujesz ;)

                a tak serio, to wspolczuje serdecznie :( na pocieszenie, mnie tez pobolewa.

                Minnie
                • Gość: meg22 Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.smrw.lodz.pl 13.02.15, 14:30
                  Mnie też dzisiaj boli Bardzo. Ale nudności są dramatyczne, jeszcze silniejsze niż zwykle, o wiele silniejsze... Mam skurcze żołądka i odruch wymiotny ale nie mogę zwymiotować. I jakkolwiek wiem jak to brzmi, chcę żeby torsje bo już czołgam się do toalety a potem to... Nie wiem co będzie. Ale jakoś będzie. Chyba już się trochę uodporniłam Minnie, mam nadzieję, że czujesz się lepiej...
                  Pozdrawiam
                  meg22
                  • olga727 Re: migrena niszczy mi zycie 13.02.15, 19:24
                    Ja w ogóle klęczałam przy sedesie i wcale nie wstawałam(dopóki nie zwymiotowałam). Obok sedesu stała 1,5 l. butelka niegazowanej wody(na pilne potrzeby). Na szczęście w tzw. międzyczasie dałam radę (z duszą na ramieniu ) wziąć Ketonal forte i powolutku do wieczora się rozeszło. Ale "świętowanie" było autentyczne. ;) oby jak najrzadziej,czego i Wam życzę(jak najrzadszych ataków,lub całkowitego rozstania z tą chorobą).
                  • danka2013 Re: migrena niszczy mi zycie 14.04.15, 23:00
                    Mnie na mdłości pomagał MIGPRIV.pozdrawiam
                    • olga727 Re: migrena niszczy mi zycie 16.04.15, 15:34
                      danka2013 napisał(a):

                      > Mnie na mdłości pomagał MIGPRIV.pozdrawiam
                      Brałam kiedyś,ale niestety chyba za późno wzięłam i nic nie pomogło.
          • Gość: Beti Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.dynamic.chello.pl 12.11.18, 14:55
            Witam mam to samo od 20 lat ,przeszłam dietę wegetarianska,wegańska ,akupunkture,akupresure,wszelkiego rodzaju masaże ,rezonans i badanie przepływu krwi do mózgu wszystko ok.,tylko skąd to się bierze ,ból glowy nad ranem i wymioty co pol godz.Neurolog w szpitalu powiedział że to są sprawy hormonalno naczyniowe związane z cyklem miesiaczkowym. Kupiłam olejek CBD i zaczęłam brać od m-ca ,przeszłam jeden atak ale bez wymiotow głowa bolała ale dało się egzystować.Organizmu nie da się oszukać.Moze spróbuj tego olejku nie wiem czy Ci pomoże ale napewno nie zaszkodzi.Ja jeszcze dodatkowo brałam sumamigren i dużo witaminy E.Zycze zdrowia bez migreny.
            • Gość: Lucy Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.arreks.pl 27.10.22, 07:32
              Mam pytanie, w jakiej dawce brać ten olejek CBD ? Bo ja biorę 4 krople 2 razy dziennie i nie widzę efektu. Jak długo trzeba brać aby stwierdzić, ze pomaga lub nie?
    • olga727 Re: migrena niszczy mi zycie 05.04.15, 10:54
      To trzeba mieć pecha,żeby dostać ataku w taka ważnych momentach jak np. święta i nie móc z TEGO powodu iść na Mszę świąteczną do kościoła. Przecież Wielkanoc,to jest nawet wyższa rangą od Bożego Narodzenia :/ Jest mi z tego powodu bardzo przykro. Pewnie też tak macie,że w ważnych dla was chwilach,migrena rujnuje wam wszystkie plany. Ja już miałam TAK kilkakrotnie,to jest bardzo frustrujące. :( Zdrowia życzę,mimo wszelkich przeciwności. :)
      • Gość: kasia30_11 Re: migrena niszczy mi zycie IP: 82.160.24.* 06.04.15, 15:52
        Ja dni z migrena mam wycięte z życiorysu. Nie funkcjonuje w tych dniach . Przerabialam juz różne tabletki ale polecam Frimig100 nie rzadne zamienniki tylko Frimig100.
        • Gość: meg22 Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.smrw.lodz.pl 11.04.15, 21:07
          Mam głupie pytanie. Wolicie mieć więcej krótkich ataków czy mniej ale dłuższe?
          • olga727 Re: migrena niszczy mi zycie 11.04.15, 21:13
            Kurczę;ale wybór:jak między Dżumą a Cholerą ;) A na serio,to jeśli nie mam wymiotów,to krótsze na które działają zwykłe środki przeciwbólowe. Jednak najlepiej żadnych. :)
          • annthonka Re: migrena niszczy mi zycie 12.04.15, 10:24
            Haha, no wybór rzeczywiście trudny ;-)

            Krótki atak, taki który załatwi jedna dawka tryptanów jest jeszcze do ogarnięcia.
            Po ataku ciągnącym się przez kilka dni jestem koszmarnie zmęczona i bardzo długo dochodzę do siebie.
            • Gość: aniaaaaa Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.play-internet.pl 28.05.15, 10:13
              A jak radzicie sobie z pogodzenie migren i pracą? Nie wiem jak wy, ale ja nie mam znaków zapowiadających atak.. i tak jest to środek dnia lub wstaję rano i już wiem że się zaczyna.. wtedy cały dzień na lekach i spać!! do pracy nie da się iść.. i każdy dzień urlopu zabiera i migrena
          • Gość: wybór Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.150.149.192.internetia.net.pl 12.04.15, 16:38
            Mnie i taki i taki daje wycisk.Poniżej dwóch dni nie zejdę.W obu przypadkach wszystkie" atrakcje":)Dlatego wolę mniej a dłuższe ze względów zawodowych.
            • danka2013 Re: migrena niszczy mi zycie 14.04.15, 22:56
              Mnie pomógł zapisany przez neurologa DIVASCAN wzięłam 2 opakowania.Ból powoli ustępował był coraz mniejszy i rzadszy.Minął bezpowrotnie.
              • Gość: wybór Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.150.149.192.internetia.net.pl 16.04.15, 13:42
                Jak Ci zazdroszczę.Ja trzy razy przechodziłam kuracje ponad półroczną i nic.
                • Gość: Auubrey Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.centertel.pl 11.05.15, 14:11
                  Hej ! Ja na szczęście wymiotów nie miałam a jedynie zawsze przy ataku mnie mdli. Raz na miesiąc może dwa mam ataki tyle, że z aurą - ciapki przed oczami, zawężone pole widzenia, a czasem do tego dochodzi drętwienie jednej strony ciała, zaczyna się od twarzy i przechodzi aż do nogi. Nigdy nie trwało to jakoś długo max 10 minut po czym silny ból głowy. Jedyne co mi pomagało, to ExcedrinMigra Stop czy jakos tak, naprawde... Zaczynały się ciapki przed oczami, brałam dwie tabletki na raz i po 15 minutach ciapki znikały, reszta się nie pojawiała i nie dochodziło do bólu głowy . Teraz jestem w gorszej sytuacji, bo okazało się, że jestem w ciąży i nie wiem jak mogę złagodzić chociaż ten okropny bol :/ paracetamol nie pomaga, więc bez sensu go brać w ogóle :/ Może macie jakieś sposoby ?
                  • Gość: wybór Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.150.149.192.internetia.net.pl 12.05.15, 16:49
                    Ale w ciąży też masz?Ja wtedy nie miałam w ogóle.Leki brałam bez zmian.Ja biorę przeciwpadaczkowe.Ginekolog i neurolog to byli moi podstawowi opiekunowie ciąży:)Gratuluję ciąży i życzę dobrego przebiegu i szczęśliwego,radosnego zakończenia:)
                    • Gość: Auubrey Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.centertel.pl 28.05.15, 13:05
                      Juz końcówka I. Trymestru i jak do tej pory miałam 3 razy. Czytałam, że właśnie w I trymestrze jest największe prawdopodobieństwo migren, bo wszystko w organizmie "świruje" z powodu hormonów :( Przed ciąża mój lekarz ogólny ot tak stwierdził migrenę i nic poza tym. Kupiłam ExcedrinMigra stop , 2tabletki na raz i po 15 minutach nie było śladu aury i dalszego bólu głowy, ale w ciąży juz tego stosować nie można. Wizytę mam za tydzień u ginekologa, wiec mam nadzieje, ze da mi skierowanie do neurologa, albo że on mi coś poradzi.
                      Przypomniało mi się tez ostatnio, ze w pierwszej ciąży miałam migrenę, ale potraktowałam to jako efekt ciąży - pamiętam, bo się przeraziłam, zdrętwiała mi lewa część twarzy a później lewa dłoń i bol głowy ...masakra.
                      No i dziękuję oczywiście :)
                      • Gość: wybór Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.150.149.192.internetia.net.pl 29.05.15, 16:50
                        Fakt w jednej ciąży też miałam w pierwszym trymestrze.Potem ucichło:)Jaki to był przeskok z migren co 2 tygodnie na kilka miesięcy ciszy.To były czasy:)Ja brałam moje przeciwpadaczkowe.Stąd taka liczna rzesza lekarzy czuwających.No i to oczywiście nie była moja decyzja.Dzieci urodziły się zdrowe.Powodzenia!
                        • ewelina508 Re: migrena niszczy mi zycie 20.08.15, 19:44
                          Hej, jestem w 7 tyg, głowa nie ustępuje :/
                          2 tyg temu byłam u lekarza bo biorę amotryptiline i fluoxetin a do tego zomig , lekarz pozwolił mi brać zomig w razie bólu. Czy któraś z was brała tryptany w ciąży? Pozdrawiam
                          • Gość: Auubrey Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.dynamic.chello.pl 20.08.15, 20:06
                            Hej ! U mnie juz ponad połowa i na szczęście, żadnych ataków od końca 8trym. Mój lekarz pozwolił brać jedynie paracetamol
                            • Gość: wybór Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.150.149.192.internetia.net.pl 21.08.15, 16:36
                              Super.Myślę,że nawet ten paracetamol zbędny.Mam nadzieje ,że tak jak u mnie na czas ciąży wszystko ucichnie.Hormony w niektórych przypadkach robią swoje:)Ja nawet chciałam "poeksperymentować"
                              ginekologicznie po ciąży ale nie mogłam.Pozdrawiam!
    • elektrykbezwasow Re: migrena niszczy mi zycie 16.11.15, 00:05
      Witam. Mialem migreny przez okolo 30 lat, przewaznie w weekendy ale i w tygodniu sie trafialy, trzymaly mnie przez dwa do trzech dni. Oczywiscie odwiedzilem mnostwo lekarzy i zrobilem cala mase badan, bralem tez rozne leki,glownie przeciwbolowe. Pisze - mialem bo od dwoch lat juz nie mam. W moim przypadku przyczyna byla alergia na gluten zawarty w zbozach, glownie pszenicy. Po odstawieniu prodoktow zawierajacych gluten migreny ustapily i tak oto jestem zdrowy i szczesliwy bo glowa mnie nie boli. Moze pani migreny tez sa spowodowane alergia na gluten.? Prosze sprobowac odstawic go na kilka tygodni na probe. Zaszkodzic nie zaszkodzi a moze sie okaze ze pomoze ;) Pozdrawiam i zycze duzo zdrowia. Olek z Opola
    • Gość: liberalna Pinky Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.11.15, 18:30
      Migrena niszczy mi już tak życie 30lat im bliżej menopauzy tym gorzej .Są takie dni że mam ataki za atakami dzień w dzień, które wybudzają mnie w nocy, uzależniłam się od leków przeciwbólowych bez których nie wychodzę z domu. Najskuteczniejszymi lekami są dla mnie tryptany, obojętnie pod jakimi nazwami, najtańszy jest Frimig 100, i nigdy nie dopuszczam aby mi ich zabrakło.Tryptany usuwają większość objawów migrenowych w ciągu kilkudziesięciu minut i przywracają samopoczucie jakie było przed atakiem. Dobrze ze są bo moja babcia walczyła 50 lat i jedyną obroną przed tym cierpieniem były tabletki z krzyżykiem od których też się uzależniła, a ból był redukowany w małym stopniu. Jedynymi wadami tryptanów są jego cena oraz dostępność tylko na receptę. Polecam wszystkim braciom i siostrom w cierpieniu przynajmniej wypróbujcie .
      • annthonka Re: migrena niszczy mi zycie 22.11.15, 00:21
        Święte słowa - ja zawsze powtarzam, że lepiej wziać tryptan, który u większości chorych w miarę szybko przynosi odczuwalną ulgę niż marnować wątrobę i kasę na nieskuteczne środki przeciwbólowe typu paracetamol, ketonal czy inną pyralgina.

        Frimig jest jeszcze w miarę przystępny cenowo - szczególnie dla osób, którym wystarcza dawka 50 mg, bo wtedy można kupić tabletki 100 mg i dzielić je na pół.
        Zresztą w ogóle na szczęście tryptany są coraz tańsze - na pewno pamiętacie czasy, kiedy za dwie tabletki płaciło się 200 zł i człowiek się 5 razy zastanawiał czy wziąć, czy może jeszcze poczekać...


        • olga727 Re: migrena niszczy mi zycie 01.12.15, 18:00
          Oprócz Ketonalu,czy Pyralginy (w zastrzyku) to jeszcze są czopki Diclofenac (przy mocno rozhulanym ataku).
    • Gość: Madlene Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.net.igaz.net 01.12.15, 19:40
      Mnie migrena meczyla 10 lat. Pomógł lek migea 200, wiem też ze problemem był np.aspartam który niestety jest wszędzie prawie. Slodziki itp.po alkoholu takze lub na zmianę pogody. Po tym leku nie zawsze ale w 70% jest lzej z bólem.
    • Gość: gość Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.ip.oxynet.pl 14.12.15, 15:22
      Prosze poprosic lekarza o skierowanie na badanie poziomu HOMOCYSTEINY. tj. badanie krwi. U mnie poziom byl bardzo przekroczony i okazalo sie ze to jest powod moich migren! raczej trzeba bedzie zaplacic za to badanie ok.50-60 zl-zalezy od lekarza. Powodzenia!
    • ewelina508 Re: migrena niszczy mi zycie 09.04.16, 22:07
      www.ptmp.com.pl/png/png7z2_2014/PNG72-04-Kanadys.pdf
    • klaudyna108 Re: migrena niszczy mi zycie 12.04.16, 10:45
      Migrena wszystkim niszczy życie, szczególnie chroniczna, lekooporna. Ale w Anglii masz refundowane ostrzykiwanie botoxem, ono jest bardzo skuteczne, właściwie do tej pory to było jedyne co lekarze mogli zrobić. Z tym że trzeba się ostrzyknąć ze 3 a nawt 4 razy, bo to działa powoli. Ja byłam ostrzykiwana już 8 razy - to są 2 lata i nie zamierzam odpuszczać, po 4 razach ból stał się wyraźnie mniejszy, rzadziej i krócej trwa. Psze o tym na blogu. www.migrenapomoc.blogspot.com
      No i teraz mamy w perspektywie monoclonalne przeciwciała które są podobno rewelacją, ale cena bedzie zaporowa... stąd moje wszystkie desperackie pomysły jak by tu wydusić od państwa refundacje....
      A triptanów nie brałaś????
      ozdrawiam serdeczniie
      • olga727 Re: migrena niszczy mi zycie 12.04.16, 16:48
        A gdzie ten botoks jest wstrzykiwany ? Ja się spotkałam z botoksem,przy spastyczności mięśni przy porażeniu mózgowym u dziecka ( na szczęście nie mojego dziecka).
        Nie wiem jakim cudem,ale na razie od jakiegoś czasu,zmniejszyła mi się częstotliwość ataków. Nie wiem na jak długo,ale cieszę się z tego co jest Teraz. :) Życzę wam tego samego(zmniejszenia ilości ataków) !
    • ewelina508 Re: migrena niszczy mi zycie 12.04.16, 18:52
      Ja próbowałam botoksu ale niestety nie pomógł mi. Tryptany to cos bez czego z domu nie wychodzę :) ale mimo wszystko ponad 20 dni w miesiącu wykańcza. Ze tez cholera w kosmos latamy a takiej jednej wrednej migreny pozbyć na amen sie nie można. Zdrówka dla wszystkich :)
      • adrianmigrena Re: migrena niszczy mi zycie 17.04.16, 06:17
        Witam. Po 37 latach męki, wizyt u uzdrawiaczy, specjalistów, badań, wymiotów, tony wypitych róźnych leków, zastrzyków i nareszcie mogę normalne żyć!!! Nie będę się rozpisywał bo każdy wie co to migrena. Kilka lat temu przypadkowo trafiłem na CINIE 100 i jego tańszy zamiennik Frimig. Brałem przy bólu i po godzinie było po wszystkim! Rewelacja. Później piłem już przy aurze ale...no właśnie. Nie ma nic za darmo. Czułem skutki uboczne tzn. ścisk w klatce piersiowej i nadwrażliwość na ciepło na języku, głowie i palcach. ALE TERAZ MAM NOWE !!! Wyjątkowo tania robiona w aptece mieszanka różnych leków ( na receptę ). Kodeina, kofeina,luminal i inne itp. w ściśle ustalonych dawkach. Piję gdy mam aurę i nie wiem już od pół roku co to ból migrenowy. Ataki występują coraz rzadziej. Jest tak jak powiedział mi lekarz.
        Podsumowując. Jeśli mogę to doradzam CINIE (tańszy FRIMIG) , ja piłem 100 mg. Lub mieszankę.
        Pozdrawiam wszystkich cierpiących.
        Adrian.
        • ola.h Re: migrena niszczy mi zycie 02.06.16, 13:55
          Witam wszystkich migrenowców. Pona 20 lat męczyłam się z migreną (klasyczne 3-dniówki co 2 tygodnie). Ostatnie 5 lat robiłam wszystkie możliwe badania i oczywiście nic nie wychodziło. Ostatnio moją lekarkę zaniepokoiło permanentnie podwyższone ciśnienie. I zapisała mi leki na nadciśnienie. Biorę je od 2 miesięcy i ... nie mam migren. Moja rada, mierzcie sobie ciśnienie przez 2 tygodnie rano i wieczorem i jeśli będzie ponad 140 na ponad 90, to być może bóle są spowodowane zbyt wysokim ciśnieniem. Powodzenia
    • Gość: Ana Re: migrena niszczy mi zycie IP: 89.174.116.* 06.06.16, 22:34
      Witam polecam zabiegi refleksologii stop oraz twarzy refleksologia doprowadza organizm do rownowagi biologicznej jest szczegolnie polecana przy migrenach bólach menstr.zaburzeniach hormonalnych.
    • Gość: Justyna Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.15-3.cable.virginm.net 15.06.16, 00:05
      Witam! Choruję na migrenę z aurą, biorę etopro, czy jest tu ktoś w podobnej sytuacji? Pozdrawiam serdecznie Wszystkich Migrenowców :-)
      • minniemouse Re: migrena niszczy mi zycie 21.06.16, 02:26
        mam migrene ale bez aury, biore topamax.
        pozdrawiam rownie serdecznie :)

        M
    • kajteczek Re: migrena niszczy mi zycie 21.06.16, 08:08
      Od 1,5 miesiąca biorę koenzym Q10 2 x 30 mg, migreny są rzadsze i słabsze.
      Spróbuj - mnie wyraźnie pomógł.

      Pozdrawiam
      Kajteczek
    • kuku-na-muniu8 Re: migrena niszczy mi zycie 01.08.16, 09:24
      Kurcze tyle osób cierpi na tą migrenę... nie wiem czy coś daje chodzenie po lekarzach.
      • dorotka1101 Re: migrena niszczy mi zycie 01.08.16, 18:40
        Ja cierpie na to cholerstwo cale zycie,jako dziecko zwolnienia z wf,potem mówili ze minie jak zajde w ciaze,potem jak urodze a było coraz gorzej i gorzej az w końcu usłyszałam ze z tym trzeba nauczyc sie zyc.Tez biore cinie najpierw 50-tke teraz 100-tke jest fatalnie,bole sa z aura trzy dni z głowy i oczywiscie jak wolny wekeend to jakze by inaczej ja zawsze mam migrene,wycieczka czy jakis wypad mnie to cholerstwo dopada,mam juz ponad czterdziestke i nic nie zapowiada zeby to sie miało skonczyc chociaz zmniejszyc tylko jest coraz gorzej,wogle odnosze wrazenie ze im starsza tym trudniej przez to przechodze a bóle znacznie sie nasilaja niestety.Nikomu nie zycze,to chyba jakas kara bo zyc z tym naprawde ciezko.
    • leonoela Re: migrena niszczy mi zycie 10.08.16, 01:34
      Czy ktoś też tak ma jak ja? Obserwuję swoją migrenę od lat i stwierdzam, że jest to coś na pograniczu depresji, złej przemiany materii i reakcji na działanie hormonów.

      Nie zawsze migrena moja musi się przejawiać bólem i wymiotami, choć na ogół przejawia się bólem i utratą wyraźnego widzenia. Jednak zawsze przejawia się jakimś „watowatym” mózgiem, takim jakie mają osoby podczas kolejnego życiowego rzutu depresji.

      Nie zapomnę słów człowieka cierpiącego na depresję, który gdzieś się wypowiedział następująco: ”O tym, że to kolejny rzut depresji pomyślałem w restauracji, gdy poczułem, że jedzenie kompletnie nie ma smaku”. U mnie migrena ma między innymi takie objawy. To taka mikrochoroba afektywna-dwubiegunowa. Podczas migreny panuje depresja, a przed pojawia się mania. Eksplozja kolorów, smaków i odczuć. Kiedy widzę te wszystkie barwy różnych przedmiotów, wiem, że następnego dnia czeka mnie dół i ból. Czuję, że obie choroby mają podobne podłoże choroba afektywna dwubiegunowa i migrena. Depresja to długotrwała migrena bez bólu.

      No, a podczas migreny zatrzymuje mi się praca wątroby. Na działanie tryptanu mogę czekać i dwie godziny. Nie trawię wówczas nawet wody. Gdy już umieram z głodu, mogę zjeść co najwyżej odrobinę ugotowanego makaronu (bez żadnych przypraw), bo, jeśli głoduję w migrenie, jest ona wówczas znośna, jak zjem, jest tragiczna. Jeśli schudnę z 5 kg, migreny są łagodniejsze.

      Ale migrena moja nie jest wywołana tyraminą. Jest wywołana hormonami. Przed miesiączką i w połowie cyklu (tak było na ogół, teraz, gdy już wiek robi swoje powoli ustępuje, ale i wariuje).

      Ta przed miesiączką towarzyszyła obrzękowi wszystkich wnętrzności, które były po prostu w gorączce! Żołądek w gorączce, dziąsła w gorączce, gardło w gorączce, gałki oczne w gorączce, mózg w gorączce. Wówczas tryptan powolutku wystopniowywał ten obrzęk. Przy okazji piłam krwawnik, on też miał na ten obrzęk dobroczynny wpływ.

      Najgorsza jednak była migrena w połowie cyklu. To nie był obrzęk. To było całkowite odwodnienie. Gdzieś cała woda z organizmu znikała i gałki oczne były tak suche, że nic nie pomagało, żadne krople. Czasami wydawało mi się, że mam na oku takie suche placki jakie wówczas pojawiały mi się na skórze. Zatoki też były suche. Tylko szyja w obrzęku. Dodam, że robiłam wszystkie badania, na tarczycę, na choroby skóry. Nic mi nie dolega i nie dolegało. Jestem i byłam zdrowa jak wół.

      I teraz zastanawiam się, bo widzę, że każdy tutaj ma inną migrenę, że te trzy podobieństwa do innych chorób w mojej migrenie mają jakąś jedną przyczynę związaną z przemianą materii i gospodarką elektrolitową powiązaną z hormonami. Czyli czymś tak trudnym do określenia jak na przykład przyczyna endometriozy.

      Jak okiełznać te cholerne hormony, elektrolity, tak jak rzecz się ma na przykład w cukrzycy? Zbadać cukier co rano i wszystko wiemy.
      • Gość: obserwator Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.internetia.net.pl 09.03.17, 19:28
        Mam identyczny typ migreny od czasu młodości.Wiara że to kiedyś przeminie już mnie opuściła. Mija 60-tka i wszystko nadal tak samo się toczy mimo zmian hormonalnych organizmu.Tak będzie do końca żywota. Na szczęście są nowe leki tryptany. Ponoć nieszkodliwe i hamujące ból migrenowy skutecznie i szybko. To nie są leki typowo przeciwbólowe ale część składnika naszego organizmu którego mamy niedobór -powodujący bóle. Trudno określić jakie będą skutki działania tryptanów po dziesiątkach lat bo niewiele osób je kupuje. Są dosyć drogie ale skuteczne niestety nie leczą migreny ale doraźnie przerywają ból.Migrena jest nieuleczalna ! To rodzaj skazy genetycznej albo "depresji mózgu"Tryptany nie szkodzą jak leki przeciwbólowe nie uszkadzają wątroby itp. Sposobem łagodzącym migreny jest częste ale w mniejszych porcjach spożywane jedzenie które nie powinno być ciężkie. Migrena nie lubi obżartuchów zwłaszcza tych z zaburzeniami trawienia.Gdyby tryptany były tanie i dostępne bez recepty -nikt nie wiedziałby co to za choroba!
      • minniemouse Re: migrena niszczy mi zycie 18.03.17, 00:20
        leonoela napisała:
        Obserwuję swoją migrenę od lat i stwierdzam, że jest to coś na pograniczu depresji, złej przemiany materii i reakcji na działanie hormonów.
        Ale migrena moja nie jest wywołana tyraminą. Jest wywołana hormonami. Przed miesiączką i w połowie cyklu (tak było na ogół, teraz, gdy już wiek robi swoje powoli ustępuje, ale i wariuje).
        Najgorsza jednak była migrena w połowie cyklu.
        w mojej migrenie mają jakąś jedną przyczynę związaną z przemianą materii i gospodarką elektrolitową powiązaną z hormonami.

        Leonoelo, nie wiem czemu tak pozno zauwazylam twoj niezwykle ciekawy wpis.
        masz jak widze bardzo dobre zdolnosci obserwacyjne i niezwykle wnikliwie wychwytujesz rozne niuanse jakie zachodza w twoim organizmie, a co ciekawsze masz dar ujecia tego w slowa, co malo kto potrafi.
        Brakuje ci jednak czegos rownie istotnego, mianowicie naukowej wiedzy za tym.

        I tak, na przyklad tyramina jak najbardziej wywoluje u ciebie migreny tak samo jak hormony i na pewno czesto w parze z hormonami. wiele bowiem zalezy od ilosci tejze, pory cyklu w jakim aktualnie sie znajdujesz, czy wystapily inne czynniki pobudzajace do wystapienia napadu bolu it itp. i tak np jesli bylas w fazie owulacji i zjadlas porcje sera bogatego w tyramine a do tego bylo niskie cisnienie (lub wysokie, jesli dla ciebie niekorzystne jest wysokie) barometryczne to jak najbardziej i tyramina i skoki hormonalne mogly ci wywolac ostry napad.
        tzn, moze gdybys nie zjadla tego serka napad bylby jakies 10-20% lzejszy - cos w tym stylu, trudno powiedziec :)
        Hormony - z pewnoscia graja one jakas role w migrenie jakkolwiek nie sa one bezposrednia przyczyna a wywolywaczem napadow. U kobiet powoduja ataki trzy razy czesciej niz u mezczyzn. naturalne wahania estrogenu i progesteronu jakie zachodza podczas owulacji i miesaczkowania (oraz okolo) sa winowajcami zwiekosznej ilosci napadow u nas, kobiet. nie sa to zadne "zaburzenia hormonalne", po prostu normalny kobiecy proces tak nam sie zle przysluza :/

        Przemiana materii - ponownie, sensacje zoladkowo-watrobowe kojarza sie czesto z jakimis zaburzeniami zwyczajnie dlatego iz osrodki w miozgu ktore "puchna" podczas napadu bolowego migreny sa umieszczone blisko osrodkow np uczucia mdlosci i wymiotnych. stad czujemy wstret do jedzenia, chce nam sie wymiotowac a nie mozemy, lub wymiotujemy obficie - zalezy ktory osrodek jest pobudzony.
        Jesli jestes zainteresowana, te wszystkie tematy bylu tu omawiane, a w archiwum mozna to wygrzebac, wrzuc tylko odpowiednie slowa -klucze w okienko. trzeba chyba tylko zalogowac sie aby miec pelny dostep - ale nie jestem pewna.
        Niemniej gratuluje umiejetnosc tak wnikliwej obserwacji i okreslania tego.

        Czuję, że obie choroby mają podobne podłoże choroba afektywna dwubiegunowa i migrena. Depresja to długotrwała migrena bez bólu.

        tak sie wydaje na podstawie objawow, prawda? : )
        Ale tak nie jest. dlaczego tak sie dzieje, poniewaz zarowno w migrenie jak i w depresji wystepuja zaburzenia w wydzielaniu serotoniny i norepinefryny (noradrenaliny). w obydwu przypadkach z innych powodow i mechanizmy sa inne ale w przypadku przedłużającej sie migreny jeden efekt koncowy jest podobny i tu i tu - obnizenie nastroju. stad mylne przekonanie ze te dwie choroby maja cos wspolnego - objawy maja, zrodlo nie.
        (Nie mylmy tego z przypadkami gdzie chory ma autentyczna depresje i przy okazji cierpi tez na autentyczne migreny. wtedy ma dwie choroby na raz, ale my o tym teraz nie mowimy)
        Powtorze wiec- w migrenie w ktorej jednym z czynnikow sa wahania serotoniny i norepinefryny, moze dojsc do obnizenia nastroju z powodu napadow.nie znaczy to ze popada sie w jakas kliniczna depresje. znaczy to, ze z powodu migreny obniza sie poziom serotoniny w mozgu.
        btw, dlatego tez niektorym chronicznym migrenowcom pomagaja profilaktycznie antydepresanty a niektorym NIE pomagaja. wlasnie dlatego iz migrena nie jest depresja tylko czasami ten poziom s. za bardzo i za czesto sie obniza.

        No, a podczas migreny zatrzymuje mi się praca wątroby. Na działanie tryptanu mogę czekać i dwie godziny.

        watroba nie powoduje ze lek dziala. wrecz przeciwnie, ona oczyszcza czyli eliminuje organizm z niego.

        jak sie leki wchlaniaja mozesz poczytac tu:
        Wchłanianie leku (A)
        Absorpcja czyli przechodzenie substancji czynnej do krwiobiegu lub tkanek, polega na jej przenikaniu przez błony biologiczne. Bardzo niewiele leków wchłania się całkowicie, z reguły na tym etapie występują największe straty.
        Stopień wchłaniania leku zależy od:
        drogi podania,

        właściwości fizykochemicznych leku,
        właściwości postaci leku (postacie o kontrolowanym uwalnianiu substancji czynnej)
        wielkości podanej dawki.
        obecności pokarmu w przypadku podania per os
        powierzchni w przypadku podania na skórę
        O szybkości wchłaniania decyduje szybkość rozpuszczania substancji czynnej w płynach ustrojowych, która zależy m.in. od wielkości cząsteczki i pH środowiska.
        Substancje silniej zjonizowane wchłaniają się wolniej i w mniejszym stopniu. Ładunek utrudnia bowiem przenikanie przez membrany biologiczne. Stopień jonizacji zależy z kolei od pH środowiska – leki będące substancjami o charakterze kwasowym są silniej zjonizowane w środowisku zasadowym, jakie panuje np. w jelitach. Po podaniu doustnym, będą się więc lepiej wchłaniały w żołądku, gdzie pH jest kwasowe i lek występuje w formie słabo zjonizowanej, niż w jelitach. Leki będące zasadami – przeciwnie, lepiej wchłaniają się w jelitach niż w żołądku. Na wchłanianie mają więc duży wpływ lokalne zmiany pH w przewodzie pokarmowym, wywołane np. spożytym pokarmem. Wchłanianie leków po podaniu doustnym w istotny sposób może również zależeć od wzmożonej perystaltyka jelit czy schorzeń przewodu pokarmowego.
        Wchłanianie leku po podaniu domięśniowym przebiega również na drodze przenikania substancji czynnej przez błony biologiczne do krwiobiegu. Tu również ma znaczenie stopień zjonizowania wchłaniane
        j substancji.
        Istotnym czynnikiem wpływającym na wchłanianie jest stopień ukrwienia miejsca podania. Niekiedy dla zwiększenia absorpcji substancji czynnej np. z maści dodaje się do niej substancji drażniących naskórek i tym samym zwiększających ukrwienie.
        Tylko leki podane drogą dożylną nie podlegają procesom wchłaniania, ponieważ tak podane, bezpośrednio mieszają się z krwią. W tym przypadku nie zachodzą też procesy uwalniania.

        jak i gdzie wchlaniaja sie leki

        Przy okazji piłam krwawnik, on też miał na ten obrzęk dobroczynny wpływ.

        Jezeli bierzesz tryptany to nie pij jednoczesnie krwawnika. Tryptan zweza naczynia krwionosne, krwawnik je rozszerza. bez sensu.

        Jak okiełznać te cholerne hormony, elektrolity, tak jak rzecz się ma na przykład w cukrzycy? Zbadać cukier co rano i wszystko wiemy.

        nad tym sie glowia najtezsze glowy od zarania dziejow. ale by bylo pieknie, co :)

        Minnie
      • Gość: migrainetool Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.awakom.net 04.04.17, 14:54
        Tak weszłam i przeczytałam.... mam to samo, od lat. Bóle glowy od różnych rzeczy - sploty hormonów, jedzenia, nerwów...... Kiedyś stałam w sylwestra i myślałam czy ja w ogóle mogę jeszcze coś jeść, głowa bolała i już miałam przestać widzieć. I nagle mnie olśniło. Skoro jedzenie - no to powalczmy z jedzeniem. 1 nie jem posiłków obok siebie, tzn jem i potem czekam 1,5 godziny minimum, żeby zjeść coś następnego, pozwalam kwasowi i wątrobie działać samej. Kawę czy herbatę pije min 1 godzinę po posiłku lub przed. Nie rozrzedzam kwasów. Jak zjem coś ciężkiego to czekam dłużej. Nie zagryzam cukierkami... ani czekoladkami. Lody, słodycze i czekoladę jem PRZED posiłkiem (a teraz się okazuje ze Robert Lewandowski robi tak samo, bo to zdrowe;))). Pilnuje tych terminów. Jak coś spieprzę, to wtedy przepycham cały układ ....PEPSI - pije dwie puszki, zawsze mam jako ratunek. Wtedy po tym sylwestrze kupiłam sobie essentiale forte (na necie najtaniej) i brałam nie 3 miesiące ale równe pół roku. Po tych zabiegach napady migreny z leżeniem, rzyganiem, słabym wzrokiem - mineły, teraz czasem raz do roku mam taki atak że muszę leżeć. Głowa nadal potrafi zacząć boleć, ale nie wywala mi całych dni i nie marnuję całych tygodni. Ibuprom biorę raz na miesiąc a nie raz na dzień, apap... (czyli paracatemol) i tutaj dochodzimy do bólu głowy hormonalnego, bo apap biorę w mieszance raz w miesiącu z aspiryną (rozpuszczam dwie tabletki w szklance) i po 15 minutach popijam pepsi lub kawą - tylko wtedy jak mam ból głowy tzw hormonalny - działa, niestety nie potrafię znaleźć innego wyjścia na ten ból (oprócz castagnusa, jak biorę te zioła to one znoszą wszelkie PMS w tym ból głowy). Czasem zamiast tego mam czopki z naproxenu 500mg (wolę czopki, chociaż można mieć i do łykania - aleve czy naproxen o innej handlowej nazwie). Pyralgina mi się przeterminowała, tryptany - pomagały, owszem, ale i tak jak schodziły z krwi to ból potrafił wracać, szczególnie jak to był ten od układu trawiennego. Na razie od 4 lat pilnuje zależności jedzeniowych (nie jem tylko wyzwalaczy bólu takich jak ogórki świeże - u mnie zatrucie pokarmowe prawie za każdym razem, ale resztę jem normalnie, no może o wiele więcej warzyw gotowanych). Są jeszcze nerwy - wtedy się nic nie trawi itd, itp, staram się o tym tylko pamiętać.
    • Gość: gość Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.bb.sky.com 26.03.17, 14:26
      Co myślicie o tych trikach: Tekst linka
      • minniemouse Re: migrena niszczy mi zycie 27.03.17, 01:10
        to sa triki dla tych co sie nudza i nie maja migreny tylko ich glowka cmi.
        • Gość: Majka Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 12.04.17, 23:02
          A ja Wam powiem ze kiedy zaczeły mi się prawie 30 lat temu w okresie dojrzewania napady migreny z wymiotami i mama zabrala mnie wtedy do neurologa na rynku w Krakowie - straszy dziadzius, ktory mnie opukał, dal mi wtedy pierwszą fiolke tabletek niebieskich(to byl chyba cofecorn) i cos do rozpuszczania. Nie przyniosło ulgi. Ale pamietam do dzisis co mi powiedzial: Dziecko musisz byc silna przy tej migrenie, tak jak wiezniowie w obozach byli zeby przetrwac. Z tej wizyty juz nie wiele pamietam, ale te słowa czasem sobie przypominam, bo przez te 30 lat jak były migreny tak są, Na tej przesterzeni zaden neurolog mi skutecznie nie pomogl. Od ok 10 lat ataki sie ustabilizowaly na raz w miesiacu w czasie okresu. I tak sobie zyje od ataku do ataku...Pozdrawiam wszystkich bidnych migrenikow!
          • minniemouse Re: migrena niszczy mi zycie 12.04.17, 23:12
            Oj, wspolczuje.. a probowalas kiedys lekow z grupy tryptan - Maxalt, Imigran, Zomig? czasem w polaczeniu z lekiem przeciwbolowym?

            M.
            • Gość: Majka Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.04.17, 19:00
              Tak okolo 10 lat temu brałam Maxalt pojęzykowo a potem Relpax i pare miesięcy Neozyne codziennie. Tryptany zmniejszaly mi bol, ale nie całkowicie - bylam jakby to powiedziec w takim stanie przetrwalnikowym. Potem neurolog proponowala mi na stale leki przeciwpadaczkowe ale wtedy myslalam juz pomalu o ciazy i nie chcialam. Potem leczylam sie akupunktura i ziolami u lekarki z mongolii. Byla poprawa po tych 10 zabiegach jakby calosci funkcjonowania oranizmu i lzejsze napady, ale zaszlam w ciaze i przestalam brac ziola.
              Najlepszy czas, to byl po ciazy - dlugo karmilam i dopoki nie pojawil sie okres migreny byly duzo lzejsze, bardzo czesto bez wymiotow. Po dwoch ciazach i powrocie okresu wszystko niestety wrocilo do normy, tzn raz w miesiacu w czasie okresu najczesciej. W ostatnich dwoch latach probowalam jeszcze na wlasna reke herbatek ziolowych z szyszek chmielu i szałwi. Efekt byl taki, ze rozwekalo mi atak to znaczy bolalo jakby mniej ale za to dwukrtonie trzykrotne dluzej.
              • minniemouse Re: migrena niszczy mi zycie 13.04.17, 22:18
                Hm, to jesli u ciebie naczesciej migreny atakuja w czasie menstruacji, to moze pomysl o zniesieniu miesiączek na kilka miesiecy? bierze sie tabletki antykoncepcyjne bez przerwy przez co najmniej trzy miesiace. mozna zapytac czy da sie na dluzej.
                w czasie przerwy oczywiście dopada mega-napad, ale potem znowu ulga.
                moze to dla ciebie wyjscie?

                Minnie
                • Gość: Majka Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.04.17, 23:32
                  Przez te wszystkie lata nauczylam sie juz starac unikac roznych czynnikow wywołujacych czyli np. za duzy wysilek fizyczny z pulsowaniem w skroni konczy sie prawie zawsze migrena, duzy stres, zapch chemikaliow, ostre swiatlo itd. ale wlasnie jesli chodzi o czas okolomiesiaczkowy, to smieje sie ze nawet gdybym lezala przez 5 dni jak ksiezniczka, to i tak bedzie migrena.
                  Szczerze mowiac to boje sie "majstrowania" przy hormonach, wiem ze jest wiele skutkow ubocznych.
                  • minniemouse Re: migrena niszczy mi zycie 13.04.17, 23:40
                    Ja tez sie bardzo balam az nie mialam wyjscia.
                    Nie musisz brac jak nie chcesz, mowie tylko ze jest takie wyjscie.

                    to smieje sie ze nawet gdybym lezala przez 5 dni jak ksiezniczka, to i tak bedzie migrena

                    hehe :)
                    tak, bedzie, bo to zalezy tylko od hormonow, niczego wiecej..

                    Minnie
                    • Gość: Majka Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.04.17, 23:54
                      Czyli tez masz, mialas problem z migrena okolomenstruacyjna? Stosujesz ta metode ze wstrzymaniem okresu?
                      • minniemouse Re: migrena niszczy mi zycie 14.04.17, 02:42
                        tak, najgorsze migreny mialam w czasie owulacji i menstruacji, a potem bardzo ciezko przechodzilam te cala peri-menopauze. do tej pory musze brac HTZ bo jak probuje przestac to od razu zaczynam miec intensywne uderzenia goraca. nawet z rzadka zdarzaja mi sie tak czy siak.

                        Branie tabletek anty na przerwanie miesiaczki troche mi pomoglo, nie pamietam juz czemu przerwalam. moze nie bylo az takiego 'uou' efektu jakiego sie spodziewalam, no ale kazdy jest inny.
                        albo nie bylo to pokryte i bylo trywialnie po prostu za drogo.

                        Minne
                        • Gość: Majka Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 14.04.17, 13:32
                          To ja mam podobnie do Pani. Ostatnimi czasy przestalam "walczyc" z atakami. To znaczy wole nie przytłumiac nadchodzacego ataku, bo i tak wiem ze on powroci za dzien dwa i min. raz w miesiacu musi byc. Tyle ze teraz moge sobie na to pozwolic bo jestm na urlopie wychowawczym. W lipcu wracam do pracy i juz sie bardzo boje. Nie raz sie zdarzało, ze w autobusie lub samochodzie taxowce musialam połykac z biuzi wlasne wymioty, zeby publicznie nie robic widowiska. Ktos kto nie choruje na to albo nie ma w najblizszym otoczeniu takiej osoby nie ma pojecia co to jest.
                          Kiedys z ciekawosci poszlam na takie spotkanie z medycyna naturalna o bolach glowy i raczej nie dowiedzialam sie niczego nowego o metodach leczenia o ktorych bym jeszcze nie wiedziala. Rozsmieszylo mnie jednak ze pan, ktory wykladal skadinąd(symaptyczny starszy czlowiek) mowil ze on gdyby mial takie ataki, to byłby na nie przygotowany z roznymi metodami lagodzacymi kompresami itd..
                          Taka osoba nie zrozumie, ze dnia godziny nie da sie ustalić i ze czlowiek moze tylko lezec z zmknietymi oczmi w ciemnym pokoju myslac za jakie to grzechy te niekonczace sie męczarnie.
                          Jak bylam troche mlodsza, to lapalam sie roznych jakichkolwiek znalezionych w sieci metod, typu pij herabtke z imbirem, zlagodzi ataki bedzie swietnie. Wypilam wtedy na samym poczatku w pracy chyba z 5 herbat z tym imbirem. potem dostalam wymiotow z takim kwasem z podraznionego zoladka tym imbirem ze mialam spalony przelyk po same migdaly.
                          Ciezkie jest zycie z migrena jak trzeba funkcjonowac w rodzinie w pracy...
                          A moze teraz po przejsciu menopauzy przejda Pani ataki? Ja na to po cichutku licze, jesli dozyje oczywiscie szczesliwie menopauzy:) Znam dwie kobiety, ktorym po menopauzie ataki przeszly. Ja mam 40 lat, to pewnie jeszcze z min. 10 lat pewnie jeszcze okres potrwa..
                          • minniemouse Re: migrena niszczy mi zycie 16.04.17, 05:06
                            zadna 'pani' Majko :) ta w 'Necie wszyscy rowni :)
                            Ja juz jestem dawno po menopauzie. migreny zlagodnialy, owszem, ale calkiem nie przeszly. ale zawsze lepiej niz bylo :)
                            no ale ja jestem wyjatkowo ciezki przypadek.

                            40 lat? no tak, pewnie 10 jak nie 15. patrzac z perspektywy czasu, ja bym nie czekala na dobrodziejstwo menopauzy tylko pompowala mozliwosci medycyny tak tradycyjnej jak i naturalnej do kazdej mozliwej granicy.
                            Medycyna naturalna jest dobra jesli pomaga, a nie kazdemu pomaga. moze powinna sprobowac pani oleju konopnego albo innych dozwolonych w PL produktow marihuany? niektorym pomagaja calkiem skutecznie a te wprowadzone na legalny rynek maja usuniete tete takie tam co powoduje uzaleznienie.
                            Dla mnie zbawienna jest wylacznie medycyna tradycyjna - tryptany polaczone z silnymi lekami p/bolowymi doraznie, i topamax profilaktycznie codziennie. na poczatku bardzo martwilam sie o skutki uboczne a potem juz chcialam tylko zyc bez bolu.
                            wiem i rozumiem ze skutki uboczne to nie drobnostka, ale z drugiej strony uwazam ze czasem warto dla wlasnego komfortu i jakosci zycia nie przejmowac sie nimi tak bardzo. zwlaszcza ze te skutki uboczne w wiekszosci wypadkow podawane sa tylko aby nie byc w razie czego zasadzonym i az tak nie wystepuja.
                            na ogol leki sa przez pacjentow dobrze znoszone, a przypadki kiedy cos bylo nie tak sa raczej rzadkie. najwazniejsze to trzymac sie zalecen. tzn nie przekraczac dawek i nie brac jak koniecznie nie trzeba.
                            znam wiele osob ktore mimo ostrzezen przekraczaja dawki i to nieraz sporo, np jest napisane ze wiecej niz 8 kapsulek dziennie czegos tam nie wolno a mi sie zwierzaja "ja to biore 15 dziennie". nic dziwnego ze potem ma sie problemy z nerkami, watroba...
                            trzeba po prostu byc rozsadnym, to bedzie dobrze. :)

                            Pisze to bo widze ze tobie chyba tez metody naturalne za bardzo nie pomagaja. fakt wypicia 5ciu herbatek z imbiru bez efektu czy raczej - z przeciwnym ;) - mowi mi ze to bylo po prostu za slabe, meki calkiem niepotrzebne i prawdopodobnie zazycie dimenhydrynatu -Aviomarinu-
                            nie tylko ze ulzyloby w nudnosciach ale i w samym bolu glowy tez!, bo jakos tak to fajnie dziala. mnie czesto po tym przechodzi lekka migrena. kupuje powlekane trabletki 50mg i jesli bardzo boli to lykam od razu po 2. a moze jest juz dostepny w PL Marinol? na bazie maryski. ale sama nie wiem jak dziala bo nie probowalam. na ogol chwala.
                            Jesli Aviomarin jest za slaby to kolejny silniejszy lek na wymioty i nudnosci to Prometazyna, ale to juz jest na recepte.
                            problem w tym, ze jak piszesz na urlopie mozna sobie chorowac dowolnie, ale w pracy trzeba jakos funkcjonowac.
                            Nie wyobrazam sobie tak cierpiec kolejne 10, 15 lat... i jak pisalam, olalabym te skutki uboczne.
                            no i serdecznie wspolczuje.

                            pozdrawiam, Minnie
                            • Gość: Majka Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.04.17, 23:21
                              To mnie zmartwilas, ze Topamax musisz brac nadal. Jak to czlowiek sie "pocieszy" jak sie do ludzi o podobnym problemie odezwie, bo tak to sie wydaje ze nikt nie ma az tak zle. Własnie Topamax od dwoch lat bierze moja kolezanka, ktora ma migreny tylko inne ode mnie, jej cierpna czesci ciala. I pomaga jej, w zasadzie mowi ze nie ma. raz jej sie zdarzylo ale to przy ekstremalnym zmeczeniu gdzies podroza na wakacjach. Tylko ze nie moze zejsc ponizej pewnej dawki (probowala po roku), bo wtedy nie pomaga.
                              I dobrze, ze mnie oswiecilas z tym Aviomarinem, kurcze jakos przez tyle lat nigdy na to nie wpadlam zeby sprobowac. Kiedys pytalam o jakies srodki przeciwymiotne w aptece, to mi powiedzialy ze tylko na recepte.
                              I masz racje, jak cos pomaga to nie ma co za bardzo sie zastanawiac nad srodkami ubocznymi. Pare razy w zyciu bylam tez na pogotowiu jak mocno mnie bolalo, to dawali mi pyralgine domiesniowo a raz lekarz sie smial, ze zrobil mi taka mieszanke ze sam by sobie zapodal i faktycznie mi po tym szybko przeszlo.
                              Poprobuje cos powalczyc dalej, najpierw skocze do apteki po ten aviomarin, moze mi pomoze tez :)
                              Pozdrawiam serdecznie!M.

    • Gość: izabela0203 Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.police.vectranet.pl 06.05.17, 20:25
      Witaj moja migrena zniszczyła mi też życie przez nią straciłam pracę. Straciłam tyle życia na walkę z bólem głowy. Rozumiem każdego migrenowca :-( . Moje migreny trwają od jednego dnia do nawet 4 miesięcy. Jak życ z czymś takim jak nic nie pomaga?
      • Gość: izabela0203 Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.police.vectranet.pl 06.05.17, 20:38
        Na chwilę obecną w razie bólu jak się pojawi przyjmuje Zolmiles i pomaga gdy wszystkie inne leki nie dawały efektów. Pozdrawiam
    • gabinetpijawkapijawka55 Re: migrena niszczy mi zycie 15.05.17, 11:57
      Polecałabym hirudoterapię (leczenie za pomocą pijawek). Wiele osób sądzi, że efekt leczniczym polega na upuście krwi przez pijawkę. To bzdura, znaczenie ma to, co pijawka wpuszcza do organizmu podczas zabiegu. Jest b. wiele tzw. hirudozwiązków. Jest ich ok. 300, znanych jest 160 a naukowcy ciągle badają skład wydzieliny gruczołów ślinowych pijawek. Jedno jest pewne (i potwierdzone naukowo), związki zawarte w tej wydzielinie mają działanie przeciwbólowe, przeciw zapalne, antybakteryjne, obkurczowe i, co w tym przypadku najważniejsze, poprawiają mikrocyrkulację naczyń krwionośnych. W przypadku migreny pijawki stawia się za uszami i na karku. Efekty są bardzo dobre. Jestem hirudoterapeutką a pijawki wypróbowałam także na sobie, z powodzeniem. Polecam :-)
    • Gość: Kwiat Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.play-internet.pl 16.05.17, 14:23
      A próbowałaś terapii czaszkowo-krzyżowej? Mi bardzo pomogła. Miałam migreny z różnych powodów, teraz zostałą mi tylko związana z jedzeniem - jak zjem np na mieście cos za słonego to wtedy mnie łapie. A poza tym nie miewam! Życie znow jest piekne:)
    • Gość: Mm Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.centertel.pl 07.06.17, 22:58
      Podzielę się moja historią. Pierwszą migrene dostałam w wieku 10 lat. Odziedziczylam to po tacie. Było to wydarzenie które zapamiętam na długo. Zabrała mnie karetka, było dość poważnie. W szpitalu diagnoza ale nikt nie zaproponował nic lepszego poza doraźnymi lekami. Początkowo miałam ja średnio 2 razy na tydzień. Bałam się wyjść z domu bo co jak mnie to dopadnie gdziekolwiek? Co ja zrobię. Przecież zwykle poza bólem głowy mam kłopoty z przypomnieniem sobie słów, wszystko mi dretwieje, mroczki przed oczami i wstręt na światło hałas czy zapachy. Nie zawsze występują wszystkie objawy na raz. Czułam jakby to był wyrok a otoczenie zupełnie nie rozumiał mojego problemu, wręcz kpilo z "migreny". Odwiedziłam wielu lekarzy. Słyszałam tylko jak skończysz 16 lat to damy Ci mocniejsze leki. Teraz nic nie da się zrobić. Później zauważyłam że dostęp migreny m.in. po czrkoladzie. Przez 3 lata nawet jej nie tknelam. Było ciut lepiej ale migreny dalej występowały. Później zaczęłam brać na stałe divascan. Początkowo nie było efektów. Później już tylko było lepiej. Miewam migreny ale już coraz zadziej. Znowu jem czekoladę tyle że w ograniczonych ilościach. Ostatnio miałam 1 migrene od roku. Już prawie o niej zapomniałam. Wiem ze zawsze może wrócić, ale cieszę się że jest dużo lepiej. Czasami szukam pozytywnych stron i dochodze do tego, ze migren pozwala mi się zresetować. Myślę że jedna z bitew w walce z migrena juz wygrałam i mam przewagę, ale nie wiadomo kiedy znowu zaatakuje. Trzymam za was kciuki !
      • palacz67 Re: migrena niszczy mi zycie 11.06.17, 15:15
        Witam, podpinam się pod temat. Nie będę czytać całosci, bo jest tego sporo. Mam pytanie, jakie leki polecacie na bóle migrenowe. Dziś wspomagam się excedrin, bo nie mam innych. Rzadko miewam bóle migrenowe, zazwyczaj na zmianę pogody, ale są bardzo uciążliwe, jestem meteopatką. Dziękuję za pomoc i pozdrawiam serdecznie.
        • annthonka Re: migrena niszczy mi zycie 11.06.17, 20:28
          Tryptany.
          Wrzuć w wyszukiwarkę, wyskoczy Ci cała masa wątków na ten temat, bo to niezbędnik migrenika
          • palacz67 Re: migrena niszczy mi zycie 11.06.17, 20:47
            Dziękuję i pozdrawiam.
      • minniemouse Re: migrena niszczy mi zycie 12.06.17, 04:08
        Gość portalu: Mm napisał(a):
        . Odwiedziłam wielu lekarzy. Słyszałam tylko jak skończysz 16 lat to damy Ci mocniejsze leki. Teraz nic nie da się zrobić. Później zauważyłam że dostęp migreny m.in. po czrkoladzie. Przez 3 lata nawet jej nie tknelam. Było ciut lepiej ale migreny dalej występowały. Później zaczęłam brać na stałe divascan. Początkowo nie było efektów. Później już tylko było lepiej. Miewam migreny ale już coraz zadziej. Znowu jem czekoladę tyle że w ograniczonych ilościach. Ostatnio miałam 1 migre ne od roku. Już prawie o niej zapomniałam. Wiem ze zawsze może wrócić, ale cieszę się że jest dużo lepiej. Czasami szukam pozytywnych stron i dochodze do tego , ze migren pozwala mi się zresetować. Myślę że jedna z bitew w walce z migrena juz wygrałam i mam przewagę, ale nie wiadomo kiedy znowu zaatakuje. Trzymam za was kciuki !

        Hej!

        fajnie, ze nas znalazlas!

        Lekarze nie mieli racji. dzieciom w wieku 10 la tez podaje sie leki profilaktyczne i tryptany ale pod scisla kontrola.
        no ale dla ciebie to juz musztarda po obiedzie. moze jak bedziesz miec wlasne dzieci...
        czyli ile masz teraz lat?

        Domyslam sie, ze skoro sam doszlas do tego że szkodzi ci czekolada (a wiesz dlaczego?) to chyba lekarze nie powiedzieli ci o wywoływaczach? czy inne tez masz?

        i czy czytalas obydwa linki ktore sie znajduja pod nagłówkiem forum MIGRENA?
        to abc kazdego migrenika. koniecznie przeczytaj!

        Minnie
    • Gość: rr Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.dynamic.chello.pl 13.06.17, 23:05
      Mam zomig rapimelt. Czyli rozpuszany na języku . Najbardziej skuteczny lek na migrenę.
      • palacz67 Re: migrena niszczy mi zycie 14.06.17, 10:12
        Witam, dziękuję, wyjeżdżam wkrótce na wakacje i muszę się zaopatrzyć w jakiś dobry lek na ból głowy, bo jak mnie dopadnie migrena, to nie dam rady a program jest wyczerpujący, pozdrawiam:-)
        • annthonka Re: migrena niszczy mi zycie 16.06.17, 15:52
          Spójrz na moją poprzednią odpowiedź. O tryptanach na tym forum zostało napisane już naprawdę wszystko, a wyszukiwarka nie gryzie.
          • palacz67 Re: migrena niszczy mi zycie 16.06.17, 18:09
            Widziałam i podziękowałam Ci:-)
            Do RR- czy ten lek można kupić bez recepty? Jestem bardzo zabiegana w następnym tygodniu, u nas dr przyjmuje tylko dwie godziny dziennie i nie wiem, czy dam radę się do niej wybrać, pozdrawiam:-)
            • annthonka Re: migrena niszczy mi zycie 19.06.17, 16:15
              Nie chodzi o podziękowania, w końcu to forum pełni również funkcję informacyjną dla nowych migreników :-)

              Chodzi o to, że to wszystko o co pytasz zostało tu już dziesiątki razy już napisane, więc zadaj sobie trochę trudu i użyj wyszukiwarki.
    • Gość: Jolka Re: migrena niszczy mi zycie IP: *.246.155.92.rev.vline.pl 04.07.17, 18:02
      pozbyć się trudno, mnie pomagają 2 tabletki cofecornu forte plus jedna tabletka cataflamu :)
    • annthonka Re: migrena niszczy mi zycie 26.07.17, 00:06
      W wątku obok pisałaś, że migea/kwas tolfenamowy ci nie pomaga, może się jednak zdecyduj...
      • leonoela Re: migrena niszczy mi zycie 15.08.17, 00:47
        Próbujcie obniżyć PROLAKTYNĘ. To gó... jest przyczyną większości migren hormonalnych. Pomaga NIEPOKALANEK (bez recepty), albo do endokrynologa na badania i po silniejsze leki na obiniżenie tego dziadostwa. Poczytać np.: www.poradnikzdrowie.pl/sprawdz-sie/badania/prolaktyna-normy-kiedy-zbadac-poziom-prolaktyny_33654.html

        Minnie dzięki za odpowiedź, gdzieś tam w górze. Z migreną walczę od 15 lat i dopiero teraz odkryłam, że suchość oczu, ból piersi od 15 dnia cyklu, są spowodowane nadmiarem prolaktyny.

        Dwa lata temu robiłam badania prolaktyny. Miałam dziesięciokrotby wyrzut po podaniu metoklopramidu ( a powinien być sześciokrotny), a lekarz mówił "w porządku". "W porządku, w porządku", a człowiek bierze tryptany, które rujnują naczynia krwionośne w mózgu, bo chcąc nie chcąc coraz bardziej tracę świadomość (czuję się tak, jak po nieprzespanej nocy w pociągu, na co dzień), to tylko od tryptanów.

        A przyczyna migreny musi być! Trzeba ją tylko odnaleźć. Ale to jest właśnie najtrudniejsze.

        Pozdrawiam wszystkich!
        • xawery39 Re: migrena niszczy mi zycie 19.10.20, 08:20
          Odnawiam wątek . Postępujcie asertywnie . U mnie to pomogło.
          • xawery39 Re: migrena niszczy mi zycie 20.10.20, 08:27
            A czy uczestniczki wątku mierzą sobie ciśnienie krwi ? U siebie stwierdziłem jego zmiennośc , górnego od 110 do 160 mm Hg a dolnego od 50 do 80 .
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka