abepe
30.05.06, 12:02
Mimo koszmarnej pogody przez ostatnie tygodnie trzymałam się dzielnie. Migrena
nie robiła żadnych podejść,az mi się zrobił zapasik sumamigenu (w międzyczasie
dokupiłam 4 setki na wypadek wszelki).
Wczoraj rano mnie siekło,sumamigren wzięłam w pracy już o 11, zaczęło sie
pogarszac dopiero potem. Popołudniowych pacjentów musiałam odwołać. Ulga
przyszła dopiero koło 17. Niestety musiałam wieczorem zasiąść do komputera,
żeby popracować. I pewnie dlatego obudziłam się dziś z migrenką, suamamigren
znowu pomógł dopiero po jakichś 5 godzinach. Na szczęście lekarka rodzinna da
mi zwolnienie lekarskie na dziś. Więc zaraz od komutera uciekam.
Jestem przez miesiączką, więc pewnie stąd ataki. Ale wiem, że wczoraj leżała
moja teściowa a mąż od rana na ibupromie. Czyli coś z tą pogodą nie tak. U nas
pogoda sztormowa.
Jak tam wasze głowy??