ikarr
02.05.12, 07:04
Koniakowa proponuje dochodzącemu po narkozie Koniakowi sok ( wyglądał na ostry grapefruit ) lub coś do jedzenia, "na, co ma ochotę". Doprawdy, aż się prosi zacytować za klasykiem : żal...
I druga sprawa. Tak tu dziwimy się, że Koniakowie Grażę z całym przychówkiem zaprosili na kolację, że nareszcie Grażę nobilitują w tej rodzinie, a przecież na tej kolacji były tylko kanapki! Pamiętam, jak Koniakowa powiedziała do Pawełka, który jej asystował przy dekoracji stołu, że zrobiła pyszne kanapki dla gości. Jak zapraszali Stiepana z jego lamą - dziewicą, to były sałatki, przystawki, wędliny i Bóg wie co jeszcze.
A wino do degustacji przyniosła Graża i wręczał Maciek. Uważam, że Koniakowie tylko upokorzyli tą kolacją Grażynkę.