melbka
22.05.05, 09:40
hej! na początku chciałam sie z wszystkimi przywitać i gorąco was pozdrowić!
Znalazłam to forum wczoraj i przeczytałam prawie wszystkie posty :)
Tak się cieszę ,że nie jestem ze swoim problemem osamotniona, bo zawsze mi
się wydawało ,że tylko ja mam zeza i nikt więcej na świecie :)
To straszne co tu niektórzy piszą ,o tym ,że przez zeza nasze życie jest
jedną wielką męczarnią ,sama tak czasem myśle ,ale miewam na szczęscie też
dobre dni :)
Głowny mój problem ,jak i wielu z was to nie patrzenie ludzią w oczy ,to
straszne ,bo to jest tak jakby poczucie i przyznaie się do tego ,że jest się
od innych gorszym :( nie nawidze tego! Gdy z kimś rozmawiam to poprostu
analizuję każdy gest jego twarzy z myślą ,,czy już załważył?"-to okropne i
wrecz śmieszne!!!! przez to często nie moge się skupić na rozmowie , na tym
co ktoś do mnie mówi !!! Moja przyjaciolka mówi ,że mojego zeza nie widać ,a
jak już widać to jest on bardzo mały ,ale w mojej psychice jest on poprostu
OGROMNY !!!urusł do skali monstrum ,przysłania mi życie i szczęście :(((Moj
chłopak mówił ,że wogle go nie dostrzega i nie zwaraca uwagi ,ale ja nie
wiem ,ciągle mi się wydawało ,że on mnie kłamał !!!a drugi mówił ,że jest on
seksowyny !! jak coś takiego może być seksowne??? to ja nie wiem :(((Nie wiem
już normalnie , tak naprawde zdaje sobie sprawę ,że pewnie gdybym się
zaakceptowała to wszystko było by oki ,ale nie potrafie !!! nie umiem dać
sobie z tym rady.
Sprawa wygląda również tak ,że na jednym oku mam -2,0 a na drygie gdzies -0,5
to co mam -2,0 noszę na nim soczewke kontaktowa i to oko sie trzyma normalnie
gdy mam ja zalozona ,a to oko na ktorym soczewki nie nosze ,leciutko(podobno)
w stanie zmeczenia czy poddenerwowania mi się odchyla .Ale gdy sciagam
soczewke z tamtego oka to już nie jest tak ciekawie !!!Wtedy ono mi zaczyna
uciekać i to znacznie bardziej niż tamto!!
Myslę wiec o operacji ,lekarka mi powiedziała ,że nie ma sensu bo jest małe
odchylenie a na drugim mam przeciez szkło ,ale ja nie wyobrazm sobie mojego
życia w którym w kazdej minucie myśle o tym! Tak więc bardzo bym chciała ,ale
czytałam wasze posty ,w których niektózy są po opercji ,która się nie udała
lub jeszcze bardziej pogorszyła zeza!! nie wyobrazam sobie ,że mogłoby być
jeszcze gorzej :(także nie wiem co mam zrobić ,nauczyć się z tym żyć ??? czy
isc na operacje? a jesli tak to czy ona się uda ???kto mi to
zagwarantuje!!!???
PS:jestem z Krakowa
pozdrawiam