asia255 Re: czy sa na tym forum osoby, które nie zostały 24.03.06, 14:40 Nie słyszałam o takim przypadku... Jeśli Ciebie spotkało coś podobnego to napisz więcej, może uda się jakoś pomóc?... Asia Odpowiedz Link
moni1002 Re: czy sa na tym forum osoby, które nie zostały 31.03.06, 15:55 Witam Mam 26 lat i zez ukryty -heteroforie. Dwa lata temu byłam na konsultacji na ul. Oczki w Warszawie i odradzono mi operację. Pomyślałam, że mają rację, że może mój przypadek nie jest taki zły, a ja wszystko wyolbrzymiam, ale nie ma dnia żebym nie myślała o tym jakiego mam pecha w życiu, że urodziłam się taka i jak bardzo chciałabym to zmienić. Monika Odpowiedz Link
aleksandra1977 Re: czy sa na tym forum osoby, które nie zostały 31.03.06, 20:49 a u kogo byłaś na ul. Oczki? Rozumiem, że chciałabyś bardzo pozbyć się problemu, ale może jeszcze nie wszystko stracone... W najbliższy wtorek, tj. 4.04. będę na wizycie kontrolnej u p. dr Zamłyńskiej. Jak chcesz, to mogę się jej zapytać, czy da się coś zrobić z Twoją heteroforią. Odpowiedz Link
moni1002 Re: czy sa na tym forum osoby, które nie zostały 03.04.06, 14:01 Cześć Aleksandro Mój zez jest rozbieżny, naprzemienny,ukryty tzn. jak się skupię na oczach to potrafę patrzeć prosto. Nie pamietam już nazwiska p. doktor z Oczki to było jakieś 2 lata temu. Dzisiaj pójdę do lekarza pierwszego kontaktu i wezmę skierowanie do specjalisty, bo chyba tak się zaczyna. Muszę coś z tym zrobić bo to stan się pogarsza wraz z moim wiekiem. mam już coraz większe problemy z utrzymaniem oczu prosto. Jeśli nie sprawi Ci to problemu to proszę zapytaj p. doktor. Dziękuję za życzliwość. Apropo Twojej operacji, widziałam zdjęcie. OCZKO JEST PROSTĘ. GRATULIJĘ I ZAZDROSZCZĘ. Pa Monika. Odpowiedz Link
moni1002 Re: czy sa na tym forum osoby, które nie zostały 03.04.06, 15:28 Cześć Aleksandro Do doktor Zamłyńskiej chodzisz prywatnie czy na Kasę? Jęśli się pójdzie prywatnie to wtedy zabieg też jest prwatnie? Już nic nie wiem. Za dużo sie naczytałam. Buziaki Monika Odpowiedz Link
aleksandra1977 Re: czy sa na tym forum osoby, które nie zostały 03.04.06, 17:44 chodzę do dr Zamłyńskiej prywatnie. Wizyta w jej gabinecie na ul. Chmielnej kosztuje 60 zł. Na zabieg też się zdecydowałam prywatnie, bo zależało mi bardzo na czasie. To, że pójdziesz do p. doktor prywatnie, nie oznacza, że musisz koniecznie płacić za zabieg. Możesz zrobić to w ramach NFZ i pani doktor na pewno Ci to zaproponuje. Mimo, ze płaciłam za pierwszą wizytę i za zabieg, to wszystkie wizyty kontrolne po zabiegu sa bezpłatne. Odpowiedz Link
aleksandra1977 Re: czy sa na tym forum osoby, które nie zostały 03.04.06, 17:46 jutro po południu mam kolejną wizytę u p. dr Zamłyńskiej. Przy okazji zapytam o Ciebie. Odpowiedz Link
aleksandra1977 Re: Do aleksandry1977 03.04.06, 18:52 Dzięki :) Zdam relację jutro z tej wizyty. Odpowiedz Link
aleksandra1977 Re: Do Moni1002 04.04.06, 18:17 Czesc Moni, bylam na wizycie kontrolnej u p. dr Zamlynskiej i tak jak obiecalam, zapytalam o Twoj problem. Pani doktor stwierdzila, ze zeza ukrytego sie nie operuje, bo skoro jest ukryty, to go nie widac. Ujawnia sie w sytuacjach wymuszanych i zdaniem p. doktor operowac go mozna wowczas, gdy przeszkadza w patrzeniu. Jesli jest tak u Ciebie, to p. doktor chetnie Cie zobaczy i na pewno zrobi wszystko zeby Ci pomoc. Odpowiedz Link
moni1002 Re: Do Moni1002 05.04.06, 12:23 Witaj! Dzięki Olu, że zapytałaś. Własnie mój zez "ukryty" jest trochę inny, taki dziwny przypadek, ujawnia sie nie tylko w wymuszonych sytuacjach. Czasami mimowolnie oko "ucieka" samo z siebie. Gdy zezuje, czuje to i zaraz przywracam go do pozycji prostej. Rozmawiając ze mną przelotnie nie zaobserwowałabyś zeza, ale przy dłuższym przebywaniu ze mną to widac gołym okiem. Możnaby wyciągnąć wniosek, że to nie jest problem bo potrafię ustawiać oczy prosto. Ale często mrugam, rozmawiam z kimś i myśle nie tylko o temacie rozmowy, ale i o tym aby trzymac oczy prosto i wciąz mrugam. Uwierz to jest męczące. Zapisałam się juz na wizytę u doktor Zamłyńskiej na 20 kwietnia. Zobaczymy co powie. Jeszcze raz serdecznie dziękuję i pozdrawiam. Odpowiedz Link
agatak7 Re: Do Moni1002 05.04.06, 18:17 Masz więc podobnie jak ja:-) Pozdrawiam serecznie i życzę powodzenia. Odpowiedz Link
aleksandra1977 Re: Do Moni1002 05.04.06, 18:53 nie ma za co, przeciez Ci obiecalam :) Z tego co napisalas wynika, ze jednak mimo, ze ukryty, to jedanak uciazliwy. A to jest argument "za" zeby cos z tym zrobic. Super, ze zapisalas sie do pani doktor! Daj znać koniecznie, jak będziesz juz po wizycie. Ciekawi mnie, jaka bedzie opiniap. doktor... Trzymam kciuki! buziaki Odpowiedz Link
moni1002 Re: Do Oli 06.04.06, 16:44 Witam 20 kwietnia wizyta u Dr Zamłyńskiej. Jestem bardzo ciekawa co powie. Pownie to samo co wszyscy. Zdam relację. Wielka Buzia Monika Odpowiedz Link
moni1002 Re: Do agatak7 06.04.06, 16:49 Cześć Piszesz, że masz taki problem jak ja. Nie śledziłam twoich wypowiedzi na forum, nie wiem w jakiej jesteś sytuacji- po, przed operacją...?Czy lekarze do tej pory Ci jakoś pomogli czy karmią Cię "niewiele mozna zrobić". Ble okropnie niesmaczne i nie zabija głodu. Powiedz mi jak sobie z tym radzisz. Monika Odpowiedz Link
aleksandra1977 Re: Do Oli 06.04.06, 17:28 Moni, koniecznie odezwij się po wizycie. Nie wiem, co masz na myśli mówiąc "Powie to samo, co wszyscy", ale wiem na pewno, że nie zostawi Cię z niczym. Odpowiedz Link
aleksandra1977 Re: Do Oli 06.04.06, 17:30 ja kolejną kontrolną wizytę u dr Zamłyńskiej mam już we wtorek, 11.04. i też jestem ciekawa, czego się dowiem. Może uda się już coś bliżej powiedzieć na temat nowych szkieł. Oprawki już mam upatrzone :) Odpowiedz Link
moni1002 Re: Do Oli 07.04.06, 16:07 Cześć Olu Jestem już trochę zmęczona tą historią. Stąd moje zniechęcenie i pesymizm. Podziwiam Ciebie za samozaparcie i wiarę w szcześliwe zakończenia. Jesteś super. Tak trzymaj. Ja oczywiście zdam relację z wizyty u Dr Zam... A tym czasem serce mam w gardle bo jutro czwarta próba uzyskania prawa jazdy. Trzymaj kciuki Pozdrawiam Monika Odpowiedz Link
aleksandra1977 Re: Do Oli 07.04.06, 17:17 Moni, trzymam kciuki za prawo jazdy. MOCNO, drukowanymi literami :) Wiesz, 3 lata temu przeszłam zalamanie nerwowe. Stałam się ofiarą mobbingu w jednej z agencji reklamowych. Prosto z pracy trafiłam do szpitala z silnym uciskiem i rozpierającym, bólem w klatce piersiowej, ciśnienie wówczas 170/100. Do tego ogromony niepokój, którego źródła nie potrafiłam zdefiniować. Bolał mnie dosłownie każdy milimetr mojego ciała, nie mogłam spać, chodzić, pojawiły się bóle i zawroty głowy, kołatanie serca i podwójne widzenie. Bałam się 24 godziny na dobę, nie wiadomo czego. Prześladowało mnie uczucie, że jak zamknę oczy, to umrę. W rezultacie ciągle ktoś musiał przy mnie siedzieć. Najlepszym zajęciem był płacz. Byłam cała rozdygotana, cała się trzęsłam jak galaretka (do dzisiaj nie wiem, skąd personel szpitala miał do mnie tyle cierpliwości...). W szpitalu spędziłam 2 miesiące, akurat całe wakacje. Przebadano mnie od morfologii, poprzez EKG, EEG, RTG kręgosłupa, na TK kończąc. Do wyników badań nie można było się przyczepić, bo wychodziły OK, a ja pytałam wciąż lekarza "dlaczego jest tak źle, skoro jest tak dobrze?". Przecież nie mogło mi wysiąść wszystko w ciągu dosłownie kilku dni. Diagnoza: depresja psychosomatyczna z zespołem lęku napadowego.Bałam się wyjść z własnego pokoju. Nie było mowy o wyjściu na spacer. Nie mogłam się na niczym skupić. Pewnie wiele osób powiedziałoby wówczas "nie wygłupiaj się i weź się w garść!", albo "za bardzo wsłuchujesz się w siebie", czy "a tam, przesadzasz". Zapewniam, że takie rady wcale dobrze nie służą. Człowiek w takim stanie emocjonalnym dobrze zdaje sobie sprawę, że powinien wziąć się w garść, że swoim zachowaniem może denerwuje swoich najbliższych, ale czuje się fizycznie bardzo chory. Nie ma siły na to, bo sytuacja go przerasta, jednocześnie jest mu z tym bardzo źle. Uwierz, że chciałby sobie pomóc, ale nie wie jak i mimo, że o tym głośno nie powie, rozpaczliwie oczekuje pomocy od otoczenia (znajomych, rodziny, kogokolwiek, komu ufa). Ma się bardzo niską samoocenę, wszystko wydaje się bezsensowne, niekiedy pojawiają się myśli samobójcze. Dostałam leki. Seroxat i oxazepam. Początkowo było mi bardzo trudno, bo na efekty leczenia seroxatem trzeba poczekać. Poprawę odczuwa się po 4-6 tygodniach, które wydają się wiecznością. Najpierw objawy nasilają się i naprawdę, gdyby nie moi najbliźsi, nie wiem, czy bym sobie sama poradziła... Brałam seroxat przez rok. Zmieniłam pracę. Ułożyłam sobie od nowa życie prywatne. Dziś znów potrafię się uśmiechać, widzę sens swojego życia, planujemy założenie rodziny. Jest lepiej i mocno wierzę, że wydarzenia sprzed kilku lat pozostaną tylko wspomnieniem. Wychodzenie z depresji, czy nerwicy jest długą i trudną drogą. Ja miałam szczęście.Mnie się udało. Dzięki lekarzom, dzięki moim bliskim i znajomym oraz wszystkim tym, którzy wierzyli we mnie w tych trudnych momentach. Moni, rozumiem, że masz dość. To czekanie i niepewność może naprawdę nieźle zmęczyć. Musisz myśleć pozytywnie, to naprawdę pomaga. Doceń piękno wiosny za oknem, coraz cieplejsze dni, kwitnące krokusy na trawniku... I nawet nie zauważysz, że za chwilę bedziesz miała termin zabiegu, a za następną będzie już po. Marzenia są po to, żeby je spełniać, a Ty już jesteś naprawdę bardzo, by tak się stało :) Odpowiedz Link
aneczka42111 Re: Do Oli! 07.04.06, 17:47 Olu, Naprawdę poruszył mnie Twój post - to naprawdę niesamowite:-)Cieszę się,że jesteś na forum bo BARDZO je wzbogaciłaś i dalej wzbogacasz. Jeśli mogę spytać (nie musisz odpowiadać jeśli nie chcesz) - czy zez 'dołożył" jeszcze swoje w momencie, kiedy przeżywałaś tak trudne chwile czy dopiero teraz, gdy wyszłaś z tego postanowiłaś coś z nim zrobić? Pozdrawiam Cię:* Ania Odpowiedz Link
aleksandra1977 Re: Do Oli! 07.04.06, 18:05 Aneczko, dziękuję Ci bardzo za komplement :) Tak. Stanowczo tak. Mimo, że akceptowałam swój wygląd, to wtedy za swój stan emocjonalny, poczucie własnej wartości na poziomie mniej niż zero, obwiniałam zeza. Myśli w stylu: "jestem beznadziejna, nic mi nie wychodzi na żadnej płaszczyźnie, a do tego mam zeza, który na pewno nie pozwoli mi niczego w życiu osiągnąć", były codziennością. My, którzy spotykamy się tu na tym forum, chyba bez wyjątków, pragniemy wygrać z zezem. Ja swoją decyzję podjęłam dokładnie 14.02. Była bardzo spontaniczna, spowodowana w dużej mierze przypływem odwagi, którą zaczerpnęłam po przeczytaniu postów na tym forum. Zwyczajnie oznajmiłam rodzicom, że część rocznej premii chcę wydać na operację. Wszyscy przyjęli tą wiadomość z entuzjazmem. W dniu zabiegu "kibicowała" mi cała rodzina, a następnego dnia nikt nie mógł się doczekać zdjęcia opatrunku. Teraz cieszymy się wszyscy, a p. dr Zamłyńska spełniła moje marzenia. Odpowiedz Link
aleksandra1977 Re: Do Oli! 07.04.06, 22:22 naprawdę nie wiem, czy kiedykolwiek zdecydowałabym się na zabieg, gdybym nie trafiła na to forum! Aneczko i Strabo, ogromne dzięki! Odpowiedz Link
nawoj29 Re: Do Oli! 08.04.06, 08:00 Podziękowania należą się też Smutniutkiej - Dzięki niej działa forum i każdy może z niego korzystać Odpowiedz Link
aleksandra1977 Re: Do Oli! 08.04.06, 11:11 oczywiście, że dziękuję Wam wszystkim, aktywanie działającym na forum: Aneczce, Smutniutkiej, Tobie Nawoj, Gulczi, Asi, Esce, Pomorzaninowi, Kasiputrze, Kai, Weronice, Adriano, Mamie Martusi B, Barnabie, Millce, Paoli, Michalowijawor,Moni, Pixie, Załamanej, Agaciek, Marcinowi, Telsonowi, Blue Chmurce, oraz wszystkim pozostałym osobom, których nie wymieniłam. Jesteście super. Niezły z nas TEAM :) Odpowiedz Link
aneczka42111 Re: Do Wszystkich 08.04.06, 12:14 Największe buziaki należą się Moniczce za to, ze to forum powstało;-) Myślę, że nasza "działalność", choć nieformalna, przynosi wiele dobrego i nie ma w tym nic z chwalenia się;-) Miło czytać takie posty jak Twój Olu:* Ania Odpowiedz Link
moonia24 Re: czy sa na tym forum osoby, które nie zostały 03.12.06, 22:39 do moni1002, Moni prosze napisz czy udalo Ci sie zoperowac oczka?mam podobny problem jak Ty ktory opisalas czyli zez utajony,moge utrzymac oczy w prawidlowym ustawieniu przez krotki okres jak sie mocno skupie,ale po czasie zezuje mi oko,trudniej mi utrzymac oczy prosto jak jestem zmeczona,bylas u dr Zamlynskiej?operowalas sie juz?sa efekty?mnie lekarze tez nie proponowali operacji,czesto mowili ze nie widza zeza,ale mnie bardzo przeszkadza.odpisz Odpowiedz Link