Dodaj do ulubionych

wyniki krzywej cukrowej-prosze o interpretację

11.05.05, 09:35
na czczo: glukoza-85 mg/dl; insulina-48,4 uU/l
podanie 75 g glukozy

po 60 min.: glukoza-104 mg/dl; insulina-36,0 uU/l
po 120 min.: glukoza-110 mg/dl; insulina-35,0 uU/l
po 180 min.: glukoza-68 mg/dl; insulina-9,89 uU/l

napisali mi na kartce normy- glukoza:70-105 mg/dl; insulina 7,1-27,0 uU/l

powiedzcie proszę co myślicie o tych wynikach-czy to
insulinooporność??...pozdrawiam serdecznie
Obserwuj wątek
    • magdary Re: wyniki krzywej cukrowej-prosze o interpretacj 11.05.05, 21:23
      powiedz skad Ci krew pobierali i jak? 5 razy Cie kluli??
    • iwtryf Re: wyniki krzywej cukrowej-prosze o interpretacj 11.05.05, 22:30
      slonko.... pozwol mi na taka zazylosc..... gdyby nie pcos byla bys zdrowa jak
      ryba... dla potwierdzenia podam Ci moje wyniki (podpowiem, ze ja MAM
      insulinoopornosc...)
      glukoza insulina
      0' 84 mg/dl 16 μIU/ml
      60' 213 mg/dl 201 μIU/ml
      120' 119 mg/dl 228 μIU/ml
      180' 56 mg/dl 20 μIU/ml

      i nie wiem co mam jeszcze dodac... ;-(
      • iwtryf Re: wyniki krzywej cukrowej-prosze o interpretacj 11.05.05, 22:37
        o nie zauwazylam tego pierwszego wysokiego stezenia insuliny... nie wiem co on
        moze oznaczac, ciekawe....
        • iwtryf Re: wyniki krzywej cukrowej-prosze o interpretacj 11.05.05, 22:41
          hmmm tak sobie mysle... ze moze bylam w bledzie... moze ona dopiero u Ciebie
          raczkuje?? ale chyba nie jest ona zbyt duzym problemem w Twoich klopotach...
          pozdrawiam cieplo
          • anettebb Re: wyniki krzywej cukrowej-prosze o interpretacj 13.05.05, 08:13
            dziękuję bardzo Iwtryf:))....podniosłaś mnie na duchu....faktycznie moje wyniki
            w porównaniu do Twoich są wręcz dobre.....ale wiesz jak zobaczyłam normy
            insuliny to się wystraszyłam że mam za wysoki poziom....w takim razie
            zastanawiam się skąd się biora u mnie objawy insulinooporności podane przez
            Ciebie?....musze jak najszybciej pójśc do lekarza, ale obawiam się że nie
            dowiem się od niego niczego konkretnego, albo też po prostu zbagatelizuje moją
            sytuację i znowu sama zostanę z problemem:(....a czuję się bardzo fatalnie
            obecnie i psychicznie i fizycznie (moja waga raczej rośnie niż spada).....poza
            tym ciągły stres napędza moje błedne koło....przepraszam że marudzę ale czasem
            mój optymizm ucieka gdzie pieprz rośnie:( pozdrawiam serdecznie
            • iwtryf Re: wyniki krzywej cukrowej-prosze o interpretacj 13.05.05, 12:51
              wiem o czym mowisz, ja mam to samo, ostatnio chodze caly czas nabuzowana (co
              widac, nawet na forum... wiec przepraszam...)
              wiesz, mnie u Ciebie dziwi jedno ze masz wysoki poziom insuliny na czczo - w
              insulinoopornosci jest tak:
              glukoza i insulina na czczo w normie
              po posilku (lub glukozie...) nastepuje hiperglikemia i hiperinsulinemia,
              po 3 godzinach nastepuje hipoglikemia i insulina w normie...

              to tak ...
              ja jestem ksiazkowa w tym wypadku, choc rzeczywiscie te wielkosci i mnie
              przerazaja... (jak pomysle ze zanim wyszlo pcos chcialam od lekarza pierwszego
              kontaktu skierowanie na krzywa to dawala mi tylko na czczo... jakby to mialo
              rozwiazac problem... pewnie myslala ze jestem hipochondryczka... zreszta zawsze
              wszyscy tak uwazali, a ja jestem po prostu skrzyzowaniem najgorszych genow
              moich rodzicow i dlatego ciagle na cos zapadam...)
              • anettebb Re: wyniki krzywej cukrowej-prosze o interpretacj 13.05.05, 14:15
                mam dość ...ile można wytrzymać!!!....przepraszam ale własnie strasznie się
                zdenerwowałam i jestem mocno rozżalona.....dobrze że weekend przed nami:)....
                poruszyłaś właściwy wątek...wszyscy traktują cię jak hipochondryka, a przecież
                mnie chodzi o to żeby wyeliminować konkretne choróbska lub jednoznacznie
                stwierdzić co mi jest....niestety to właśnie jest problem bo przecież według
                lekarzy czy pielęgniarek niepotrzebnie zawracam im głowę...jestem młoda (29
                lat:)) wiec musze być zdrowa z założenia....a tycie?...jak będzie pani warzyła
                150 kg to wtedy będzie to problem i podstawa do leczenia....czasem zastanawiam
                się po jakiego diabła płace składki skoro fizycznie nie korzystam z bezpłatnej
                opieki zdrowotnej....a wracając do tematu insulinooporności to właściwie czy
                jest to schorzenie warunkowane genetycznie czy też może się pojawić na skutek
                np. złej diety, braku ruchu tak jak w przypadku cukrzycy II typu....tzn. czy
                jej pojawienie związane jest z jakimś przedziałem wiekowym i dodatkowo
                istnieniem PCOS czy też własnie uwarunkowane jest trybem życia?....pytam bo
                zastanawiam się nad Twoim stwierdzeniem o "raczkowaniu" u mnie
                insulinooporności....może zadaję głupie pytania ale własnie sobie siadłam i
                zaczęłam główkować, co przy moim obecnym humorze może nie jest korzystne bo
                przychodzi wiecej czarnych niż jasnych myśli :( ...pozdrawiam bardzo serdecznie
                i dzięki za wsparcie:)
                • iwtryf Re: wyniki krzywej cukrowej-prosze o interpretacj 14.05.05, 15:10
                  generalnie to jest tak...

                  uwaza się, że cukrzyca uwarunkowana jest genetycznie.
                  (dlaczego zaczynam od cukrzycy to zaraz do tego dojde) ;-)

                  natomiast przy samym jej rozwoju duzy wplyw ma dokladnie to co wspomnialas -
                  czyli niewlasciwy sposob zywienia, brak ruchu i nadwaga/otylosc.

                  skad jest insulinoopornosc?
                  pewnie z wielu rzeczy ja wyczytalam trzy - pierwsza i druga to te rzeczy ktore
                  wymnienilam wyzej (czynniki genetyczne i zycie) a trzecia to dodatkowo osobno
                  sama nadwaga/otylosc - tzn. tkanka tluszczowa dodatkowo zwieksza
                  insulinoopornosc.

                  a czemu od cukrzycy zaczelam - otoz insulinoopornosc uwazana jest za tzw. stan
                  przedcukrzycowy - a dokladniej za jej przyczyne

                  dlaczego?
                  kiedy po posilku nastepuje hiperglikemia (tu zawsze sie smieje, ze jest to
                  glukoza wielkosci hipermarketu) ;-) to atakuje ona komorki beta w trzustce,
                  ktore odpowiadaja za produkcje insuliny.
                  taki wieloletni stan (atakowania komorek) prowadzi do uposledzenia ich
                  dzialalnosci i produkcji samej insuliny.
                  Kiedy jest juz uposledzona ;-) to jest jej za malo by zbic cukier ktory jest we
                  krwi, dodatkowo i tak i tak bylo by to trudne, bo przeciez jest
                  insulinoopornosc (czyli trzeba wiecej insuliny by sie "przebic" do tkanek) - z
                  tego nadmiernego tluszczu (stad cukrzyca typu II nazywana jest cukrzyca z
                  nadwagi)wiec jest we krwi za duzo cukru i jest cukrzyca.... ooo to tak ;-)

                  w takim laickim skrócie ;-)dlatego tak wazna jest profilaktyka przy
                  insulinoopornosci, bo dzieki temu oddala sie szanse zachorowania na cukrzyce.
                  ale wiesz w Polsce jeszcze spoleczenstwo (rowniez lekarze i pielegniarki) nie
                  sa uswiadomieni, wiec nie dziwne ze nie zalezy im na profilaktyce...

                  kiedys w aptece daje recepte na metformine a babka mowi, ze powinnam miec
                  znaczek, ze to dla przewlekle chorych (taniej!!!!!) na co ja jej mowie, ze nie,
                  bo nie mam cukrzycy, a ta na mnie najezdza, ze dlaczego w takim razie ja
                  biore...


                  Pewnie ona i tak bedzie, ale nie za 10-15 lat tylko pozniej. Dla mnie kilka lat
                  sprawia roznice...

                  co do lekarzy i pielegniarek - wiesz pomijajac ich, bo to bardziej jest u nich
                  znieczulica (ale to przez stare baby, ktore nie majac co robic chodza do
                  lekarza w odwiedziny), natomiast gorsze jest podejscie ludzi nas otaczajacych -
                  kiedys rozmaiwalam z kumplami i cos im mowilam o insulinoopornosci ich znajomy,
                  ktory tez byl obecny rzucil tekst: dziewczyno na boga, przeciez ty masz
                  dwadziesciakilka lat!! przestan sobie wymyslac...

                  myslalam ze go strzele...
                  to samo moj opiekun naukowy - Pani Iwono... dlaczego Pani tak ciagle choruje????
                  wiesz mam totalnie zwalony uklad odpornosciowy, dopiero jak sie okazalo,z e
                  moge miec jakis problem z nadnerczami, bo przy diagnostyce cos wyszlo nie tak,
                  to wzielam sie za ksiazki i dopiero tam dowiedzialam sie, ze to wlasnie one
                  odpowiadaja za cala odpornosc...
                  co prawda jeszcze nie wiemy czy aby tak jest na pewno, ale logicznie rzcze
                  biorac wszystko by sie ukladalo w jedna calosc...
                  WIEC DLACZEGO PANI TAK CIAGLE CHORUJE???
                  (chcialam mu poeiwdziec ze co rano wchodze do lodowki i to dlatego...)

                  kicha jest taka, ze ludzie dopoki ich nic nie spotka uwazaja, ze mlode osoby
                  NIE MAJA PRAWA chorowac i zajmowac miejsce u lekarza starszym... koszmar

                  kiedys byly robione u nas bezplatne badania na osteoporoze (ja zawsze korzystam
                  z takich okazji) ;-) poszlam z rodzicami, tam swiete oburzenie w kolejce, ze
                  jak to takie mlode osoby przychodza etc...
                  z nasdzej trojki mi badania wyszly najgorzej... no comments...
                  (co prawda okazalo sie, ze te badania nie sa zbyt wiarygodne, bo robiono je z
                  kosci nadgarstka,(a powinno z kosci szyjki udowej albo z kregoslupa), ale i tak
                  moje byly najgorsze...)

                  to tak...

                  a poza tym, ze jestesmy starymi lesbijkami to jeszcze wlasnie
                  hipochonrdyczkami ;-)
                  (a hipochondria to choroba psychiczna...)

                  wiec jestesmy wariatkami ;->
                  • iwtryf Re: wyniki krzywej cukrowej-prosze o interpretacj 14.05.05, 15:11
                    hihhii o kurcze ale sie rozpisalam ;-))
                    i do tego grafomanka ;-)
    • anettebb Re: wyniki krzywej cukrowej-prosze o interpretacj 28.05.05, 10:41
      dziewczyny byłam własnie u znajomego diabetologa z moimi wynikami krzywej
      cukrowej....stwierdził że wszystko jest ok i że nie mam insulinooporności co
      bardzo mnie cieszy....szczerze mówiąc poczułam sie jak symulant:))...ale co
      zrobić kiedy szuka się prawdziwej przyczyny swoich problemów
      zdrowotnych....stwierdził że mam nadwagę i trzeba ją zrzucić ale bez leków bo
      nie ma takiej potrzeby więc znowu musze się za siebie wziąc...może dieta
      Montignaca?.....przyznam że po cichu liczyłam na to że zapisze mi Metforminę co
      może ułatwiło by trochę chudnięce ale z drugiej strony skoro nie mam
      insulinooporności nie ma sie co szpikowac lekami....kurcze najtrudniej mi się
      zmobilizować choć ostatnie upały mocno daja mi się we znaki i to że ciuchy z
      ubiegłego roku jakoś dziwnie się "skurczyły"....fałdy (szczególnie brzuszny:()i
      pulchna twarz też ciągle przypominają mi że trzeba coś z tym zrobić....tylko
      dlaczego to jest tak trudne...wiem marudzę wiec kończe już i pozdrawiam Was
      serdecznie
      • emotions Re: wyniki krzywej cukrowej-prosze o interpretacj 28.05.05, 12:17
        No właśnie. Ja też poszłam na badanie krzywej cukrowej i chyba wszystko OK tzn.
        0' 68
        60' 104
        120' 82
        Na razie nie mam jeszcze insuliny (będzie dopiero za dwa tygodnie). Poza tym
        zrobiłam też badania w kierunku PCO. Podobnie jak Ty szukm przyczyn nadwagi w
        zaburzeniach hormonalnych, ale chyba nie tędy droga. Muszę skończyć z wymówkami
        i zabrać się za dietkę i ćwiczenia - nie ma innej drogi...
        Pozdrawiam i życzę wytrwałości w walce z kg.
      • cattleya Dieta 29.06.05, 11:50
        Polecam dietę Montignaca. Od lat miałam problemy z wagą, od 3 tygodni stosuję
        tą dietę i schudłam 5 kg nie głodząc się i nie męcząc. Pozostało jeszcze 5 kg.
        Dzisiaj idę po wyniki krzywej i zobaczymy co z niej wyniknie ;-)

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka