jarucha_0 05.05.10, 20:42 Na tksówkach jeździły samochody marki wołga-21 pomalowane na biało a dachy na czerwono i dlatego były nazywane"красные шапочки". Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
airam.as Re: Jakie to czasy? 05.05.10, 21:39 Ja nie pamiętam czegoś takiego. Wołgi jako taksówki - owszem, ale żeby czerwone dachy, to nie. Odpowiedz Link
demka Re: Jakie to czasy? 05.05.10, 22:40 Mnie Wołga kojarzy się z urban legend słyszanym w dzieciństwie, że tym właśnie samochodem jeździ wampir (!!! ) który porywa dzieci. W pierwszym bloku nas na osiedlu mieszkał facet, właściciel czarnej Wołgi. Co wieczór jechał do garażu na końcu osiedla. Zobaczyć tą uciekającą meksykańską falę zbudowaną z uciekających hord dzieciaków kiedy się zbliżał-bezcenne!! Odpowiedz Link
airam.as Re: Jakie to czasy? 06.05.10, 12:25 demka napisała: > Mnie Wołga kojarzy się z urban legend słyszanym w dzieciństwie, Hehehe, faktycznie bylo coś takiego: nadjeżdża czarna wołga....... brrr. Myśmy to sobie w dzieciństwie opowiadali przed snem, a potem spać nie mogliśmy Odpowiedz Link
jarucha_0 Re: Jakie to czasy? 06.05.10, 19:04 demka napisała: > Mnie Wołga kojarzy się z urban legend słyszanym w dzieciństwie, że > tym właśnie samochodem jeździ wampir (!!! ) który porywa dzieci. > W pierwszym bloku nas na osiedlu mieszkał facet, właściciel czarnej > Wołgi. Co wieczór jechał do garażu na końcu osiedla. Zobaczyć tą > uciekającą meksykańską falę zbudowaną z uciekających hord dzieciaków > kiedy się zbliżał-bezcenne!! Interesujące???Wampir i czarna WolgąA dlaczego dzieci?Przecież wampiry wolą dziewice Odpowiedz Link
natalia_sankowska1 Re: Jakie to czasy? 06.05.10, 00:20 Ja też czegoś takiego nie pamiętam (kojarzę podobne szczegóły licząc od początku lat 60.). A bywałam w różnych miastach. "21" nie malowano jakoś specjalnie, natomiast "24" często były w odcieniu jakiegoś dziwnego seledynu lub kremu z kratkami malowanymi czarną farbą, albo czarne z kratkami w bezu lub seledynie. "21" zaczęto produkować w 1956r. (takie to były NOWE CZASY), zakończono w 1970 - wtedy nowością stały się "Żyguli" (w wresji eksportowej "Łada"). Więc jeżeli już określać czas po samochodach szeroko eksploatowanych jako taksówki, to stawiam na połowę lat 60. Odpowiedz Link
airam.as Re: Jakie to czasy? 06.05.10, 12:32 natalia_sankowska1 napisała: > Ja też czegoś takiego nie pamiętam (kojarzę podobne szczegóły licząc > od początku lat 60.). A bywałam w różnych miastach. "21" nie > malowano jakoś specjalnie, natomiast "24" często były w odcieniu > jakiegoś dziwnego seledynu lub kremu z kratkami malowanymi czarną > farbą, albo czarne z kratkami w bezu lub seledynie. Tak, z biało czarną szachownicą... w seledynowym albo żółto-sraczkowatym kolorze > "21" zaczęto produkować w 1956r. (takie to były NOWE CZASY), > zakończono w 1970 - wtedy nowością stały się "Żyguli" (w wresji > eksportowej "Łada"). Moi rodzice, jak mialam moze 3-4 lata , po powrocie z Dalniego Vostoka kupili taką Ładę kombi. A żeby ją kupić, to dziadek jako emeryt "stał" w kolejce. Bo to tylko na zapisy było, a "talony" tylko dla emerytów byly. Śmieszne to bylo, bo na zdrowy rozum, po cholerę emerytowi mieszkającemu na wsi potrzebny byl w tamtych czasach samochód ;-D Odpowiedz Link
natalia_sankowska1 Re: Jakie to czasy? 06.05.10, 13:48 Ale logika była inna: weteranom pracy należał się szacunek Ja pamiętam "wołgi" - i 21, i 24, bo były to normalne służbowe samochody i taksówki. Odpowiedz Link
airam.as Re: Jakie to czasy? 06.05.10, 14:13 Służbowe też były "gaziki". Mój tata takim jeździł, z kierowcą A ostatnio bylam u moich znajomych, tu w Polsce, i gośc ma takiego gazika. (pasjonata). Jak wsiadlam, to normalnie poczulam ten sam smrod paliwa w środku auta, ten sam zapach. Cos niesamowitego. Tata mnie odwozil takim do przedszkola. Az mi się te poranki, zimowe, ciemne, mroźne sie przypomniały, parujące szyby, grzanie na "podsosie", kiedy zaspana wsiadałam do tego auta i musiałam jechać do znienawidzonego przedszkola. A jeszcze miałam wtedy włosy po pas. I to codzienne zaplatanie warkoczy, wstawanie o szostej rano...hrrrr, mordęga. Takie wspomnienia mi przyszły do glowy jak tylko wsiadłam niedawno do takiego samego gazika. Odpowiedz Link
mis_w_sieci.by Re: Jakie to czasy? 07.05.10, 20:11 airam.as napisała: > Służbowe też były "gaziki". Mój tata takim jeździł, z kierowcą ##Wszystko zależy od przeznaczenia... Ministrowie jeździli ZIŁami, a w sielskoj miestnosti - najlepsze były terenówki. Do dziś wielu prowincjonalnych (że poza większymi ośrodkami miejskimi) jeździ na UAZach 469. A były jeszcze przecież uterenowione pobiedy (widziałem jedną taka na żywo w Kizyle) - to wyraźnie były wozy dyspozycyjne dla naczelników, którzy musieli jeździć po polach i leśnych drogach. Odpowiedz Link
airam.as Re: Jakie to czasy? 07.05.10, 21:23 mis_w_sieci.by napisał: > ##Wszystko zależy od przeznaczenia... Mój tata nie był żadnym ministrem. Był inżynierem budownictwa i nadzorował budowle. Stąd samochód służbowy. Odpowiedz Link
airam.as Re: Jakie to czasy? 06.05.10, 14:47 natalia_sankowska1 napisała: > Ale logika była inna: weteranom pracy należał się szacunek > Umknęło mi to zdanie od razu. Prawda. Żetak było. tylko że wiadomo, że w realu - nie emeryci z tego korzystali. Choć w jakis sposób pośredni - owszem. O, np dzieci mieli czym jeździć do dziadków na wieś ) Dziś też widzę, że w Rosji sa promowani emeryci, weterani itp. Ale na ile to wsparcie państwa jest realne, a ile w tym propagandy? Ktoś wie? Jak to w rzeczywistości wygląda? Jak byłam w Petersburgu, oczywiście nie mogłam sobie odmowić jazdy metrem. I co mnie zaskoczyło. Tam non stop przez megafony lecialy komunikaty, że "prosimy państwa o zwracanie uwagi na ludzi starszych, niepełnosprawnych itp" W sensie pomóc wsiąść, wysiąść, ustąpić miejsce, że proszą o szacunek dla osob starszych... Strasznie mi się to podobało. Odpowiedz Link
natalia_sankowska1 Real 06.05.10, 16:08 Otóż wiodącym hasłem, które wszyscy pamiętają, jest niezapomniane od Czernomyrdina: "Chcieliśmy jak najlepiej, a wyszło jak zawsze". Choć nie do końca tak jest. Wprowadzono nieodpłatne wydawanie leków dla emerytów (specjalne recepty) - w zwykłych aptekach wymyślono, jak robić przekręty. WYznaczono apteki specjalne - tam mówią, że leków nie dowieziono w potrzebnych ilościach (kłamią - kontrole to wykazują). Jednym słowem, kombinatorstwo. Emerytury w Rosji (nie na Ukrainie) dość mocno podniesiono i będą podnosili nadal. Niektóre bogate miasta dopłacają swym niepracującym emerytom (jak Moskwa - bo tam się uwzględnia wyższe koszty utrzymania w stolicy). Po całkowitym zaprzestaniu mieszkalnego budownictwa "państwowego" w latach 90. teraz powoli te funkcja odżywa. Do 9 maja br. mieszkania (nareszcie! i zaznaczam, że bezpłatne) otrzymaja wszyscy uczestnicy wojny (a także osoby zrównane z nimi w prawch) zarejestrowani na specjalnych listach do 30 marca 2005r. Reszta ma dostać jeszcze w tym roku. Wiek emerytalny pozostał (i co jakiś czas władze potwierdzają swe gwarancje) taki sam, jak w czasach radzieckich: kobiety - 55, mężczyźni - 60 lat. Są wcześniejsze emerytury ze względu na cięzkie warunki pracy (tzw. listy 1 i 2). I jeszcze jedna rzecz, która by się przydała w każdym państwie: każda urodzona osoba dostaje kartę ubezpieczenia medycznego (plastik) niezależnie od tego, czy jej rodzice pracują, czy nie. I każdy obywatel Rosji ma prawo do bezpłatnego leczenia. Wiadomo, przychodnie nie chcą przyjmować "nie swoich" (bo terenowe wydziały zdrowia mają się rozliczać ze sobą, a to trwa), ale czlowiek świadomy swych praw zawsze może zmusić administrację do ich przestrzegania. Odpowiedz Link
airam.as Re: Real 06.05.10, 16:18 natalia_sankowska1 napisała: > Otóż wiodącym hasłem, które wszyscy pamiętają, jest niezapomniane od > Czernomyrdina: "Chcieliśmy jak najlepiej, a wyszło jak zawsze". > Choć nie do końca tak jest. Fakt Kombinatorstwo, to jest gangrena każdego społeczeństwa. Szczegolnie w tym wyróżniają się obywatele b. ZSRR i Polacy (ze szczególnym uwzględnieniem, jako ci genetyczni. Sorki za upierdliwą szczerość ) co do mieszkań, leków i emerytur, to to slyszałam. Tylko tak sobie myślę...jak dlugo? Tak długo, jak jest ropa? Tym niemniej, anstarahując od ropy i gazu, - pochwalne. Co do leków. Ostatnio gadałam z Rosjanami. Farmaceutyka rodzima leży tam na łopatkach. Wszystko zostalo zdominowane przez zachodnie koncerny. Podobno Miedwiediew rozpatruje (nareszcie) tę branżę jako jedną ze strategicznych gałęzi gospodarki narodowej, obok zbrojenia, gazu i ropy. Uważam, że słusznie. Odpowiedz Link
natalia_sankowska1 Re: Real 06.05.10, 18:18 Co do tzw. programów narodowych (a utrzymanie poziomu zycia emerytów i rencistów to jeden z nich, jak też leki), o ile wiem, nie jest i nie będzie to zależne od handlu ropą/gazem. Chodzi o totalna zmianę funkcjonowania państwa w porównaniu z tym, co było w niesławnych latach 90. Na forum długo byłoby pisać, ale jak się analizuje przyjmowane w ostatnich latach dokumenty i obserwuje realne kroki ich realizacji, to można mieć nadzieję, że zmiany na lepsze będa trwałe. Przemysł farmaceutyczny ZSRR zwego czasu był mocno powiązany m.in. z polskim. Istniał system RWPG, wewnątrz którego istniał podział funkcju przemysłowo-handlowych. Dlatego ZSRR produkował jedynie niewielką część potrzebnych leków - resztę kupowano w tejże Polsce, na Węgrzech i w NRD. Sporo leków (generyków) sprowadzano z Indii. Po rozpadzie systemu załamał się rynek leków (oj, mam swoje cięzkie doświadczenia z tym związane). Budowanie go na nowo - uwierz mi - jest ogromnym wysiłkiem. Szkoda, że polski przemysł farmaceutyczny (niestety, jak wiekszość polskich "biznesów") bezrozumnie stracił ten rynek - a mógł sobie pięknie istnieć dzięki tylko jego istnieniu. Rosyjski przemysł farmaceutyczny został - tak jak inne branże - rozdrapany i dalej odsprzedany zachodnim firmom. Ponieważ nie da się urządzić renacjonalizacji, teraz jego odbudowa (lub wręcz nowe budownictwo) nie będzie łatwa. Odpowiedz Link
airam.as Re: Real 06.05.10, 18:41 natalia_sankowska1 napisała: > Co do tzw. programów narodowych (a utrzymanie poziomu zycia emerytów > i rencistów to jeden z nich, jak też leki), o ile wiem, nie jest i > nie będzie to zależne od handlu ropą/gazem. Chodziło mi o to, że jak dlugo jest kasa z gazu/ropy. A jak zabraknie, to co wtedy? Chodzi o totalna zmianę > funkcjonowania państwa w porównaniu z tym, co było w niesławnych > latach 90. Racvja, racja. Własnie o to chodzi, aby Rosja przestala funkcjonowac w oparciu wyłącznie o zasoby naturalne. Które, kiedyś - skończą się. zeby przestała funkcjonować jak kraje trzeciego świata. Prosze zwrocić uwagę, w jaki sposob funkcjonuje Kuwait, Irak, Iran, czy inne kraje arabskie. W tamtych krajach życie/zamozność społeczeństwa zależy tylko i wyłącznie od zasobów ropy. A to jest, na dłuższą metę, ślepa uliczka przecież. Tak, co do lekow w b ZSRR, wiem. I w Polsce też to golym okiem widać. Farmaceutyka zarówno w Polsce jak i w Rosji zawszw była na wysokim poziomie, ale żeby tak się dać sprzedać, to to jest to masakra. Wziąć chociażby taki insulinowy Bioton Krauzego... Długo by gadać, masz rację... Brak prawa. Gogola hasło, że w Rosji są dwie biedy: duraki i dorogi, z powodzeniem można odnieść do Polski. Niestety. Odpowiedz Link
natalia_sankowska1 Re: Real 06.05.10, 19:37 Owszem, są plany (i poczatek działań - aż do pewnego przymusu oligarchów), by to co może działać - uruchomić, zmodernizować. Na pocz. lat 90. wymyślono schemat rozkradzenia radzieckiego przemysłu (w praktyce kupowano przedsiębiorstwa za państwowe pieniądze, które nie były pożyczka bankową), a ponieważ złodzieje otrzymując praktycznie za darmo spory majątek nie byli w stanie nim zarządzać, sprzedaż tego majątku nawet poniżej realnej wartości była dla nich sukcesem. No i sprzedawali na prawo i lewo. TEraz wyjść z tego jest bardzo cięzko. Odpowiedz Link
tosia_sru Re: Real 06.05.10, 21:15 Uwielbiam Was, Dziewczyny Czytam i uwielbiam . Sam nie wiem, którą bardziej? Natalię czy Marysię?! I tutaj w pewien sposób zróznicuję: Mam nadzieję że Natalia będzie wiedziała dlaczego uwielbiam. Myślę że Marysia nie ma pojęcia. Odpowiedz Link
airam.as Re: Real 06.05.10, 23:08 tosia_sru napisał: > Uwielbiam Was, Dziewczyny Рано пташечка запела - как бы кошечка не съела. Odpowiedz Link
jarucha_0 Re: Jakie to czasy? 08.05.10, 06:49 natalia_sankowska1 napisała: > Ja też czegoś takiego nie pamiętam (kojarzę podobne szczegóły licząc > od początku lat 60.). A bywałam w różnych miastach. "21" nie > malowano jakoś specjalnie, natomiast "24" często były w odcieniu > jakiegoś dziwnego seledynu lub kremu z kratkami malowanymi czarną > farbą, albo czarne z kratkami w bezu lub seledynie. > "21" zaczęto produkować w 1956r. (takie to były NOWE CZASY), > zakończono w 1970 - wtedy nowością stały się "Żyguli" (w wresji > eksportowej "Łada"). Więc jeżeli już określać czas po samochodach > szeroko eksploatowanych jako taksówki, to stawiam na połowę lat 60. Jeżeli połowa lat 60-tych,to wczesny Breżniew?A czy on tez(tzn.się Lonia)trochę poluzował?I czy młody chłopak zaraz po wojsku mógł iśc pracować w milicji,nie będąc w partii?A czy w każdym czasie pracownicy prokuratury bali się tych z Łubianki?Te subtelne "lęki"są trochę dla mnie niezrozumiałe? Odpowiedz Link
mis_w_sieci.by Re: Jakie to czasy? 08.05.10, 13:12 jarucha_0 napisała: A czy w każdym czasie > pracownicy prokuratury bali się tych z Łubianki?Te subtelne "lęki"są > trochę dla mnie niezrozumiałe? ##A dlaczego niezrozumiałe? To normalne w systemach totalitarnych, że każda służba rywalizuje - często wręcz na noże - z inna. No i jedni są silniejsi, a inni słabsi. A jak wszystko pod koniec lat 30-tych było pod jedna czapa o nazwie NKWD - to rywalizowały poszczególne piony. KGB był bardziej wszechstronny niż prokuratura - i miał większe możliwości - dlatego nie dziwne, ze w sytuacjach konfliktowych, prokuratura bała się "czekistów"... Odpowiedz Link
mis_w_sieci.by Re: Jakie to czasy? 07.05.10, 20:06 A gdzie to widziałaś? Pogrzebię w archiwum - ale z pamięci sobie nie przypominam... Jak przy okazji języka filmów zapewniali Cię (prawdziwie!) miłośnicy ZSRS - było to państwo wielkie - i mimo daleko posuniętej unifikacji, mimo wszystko pojawiały się różne "dziwy" o których w innych częściach strony sowietow nawet nie wiedziano. Malowanie w różne kolory zdarzało się - szczególnie wołgom 21 i moskwiczom 403 na przełomie lat 50-tych i 60-tych - choć mam wrażenie, ze jednak nie było nazbyt częste - w porównaniu z podobna moda na zachodzie. Odpowiedz Link
natalia_sankowska1 Re: Jakie to czasy? 07.05.10, 20:42 Ale w zapytaniu nie chodziło o malowanie jako takie albo szczegóły kolorystyki samochodów sprzedawanych w różnych częściach ZSRR (pamiętam, jak na Krym dostarczono dużą partię ład w kolorze "kinderniespodzianki" , i jedynie w tym kolorze - był to rok 1982. Wszystkie nowe łady wyglądały tak paskudnie - póki za pare lat nie zaczęto je przemalowywać. Pytanie było oparte o wzmiankę o czerwonych dachach taksówek w jakiejś książce. Odpowiedz Link
airam.as Re: Jakie to czasy? 07.05.10, 21:27 Na Białorusi wszystkie wołgi-taksówki były w kolorach seledynowym albo żółtym. Przynajmniej do połowy lat 90. Nie wiem jak w innych republikach było. Dokładnie tak, jak z obecną modą np w Niemczech - białe ( a raczej - "mleczne") mercedesy jako taksówki. Odpowiedz Link
mis_w_sieci.by Re: Jakie to czasy? 07.05.10, 21:54 Ależ ty nie pamiętasz GAZów21 jako taksówek - wiec nie o tem rozmawiamy... Ja też najbardziej kojarzę głównie żółtawo-kremowe (odcienie były chyba różne) GAZy24 - ale to już inne czasy były. airam.as napisała: > Na Białorusi wszystkie wołgi-taksówki były w kolorach seledynowym albo żółtym. > Przynajmniej do połowy lat 90. Nie wiem jak w innych republikach było. Dokładni > e > tak, jak z obecną modą np w Niemczech - białe ( a raczej - "mleczne") mercedesy > jako taksówki. Odpowiedz Link
mis_w_sieci.by Re: Jakie to czasy? 07.05.10, 21:14 Udało mi się odnaleźć w swojem archiwum (niestety nie datowane) zdjęcie takiej wołgi 21 na jakiejś wystawie (piękna „spod igły” na okrągłym postumenciku). Dworzec we Lwowie w 1970(?)r – jest jakaś seledynowa wołga z jasnym dachem – ale czy taksówka?... „Leningradzki wokzał” datowane na 1969 ukazuje taką białą wołgę z czerwonym dachem – może to i taksówka, bo na drzwiach widać cos jakby kawałek taksówkowej szachownicy. Reklama 21 z końca lat 50-tych pokazuje dwukolorowy samochód – ale nie taksówkę. Wszystkie zdjęcia przesyłam Ci na prywatny adres. Większość zdjęć 21 jako taksówek pokazują je jednolicie malowane ze szlaczkiem w szachownicę. Przejrzałem też elektroniczna encyklopedie (na płycie) „История автомобиля в России” – tam w ogóle nie ma podobnych zdjęć… Może jeszcze kiedyś trafie na cos w albumach o miastach. Ale na razie nie będę się zagłębiał… Odpowiedz Link
mis_w_sieci.by Prrr! 07.05.10, 21:28 Posłałem Ci 2 pierwsze zdjątka - i już od razu odesłało mi jakąś brzydka wiadomość w nazbyt anglosaskim języku. Napisz czy dostałaś zdjęcia czy nie. Odpowiedz Link
airam.as Re: Prrr! 07.05.10, 21:34 Trzymaj się drzewka w miarę możliwości, bo nie wiadomo, do kogo piszesz. Jeśli o mnie chodzi, to nic nie dostałam. Ale niestety muszę już lecieć. Miłego weekendu. Odpowiedz Link
mis_w_sieci.by Re: Prrr! 07.05.10, 21:55 airam.as napisała: > Trzymaj się drzewka w miarę możliwości, bo nie wiadomo, do kogo piszesz. > Jeśli o mnie chodzi, to nic nie dostałam. > Ale niestety muszę już lecieć. > Miłego weekendu. ##Trzymałem się drzewka - bo odpowiadałem na pierwsze zapytanie Jaruchy! Ale jeśli chcesz - mogę spróbować posłać i tobie... Odpowiedz Link
sedona Re: Prrr! 08.05.10, 22:08 To moze wez daj te zdjecia gdzies na jakies forum. Wszyscy obejrza. Odpowiedz Link
jarucha_0 Re: Prrr! 08.05.10, 06:28 mis_w_sieci.by napisał: > Posłałem Ci 2 pierwsze zdjątka - i już od razu odesłało mi jakąś brzydka > wiadomość w nazbyt anglosaskim języku. > Napisz czy dostałaś zdjęcia czy nie. Niestety, nie dostałam Odpowiedz Link
mis_w_sieci.by Re: Prrr! 08.05.10, 13:06 jarucha_0 napisała: > > Niestety, nie dostałam ##Właśnie posłałem ponownie. Jeśli nie dostałaś to może podeśle ci airam.as - bo jej wysłałem kilkanaście godzin temu - i nie mam automaticly odpowiedzi, że nie doszło. A czy ty masz aktywowane konto pocztowe do jarucha_0? Odpowiedz Link
mis_w_sieci.by Re: Prrr! - niestety 08.05.10, 13:07 ...znowu przyszło to samo. Może przez airam?... Odpowiedz Link
jarucha_0 Re: Prrr! - niestety 08.05.10, 20:33 mis_w_sieci.by napisał: > ...znowu przyszło to samo. Może przez airam?... Do trzech razy sztukaSpróbuj jeszcze raz,a nuż... Odpowiedz Link
airam.as Re: Jakie to czasy? 08.05.10, 21:10 jarucha_0 napisała: > Na tksówkach jeździły samochody marki wołga-21 pomalowane na biało > a dachy na czerwono i dlatego były nazywane"красн > ые шапочки". Za pozwoleniem, Lacietisie, zamieszczam zdjęcie od Ciebie. "Krasnye szapoczki" Jarucho, Tobie próbowałam to przesłać, ale sie odbija. Chyba masz pocztę nie aktywowaną. Odpowiedz Link
jarucha_0 Re: Jakie to czasy? 08.05.10, 21:27 airam.as napisała: ] > > > Jarucho, Tobie próbowałam to przesłać, ale sie odbija. Chyba masz pocztę nie ak > tywowaną. Ależ mam pocztę aktywowaną! Dzięki za fatygę Odpowiedz Link
airam.as Re: Jakie to czasy? 08.05.10, 21:36 The email account that you tried to reach does not exist. Please try again Taki komunikat zwrotny. Ale wysłałam jeszcze raz. Odpowiedz Link
mis_w_sieci.by Re: Jakie to czasy? 08.05.10, 22:10 Mi się jakoś nie otwiera podany przez ciebie adres - ale jeśli jarucha tam weszła - to cudouna. Jeśli nie - to jutro jeszcze raz spróbuję posłać bezpośrednio. Ale! Ja posłałem airam wszystkie 4 zdjęcia, które uznałem, że są trochę w temacie... Odpowiedz Link
airam.as Re: Jakie to czasy? 08.05.10, 23:34 Przesłałam Jarusze wszystkie cztery. Nie odbiło się, więc pewnie dostała. Odpowiedz Link
jarucha_0 Re: Jakie to czasy? 09.05.10, 07:09 airam.as napisała: > Przesłałam Jarusze wszystkie cztery. Nie odbiło się, więc pewnie dostała. Dostałam i bardzo dziękuję Tobie i lacietisowiTa czarna to istne cudeńko!A ta leningradzka,to chyba jest to. Odpowiedz Link
mis_w_sieci.by Tak właśnie 09.05.10, 09:30 airam.as napisała: > Przesłałam Jarusze wszystkie cztery. Nie odbiło się, więc pewnie dostała. ##No i bardzo dobrze - dziękuję! Należy się zajmować takimi rzeczami na forum, a nie czaić za węglem z decha, by przywalić innemu forumowiczowi... Może coś się odblokowało w koncie Jaruchy i mi również by się udało posłać. Ale nie będę już próbował - skoro sprawa jest załatwiona. Ale Jarucha nadal nie napisała gdzież to spotkała te "czerwone kapturki"? Odpowiedz Link
natalia_sankowska1 Re: Tak właśnie 09.05.10, 09:57 Ależ przeczytaj jej pierwszy post! Taki samochód był wspomniany w książce, którą czyta - ja też o tym napisałam. A głupie komentarze może byś już pozostawił - ale chyba bez tego nie mozesz. Odpowiedz Link
mis_w_sieci.by Re: Tak właśnie 09.05.10, 10:24 natalia_sankowska1 napisała: > Ależ przeczytaj jej pierwszy post! Taki samochód był wspomniany w > książce, którą czyta - ja też o tym napisałam. ### forum.gazeta.pl/forum/w,12252,111019993,111019993,Jakie_to_czasy_.html "Na tksówkach jeździły samochody marki wołga-21 pomalowane na biało a dachy na czerwono i dlatego były nazywane"красные шапочки"." A może znowu coś manipulowałaś przy kasowaniu wypowiedzi niewygodnych tobie?... A głupie komentarze > może byś już pozostawił - ale chyba bez tego nie mozesz. ##Głupie (czyli twoje) komentarze zazwyczaj pozostawiam - tobie właśnie... I zapewniam cię, że mogę bez twoich komentarzy! Nawet gdybyś dziś zniknęła stad - chwili żalu, ani krzty zawodu bym nie odczuł. Odpowiedz Link
natalia_sankowska1 Głupi trollik-niedźwiadek 09.05.10, 10:48 Pewna dziewczyna założyła wątek z dość ciekawą kwestią do rozgryzienia - bo trafiło jej się w ksiązce. Przy tym podkreśliła, że właśnie o wzmiankę w ksiązce chodzi. Wszyscy się skupuli na osobistych wspomnieniach (czy coś takiego spotykali), czy nie i poszukiwaniach w różnych materiałach. Pewien forumowicz znalazł chyba to, o co dziewczyna się dopytywała, i zaczął wysyłkę obrazkow. Do tej chwili wszystko się toczyło normalnie. Ale tu ten forumowicz, który chyba nie doczytał pierwszego postu założycielki wątku zapytał, a skąd ona o czymś takim się dowiedziała. Ponieważ założycielka była skupiona na tym, że obrazki nie dochodziły, odpisałam, że chodziło jej o wzmiankę w jakiejś książce. Do tej chwili wszystko chyba się toczy normalnie (isn't it?). I tu znalazca obrazków ponownie pyta, skąd się wzięła informacja o przedmiocie poszukiwań - co wywołuje chyba słuszne zdziwienie: odpowiedział na zapytanie znajdując obrazki, a o zapytaniu nie wie? Cóż, znów piszę, że warto znów przeczytać PIERWSZY POST ZAŁOŻYCIELKI WĄTKU - tam jest wszystko. Na wszelki wypadek nadmieniam, że trafiło jej się w czytanej ksiązce. I tu następuje histeryczny wybuch złości i insynuacji. Naprawdę ten człowiek jest chory: nie może nie zaczepiać innych, nie może nie prowokować. A ostatni post chyba świadczy o postępującej manii wielkości - ten gość juz sie czuje właścicielem tego forum. A niech założy swoje i tam się wygłupia, nienawidzi, prowokuje i bredzi. Biedny głupi trollujący miś... Odpowiedz Link
jarucha_0 Re: Tak właśnie 10.05.10, 22:19 mis_w_sieci.by napisał: . > Ale Jarucha nadal nie napisała gdzież to spotkała te "czerwone kapturki"? Z książki,którą aktualnie czytam.Nic ambitnego- sensacjaProblem w tym,że rzecz dzieje się w różnych przedziałach czasowych-od wczesnego Stalina do (chyba?)Andropowa albo Czernienki(zawsze mylę ich kolejność).Miałam problem z określeniem środkowego przedziału czasowego,ale dzięki Wam wynika,że to wczesny Brażniew.Te taksówki wspomina głowny bohater.Dzięki Twoim fotkom mogę również stawiać na Leningrad,jako miejsce środkowej części akcji.Dzieki P.S.Dzięki za drugie fotkiA jak byś trafił na te maszyny z parady,to też podeślij.Na takie cudeńka,miło będzie czasami popatrzeć Odpowiedz Link
mis_w_sieci.by właśnie doszło? 11.05.10, 09:56 jarucha_0 napisała: (chyba?)Andropowa albo Czernienki(zawsze mylę > ich kolejność). ##Ja pamietam, że najpierw był skory do reform, ale dogorywający Andropow - a po nim dogorywający, ale betonowy Czernienko. Ale można prościej... Alfabetycznie: 1)A; 2)Cz Twoim fotkom mogę również stawiać na > Leningrad,jako miejsce środkowej części akcji.Dzieki ##Nie wiem jakie tam masz dodatkowe wskazówki w tekście. Bo to jedno zdjęcie - na którem nie wiadomo, czy na pewno jest właśnie taksówka - wcale nie udowadnia, że czerwone kapturki nie występowały (jeszcze) gdzie indziej... Ale chyba wiem o co Ci chodzi. Milej się czyta, gdy można więcej szczegółów ukonkretnić, umiejscowić w czasie, przestrzeni - i dekoracjach. > > P.S.Dzięki za drugie fotkiA jak byś trafił na te maszyny z > parady,to też podeślij.Na takie cudeńka,miło będzie czasami > popatrzeć ##Wnioskuję, że wczorajszy wieczorny przekaz doszedł (z modelem). Wiesz - ja Cię mogę zasypać zdjęciami dawnych sowieckich samochodów - również GAZ-21 A modele (zdjęcia, bo oryginały są diabelsko drogie) są dobre - bo w tych na prawdę kolekcjonerskich występują prawdziwe malowania z epoki - i mogą dać lepsze wyobrażenie (ja sobie pościągałem jeszcze zdjątka milicyjnych) o wyglądzie ówczesnych samochodów. Odpowiedz Link
jarucha_0 Re: właśnie doszło? 11.05.10, 20:28 mis_w_sieci.by napisał: > ##Ja pamietam, że najpierw był skory do reform, ale dogorywający Andropow - a p > o > nim dogorywający, ale betonowy Czernienko. Ale można prościej... Alfabetycznie: > 1)A; 2)Cz > Genialne!!!Teraz łatwo zapamiętam > ##Nie wiem jakie tam masz dodatkowe wskazówki w tekście. Bo to jedno zdjęcie - > na którem nie wiadomo, czy na pewno jest właśnie taksówka - wcale nie udowadnia > , > że czerwone kapturki nie występowały (jeszcze) gdzie indziej... Ale chyba wiem > o > co Ci chodzi. Milej się czyta, gdy można więcej szczegółów ukonkretnić, > umiejscowić w czasie, przestrzeni - i dekoracjach. > > Trafiłeś w sedno!Ale zbliżając sie do końca książki,pojawiła się nowa wskazówka i moje matematyczne wyliczenia wzięły w łeb > ##Wnioskuję, że wczorajszy wieczorny przekaz doszedł (z modelem). Wiesz - ja Ci > ę > mogę zasypać zdjęciami dawnych sowieckich samochodów - również GAZ- 21 A > modele (zdjęcia, bo oryginały są diabelsko drogie) są dobre - bo w tych na > prawdę kolekcjonerskich występują prawdziwe malowania z epoki - i mogą dać > lepsze wyobrażenie (ja sobie pościągałem jeszcze zdjątka milicyjnych) o > wyglądzie ówczesnych samochodów. Doszedł,dziękiA może wiesz co to były za śmieszne ciężarówki ,które mignęły mi w relacji z Mińska(obok przejeżdżały też katiusze...tak mi się oczywiście wydaje,że wiem,że to były katiusze). Odpowiedz Link
mis_w_sieci.by Re: właśnie doszło? 11.05.10, 22:21 jarucha_0 napisała: > Doszedł,dziękiA może wiesz co to były za śmieszne > ciężarówki ,które mignęły mi w relacji z Mińska(obok przejeżdżały > też katiusze...tak mi się oczywiście wydaje,że wiem,że to były > katiusze). ##Ha! Nie oglądałem (oglądałem Biełsat, a łukaszenkowską Panoramę nagrywałem - ale źle nacisnąłem i nagrywało się jako MP3, a nie video... ). Nie wiem jakie ciężarówki mogły cie rozśmieszyć... No i rzeczywiście co nazywasz "katiuszą": jechały prawdziwe "katiusze" na podwoziach (powojennych!!!) ZIS/ZIŁ-151, jechały systemy "belgrad" (taka białoruska wariacja gradów) na MAZach - podczas gdy tradycyjne grady jeżdżą na uralach; jechały smiercze na ciągnikach MAZ/MZKT (nowa wersja dawnych MAZ-543 na których wożono słynne pa-scudy); toczki na podwoziach BAZ-5921 - ale te mi osobiście bardziej przypominają amfibie niż ciężarówki (ale może to właśnie "śmieszne ciężarówki"?...). wpiszesz te nazwy po rosyjsku do wikipedii - to będą i zdjęcia. Przepatrzyłem tylko: www.youtube.com/watch?v=aVm9D8WonP0 może tam jest? To napisz który z nich. Ale do "katiusz" (tych prawdziwych) nie doszło - wiec może to żadne z tych. Odpowiedz Link
jarucha_0 Re: właśnie doszło? 12.05.10, 07:47 mis_w_sieci.by napisał: > ). Nie wiem jaki > e ciężarówki mogły cie rozśmieszyć... No i rzeczywiście co nazywasz "katiusz > ą": jechały prawdziwe "katiusze" na podwoziach (powojennych!!!) ZIS/ZIŁ-151, je > chały systemy "belgrad" (taka białoruska wariacja gradów) na MAZach - podczas g > dy tradycyjne grady jeżdżą na uralach; jechały smiercze na ciągnikach MAZ/MZKT > (nowa wersja dawnych MAZ-543 na których wożono słynne pa-scudy); toczki na podw > oziach BAZ-5921 - ale te mi osobiście bardziej przypominają amfibie niż ciężaró > wki (ale może to właśnie "śmieszne ciężarówki"?...). wpiszesz te nazwy po rosyj > sku do wikipedii - to będą i zdjęcia. Wpiszę,ale jak znajdę chwilkę wolnego czasu > Przepatrzyłem tylko: www.youtube.com/watch?v=aVm9D8WonP0 może tam jest? To napisz który z nich. Ale do "katiusz" (tych prawdziwych) nie doszło - wiec może to żadne z tych. To akurat szybko przejrzałamNie ,to jakieś współczesne,takie wypasioneTamto,to było takie skromne,niepozorne...i śmieszne.Kształt kabiny był taki kanciasty i toporny(ale jestem spostrzegawcza,że ho,ho).A tak nie na temat,to oglądałeś może "В бой идут..."?Zaskoczyło mnie(i to bardzo!!!),że samoloty startowały tak z łąki,bez lotniska,pasów startowych,wieży kontrolnej.Na lotnictwie też się znasz?Więc czy to możliwe,czy to tak tylko,żeby uatrakcyjnić film.I czy rzeczywiście podczas wojny latały kobiety? Wiem,że po wojnie jeździły na traktorach(plakat taki widziałam;- )),ale na samolotach?!Film podobał mi sie bardzoI jeżeli latały,to czy tylko po stronie rosyjskiej,czy też u wroga,a może i u aliantów?W naszych słynnych dywizjonach kobiet przecież nie było. Odpowiedz Link
natalia_sankowska1 Lotnictwo i kobiety 12.05.10, 09:34 Jarucho, chyba jesteś bardzo młoda - to nie zarzut, lecz konstatacja. Bo pytasz o rzeczy nieco dziwne. Otóż po IWŚ gdzie po raz pierwszy ucestniczyła awiacja na świecie zapanował istny szał. Wszyscy chcieli latać, i kobiety nie były wyjątkiem. Własnie przykładem takiego zamilowania była jedyna zabita (z listy katyńskiej) kobieta - Janina Dowbor-Muśnicka, po mężu Lewandowska. W ZSRR przed IIWŚ zasłynęły m.in. Walentyna Grizodubowa (później półkownik, dow. półku lotnictwa), Marina Raskowa i Polina Osipienko: odbyły przelot Moskwa - Daleki Wschód bez lądowania. Prawdopodobnie nie oglądałaś przed- i wojennych kronik, a także filmów o wojnie, bo inaczej wiedziałabyś, że samoloty z tamtego okresu miały niedużą masę i mały rozbieg startowy, więc nie potrzebowały lotnisk w niniejszym rozumieniu. Najpopularniejszy samolot PE-2 (Pietlakow), na którym latały "nocne wiedźmy" na bombardowania zabierał 1 tonę bomb, więc dziewczyny rezygnowały z 200kg paliwa, by zabrać jeszcze 2 bomby. Niszczyciele "JAKi" też były lekkie i potrzebowały równej niegrząskiej powierzchni - to wszystko. Jeszcze mniej wymagający był "kukuruźnik" - U2 (Polikarpow), lądował na byle polance. A propos ciężarówek wożących "katiusze": przede wszystkim był to amerykański studebaker US-6 otrzymany na warunkach lend-lease (tj. odpłatnie, w lizingu). Ameryka stała się wielkim państwem nieźle zarobiwszy na wojnie. Na Wschodnim Froncie amerykański proszek jajeczny i konserwy mięsne (też lend-lease, a jakże) nazywano "drugim frontem". Odpowiedz Link
mis_w_sieci.by Katiusza BM-13 - też kobieta :-) 12.05.10, 16:16 Studebaker był zdecydowanie większy od - stosowanych wcześniej jako platformy pod BM-13 ZIS-5. A - choć salwa katiuszy, nie była dosłowną salwą - czyli równoczesnym odpaleniem wszystkich kilkudziesięciu rakiet w jednej sekundzie - tylko odpalaniem ich jedna po drugiej w odstępie kilku sekund - to jednak i tak odrzut przy takiej operacji był dość duży. Dlatego większy i cięższy samochód lepiej sprawdzał się w tej roli. Oczywiście tam jeszcze były i inne okoliczności - np.większa moc - a wiec i sprawność opuszczania stanowiska bojowego po wystrzeleniu swojego itd. Dlatego po wojnie montowano je na nowych ZIŁach 151 - które były (delikatnie rzecz ujmując) bardzo podobne do studebakerów... Odpowiedz Link
natalia_sankowska1 Re: Katiusza BM-13 - też kobieta :-) 12.05.10, 18:44 W studerach, które Stany wysyłały do Żwiązku od samego rozpoczęcia produkcji w 1941r., ważna była nie tyle moc, co napęd na wszystkie 3 osie. Ponieważ lend-lease dla ZSRR skończył się w sierpniu (lub wrzesniu - w tej chwili dokładnie nie pamiętam, fakt, że w 3-4 tygodnie po kapitulacji Japonii), nie pozostało nic innego, jak używanie jako bazy "katiusz" innych samochodów. Odpowiedz Link
hajota Re: właśnie doszło? 12.05.10, 11:53 >I czy rzeczywiście podczas wojny latały kobiety? Latały. Do wyjaśnienia Natalii dodam piosenkę Rozenbauma ze zdjęciami dokumentalnymi www.youtube.com/watch?v=jfjZk-GOh2I Odpowiedz Link
mis_w_sieci.by Re: właśnie doszło? 12.05.10, 16:06 jarucha_0 napisała: A tak nie na temat,to oglądałeś może "В > бой идут..."?Zaskoczyło mnie(i to bardzo!!!),że samoloty startowały tak z łąki,bez lotniska,pasów startowych,wieży kontrolnej.Na lotnictwie też się znasz? ##Nie jestem faunem "Starikow" - i tym razem sobie odpuściłem. Nie jestem też wszechwiedzący - i nie zamierzam nawet takiego udawać. A o lotnictwie cóś tam wiem - ale specjalistą zdecydowanie nie jestem... Ale z "łąki" dawniejsze samoloty mogły startować - i co chyba ważniejsze lądować... Tak na prawdę to jednak nie była łąka (chyba, że tam jest jakieś awaryjne lądowanie), tylko lotnisko polowe. Mimo, że porośnięte trawą - to ono było jakoś tam przygotowane i musiało odpowiadać pewnym standardom technicznym. takie ziemne pasy na lotniskach areoklubowych (sportowych) - to chyba sa do dzisiaj, bo prostsze samoloty sportowe nieznacznie różnią się od tych wojennych. Odrzutowce bojowe muszą mieś utwardzone - i bardzo długie pasy startowe. Znowu wiele zależy od tego co rozumiesz pod pojęciem "wieża kontrolna". Budynek taki nie jest niezbędny - ale kontrola lotów, czyli jakiś szefo który decyduje, kto gdzie, kiedy i w jakiej kolejności ląduje i startuje - zasadniczo zawsze musi być - chyba, ze ruch jest rzadszy niż samolot na godzinę - ale jeśli mówimy o lotnictwie wojskowym, to w II wojnie bez takich rzeczy już nikt się nie obywał (nie mówię o jakiś sytuacjach nadzwyczajnych i chwilowych). Więc czy to możliwe,czy to tak tylko,żeby uatrakcyjnić film.I czy rzeczywiście podczas wojny latały kobiety? > Wiem,że po wojnie jeździły na traktorach(plakat taki widziałam;- > )),ale na samolotach?!Film podobał mi sie bardzoI jeżeli > latały,to czy tylko po stronie rosyjskiej,czy też u wroga,a może i u aliantów?W naszych słynnych dywizjonach kobiet przecież nie było. ##Tak porządnie - to nie wiem. Sowietom - zwłaszcza w pewnym okresie brakowało wszystkiego - więc możliwe, że łatali dziury kobitkami. A dodajmy do tego,że mogły być też utalentowane przedwojenne lotniczki cywilne, z usług których w 41-42 po prostu nie sposób było zrezygnować! Ale chyba nie było to zbyt nagminne. mam wrażenie, że Niemcy z usług kobiet w lotnictwie wojskowym - tem bardziej bojowym - praktycznie nie korzystali. Za to alianci (w tem PSP) owszem - ale chyba wyłącznie do celów pozabojowych. Np.przyprowadzania samolotów bojowych z fabryk do jednostek bojowych - i to nie tylko w filmie "Pieriegon" - ale córka marszałka Piłsudskiego zajmowała się taka działalnością. Zasadniczo jednak starano się by kobiety nie były narażone na śmierć w boju. Na tym polu wielkie zasługi położył Izrael - ale to już w okresie powojennym (że po 1945) - oczywiście. Odpowiedz Link
natalia_sankowska1 Kobiety 12.05.10, 19:05 Gwoli uściślenia: Niemcy w ogóle mieli inne założenia: kobiety miały rodzić jak najwięcej dzieci, stąd program "Lebensborn" i określony styl życia promowany nawet pod czas wojny. Z kolei w ZSRR, jak już pisałam,był spory entuzjazm, kobiety poczuły się wyzwolone z wymogów tradycji "Domostroja". Praktycznie każdy młody człowiek był członkiem "Osoawiachim", wielu miało odznakę "Woroszylowskij striełok" (Strzelec Woroszyłowski - od nazwiska bohatera wojny obywatelskiej, pierwszego radzieckiego marszałka Klimenta Woroszyłowa). Dziewczyny wybierały dla siebie lotnictwo. Jednak przedwojenne lotnictwo było nie tyle cywilne co transportowe i wojskowe, więc kobiety praktycznie nie latały na liniach pasażerskich. Latały sportowo, już przed wojną służyły (dobrowolnie) w wojsku. W czasie wojny poza jednostkami lotniczymi i medycznymi sporo dziewczyn służyło w łączności, artylerii przeciwlotniczej, wywiadzie. W kazdym razie w ZSRR nikt kobietami "dziur nie łatał". Dziury łatano zwołując "opołczenije" (pospolite ruszenie), kiedy do walk szli młodziki oraz mężczyźni w wieku porezerwowym. W RAFie kobiety latały, ale nie uczestniczyły w walkach. Były to loty techniczne i transportowe. Odpowiedz Link
mis_w_sieci.by Re: Kobiety 12.05.10, 20:26 natalia_sankowska1 napisała: (...) > W kazdym razie w ZSRR nikt kobietami "dziur nie łatał". Dziury > łatano zwołując "opołczenije" (pospolite ruszenie), kiedy do walk > szli młodziki oraz mężczyźni w wieku porezerwowym. ##Bo ludzi brakowało tylko w piechocie - pilotów był nadmiar... Ale nie będę się sprzeczał o bzdury (czyli nieistotne drobiazgi) - bo ku twojej rozpaczy - zasadniczo co do roli kobiet w lotnictwie w okresie II wojny się zgadzamy. > W RAFie kobiety latały, ale nie uczestniczyły w walkach. Były to > loty techniczne i transportowe. ##To ja już powyżej napisałem. Ale dzięki za zatwierdzenie moich słów! Odpowiedz Link
natalia_sankowska1 Komentarze niezupełnie na miejscu 12.05.10, 20:47 Nie wiadomo, skąd masz pewność, że pilotów było w nadmiarze. W żadnym powaznym źródle nic takiego nie napisano. Wręcz przeciwnie: we wszystkich wspomnieniach, jak i opracowaniach podkreślano, że wojsko wchłonęłoby każdą ilość absolwentów szkół lotniczych. Dziwny komentarz: niby dlaczego ja mam rozpaczać z powodu zbieżności zdań? Histerii i palpitacji serca dostawałeś raczej ty! Co do RAfu, akurat w jednostce poznali się brat mojego dziadka i jego przyszła żona - oboje lotnicy. On i jego brat walczyli o Anglię, ona na froncie nie była. Odpowiedz Link
mis_w_sieci.by Komentarze zupełnie nie na miejscu 12.05.10, 21:34 2 fakultety - tylko, że co chwila inne - bo i jasnowidztwo (gdyż wiesz o mnie rzeczy nie tylko nieprawdziwe - ale o jakich bez jasnowidzenia - po prostu pojęcia nie możesz mieć) i medycyna (znowu na nieznana ci odległość odgadłaś, że "mam" palpitacje serca, wpadłem w histerię i piję politurę - mimo, ze wyraźnie napisałem, że tej nie próbowałem - ale co tam! Wszechwiedząca i tak wie lepiej!), a jeszcze zasłużona lotniczka - pewnie równocześnie RAF-u i BBC... No ale dość karmienia Natalii - dalej swą głupota i bezczelnością baw się sama... Ciao! Odpowiedz Link
jarucha_0 Re: właśnie doszło? 14.05.10, 19:14 mis_w_sieci.by napisał: Nie wiem jaki > e ciężarówki mogły cie rozśmieszyć... No i rzeczywiście co nazywasz "katiusz > ą": jechały prawdziwe "katiusze" na podwoziach (powojennych!!!) ZIS/ZIŁ-151, je > chały systemy "belgrad" (taka białoruska wariacja gradów) na MAZach - podczas g > dy tradycyjne grady jeżdżą na uralach; jechały smiercze na ciągnikach MAZ/MZKT > (nowa wersja dawnych MAZ-543 na których wożono słynne pa-scudy); toczki na podw > oziach BAZ-5921 - ale te mi osobiście bardziej przypominają amfibie niż ciężaró > wki (ale może to właśnie "śmieszne ciężarówki"?...). wpiszesz te nazwy po rosyj > sku do wikipedii - to będą i zdjęcia. Wpisałam,przejrzałam-niestety,tej "śmiesznej' nie było,ale dziekuję bardzo Odpowiedz Link
mis_w_sieci.by Kilkadziesiąt minut 18.05.10, 20:41 jarucha_0 napisała: > > Wpisałam,przejrzałam-niestety,tej "śmiesznej' nie było,ale dziekuję > bardzo ##Straciłem dziś kilkadziesiąt minut na oglądanie tych kawałków z mińskiej defilady - i w ogóle katiusz nie widziałem (no bo grady - zwłaszcza u wersji belgrad - to nie katiusza!). a zaciekawiło mnie co to za "śmieszne ciężarówki"!... Odpowiedz Link
jarucha_0 Re: Kilkadziesiąt minut 19.05.10, 17:16 mis_w_sieci.by napisał: > ##Straciłem dziś kilkadziesiąt minut na oglądanie tych kawałków z mińskiej defi > lady - i w ogóle katiusz nie widziałem (no bo grady - zwłaszcza u wersji belgra > d - to nie katiusza!). a zaciekawiło mnie co to za "śmieszne ciężarówki"!... Dlaczego straciłeś?Na pewno jakiś doznań estetycznych doznałeś,więc coś zyskałeś Śmieszne to one były dla mnie.Ty pewnie uznałbyś,że całkiem normalneWywołały u mnie śmiech,tak jak się śmieję zawsze,gdy ogladam fotki naszych "czołgów" z 1939r.(i z lat wcześniejszych).To taki sympatyczny śmiech,żebyś sobie nie pomyślał,że wyśmiewam wytwory ówczesnej myśli technicznej. Te ciężarówki w porównaniu do współczesnych,były takie ...no,własnie śmieszne.Małe,kanciaste i trochę "potworkowate";- )Widziałam je tylko przez chwilę,w krótkiej migawce z relacji z Mińska(czy też może z Mieńska)jak wolisz.Nic wiecej nie jestem w stanie o nich napisać,bo mam kiepski zmysł postrzegania szczegółw (technicznych oczywiście). Sama trochę szukałam i na pewno to nie była ciężarówka typu Ził,bo one maja kabiny takie trochę zaokrąglone.Ural to też nie mógl być ,bo jest taki...wizualnie bogatszy.Może rodzina Gazów??? Odpowiedz Link
mis_w_sieci.by Re: Kilkadziesiąt minut 19.05.10, 20:19 Nie powinienem więcej żywic tego forum - ale Ciebie szanuję - no i intryguje mnie ta "śmieszna ciężarówka" - tylko dlatego odpowiadam jarucha_0 napisała: > > Dlaczego straciłeś? ##Straciłem - a nie zmarnowałem - chciałem wypowiedzieć się neutralnie. Jak wolisz "zużyłem"... > Śmieszne to one były dla mnie.Ty pewnie uznałbyś,że całkiem > normalne ##Pewnie tak Ale mnie to frapuje. Z reszta ja nie z tych, którzy wymagają by czyjes odczucia były tylko według mojej definicji. Właśnie dlatego tak mnie frapuje co uznałaś za "śmieszne" (czyli zapewne - dziwne, niesamowite - a zabawne w ostatniej kolejności - czyli potocznie "śmieszne" ) Wiesz - w sprzęcie specjalistycznym (tym wojskowym) rzeczywiście bywają różne dziwne rozwiązania - które estetycznie zdają się być dziwaczne - albo śmieszne. Więc aż tak bardzo mnie to nie dziwi, że takie miałaś odczucia... Wywołały u mnie śmiech,tak jak się śmieję zawsze,gdy > ogladam fotki naszych "czołgów" z 1939r.(i z lat wcześniejszych). ##No jeśli masz na myśli tankietki TK/TKS (takie małe bez wierzy) - to rzeczywiscie wyglądają śmiesznie - zwłaszcza gdy się takiego (w praktyce model) postawi obok pełnowymiarowego PzKpfw IV... > Te ciężarówki w porównaniu do współczesnych,były > takie ...no,własnie śmieszne.Małe,kanciaste i trochę "potworkowate";- ##Zaraz zaraz... To może się nie dogadaliśmy. Małe, kanciaste i coś w związku z "katiuszą"... Może to ZiS-5 (piat')??? Były one początkowo nośnikami wyrzutni BM-13. No a poza tym stały się synonimem sowieckiej ciężarówki czasów wojny (połutorka) - w rosyjskim programie o Lend-Lease spostponowane porównaniem do współczesnej gazeli (że tak mało ładowne). ru.wikipedia.org/wiki/%D0%97%D0%98%D0%A1-5 - to te? > )Widziałam je tylko przez chwilę,w krótkiej migawce z relacji z > Mińska(czy też może z Mieńska)jak wolisz. ##A to zalezy od języka - kali pa-biełarusku - kaniesznie Mienska. A jak po polsku to jednak Mińsk. Mińsk Litewski Ale wiesz co... Z tego filmu w odcinkach z tuby - który tak długo przeglądałem - wynika, ze w tym roku w Mińsku Lit. nie było katiusz... > Sama trochę szukałam i na pewno to nie była ciężarówka typu Ził,bo > one maja kabiny takie trochę zaokrąglone.Ural to też nie mógl > być ,bo jest taki...wizualnie bogatszy.Może rodzina Gazów??? ##Ha! Ja sądziłem, że śmieszność wynika z bardzo dziwnej konstrukcji,bądź dodatków - ale jak z GAZów - to może GAZ-66 wieloletnia lekka wojskowa ciężarówka Armii Sowieckiej?... Taka mała - i może śmieszna... ru.wikipedia.org/wiki/%D0%93%D0%90%D0%97-66 Bo obecny GAZ-3308 ru.wikipedia.org/wiki/%D0%93%D0%90%D0%97-3308_%C2%AB%D0%A1%D0%B0%D0%B4%D0%BA%D0%BE%C2%BB zdaje się nie jest używany przez siły zbrojne RB. Odpowiedz Link
jarucha_0 Re: Kilkadziesiąt minut 20.05.10, 20:51 mis_w_sieci.by napisał: > Nie powinienem więcej żywic tego forum - ale Ciebie szanuję Czyżby moje naiwne pytania mogły wzbudzić szacunek???Dziękuję bardzo > > ##No jeśli masz na myśli tankietki TK/TKS (takie małe bez wierzy) - to > rzeczywiscie wyglądają śmiesznie - zwłaszcza gdy się takiego (w praktyce model) > postawi obok pełnowymiarowego PzKpfw IV... Dokładnie.Teraz już wiem,że to TK/TKS miałam na myśli.PzKpfw robi wrazenie(a swoja drogą,czy wojskowi nie mogą wymyślać nazw łatwo wpadających w ucho). > > ##Zaraz zaraz... To może się nie dogadaliśmy. Małe, kanciaste i coś w związku z > "katiuszą"... Może to ZiS-5 (piat')??? Były one początkowo nośnikami wyrzutni Nie wiem dlaczego ciągle łączysz tę ciężarówkę z "katiuszą"(jaka ładna nazwa!).Ja napisałam,że obok były "katiusze". Zis-5-EUREKA!Najbardziej przypomina tę "śmieszną" > > Ale wiesz co... Z tego filmu w odcinkach z tuby - który tak długo przeglądałem > - > wynika, ze w tym roku w Mińsku Lit. nie było katiusz... > > Musiały być.Chyba,ze w relacji coś pomylili-tekst o Mińsku,a obraz z innego miejsca > ##Ha! Ja sądziłem, że śmieszność wynika z bardzo dziwnej konstrukcji,bądź > dodatków - ale jak z GAZów - to może GAZ-66 wieloletnia lekka wojskowa > ciężarówka Armii Sowieckiej?... Taka mała - i może śmieszna... Alęz ona nie jest "śmieszna".Jest duża,solidna i...taka dostojna. > Bo obecny GAZ-3308 Ej!Fajne to autko > zdaje się nie jest używany przez siły zbrojne RB. A szkoda Odpowiedz Link
mis_w_sieci.by Re: Kilkadziesiąt minut 21.05.10, 09:50 Czyżby moje naiwne pytania mogły wzbudzić szacunek???Dziękuję bardzo ##Żeby krótko: 1)Znajomość z Tobą rozpocząłem od twojego stwierdzenia, że chcesz pisać do Białorusinów po białorusku – nie dla tego, że nie rozumieją rosyjskiego – ale żeby uszanować ich odrębność. I teraz (choć po polsku akurat niepotrzebnie) sugerowałaś możliwość stosowania nazwy Miensk. Po owej wypowiedzi naszła mnie taka refleksja – jakby nie było defilada była w Minsku – nie Miensku, Znasz piosenkę N.R.M. „Minsk i Miensk”?: www.youtube.com/watch?v=xKxIHqaS-3Q – takie defilady zawsze odbywają się w Minsku (specjalnie nie przez „ń”. 2)Nie wdajesz się w nawalanki. Nie napadasz na forumowiczów tylko dlatego, że Ci kiedyś podpadli poglądami! Rzadkość. 3)Właśnie dla tego, że nie udajesz "alfy i omegi" i świadoma swych ograniczeń nie patrzysz na innych forumowiczów z góry. Ja na ciężarówkach to znam się mało – tylko się orientuję. A Ty się nie orientujesz – masz prawo. I masz prawo pisać o tem na forum. > PzKpfw robi wrazenie(a swoja drogą,czy wojskowi nie mogą wymyślać nazw łatwo wpadających w ucho ). ##A toż bardzo melodyczna nazwa – i patriotyczna (jak czołg) nie durna pożyczka! Panzerkampfwagen – pancerny wóz bojowy! Ładnie brzmi – tyle, że po niemiecku… A, żeby było ładniej od PzKpfw V – zaczęto je nazywać od zwierzątek: Panther, Tiger, Marder, Leopard itd > Nie wiem dlaczego ciągle łączysz tę ciężarówkę z "katiuszą"(jaka ładna nazwa!).Ja napisałam,że obok były "katiusze". ##Wiesz… Obok, pod – a ja wiem co Ty tam dokładnie zauważyłaś? ZISy mogą jeździć i z katiuszami na platformie, mogą i obok – jako legenda frontowego transportu tych czasów. Zis-5-EUREKA!Najbardziej przypomina tę "śmieszną" ##Ooo! Masz szczęście, ze nie jesteś na czarnej liście niektórych… Zamachnęłaś się na sowiecką legendę! ZiS-5, to prawie jak T-34 i PePeSza! Rzecz prawie święta – a Ty „śmieszna”… Kilka lat temu (chyba w 2005) z braku oryginalnych ZIS-5 po Placu Czerwonym puszczono przebudowane na ich podobieństwo te nowe GAZy – to dopiero było śmieszne i brzydkie! > Musiały być.Chyba,ze w relacji coś pomylili-tekst o Mińsku,a obraz z innego miejsca ##Ja wiem tyle co widziałem w Tubie (przypominam, że wówczas nie nagrał mi się Mińsk) – a z niej wynika, że w ogóle „Katiusz” nie było. Sam nie wiem. Ważne, że ustaliliśmy o kogo Ci chodziło! Alęz ona nie jest "śmieszna".Jest duża,solidna i...taka dostojna. ##No – nie taka duża… Ale ja mam z dzieciństwa traumatyczne doświadczenie z GAZ66. W filmie „Zapamiętaj imię swoje”, hitlerowcy jeździli na nich. Wówczas nie bardzo wiedziałem co to za pojazd – ale brak maski, powodował, że bardzo mi nie konweniowały do czasów akcji. Okazało się, że miałem rację! > zdaje się nie jest używany przez siły zbrojne RB. A szkoda ##Szkody – to jeżdżą na Białorusi jako radiowozy (więcej jest opli) A armia białoruska stosuje raczej MAZy własnej wytworczaści (patrz Belgrady) – i to jest słuszne! GAZy ma milicja/wojska wewnętrzne, np. jako awtozeki. A tak samo wyglądające cywilne GAZy (one się tam: silnikami, skrzyniami biegów, zawieszeniem różnią) są dość popularne na ulicach Mińska. Odpowiedz Link
jarucha_0 Re: Kilkadziesiąt minut 22.05.10, 18:17 mis_w_sieci.by napisał: > naszła mnie taka refleksja – jakby nie było defilada była w Minsku – > ; nie > Miensku, Znasz piosenkę N.R.M. „Minsk i Miensk”?: ZnamPisałam już wcześniej,że N.R.M.to jedyny znany białoruski,muzyczny produkt eksportowyNie wiem jak inni wykanawcy,ale oni parę razy odwiedzili nasz kraj i na żywo wypadają b.dobrze.Klip do tej piosenki jest bardzo dobrze przemyślany,a i sama piosenka jest superowa! – takie defilady zawsze odbywają się > w Minsku (specjalnie nie przez „ń”. Ups > 2)Nie wdajesz się w nawalanki. Nie napadasz na forumowiczów tylko dlatego, że C > i > kiedyś podpadli poglądami! Rzadkość. Nie sądzę.Przecież prawie wszyscy Forumowicze zamilkli podczas tej zadymy. > 3)Właśnie dla tego, że nie udajesz "alfy i omegi" i świadoma swych ograniczeń > nie patrzysz na innych forumowiczów z góry. Wiem,że nic nie wiem i dlatego pytam,drążę i dociekam Ja na ciężarówkach to znam się mało > – tylko się orientuję. Nie kokietujWiesz dużo i wiesz gdzie szukać i co najważniejsze dysponujesz czasem na poszukiwania,a ja niestety nie. A Ty się nie orientujesz – masz prawo. I mas > z prawo pisać > o tem na forum. Ufff...Ulżyło mi.Pisać i pytać więc będę > > > > > ##A toż bardzo melodyczna nazwa – i patriotyczna (jak czołg) nie durna po > życzka! > Panzerkampfwagen – pancerny wóz bojowy! Ładnie brzmi – tyle, że po > niemiecku… A, > żeby było ładniej od PzKpfw V – zaczęto je nazywać od zwierzątek: Panther > , > Tiger, Marder, Leopard itd > Czy ja dobrze rozumiem?To znaczy,że podczas IIWŚ Niemcy używali nie tylko Tygrysów,ale i inne wcześniejsze i bardziej "prymitywne "wersje? To może Rosjanie też mieli nie tylko T- 34? > > ##Wiesz… Obok, pod – a ja wiem co Ty tam dokładnie zauważyłaś? Z > ISy mogą > jeździć i z katiuszami na platformie, mogą i obok – jako legenda frontowe > go > transportu tych czasów. > Zauważyłam te "śmieszne" i obok nich "katiusze" na czymś innym. > ##Ooo! Masz szczęście, ze nie jesteś na czarnej liście niektórych… > Zamachnęłaś się na sowiecką legendę! ZiS-5, to prawie jak T-34 i PePeSza! Rzecz > prawie święta – a Ty „śmieszna”… To znaczy,że mam przechlapane Kilka lat temu > (chyba w 2005) z braku > oryginalnych ZIS-5 po Placu Czerwonym puszczono przebudowane na ich podobieństw > o > te nowe GAZy – to dopiero było śmieszne i brzydkie! > Jak to się nie zachowały?Ani jeden egzemplarz?Niemożliwe!Gdzieś w muzeum musi być. > > ##Ja wiem tyle co widziałem w Tubie (przypominam, że wówczas nie nagrał mi się > Mińsk) – a z niej wynika, że w ogóle „Katiusz” nie było. Sam > nie wiem. Ważne, że > ustaliliśmy o kogo Ci chodziło! > Dzięki Sherlocku-wdzięczna i juz mająca wiecej wiedzy- Forumowiczka > > ##No – nie taka duża… Ale ja mam z dzieciństwa traumatyczne doświad > czenie z > GAZ66. W filmie „Zapamiętaj imię swoje”, hitlerowcy jeździli na nic > h. Wówczas > nie bardzo wiedziałem co to za pojazd – ale brak maski, powodował, że bar > dzo mi > nie konweniowały do czasów akcji. Okazało się, że miałem rację! > > Świetny film.Płakałam jak go oglądałam.To Niemcy nie mieli swoich ciężarówek,tylko na zdobycznychRekwizytor dał plamę. > ##Szkody – to jeżdżą na Białorusi jako radiowozy (więcej jest opli) A > armia > białoruska stosuje raczej MAZy własnej wytworczaści (patrz Belgrady) – i > to jest > słuszne! > GAZy ma milicja/wojska wewnętrzne, np. jako awtozeki. A tak samo wyglądające > cywilne GAZy (one się tam: silnikami, skrzyniami biegów, zawieszeniem różnią) s > ą > dość popularne na ulicach Mińska. A te MAZy to skrót od Kamaza?To jest produkcja całkowicie białoruska czy też jest to scheda bo ZSRR?Z tego co wiem to np. Ukraina w większości wyposaża swoją armię na zachodzie i w USA.Jeżeli więc na Białorusi promują swoją produkcję to jest to chwalebne zjawisko.A te Szkody to tak na poważnie? Odpowiedz Link
natalia_sankowska1 Re: Kilkadziesiąt minut 22.05.10, 19:47 jarucha_0 napisała: > > > Wiem,że nic nie wiem i dlatego pytam,drążę i dociekam Jeśli pozwolisz - i rzeczywiście interesujesz się techniką czasów IIWŚ - poradzę jednak korzystać ze specjalistycznych stron. Bo, niestety, podawane tu informacje są niepełne. www.ruspodvig.ru/photogalery/index.php?cat=2 www.bestreferat.ru/referat-85581.html revolution.allbest.ru/history/00094069_0.html - tu cała gama opracowań, niestety, każde należy otwierać osobno. Czytasz po niemiecku? > >> > A Ty się nie orientujesz – masz prawo. I mas > > z prawo pisać > > o tem na forum. > Ufff...Ulżyło mi.Pisać i pytać więc będę > > Skomentuję złośliwie: nareszcie mamy Włodarza forum. Dobrze, że pisać pozwolił. Wszystkim? > A, > > żeby było ładniej od PzKpfw V – zaczęto je nazywać od zwierzątek: > Panther > > , > > Tiger, Marder, Leopard itd > > Czy ja dobrze rozumiem?To znaczy,że podczas IIWŚ Niemcy używali > nie tylko Tygrysów,ale i inne wcześniejsze i > bardziej "prymitywne "wersje? Chyba rzadko oglądałaś rdzieckie filmy o wojnie: tam zawsze figurowały różne typy czołgów. Przynajmniej z nazwy. O przyczynach braku realnych maszyn czytaj niżej. To może Rosjanie też mieli nie tylko T- > 34? Nie tylko. Po prostu nie wiesz. A w Odessie nawet było coś, co było "samopalnym" nibyczołgiem zbudowanym w Zakładach Przyportowych. Poniewaz typ był nieznany, na początku oblężenia miasta to "coś" siało strach w szeregach atakujących. Jedyny egzemplarz zachował się w Muzeum obrony Odessy Bateria 411 na Daczy Kowalewskiego. Polecam odwiedzenie. > >> > > > ##Ooo! Masz szczęście, ze nie jesteś na czarnej liście > niektórych… > > Zamachnęłaś się na sowiecką legendę! ZiS-5, to prawie jak T-34 i > PePeSza! Rzecz > > prawie święta – a Ty „śmieszna”… > To znaczy,że mam przechlapane Naprawdę śmieszny jest ten lacietis vel miś... Jakie tam świętości! "Połutorka" - naprawdę najbardziej rozpowszechniona ciężarówka czasów wojny, a i po wojnie jeździła na celinie w Kazachstanie. A "katiusze" szybko "porzuciły" ZIS-5 i przeniosły się na amerykańskie "studery" - studebaker. Lacietiś, biedaczek, nie doszukał się tego w necie, bo o tym akurat trzeba było WIEDZIEĆ. Kto poważnie się interesował Frontem Wschodnim (a nie tylko szperaniem w sieci), ten wiedział, że już w 1941 świeżutkie studery pojechały w ramach lend-lease pod Moskwę. I zostały bazowym samochodem wożącym "katiusze" różnych modeli. > > Kilka lat temu > > (chyba w 2005) z braku > > oryginalnych ZIS-5 po Placu Czerwonym puszczono przebudowane na > ich podobieństw > > o > > te nowe GAZy – to dopiero było śmieszne i brzydkie! > > Jak to się nie zachowały?Ani jeden egzemplarz?Niemożliwe!Gdzieś w > muzeum musi być. W tym miejscu chcę wyjaśnić, jak to jest z egzemplarzami muzealnymi, a także kręceniem filmów. Otóż w muzeach stoją pojedyńcze egzemplarze oryginalnej techniki, których ze względu na stan zachowania eksponatów nie wolno wykorzystywać ani na defiladach, ani na planach filmowych. Na 50-lecie zwycięstwa w IIWŚ w Moskwie w defiladzie jechało kilka oryginalnych ZIS-5 i studerów, ale dosłownie kilka, ponieważ by zebrać pokaźną ilość trzeba by było pozwozić egzemplarze z kilku muzeów. Muzeów IIŚ nie jest dużo, wbrew pozorom. Jeszcze bardziej ryzykowne jest wykorzystywanie muzealnych zbiorów jako aktywnie działajacej techniki na planie filmowym: warunki tam panujące wykluczają udział muzealnych egzemplarzy w akcji (oprócz wstrzasów, kurzu itp. zjawisk niebezpieczna jest pirotechnika). Znany jest fakt gdy z braku oryginalnego pancernika (a nawet jedynie podobnego pod względem konstrukcji) "Pancernik Potiomkin" był kręcony na fragmencie innego pancernika (zachowała się część pokładu z nadbudową i wieżą). Reszta statku już poszła do pieca, to samo stało się po zakończeniu zdjęć z tą pozostałoscią niegdyś dość groźnego pancernika typu "Trzech święcicieli". Zabawne też kilkakrotnie zgłoszone na forum życzenie, by kilka dziesięcioleci po wojnie w zdjęciach uczestniczyły oryginalne maszyny. Jest to przeciez z wielu powodów niemożliwe (szczególnie w przypadku techniki zagranicznej). > > > > Świetny film.Płakałam jak go oglądałam.To Niemcy nie mieli swoich > ciężarówek,tylko na zdobycznychRekwizytor dał plamę. Wyżej napisałam, dlaczego nikt w podobnych przypadkach żadnej plamy nie daje. Robi się coś w rodzaju makiety (jeżeli technicznie się da i nie podwyższy zdecydowanie kosztów, nie zmusi do wielogodzinnej "charakteryzacji" techniki na planie). Poza tym film fabularny (bliższa mi jest jednak nazwa "artystyczny") nie jest imitacją dokumentu, więc nie jest tak bardzo istotne, czy akurat dokładnie ten typ czegokolwiek w tym czasie i w tamtym miejscu występował realnie. > > > > A te MAZy to skrót od Kamaza?To jest produkcja całkowicie > białoruska czy też jest to scheda bo ZSRR? Oczywiście, że jest to scheda po ZSRR - Минский автозавод. A słynne samochody marki Белаз są jednymi z największych ciężarówek świata. Sa specjalnie produkowane do kopalni odkrywkowych. Kamaz - Камский автозавод. Z tego co wiem to np. > Ukraina w większości wyposaża swoją armię na zachodzie i w > USA. Nie do końca prawda. Chociażby należało wziąć pod uwagę samoloty KB Antonow, cięzkie ciężarówki KRAZ (Кременчугский автозавод, no i produkcję własnej zbrojeniówki (powiedzmy, Южмашзавод, ХТЗ - Харьковский тракторный завод. Odpowiedz Link
jarucha_0 Re: Kilkadziesiąt minut 23.05.10, 07:53 natalia_sankowska1 napisała: > jarucha_0 napisała: > > > > > Jeśli pozwolisz - i rzeczywiście interesujesz się techniką czasów > IIWŚ - poradzę jednak korzystać ze specjalistycznych stron. Bo, > niestety, podawane tu informacje są niepełne. Nie ,nie interesuję się aż tak bardzo techniką wojenną żeby dogłębnie zapoznać się z tematem.Zainteresowała mnie konkretnie ta ciężarówka i Lacietis naprowadził mnie na jej ślad.Dzięki za odsyłacze,ale przy ojkazji, to komantarz był niepotrzebny(odnoszę wrażenie,że chcesz sprowokować Lacietisa). > > Czytasz po niemiecku? Niestety,tylko się komunikuję > >> > > > > Skomentuję złośliwie: nareszcie mamy Włodarza forum. Dobrze, że > pisać pozwolił. Wszystkim? Jak wyżej-komentarz niepotrzebny i rzeczywiście złośliwy.Lacietis nie uważa się za Włodarza forum,tylko wyczuł moją niepewność i strach przed pisaniem na tym forum(a konkretnie strach przed Tobą i Twoją wiedzą Natalio).Chciał mię po prostu wzmocnić.Nie wiem czy to dobre słowo,ale jest niedziela, siódma rano i jeszcze nie piłam kawy,więc umysł mój nie zaczął pracować > > Chyba rzadko oglądałaś rdzieckie filmy o wojnie: tam zawsze > figurowały różne typy czołgów. Przynajmniej z nazwy. O przyczynach > braku realnych maszyn czytaj niżej. > Na pewno nie obejrzałam ich tyle co Ty-niestety.Jednakże panuje powszechne przekonanie,że niemieckie czołgi to Tygrysy ,a radzieckie to T-34.Może to zasługa "Czterech pancernych"?Znasz to"Tygrysa bierz na cel i rąb" ,no i najbardziej znany czołg-Rudy > > Nie tylko. Po prostu nie wiesz. > A w Odessie nawet było coś, co było "samopalnym" nibyczołgiem > zbudowanym w Zakładach Przyportowych. Poniewaz typ był nieznany, na > początku oblężenia miasta to "coś" siało strach w szeregach > atakujących. Jedyny egzemplarz zachował się w Muzeum obrony Odessy > Bateria 411 na Daczy Kowalewskiego. Polecam odwiedzenie. > > Fakt,nie wiem."Samopalny" nibyczołg?Zaintrygowałaś mnie.Ukrainę mam w wakacyjnych planach,ale za rok.Bez wątpienia udam się do Odessy i do tego muzeum.Dzięki. > > > > Naprawdę śmieszny jest ten lacietis vel miś... Jakie tam > świętości! "Połutorka" - naprawdę najbardziej rozpowszechniona > ciężarówka czasów wojny, a i po wojnie jeździła na celinie w > Kazachstanie. A "katiusze" szybko "porzuciły" ZIS-5 i przeniosły się > na amerykańskie "studery" - studebaker. Lacietiś, biedaczek, nie > doszukał się tego w necie, bo o tym akurat trzeba było WIEDZIEĆ. Kto > poważnie się interesował Frontem Wschodnim (a nie tylko szperaniem w > sieci), ten wiedział, że już w 1941 świeżutkie studery pojechały w > ramach lend-lease pod Moskwę. I zostały bazowym samochodem > wożącym "katiusze" różnych modeli. > > I jak wyżej.Osobiste wycieczki nie na miejscu.Natalio droga!Nie każdy musi i może WIEDZIEĆ.Najważniejsze to umieć przyznać się do swoich braków w wiedzy,a Lacietis wyrażnie napisał,że nie orientuje się aż tak dobrze,Więc po co Twój komentarz? > > W tym miejscu chcę wyjaśnić, jak to jest z egzemplarzami muzealnymi, > a także kręceniem filmów. Otóż w muzeach stoją pojedyńcze > egzemplarze oryginalnej techniki, których ze względu na stan > zachowania eksponatów nie wolno wykorzystywać ani na defiladach, ani > na planach filmowych. A jednak sie tak zdarzało.Nie raz twórcy filmów dziękowali muzeom za udostepnienie eksponatów. > > Zabawne też kilkakrotnie zgłoszone na forum życzenie, by kilka > dziesięcioleci po wojnie w zdjęciach uczestniczyły oryginalne > maszyny. Jest to przeciez z wielu powodów niemożliwe (szczególnie w > przypadku techniki zagranicznej). > Owszem,ale oryginał,to nie kopia i robi większe wrażenie > > > Wyżej napisałam, dlaczego nikt w podobnych przypadkach żadnej plamy > nie daje. Robi się coś w rodzaju makiety (jeżeli technicznie się da > i nie podwyższy zdecydowanie kosztów, nie zmusi do > wielogodzinnej "charakteryzacji" techniki na planie). Poza tym film > fabularny (bliższa mi jest jednak nazwa "artystyczny") nie jest > imitacją dokumentu, więc nie jest tak bardzo istotne, czy akurat > dokładnie ten typ czegokolwiek w tym czasie i w tamtym miejscu > występował realnie. > > Oj,tu pozwolę się z Tobą nie zgodzić,Film obojętnie jaki,powinien zachować dbałośc o szczegóły odnoszące sie do czasów,o których jest mowa w filmie.Wymaga tego szacunek dla widza,bo niektórzy z tychże widzów są wymagajacy i znający się na rzeczy.Należy to uszanować,jak rownież i tego mniej "kumatego" widza,bo a nuż chciałby poszerzyć swoje horyzonty > > > > Oczywiście, że jest to scheda po ZSRR - Минск > 80;й автозавод. A s > łynne > samochody marki Белаз są jednymi z największych c > iężarówek świata. > Sa specjalnie produkowane do kopalni odkrywkowych. > Kamaz - Камский авт > озавод. Muszę poszukać fotek tego "monstrum" > > Nie do końca prawda. Chociażby należało wziąć pod uwagę samoloty KB > Antonow, cięzkie ciężarówki KRAZ (Кремен Pępowinę trudno odciąć...niestety. no i > produkcję własnej zbrojeniówki I to się chwali > > Odpowiedz Link
natalia_sankowska1 Re: Kilkadziesiąt minut 23.05.10, 09:08 jarucha_0 napisała: ale przy okazji, to komantarz był niepotrzebny(odnoszę > wrażenie,że chcesz sprowokować Lacietisa). Nie, nie chcę sprowokować lacietisa, lecz facet pisząć do Ciebie raz po raz puszczał niezbyt pochlebne aluzje pod moim adresem. A zarazem bardzo szczycił się swą rolą prelegenta. Uważam, że sprawiedliwie by było jemu też wskazać na... wyczuł moją niepewność i > strach przed pisaniem na tym forum(a konkretnie strach przed Tobą i > Twoją wiedzą Natalio).Chciał mię po prostu wzmocnić. Po to istnieje forum, by pytać - to pierwsze. I drugie - by odpowiadać na pytania. I jak ktoś wie, na pewno odpowie. Więc lęk jest absolutnie nie na miejscu. Ja nie lubię jednego (co internet i anonimowość forów ułatwia): popisywania się nie swoją wiedzą. Jak tego próbują studenci lub licealiści, złapać za rękę łatwo (też się siedzi w necie, więc i teksty się trafiaja te same). Na forum człowieka się nie widzi i nawet jak wyczuwa, że on to, co podaje jako pewnik, przed chwilą wyłapał z netu (bo akurat o tym, czego nie podał, należałoby wiedzieć, jeżeli rzeczywiście posiada wiedzę, a nie jedynie zamiłowanie do szperania), niełatwo wyprostować czy zmienić akcenty. > > Na pewno nie obejrzałam ich tyle co Ty-niestety.Jednakże panuje > powszechne przekonanie,że niemieckie czołgi to Tygrysy ,a radzieckie > to T-34.Może to zasługa "Czterech pancernych"?Znasz to"Tygrysa > bierz na cel i rąb" ,no i najbardziej znany czołg-Rudy Byłam święcie przekonana, że o "panterach" wszyscy też słyszeli. > > > > Fakt,nie wiem."Samopalny" nibyczołg?Zaintrygowałaś mnie.Ukrainę mam > w wakacyjnych planach,ale za rok.Bez wątpienia udam się do Odessy i > do tego muzeum.Dzięki. Niezły zbiór maszyn czasów IIWŚ (a także z afgańskiej) jest także w Muzeum WWO w Kijowie. > > A jednak sie tak zdarzało.Nie raz twórcy filmów dziękowali muzeom za > udostepnienie eksponatów. Jeszcze raz powiem: eksponaty (jeżeli są uruchomialne i stan ich pozwala na przetransportowanie na plan) nie uczestniczą w akcji. Z nimi się robi bliskie plany. Chcesz ciekawostkę? Czołg "grający" "Rudego" zawsze podstawiano do zdjęć jednym bokiem, bo drugim on grał "niemca" - po odpowiednim makietowaniu. > Owszem,ale oryginał,to nie kopia i robi większe wrażenie Choć film jest poniekąd sztuką "robienia wrażenia", jest jednocześnie wielkim wydatkiem. Co się da kupić, znaleźć w rekwizytorniach, muzeach itp. miejscach, ściąga się na plan. Ale nikt nie będzie produkował korpusów starych czołgów, samochodów, armat - a tym bardziej modeli zagranicznych. Wielka epopea Jurija Ozierowa pt. "Wyzwolenie" była zabezpieczana przez wojsko, które udostępniało wszystko co się da, w tym także zbiory muzealne, ale nie było możliwości ściągnięcia na plan potrzebnej ilości czołgów - T-34 modelu z czasów wojny (a były także inne), a tym barziej niemieckich. Więc tworzono makiety na bazie techniki radzieckiej z końca lat 60.-pocz.70. > > > > Oj,tu pozwolę się z Tobą nie zgodzić,Film obojętnie jaki,powinien > zachować dbałośc o szczegóły odnoszące sie do czasów,o których jest > mowa w filmie.Wymaga tego szacunek dla widza,bo niektórzy z tychże > widzów są wymagajacy i znający się na rzeczy.Należy to uszanować,jak > rownież i tego mniej "kumatego" widza,bo a nuż chciałby poszerzyć > swoje horyzonty Nie i jeszcze raz nie! Od konkretów i szczegółów jest film dokumentalny, program dokumentalny - jak najbardziej realny. Natomiast naprawdę denerwujące jest niestosowanie się do realiów czasu w kostiumologii i makietowaniu. W tym ostatnim ze względu na to, ze makietę tak czy owak należy zrobić, więc ma być możliwie dokładnie tak samo - o ile "baza" na to pozwala. A w kostiumach potrzeba wiedzy historycznej, i tyle. Niegdyś się usmiałam, gdy zobaczyłam Schwarzeneggera w mundurze radzieckiego milicjanta: błąd na błędzie, a przecież wystarczyłoby obejrzenia kilku akurat wtedy nakręconych filmów radzieckich, by się zorientować, jak naprawdę ten mundur ma wyglądać. W jakimś bodajże "bondzie" widziałam karykaturalnych rozmiarów gwiazdę Bohatera Związku Radzieckiego. Uważam, że w filmie należy wykorzystywać wiedzę fachowców- konsultantów, inaczej ilość "lapów" będzie żenująca. I to dopiero jest brakiem szacunku do widza. > Muszę poszukać fotek tego "monstrum" Ja zawsze polecam korzystanie z wyszukiwarki rosyjskiej yandex. Kiedyś spotkałam fajne zdjęcie takiej kopalni, która wyglądała jak wieżowiec zbudowany "w głąb" i tam po "piętrach" właśnie jeździły BELAZy. > > > > Nie do końca prawda. Chociażby należało wziąć pod uwagę samoloty > KB > > Antonow, cięzkie ciężarówki KRAZ (Креме > 85; > Pępowinę trudno odciąć...niestety. Tej ostatniej uwagi jakoś nie zrozumiałam. ZSRR był jednym z najwiekszych producentów zbrojeń i własnej produkcji po rozpadzie Związku nie zaniechano. I dobrze. Były i są własne osiągnięcia. Były licencje, na których te same modele produkowano w innych krajach (w Polsce - jak najbardziej). Przemysł zbrojeniowy USA wcale nie jest jedyny i najlepszy - amerykanie sporo zamawiają w innych krajach. Polska, w odróżnieniu od Czechosłowacji (a następnie Czech) całkowicie podporządkowała własny handel zbrojeniowy Amerykanom, na czym mocno traci. Ale to zupełnie inny temat. Odpowiedz Link
mis_w_sieci.by Put' Miedwiedia 11.05.10, 10:01 A swoja droga to Pucin rozpoczął nowa świecką tradycje na szczytach rosyjskiej władzy. Jak wiadomo jest szczęśliwym posiadaczem dwóch wołg GAZ-21. Samochodów, które jak po latach się okazało są niezwykle piękne. No to Miedźwiedź ma... pobiedę M-20! Też wypucowaną! Ciekawe czy oficjalnie ma jeszcze jakiś samochód? Może drugą pobiedę? A inni oficjele - też maja tylko stare sowieckie (prawie) limuzyny? (Wiem! Wiem! Pucin ma jeszcze niwę) Odpowiedz Link
natalia_sankowska1 "Niwa" 11.05.10, 10:53 "Niwa" - ulubiony samochód Michaiła Bojarskiego. Od jej pojawienia się jeździ tylko niwą. Odpowiedz Link
mis_w_sieci.by Re: szerokie niwy 11.05.10, 17:02 Cóś nam się powoli robi forum: „Sowieckie i rosyjskie samochody” Tu o wołdze (ale wyjeżdżamy powoli na szerokie niwy), a na wątku „Dzień Zwycięstwa” ZIŁy i tigry… Mi osobiście niwa nigdy się nie podobała. Więc ani pucinowska, ani Bojarskiego mnie nie chwyta za serce.. Za to GAZ-21 – to jednak rzeczywiście skaczący jeleń! Za komunizmu się jakoś tego nie dostrzegało. Zdawało się to takie pospolite i siermiężne (że o GAZ-24 nie wspomnę) – a dziś… I 24 mi się podoba – a 21 to naprawdę szczyt elegancji (zwłaszcza malowane dwukolorowo). Nie zależnie od tego, że sam Pucin mniej mi się podoba od Miedwiediewa – to uważam, że w samochodach ma lepszy gust. Wołga jest jednak ładniejsza od pobiedy. Choć tak naprawdę to chyba taki mały pic – nawet jeśli akurat BB rzeczywiście lubi stare wołgi – to obecny prezydent, nie miał po prostu innego wyjścia i musiał wybrać sobie cóś z dawnej produkcji. ZIŁy i Czajki – to było by zbyt pompatyczne, 21 zajęta – pozostawała 24 – ale ona wciąż jest zbyt pospolita – więc wybór padł na pobiedę. Jakie by tam powody nie były – miła „świecka tradycja”… Dziw tylko bierze, że Buszu sobie nie sprawił wołgi po słynnej przejażdżce po Soczi… Ale skąd Hamerykan ma wiedzieć co dobre?... ------------------------------------------------------------------- Bijce ŭ sercy ich - bijce miačami, Nie davajcie čužyncami być! Odpowiedz Link