jarsoon 15.08.03, 22:09 Jestem ciekaw jakie sa Wasze wspomnienia z pobytu w Inst. Puszkina? heh bo mi sie kojarzy 9 czy 10 (juz) nie pamietam etaż i kafejka, Mafia czeczenska, afganska!) duzo pijatyki) pozdrawiam jareq Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
mala-muu Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 16.08.03, 08:49 jarsoon napisał: > Jestem ciekaw jakie sa Wasze wspomnienia z pobytu w Inst. Puszkina? heh bo > mi sie kojarzy 9 czy 10 (juz) nie pamietam etaż i kafejka, Mafia czeczenska, > afganska!) duzo pijatyki) > > pozdrawiam > jareq Witam kolejne dziecię Instytutu! Ja jestem weteranką, mieszkałam tam już w 1989-90, miałam wtedy 12 lat. Wtedy Instytut był zupełnie innym miejscem. Windy działały , wszędzie leżały wykładziny, na każdym piętrze siedziała "etażerka", działały też telefony na parterze. Kafejka na 10 p. była chyba najlepiej zaopatrzonym miejscem w Moskwie. Do dziś pamiętam smak parówek i bułeczek maślanych, które tam sprzedawano. Byłam za mała, żeby chodzić na imprezy, ale tam się działo dużo, oj, dużo. Instytut to wtedy było największe biuro matrymonialne! Znam co najmiej pięć par, które się tam wtedy poznały i są razem do dziś. Ostatnio byłam tam dwa lata temu, rzeczywiście, wszystko się zmieniło. Widać, że brakuje im kasy (chociaż nie wiem, dlaczego, bo ciągną masę kasy od ludzi za pobyt). Są imprezy, ale mafii już się pozbyli (przez pewien czas rzeczywiście było nieciekawie). Ale nadal mam sentyment do Puszkina... Bardzo bym chciała tam kiedyś znowu pojechać,ale już skończyłąm studia i to raczej niemożliwe. Może kiedyś zdecyduję się na doktorat w Moskwie... Pozdrawiam wszystkich Puszkinowców! Odpowiedz Link
jarsoon Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 16.08.03, 12:56 ja bylem w 1998 w wakacje i bylo calkiem fajnie, etazerki jeszcze byly i bylo calkiem czysto tylko karaluchy pomykaly po pokojach w ilosciach wrecz hodowlanych przy wejsciu stala ochrona uzbrojona w bron krotka) raz w nocy nawet ktos strzelal (w powietrze chyba)) a widok z okna mialem na serwis MERCEDESA a pod spodem jeden wielki smietnik robiony przez leniwych studentow) Planuje sobie ze jeszcze kiedys sie tam wybiore, ale niestety moi znajomi na texty ze fajnie by bylo pojechac do Moskwy uciekaja od tematu, a samemu to ciezko sie wybrac moze zoorganizujemy jakas ekipe i w przyszlym roku w wakacje skoczymy na miesiac lub 2 tygodnie? koszty sa naprawde niewysokie (jak na miesiac pobytu) ja placilem ok. 200 USD za pokoj i wydalem circa 350 USD na zarcie i zwiedzanie i duzo piwa)) No chyba ze wprowadzili jakies ograniczenia i nie przyjmuja ludkow nie bedacych juz studentami Odpowiedz Link
mala-muu Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 16.08.03, 19:07 jarsoon napisał: > Planuje sobie ze jeszcze kiedys sie tam wybiore, ale niestety moi znajomi na > texty ze fajnie by bylo pojechac do Moskwy uciekaja od tematu, a samemu to > ciezko sie wybrac moze zoorganizujemy jakas ekipe i w przyszlym roku w > wakacje skoczymy na miesiac lub 2 tygodnie? koszty sa naprawde niewysokie (jak > na miesiac pobytu) ja placilem ok. 200 USD za pokoj i wydalem circa 350 USD> Jadę! Bez chwili wahania! Proponuję pojechać na wiosnę, może w maju? Wtedy czynne są jeszcze teatry, wystawy, no i nie jet tak upalnie jak w czerwcu czy lipcu. Moskwę znam jak własną kieszeń, uwielbiam po niej lazic (a dużo jest łążenia!)Ceny od września do maja też są trochę niżesze w Puszkinie. To co, kto się pisze na wyjazdową wersję forum? Poka! Odpowiedz Link
intruder Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 18.08.03, 18:54 Ja tez mysle o wyjezdzie do Moskwy. Tyle tylko ze wciaz jestem studentem i interesuje mnie wyjazd na jaki wybraly sie kolezanki rok temu. Wlasnie do Instytutu Puszkina z tego co mi wiadomo. W tym roku nie udalo mi sie tego zorganizowac i po trosze planowalem tez co innego wiec nie pozostaje nic innego jak wznowic starania za rok. Pozastaje do dyspozycji. Pozdrawiam Odpowiedz Link
filroska Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 18.08.03, 20:07 Ja też chcę!!! Ale może jednak po sesji, co...? Niektórych trzymają w Polsce takie przyziemne sprawy jak ekzamieny itd... Odpowiedz Link
intruder Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 18.08.03, 22:51 Tak, tak, jak najbardziej mialem na mysli wyjazd po sesji. Rozumiem ze Ty tez jestes studentka. A gdzie jesli mozna wiedziec? Odpowiedz Link
filroska Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 19.08.03, 14:14 hej! Studiuję filologie rosyjską w Gdansku na UG. Troszeczkę więcej o tym napisałam na tym forum w wątku "Radość " A gdzie Ty izuczajesz russkij jazyk? Odpowiedz Link
grubkins Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 10.12.05, 02:25 Słuchajcie, odezwijcie się ludzie z 8 piętra. Bela, Viola, Tina, Dona, Rysia, lina, Bobi, Seba, Melon, oprócz kościółek.... Bobi, ty byłeś prawie u nas 8. Pozdrówcie kolegów z Rumunii, szczególnie Radu Odezwijcie się na : 600375901 Na Gorbuszkę... Odpowiedz Link
color Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 17.12.03, 02:25 > no i nie jet tak upalnie jak w czerwcu czy > lipcu. A ja bardzo milo wspominam moskiewskie upaly... i ten pyszszszszny smak kwasu wsam raz na pragnienie. Odpowiedz Link
tuliak Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 17.12.03, 04:41 color napisał: > A ja bardzo milo wspominam moskiewskie upaly... i ten pyszszszszny smak kwasu > wsam raz na pragnienie. eh, rosyjskie, kontynentalne upały,5 * dusz w dień, wysychająca, aż trzeszcząca skóra, ręce wyciągnięte od dźwigania i zero szklanek przy gazirowkach...;miełoczi zbierało się od zimy bo lietom to był dificit;za trioszku można było 25ku kinut'jak się b. pić chciało...; najlepsze były akcje, gdy chodząc ze swoimi naczyniami- oddalaliśmy się z błogością na lice a bomży podejrzewali, że to my stakan spiorli) no i akroszka!! blin! wkusniatinaaaa! dlaczego tu nie sprzedają kwasu??kupiłby da supczik sdiełał Odpowiedz Link
b.suleiman Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia-DO MAŁEJ-MUU 03.10.03, 13:36 Cześć, ja byłam w Puszkinie własnie na przełomie 89/90 (semestr wiosenny od grudnia do czerwca) z UW. Wygląda na to, że musiałyśmy się mijać na korytarzach Też mam miłe wspomnienia. A odnośnie tych par, to pamiętam taką parę: Tunezyjczyk i chyba Belgijka albo Holenderka. Rzeczywiście byli bardzo zakochani. Potem odwiedzałam jeszcze Puszkina wielokrotnie i cały czas się o tej parze mówiło. Pamiętam, że jedna Czeszka zaszła w ciążę i musiała karnie opuścić akademik. Takie dawne czasy.....A Ty jakie inne pary pamiętasz? Może powspominamy? Pozdrawiam Odpowiedz Link
fresa1 Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 21.08.03, 18:54 jarsoon napisał: > Jestem ciekaw jakie sa Wasze wspomnienia z pobytu w Inst. Puszkina? heh bo > mi sie kojarzy 9 czy 10 (juz) nie pamietam etaż i kafejka, Mafia czeczenska, > afganska!) duzo pijatyki) > > pozdrawiam > jareq Witam i pozdrawiam z 9. Jak widac nic sie nie zmienia - te same widoki na serwis mercedesa i smietnisko... Odpowiedz Link
dalicool Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 29.12.05, 10:44 Puszkin...moje najlepsze wspomnienia - szalona młodosc, szalona Milosc, szalone imprezy...Tez mieszakalam na 9 - salon mercedesa, pogaduszki przez okno z osobami ze skrzydła obok...Tesknie za tym niezyklym czasem...Chce wrocic!!!!!!!!!! Odpowiedz Link
sasza04 Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 23.08.03, 01:15 Zaliczylem Puszkina dwukrotnie. W 1999 - piekna data - 200-lecie urodzin A.S. i potem natychmiast w nastepnym roku. Nie da sie ukryc, iz dobrze trafilem. Rosja swiezo po wielkim krachu rubla w 1998 r byla bardzo przystepnym cenowo krajem dla polskiego studenta. Dosc powiedziec, ze wowczas moglem sobie wynajac pokoj w Piterze i to na Starym Newskim, dwa kroki od Moskiewskiego Dworca za jedyne 150 rubli, a w tym roku trzeba bylo juz wysuplac 500 rubli i to za pokoj na polnocnych krancach metra - Prospekt Engelsa. Sam bilet na linii Moskwa - Piter - oczywiscie plackarta - wowczas jedyne 125 rubelkow, teraz 340. Nie da sie ukryc, ze Rosja drozeje z kazdym rokiem. Jeszcze w 2000 na spektakl w Teatrze Komisarzewskiej bilte koszztowal mnie jedyne 35 rb i to na doskonale miejsce!!! Teraz juz to nie do pomyslenia. Dobrze, ze choc ksiazki - choc tez juz nie wszystkie - i muza pozostaja na calkiem przyzwoitym poziomie. I jeszcze jedna rzecz, ale ja pominmy milczeniem W Instytucie tylko za pierwszym razem chodzilem na zajecia, za drugim juz mi sie prawde mowiac nie chcialo na nie tracic czasu i wolalem od razu szurac w miasto. fakt, ze z Bielajewa troche jednak do centrum sie jechalo. Mafii nie pamietam, karaluchy zas spotykalem bardzo rzadko, moze z 3 razy podczas 6 tygodni jakie spedzilem w Instytucie. pamietam zreszta,ze co jakis czas przeprowadzano akcje eksterminacji tych zwierzatek, wchodzila do mieszkanek kobieta stylizowana na bohaterow Archiwum X z czyms a'la miotacz ognia na plecach i spryskiwala podlogi, szczegolnie obficie wokol lodowki i w lazience. Z etazowymi zawsze sobie nieco gawedzilem, szczegolnie, ze tylko przy ich kantorku byl kontakt dla polskiej grzalki Kokosow nie zarabialy, ale trzeba bylo widziec jak wyczekuja wyjazdow poszcegolnych grup. Natychmiast penetrowaly opusczone pokoje w poszukiwaniu pozostalosci i faktycznie czesto trafialy im sie wcale niczego sobie fanty, glownie jednak zarcie w lodowkach. Zawsze bylem w czerwcu i to jest chyba najlepszy okres do przyjazdu dla osob, ktore nie mialy szczecia zalapac sie na caly semstr sponsorowany przez MEN. Jest juz dosc cieplo, a do tego funkcjonuja w najlepsze jeszcze teatry. W 1999 czerwiec byl po prostu super - przez caly miesiac tylko raz padal deszcz. tak przez caly okres slonce i 30 stopni. W Moskwie jednak jest bardziej sucho niz u nas wiec tego upalu sie specjalnie nie odczuwalo. Mieszkalem chyba na 6 lub 7 pietrze i po sasiedzku mieszkali tam takze chloapcy, ktorzy siedzieli juz w Moskwie od lutego. I z ich opowiesci wiem, ze w maju juz po zakonczeniu sezonu grzewczego przyszly takie mrozy, ze seidzieli w pokojach w kurtkach i czapkach. Zreszta to byla super ekipa, glownie z Wrocka, Krakowa i Sosnowca. Cholernie lubili grac w kopana, w czym zreszta mieli sojusznikow w osobach Dimy i Walery - pierwszy byl kibicem CSKA, drugi Spartaka,a le tolerowali sie Nie pamietam juz wszystkich imion tych Polakow, ale byli tam na pewno Daniel, oraz Bialy i czarny Andrzej. Jezeli tak by sie zlozylo ze przeczytaj te slowa to pozdrowienia od Liwiusza i Roberta z Poznania. Pamietamy pozegnalne ognisko z szaszlykami i nie tylko na tylach garazy Do tej pory mam legitymacje z Instytutu. nie da sie ukryc, ze ta legitymacja to byl wielki plus. Szczegolnie jesli przychodzilo forsowac kasy w niektorych muzeach No i byla registracija, a bez tego w Moskwie to na prawde trzeba unikac mentow Odpowiedz Link
jarsoon Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 25.08.03, 10:29 Mafia to byl folklor tego miejsca, zasadniczo to nie byly jakies tam polgłowki a wyedukowani ludzie, podobno uciekinierzy wraz z wojskami radzieckimi z afganistanu, niewiem na ile to prawda ale slyszalem ze jeden z nich byl pilotem, jeden lekarzem. wszyscy praktycznie wczesniej przez jakis czas byli w polsce bo calkiem niezle rozumieli po polsku) na zajecia chodzilem przez dwa tygodnie, potem juz nie mialem siły po wiytach w koffie) i jeszcze jedno jak ktos sie interesuje awiacją to niech jedzie do puszkina w sierpniu i skoczy na zukowo na pokazy MAKC, ja bylem i tyle sprzetu co tam nigdy nie widzialem) pozdrawiam Odpowiedz Link
nadia222 Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 16.12.03, 19:22 Witam! 1999??? Kurcze, Wrocław, Sosnowiec??? To moj semestr w Puszkinie! Pewnie pamietasz Marcina (Ksaver), Piotrka, Daniela, i jeszcze jednego Piotrka, i pewnie Ivana...Kurcze, to były czasy. Mieszkałam w 625, nigdy nie zapomnę. Może nawet byliśmy na wspólnej imprezie??? Dima był jakiś czas temu w Polsce, w sumie to już dawno. Jakies 2-3 lata temu. Odwiedził nas w Sosnowcu. To były piękne czasy... Pozdrawiam! B. Odpowiedz Link
sasza04 Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 09.01.04, 22:23 Daniela pamietam faktycznie dobrze. Mieszkal w pokoju na przeciwko naszego. Jesli sie nie myle to byl on ze Slezy pod Wroclawiem, Byl cholernie ucieszony gdy mu powiedzialem, ze Slask zdobyl mistrsostwo w kosza. I faktycznie to chyba chodzilo nie o Andrzejow, a wlasnie o Piotrow z tym rozroznieniem Czarny i Bialy Pamietam, ze krotko po przyjezdzie poszedlem zadzwonic do domu i wlasnie probowal to samo uczynic Bialy. Cos mu sie nie udawalo i jak on klnal!!! Jeszcze nie wiedzial, ze tez jestem Polak i zupelnie sie nie krepowal ) Byl tez chlopak, ktory mial rodzine w Rosji. Pamietam, ze na kilka dni wyjechal do Pitera. Potem z Liwiuszem podazylismy jego sladem i tez za jego rada wyskoczylismy na wycieczke do Helsinek. A Ksawer nie byl aby z Krakowa? Ja nie bylem caly semestr. Przyjechalismy 31 maja z Poznania na dwa tygodnie, ale mi i Liwkowi tak sie spodobalo, ze zostalismy jeszcze na kolejne dwa. I gdy wy wyjezdzalisci to zrobiliscie wlasnie te impreze w lasku za garazami z szaszlykiem. Mieliscie jeden kieliszek i ja zamiast drugiego dalem plastikowe pudelko od filmu ) Dime lepiej poznalem w 2000 r. - razem ogladalismy wczasem TV mistrzostwa Europy pomstujac, ze nie ma naszych Kiedys mialem na krzesle w telewizorni bilet do Sovriemiennika. Wpadl Dima, patrzy na bilet i nazajutrz kogo widze w yeatrze? Oczywscie Dime z jakas dziewczyna z Warszawy Fakt, to byly piekne czasy. I ten pierwszy pobyt w Moskwie wspominam najlepiej. Pozdrawiam! Odpowiedz Link
kubissimo Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 31.08.03, 17:43 sierpien 2000 duzo wrazen przede wszystkim zachwyt samym miastem, ale rowniez takie mniej przyjemne rzeczy minalem sie o 10 minut z bomba podlozona w metrze a w dniu kiedy jechalem popatrzec na Moskwe z gory w Ostankino wybuchl pozar moge sie tylko domyslac, ze ktos mnie tam nie lubi ale i tak wroce do trzech razy sztuka Odpowiedz Link
ananke101 Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 17.09.03, 15:18 Priviet! Byłam w Puszkinie w tamtym roku semestr i bylo wspaniale .. tylko zapomnieliście dodac w minusach o karaluchach i o tym że dyskoteki u Aliego sa płatne ... i jeszcze ... bardzo żle sie tam mówi o Polkach ... Najwieksze wrażenie zrobiła na mnie Jasna Polana .... Pozdrawiam serdecznie Marta "Mężczyzna uważa, że wie, ale kobieta wie lepiej". Przysłowie chińskie Odpowiedz Link
ann1 Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 25.09.03, 21:16 ananke101 napisała: > Priviet! > > > Byłam w Puszkinie w tamtym roku semestr i bylo wspaniale .. tylko > zapomnieliście dodac w minusach > o karaluchach i > o tym że dyskoteki u Aliego sa płatne ... i jeszcze ... bardzo żle sie tam > mówi o Polkach ... > > Privietik!!!!!! Byłam dwa razy na stypendium w Puszkinie i wprost z lezka w oku czytam wasze wypowiedzi :0)! A że o Polkach mówia tam nie zawsze najlepiej... Nie dziwię się, sama byłam swiadkiem jak szybko dziewczyny z dyskoteki na pierwom przeskakiwały na "wiecierinkę" w pokoju z nowo poznanym "drugiem",a potem bardzo szybko zmieniały drugów... A te znajomosci wykraczały duzo poza "kak tiebia zawyt"... pozdrawiam wszystkich Puszkinowców! Piszcie!!!! A... Witałam 2000 i 2002 rok na Placu Czerwonym, a na stypendium byłam w 1998 i 2000 (krótki - dwumiesięczny pobyt), może są tu jacyś starzy znajomi? Odpowiedz Link
arbat Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 04.10.03, 21:30 Witam Cię ann1. Ja też byłam na stypendium w Puszkinie w czerwcu 1998r. Mieszkałam (bodajże) na 7 piętrze. Jestem z Poznania, było nas 15 osób wtedy. Już chyba kiedyś gdzieś się spotkałyśmy na jakimś forum o wschodzie i pisywałyśmy do siebie. Tak mi się wydaje. Pozdrowienia dla wszystkich bywających w Puszkinie i zakochanych we Wschodzie, Moskwie. Kasia Odpowiedz Link
ann1 Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 15.10.03, 22:35 arbat napisała: > Witam Cię ann1. > Ja też byłam na stypendium w Puszkinie w czerwcu 1998r. Mieszkałam (bodajże) na > > 7 piętrze. Jestem z Poznania, było nas 15 osób wtedy. Już chyba kiedyś gdzieś > się spotkałyśmy na jakimś forum o wschodzie i pisywałyśmy do siebie. Tak mi się > > wydaje. Pozdrowienia dla wszystkich bywających w Puszkinie i zakochanych we > Wschodzie, Moskwie. > Kasia > Priviet! Bardzo mozliwe, że już wspominałyśmy ten czas w Puszkinie :0)! A poza tym kojarzę przyjazd grupy z Poznania :0) Przepraszam, że dopiero teraz piszę, ale czassem tak wychodzi :0)... Pozdrawiam cieplutko! Odpowiedz Link
dalicool Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 29.12.05, 11:12 Dziwisz sie, ze o Polkach zle sie mowi?? Ja wcale - to co tam widzialam, co moje kolezanki Polki wyprawialy...Wstyd! Ja dlugo walczylam, zeby ktokolwiek uwierzyl, ze mozemy byc normalnymi fajnymi kobietkami...bez podtekstow. Ale nie wiem nawet czy mi sie to udalo, bo cala reszta potwierdzala tylko kiepska opinie o nas. Tam pierwszy i ostatni raz w zyciu dziewczyna, Polka, rodaczka wyzwala mnie na korytarzu ot tak sobie - pijana, obrzydliwa. Odpowiedz Link
brita5 Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 30.09.03, 12:33 Bylam 2 lata temu. Oczywiscie przerazil mnie akademik: karaluchy, rozpadajace sie kuchenki, smrod ze zsypu, okna pozaklejane gazetami jako uszczelnienie przed zima, widok na salon mercedesa pracujacy dzien i w nocy (w nocy chyba zmieniali numery silnikow, gwalt dziewczyny- corki ambasadora/konsula bulgarskiego itp, itd. Po kilku dniach juz sie przyzwyczailam i nawet przestaly mi przeszkadzac rozne rzeczy. Liczyly sie tzw klimaty jak np siedzielismy z gitarami w kuchni i popijalismy 'piercowke'. Na zadne zajecia nie chodzilam, a jak juz chcialam isc na komputerowe to okazalo sie ze nie ma klucza do pracowni. Gdzie klucz? - a u sprzataczki bo wczoraj sprzatala i klucza nie oddala, teraz spi w domu wiec nie ma jej co budzic, zajecia odwolane... Pozdrawiam, Brita Odpowiedz Link
mala-muu Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 24.11.03, 09:39 Coś strasznego! www.rian.ru/rian/intro.cfm?nws_id=471851 Przypomniałam sobie, że Puszkin też jest w nienajlepszym stanie... Odpowiedz Link
fanta-girl Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 25.11.03, 20:58 Ja luty-lipiec 98. Nie bylo zle. 6 pietro. Dobrze ze to nie Puszkin splonal. Odpowiedz Link
ann1 Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 17.12.03, 19:55 fanta-girl napisała: > Ja luty-lipiec 98. > Nie bylo zle. > 6 pietro. > > Dobrze ze to nie Puszkin splonal. Privietik! Tak sobie myslę i myślę... ja tez wtedy byłam w Puszkinie... Mieszkałam na VIII... Czy nie jestes przypadkiem z Torunia, Gdańska lub Suwałk/Pozdrawiam! Odpowiedz Link
witka06 Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 26.11.03, 15:48 hej, musze powiedziec mezowi o tym watku, pewnie tez chetnie by powspominal! pozdrawiam serdecznie wiola Odpowiedz Link
mishonia Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 26.11.03, 20:47 KOMNATA 511, Sprashyvajtie u dezhurnoj po etazhe. Kto to pomnit etu skazku? Odpowiedz Link
mishonia 511 26.11.03, 20:49 KOMNATA 511, Sprashyvajtie u dezhurnoj po etazhe. Kto to pomnit etu skazku? Odpowiedz Link
tosia.ru Re: 511 01.12.05, 11:56 Ja swietnie pamietam komnate 511! Oj dzialo sie tam! I etazowe to wiedza i stara ochrona i Melex od nas uciekl. 511 -dwier' w ad! Rozjechalismy sie po swiecie... A ja nadal w Moskwie - pewnie juz na zawsze Azja Odpowiedz Link
ann1 do fanta-girl 17.12.03, 20:01 Teraz poczytałam kilka watków, z których wynika, iz jestes z Warszawy... Jest duze prawdopodobieństwo, ze byłyśmy w jednej grupie... Pozdrawiam z Opola Odpowiedz Link
fanta-girl Re: do fanta-girl 05.01.04, 15:58 Dopiero teraz tego posta zobaczylam. Pozdrawiam oczywiscie. Swiat jest maly- wysoce prawdopodobne. See ju wiec Odpowiedz Link
fanta-girl Re: do fanta-girl 05.01.04, 16:01 A tak przy okazji- ja jestem naplywowa z Podkarpacia- ale jesli chodzi o studia to sie zgadza -lokalyzacja-stolyca. Odpowiedz Link
fanta-girl inna szkola w Rosji 15.06.05, 15:06 Wlasnie w necie znalazlam, wiec daje tu linka: www.tt.edu.pl/index.php?action=kalkulacje&sub=rosja&sz=moskwa Duzo drozej, ale moze ktos uzna, ze woli z nimi jechac, bo cos tam. Odpowiedz Link
moofka Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 24.06.05, 20:07 o kurcze, ale wątek ) aż się łezka w oku zakręciła spędziłam w Puszkinie zimę 2000 co zapamietałam? mrozy jak diabli czeczenskiej mafii juz wtedy nie bylo zostały tylko mrozące krew zylach historie byl wspomniany ali i jego szaurma na dole internacjonalne w latynoskich rytmach dyskoteki do bialego rana moje ulubione lingwomuzykalnyje zaniatia (obowiązkowo po piwku - wtedy to dopiero czlowiek katiusze wyspiewywal i podmoskownyje wiecziera sanitarny dzien i liczenie przydzialowych poszewek- dyzurna grozna byla i jeszcze przedsiebiorczych wietnamczyków na ostatnim pietrze, co sie na lewo podłączyli do kabla i za 30 rubli pozwalali dzwonic na koniec swiata, ze dwudziesu ich w tym pokoju mieszkało ) Odpowiedz Link
lia_ame Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 26.06.05, 03:59 Hej wszystkim! Ja bylam w Puszkinie na semestr 2003 roku - kurcze co to byl za czas takich rzeczy sie nie zapomina. pozdrawiam Odpowiedz Link
anassha Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 07.11.05, 13:19 Dla mnie Instytut Puszkina to bardzo bliska przeszłość, przezyłam tam wspaniałe cztery miesiace(marzec-czerwiec 2005)!!!zachwyt Moskwa i Instytutem byl tym wiekszy,iz nigdy nie przypuszczalam,ze uda mi sie tam pojechac na stypendium!!! (u nas jada 3osoby z roku!!!) pasjonujacy, nieprzecietny, kolorowy swiat! fantastyczni ludzie! Hochu v Moskvu! Hochu v Institut Pushkina! Odpowiedz Link
stefan4 trędi-transkrypcja 07.11.05, 14:44 anassha: > Hochu v Moskvu! Hochu v Institut Pushkina! Przepraszam Cię, dlaczego transkrybujesz rosyjską cyrylicę na polski za pośrednictwem angielskiego? Czy jeżdzisz do Moskwy przez Londyn? - Stefan www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak Odpowiedz Link
anassha Re: trędi-transkrypcja 07.11.05, 23:02 прости,а как правильно с этим справиться? Odpowiedz Link
stefan4 Re: trędi-transkrypcja 07.11.05, 23:41 anassha: > прости Ничего, я не возражал, а просто так по любопытству... anassha: > а как правильно с этим справиться? Кажется мне, что проще простого, польскими буквами: ,,Choczu w Moskwu! Choczu w Institut Puszkina!'' - Stefan www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak Odpowiedz Link
grubkins Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 10.12.05, 02:33 byłem chyba też, odezwij się Zbyszek, Kielce Odpowiedz Link
dalicool Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 29.12.05, 10:49 Ja tez bylam w 2000 roku...Coz to byl za czas..Ali Shaurma? Oczywiscie, pamietam jak dzis ten smak. Moje dyskoteki mialy arabskie rytmy, ktore do dzis tetnia w moim sercu...Takich rzeczy sie nie zapomina... Zadne moje pozniejsze podroze nie mialy tego uroku i tej sily. Puszkin to moje najsilniejsze wspomnienie, zawsze zywe. Odpowiedz Link
la_confiance_en_soi Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 16.12.05, 17:58 Ja byłam w 2002. Pierwsze wrażenie faktycznie było nieciekawe. Pamiętam że zabiłam wtedy karalucha słownikiem Ożegowa. Ale potem było już świetnie. Super ludzie, przepiękne miasto. Jedyny minus to Tatiana, która zajmowała się polskimi grupami i panowie z ochrony. Blondyna ze złotym żebem to do końca życia zapamiętam chyba... Odpowiedz Link
aga1712 Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 17.12.05, 08:47 Super, że tu zajrzałam. Też byłam w Puszkinie. Semestr zimowy !998/99. Mnóstwo wspomnień. Oczywiście wszechobecna mafia czeczeńska. Morderstwo jakiegoś studenta w Puszkinie(dochodzenie czy ktoś coś widział - oczywiście nikt nic nie widział), bomba w metrze, karaluchy. A może ktoś był w "Gałodnej utce"?(męski striptiz itp.)Wspaniałe czasy, chciałoby się chociaż na chwilę tam wrócić, zostały tylko zdjęcia i oczywiście legitymacja. Jestem z Opola, może ktoś był w tym samym czasie? Odpowiedz Link
tosia.ru Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 17.12.05, 09:11 owszem ja w tym czasie bylam tez i rok wczesniej i pozniej i jestem w Moskwie do teraz (ale juz nie w Puszkinie oczywiscie). Rozumiem ze mowisz o zabitym Jakucie pod naszymi oknami? Pozdrawiam Toska z Gdanska. Odpowiedz Link
nadia222 Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 17.12.05, 21:38 Tosieńko, to Ty??? Dobra Kobietko, ratująca pysznym kurczakiem i kaską na taksówę biedne, wygłodzone dusze wracające do Polski Pozdrawiam Cię baaardzo ciepluśko Jak będziesz mieć chwilkę, napisz koniecznieBuziaki Basia - 625 P.s. Mam nadzieję, że to Ty Odpowiedz Link
grubkins Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 18.12.05, 00:04 Tosieńko, a czy ty nie miałaś przypadkiem ksywki "Mama" w 2000/2001? Daj znać jak to ty... 828 - niejednokrotnie wzywani... Odpowiedz Link
grubkins Re: Instytut Puszkina;-)) wspomnienia 18.12.05, 00:16 I jeszcze jedno pytanko, żeby osób nie pomylić (Tosieńko, która często bywałaś w Puszkinie), może byliśmy razem w "mieście" "taksówką" z kolegą z Palestyny? Jeżeli to ty, napisz e-maila na grubkins@gazeta.pl - zawsze miło porozmawiać. Ja bywam też czasem w Moskwie służbowo, byłaby to przyjemność spotkać się z kimś znajomym... pozdrawiam zw Odpowiedz Link
tosia.ru Re: To ja 20.12.05, 16:42 Tak to ja. Ale czy na pewno byl to Palestynczyk??? podejrzewam ze masz na mysli Amera. Sorry ze nie na priva ale mam malo czasu. Daj znac.moze na mojego maila gazetowego. Co robisz ze bywasz sluzbowo w Moskwie. Odpowiedz Link