Dodaj do ulubionych

mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :(

07.01.10, 18:58
Witam, mój problem polega na tym, że mój mąż nie potrafi ani jednego dnia wytrzymać bez swojej mamuni, ani mamunia bez niego... Codzienne telefony, codzienne wizyty, mam już dosyć tego wszystkiego, nigdy nie ma dla mnie czasu, bo poświęca swój wolny czas dla mamuni... Przestałam się odzywać do niego z tego wszystkiego i już tydzień nie uprawiamy sexu. Jemu to nie przeszkadza znika na cały dzień, wraca wieczorem idzie spać i tak w kółko... Co mam zrobić ? Rozmowy nic nie pomogły, a do tego jego mamunia nic przy mnie nie powie, z tego co rozmawiają na osobności a mój mąż sporadycznie od czasu do czasu coś powie jak się sama coś dowiem... Czy tylko rozwód wyzwoli mnie od tej chorej sytuacji ??? Jest jakaś recepta ? Wydaje mi się, że bardziej kocha swoją matkę niż mnie, skoro mnie potrafi zostawiać samą, bez słowa...
Obserwuj wątek
    • horpyna4 Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 07.01.10, 20:08

      A po jaką cholerę za niego wychodziłaś? Przecież nie zaczął trzymać
      się kurczowo mamuni dopiero po ślubie.
      • stefan.ia Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 09:53
        horpyna4 napisała:

        >
        > A po jaką cholerę za niego wychodziłaś? Przecież nie zaczął trzymać
        > się kurczowo mamuni dopiero po ślubie.

        Przed slubem pewnie nie byl "maminsynek" tylko "troskliwy syn" i az milo bylo
        patrzec jaki to on ma dobry kontakt z matka.
        • jacek226315 Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 12:07
          stefan.ia napisała:

          > horpyna4 napisała:
          >
          > >
          > > A po jaką cholerę za niego wychodziłaś? Przecież nie zaczął
          trzymać
          > > się kurczowo mamuni dopiero po ślubie.
          >
          > Przed slubem pewnie nie byl "maminsynek" tylko "troskliwy syn" i
          az milo bylo
          > patrzec jaki to on ma dobry kontakt z matka.

          zgoda , to prawda co piszesz,ale mozna z kims chodzic i sto lat i go
          czy jej nie znac,wystarczy dzien zamieszkac
          • stefan.ia Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 14:36
            > zgoda , to prawda co piszesz,ale mozna z kims chodzic i sto lat i go
            > czy jej nie znac,wystarczy dzien zamieszkac

            A no, bywa i tak. Niestety.
            Dlatego przed slubem to trzeba oczy nadzwyczaj szeroko otwierac, a po slubie
            nadzwyczaj często przymykac - taka stara prawda zdradzona mi przez znajome
            niezwykle szczesliwe malzenstwo z ponad 40letnim stazem :)
      • pyzz Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 12:11
        > A po jaką cholerę za niego wychodziłaś?
        Wiesz, jak ja widuję takie przypadki, to dotychczas bywało to tak, że kobieta
        bardzo się cieszyła, że złapała faceta kompletnie podległego, którego miała
        nadzieję zdominować. Problem (żon) w tym, że ci podlegli mężczyźni bywają
        podlegli nie bez powodu, a dlatego, że wychowywani byli przez skrzywdzone
        samotne matki, albo takie, co zdominowały ojców. No i efekt taki, że sami są
        przez te matki zdominowani i pojawia się problem, gdy matka nie chce oddać
        hegemonii nad synem jego żonie.
        • xolaptop Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 20:40
          "nie chce oddać hegemonii nad synem jego żonie."

          100/100
          • bart12343 Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 15.01.10, 07:13
            Hegemon, Mirmił, Kajko, Kokosz...
            ;-)))
            • pyzz Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 15.01.10, 10:20
              > Hegemon, Mirmił, Kajko, Kokosz...
              ... I Lubawa!
      • zrelaxowanaaanka Pokroić i oddać mamie 05.12.13, 21:30
        na pewno widziałaś jakieś znaki przed ślubem... daj mu do zrozumienia, że albo mama albo Ty.
        Albo szukaj kochanków
    • marzeka1 Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 07.01.10, 20:28
      "Wydaje mi się, że bardziej kocha swoją matkę niż mnie, skoro mnie potrafi
      zostawiać samą, bez słowa... "- i co? Dopiero po ślubie to zobaczyłaś? Wcześniej
      żadnych sygnałów, że pępowina nieprzecięta? Bo jakoś nie wierzę, tylko nie
      pisz,że miałaś nadzieję,że "po ślubie się zmieni"-bo ten tekst mnie rozwala
      dokumentnie.
      • mala220 Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 07.01.10, 21:19
        mozna sie codziennie widziec z matka, rozmawiac itp, ale do diaska- jest jakas
        granica, ktora Twoj maz przekracza!!
        to, że nie mowi Ci o rozmowach jest karygodne! jakies tajemnice?? to po co mu
        zona? z zona powinien rozmawiac a nie z matka! ojjj nie chce nic mowic, ale
        duuuzo sie napracujesz i stracisz mnostwo nerwow.. powodzenia
        • rozowa85 Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 08.01.10, 10:54
          mala220 napisała:

          > ojjj nie chce nic mowic, ale
          > duuuzo sie napracujesz i stracisz mnostwo nerwow.. powodzenia

          Już nie mam siły pracować nad naszym małżeństwem, już tyle nerwów co ja natraciłam w swoim życiu to wystarczy. Poczekam co pokaże czas, bo nie widzę ani jednego sensownego rozwiązania.
          • ann.k re 14.01.10, 11:16
            85 to Twój rok urodzenia? Jeśli tak, to jeszcze bardzo młodziutka
            jesteś. Ile lat miałaś jak wyszłaś za mąż? I ile lat już jestes w
            tym małżeństwie, skoro JUŻ nie masz siły o nie walczyć?
            A moze po prostu nie chcesz? Może oczekiwałaś, że mąż będzie jak z
            bajki, a małżeństwo od pierwszego dnia będzie idealne bez
            konieczności pochylenia się nad nim i popracowania choćby pięć
            minut?
        • madziaq Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 08.01.10, 12:21
          > to, że nie mowi Ci o rozmowach jest karygodne! jakies tajemnice?? to po co mu
          > zona?

          Eeee?? A Ty mówisz mężowi o wszystkich rozmowach, które prowadzisz, np z
          przyjaciółką? To jest dopiero dziwne :P Ja tez nie mówię mężowi o rozmowach z
          mamą, znajomymi itp. Zazwyczaj mu nie mówię, bo zazwyczaj to NIC CIEKAWEGO. Mam
          relacjonować, że rozmawiałam z mamą o przpeisie na zupę, a z koleżanką o nowej
          bluzce kupionej na wyprzedaży?

          Moim zdaniem główny problem leży w tym, że mąż nie ma czasu dla żony, bo nadmiar
          czasu poświęca mamie. Ale podejrzewam, że już przed ślubem było widać, że gośc
          jest zbyt zależny od mamy, a autorka widać miała nadzieję, że w momencie
          przysięgi zrobią się czary mary i mu minie, a nie minęło :P
        • ann.k re 14.01.10, 11:13
          mala220 napisała:
          > to, że nie mowi Ci o rozmowach jest karygodne! jakies tajemnice??
          to po co mu
          > zona? z zona powinien rozmawiac a nie z matka!

          A Ty się dobrze czujesz?? Węzeł małżeński nie zobowiązuje nikogo do
          zrywania kontaktów z własnymi rodzicami i nie nakłada obowiązku
          rozmawiania tylko i wyłącznie z żoną.
          Chore to jest, jeśli zdanie rodziców jest ważniejsze niż żony i
          jeśli to z nimi, a nie z nią, pan mąż uzgadnia decyzje dotyczące
          jego małżeństwa. Ale rozmawiać z matką ma święte prawo zawsze.
          Problem polega tylko na tym, że trzeba wiedzieć o czym rozmawiać z
          żoną, a o czym z matką i tej pierwszej poświęcać nieco więcej czasu
          niż rodzicom.
          Z mamą rozmawiam na tzw. babskie tematy i nie wyobrażam sobie, żebym
          miała mojemu ślubnemu relacjonować o czym były te rozmowy. Chyba by
          uciekł z wrzaskiem jakbym go zaczęła zalewać potokiem bzdurnych
          wypowiedzi co myślę o najnowszym podkładzie loreala a co moja mama
          ma o nim do powiedzenia.
          Jak we wszystkim, tak i tutaj trzeba znać granice i zachować umiar.
    • deodyma Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 08.01.10, 01:27
      jesli maz sie nie opamieta, recepty nie ma...
      a jaki stosunek ma tesciowa do Ciebie?
      • rozowa85 Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 08.01.10, 10:48
        Byłam ślepo zakochana i pominęłam wiele ważnych szczegółów na które teraz zwróciłabym na pewno uwagę i może nawet do ślubu by wtedy nie doszło, ale jak to mówią "mądry polak po szkodzie"... Mąż pochodzi ze wsi, jego rodzeństwo pożeniło się we wsi, a ja jedna z miasta (i nie wywyższam się tym itp.) i tak mnie ta moja teściowa traktuje po chamsku strasznie, bo jak z miasta to już nie wiadomo co to ja nie wyprawiam... beznadzieja. Mieszkamy sami w mieście, teściowa 20 km od nas ale to i tak nie problem, żeby odwiedzić codziennie mamunie. Przed ślubem było odwrotnie to do mnie przyjeżdżał na cale dnie, a mamunia dzwoniła za synuniem... teraz zauważam jak wiele pominęłam sygnałów.
      • rozowa85 Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 08.01.10, 10:55
        Byłam ślepo zakochana i pominęłam wiele ważnych szczegółów na które
        teraz zwróciłabym na pewno uwagę i może nawet do ślubu by wtedy nie
        doszło, ale jak to mówią "mądry polak po szkodzie"... Mąż pochodzi ze
        wsi, jego rodzeństwo pożeniło się we wsi, a ja jedna z miasta (i nie
        wywyższam się tym itp.) i tak mnie ta moja teściowa traktuje po
        chamsku strasznie, bo jak z miasta to już nie wiadomo co to ja nie
        wyprawiam... beznadzieja. Mieszkamy sami w mieście, teściowa 20 km od
        nas ale to i tak nie problem, żeby odwiedzić codziennie mamunie.
        Przed ślubem było odwrotnie to do mnie przyjeżdżał na cale dnie, a
        mamunia dzwoniła za synuniem... teraz zauważam jak wiele pominęłam
        sygnałów.
        • jacek226315 Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 15:28
          mozesz zapytac sie tesciowej,czy chcialaby sama miec takiego meza
          ktory caly dzien z mamunia spedza
          • bart12343 Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 15.01.10, 07:16
            niezłe.
    • attiya Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 12.01.10, 11:33
      a przed ślubem, że tak brutlnie zapytam to ślepa byłaś?
      no cóż, w sumie masz to na własne życzenie, bo skoro akceptowałas to przed
      ślubem to chyba nie oczekiwałaś,że po ślubie zmieni się to o 18 stopni
      • fajny-dom Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 12.01.10, 15:56
        Spróbuj porozmawiać z mężem i teściową a może z teściami(teściowi to się może
        też nie podoba)na spokojnie i powiedz prawdę jak się z tym czujesz.Zaproś ich do
        siebie na kawę lub herbatkę i w miłej atmosferze porusz temat,który Cię
        nurtuje.Jeżeli zależy im na Waszym szczęściu na pewno taka rozmowa pomoże.Życzę
        powodzenia,pozytywne myślenie i nastawienie to połowa sukcesu.
        • the_dzidka Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 09:49
          > Spróbuj porozmawiać z mężem i teściową a może z teściami(teściowi
          to się może
          > też nie podoba)na spokojnie i powiedz prawdę jak się z tym
          czujesz.Zaproś ich d
          > o
          > siebie na kawę lub herbatkę i w miłej atmosferze porusz
          temat,który Cię
          > nurtuje.Jeżeli zależy im na Waszym szczęściu na pewno taka rozmowa
          pomoże.Życzę
          > powodzenia,pozytywne myślenie i nastawienie to połowa sukcesu.

          Błagam! Psychoporady rodem z Pani Domu?!
      • uwolnic_cyce Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 17:18
        attiya napisała:

        po ślubie zmieni się to o 18 stopni

        18 stopni - ale zmiana he he he
        • jacek226315 Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 18:56
          a Ty nigdy sie nie pomyliles "uwolnic_cyce"?
          • e.i.t.h.e.l Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 19:12
            Ale to akurat sympatyczna pomyłka :)
      • katarsis od terapeutki 14.01.10, 23:51
        Mozna ROZMAWIAC. Z tesciowa i mezem. Wykorzystac lub sprowokowac sytuacje kiedy
        bedziecie w trojke i powiedziec otwarcie obojgu jak sie z tym czujesz, kiedy on
        zwierza sie ze wszystkiego swojej mamie i poswieca jej tak wiele czasu.
        Zastanowic sie wspolnie nad tym jakie sa konsekwencje postepowania tesciowej i
        meza dla waszego zwiazku (rozpad wiezi), a takze zapytac sie meza czy czuje sie
        z jakiegos powodu nieszczesliwy w waszym zwiazku, ze z niego 'ucieka do mamy'.
        Czy jest cos w tobie o czym nie chce mowic, a co sprawia mu problem? Wazna jest
        gotowosc do zmiany dla dobra zwiazku.
        Zapytac sie tesciowej czego chce i oczekuje od i dla swojego syna i i jakim
        sposobem zamierza to osiagnac? Jesli chce jego szczescia a nie wladzy i
        pieniedzy ;) to dalej kontynuowac z mezem - jak sobie wyobraza swoje szczescie i
        czy droga, ktora zmierza zaniedbujac wasze relacje jest wlasciwa droga by to
        osiagnac.
        Punktem odniesienia nie powinno byc 'ja mam racje' tylko chcec wypracowania
        kompromisu. Zadaniem najtrudniejszym do wykonania w trakcie tej rozmowy bedzie
        trzymanie nerwow na wodzy i okazanie szacunku swoim rozmowcom i ich uczuciom.
        Taka postawa jest najwieksza gwarancja na to, ze rozmowa przyniesie oczekiwany
        rezultat czyli refleksje osob zainteresowanych zamiast klotni i popsucia i tak
        nadwatlonych juz relacji.
        Powodzenia i pozdrawiam
        ps. zadawanie sobie pytan jest b. pomocne
        Np sama siebie mozesz zapytac czego chcesz dla siebie. Udowodnienia, ze masz
        racje i rozwodu? Czy pracowaniem nad malzenstwem i osiagnieciem konsensusu?
        Dalej mozesz sie zapytac jakimi srodkami osiagnac jedno i drugie, ku jakim
        srodkom sie sklaniasz i dlaczego.
    • agnisia77 Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 12.01.10, 16:14
      ..Ja maa podobnie.
      Pisze podobnie bo mój mąż nie wyjeżdża na całe dnie.. u nas raczej chodzi o to
      że jak jego mamusia coś powie to to jest święte i chociażby powiedziała coś na
      mnie co nie jest prawda i tak mamusia ma rację..kiedyś teściowa wymyśliła sobie
      że coś tam do niej powiedziałam a mąż zamiast się mnie spytać czy tak było
      najpierw na mnie nakrzyczał...ostatnio tak się o nią kłóciliśmy codziennie że
      myślałam normalnie o rozwodzie. Przecież to ja powinnam być teraz jego
      najważniejszą kobietą w życiu i ja Ciebie w 100% rozumiem. Nie poddawaj się..
      A ile jesteście po ślubie?
      • q_fla Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 13.01.10, 17:47
        No cóż, trudno cokolwiek doradzić, jak się nie ma takiej sytuacji.
        Chyba bym zastrajkowała na własnym gruncie: zero seksu, zero prania
        i prasowania mu koszul i gaci. Obiadek pewnie jada u mamusi, ale
        tony prania raczej cięzko wozić. Poza tym robiłabym się na bóstwo i
        umawiała często z kumpelami na babskie pogaduchy. Niech cię często w
        domu nie ma jak wraca od mamusi.
        • e.i.t.h.e.l Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 19:08
          O matko, czyli dla Ciebie seks to taki sam obowiązek jak pranie czy prasowanie, za to na bóstwo robisz się tylko jak chcesz męża pognębić? Co za dziwna taktyka. A potem takie kobiety się dziwią, że facet je traktuje jak gosposię, a nie kobietę. Poza tym na problemy najlepsze jest gówniarskie robienie na złość, tak, to na pewno poprawi sytuacje. Ech.
          • q_fla Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 15.01.10, 09:10
            > O matko, czyli dla Ciebie seks to taki sam obowiązek jak pranie
            czy prasowanie,
            > za to na bóstwo robisz się tylko jak chcesz męża pognębić? Co za
            dziwna taktyk
            > a.

            A w którym miejscu napisałam, że takie praktyki mnie dotyczą, hę?
            Poradziłam autorce wątku, skoro rozmowy nie skutkują.
            Imo, ja bym takiego faceta dawno w doope kopnęła i wyeksmitowała do
            mamusi, skoro z nią woli...

            Poza tym na problemy najlepsze jest gówniarskie robienie na złość,
            tak,
            > to na pewno poprawi sytuacje. Ech.

            Za to mąż autorki wątku zachowuje sie jak dojrzały facet?
            Buahahahahaha!

            Btw, coś mi sie wydaje, że zachowania męża autorki wątku są ci
            bliskie...:P
            • gonzor Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 15.01.10, 10:06
              no i robi się piaskownica
        • bart12343 Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 15.01.10, 07:25
          Nie zdziw się jak się mąż przyzwyczai i nie będzie Cię z seksem
          kojarzył zupełnie ;-)))
          Poza tym wielu bardzo facetów naprawdę przed ślubem mieszkało sobie
          samemu - i - nie trymając może tak radykalnych standardów
          dotyczących np porządku w mieszkaniu itp. - świetnie sobie radziło,
          wliczając w to małe pranie jak się ma akurat ochotę, jakieś małe
          przyrządzanie posiłków, prasowanie itp.
          Dziewczyny często myślą, że facet bez nich zginie a potem się
          dziwią, że wcale nie.
          A na rozwodzie zawsze bardziej traci kobieta - no, chyba że jest już
          wcześniej ustawiona "wyjściem awaryjnym"

          Co nie znaczy że poperam takiego maminego synka - no szlag trafia.
          Ale patrząc z perspektywy faceta - może ma dość tej baby u siebie w
          mieszkaniu...
    • antymax Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 09:47
      jeśli nie macie dzieci... uciekaj... im wcześniej, tym lepiej dla Ciebie...

      być może rozmowa coś zmieni, być może informacja o chęci odejścia spowoduje
      wstrząs u męża. Pytanie na jak długo?

      ale sądzę, że lepiej nie będzie. będą awantury, wyrzucanie sobie tego i owego,
      zacznie się życie obok siebie a nie ze sobą. A jak jeszcze pojawią się dzieci to
      może się skończyć tak, że dla ich dobra będziesz tkwić w takim bagnie. Pytanie
      tylko ile wytrzymasz... I jak za to dzieciaki później zapłacą...

      Zacznij od rozmów, nie wyrzutów, spokojnej rzeczowej rozmowy. Ale przygotuj się
      też na "pożegnanie". Chyba, że chcesz za kilkadziesiąt lat powiedzieć sobie, że
      zmarnowałaś życie.

    • wredny_ze_hej Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 09:49
      rozowa85 napisała:

      > Wydaje mi się, że bardziej kocha swoją matkę niż mnie, skoro mnie po
      > trafi zostawiać samą, bez słowa...

      Zdrowy facet jest. Jak ktos czuje inaczej, to pewnie z patologicznej rodziny jest.
      Porozmawiaj z nim. Jestescie malzenstwem, a Ty nie potrafisz rozmawiac.
      Strzelasz fochy, szantazujesz go brakiem seksu ... gdy wychodzi, ze i tak ma na
      to wyjebane to zastanawiasz sie nad rozwodem...:-))
      • chinczykjaponczyk Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 10:24
        weź duży, ostry nóż...najlepszy taki do oprawiania świń (skoro masz męża ze wsi,
        na pewno jakiś znajdziesz).
        Następnie zaczaj się na teściową jak będzie szła do wychodka za stodołą, zajdź
        ją od tyłu i dźgnij w aortę. Jak się wykrwawi utop w odchodach z wychodka,
        wpychając ją przez dziurę do wydalania się..:))))))))))))))))
        I jakie życie staje się proste ;)

        ależ masz problem dziewczynko..........:)
      • kontestatorbg Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 10:26
        A czy Ty w tym czasie który on spędza na rozmowach lub wizytach u matki nie
        możesz sie zająć czymś przyjemnym dla siebie?? Czy naprawde Twój facet musi ci
        poswiecać cały dzień 100% uwagę?? PRzecież to jesteś typowa kobieta bluszcz
        która musi sie uwiesić na facecie i on ma cały czas ją zabawiać swoim towarzystwem.
        A idźże w cholere umów się z kolezankami jak on wychodzi albo idź na zakupy,
        albo gadaj na czacie albo rób 100 tysiecy innych rzeczy które sprawiają
        człowiekowi przyjemność.
        Ale to nie chodzi tutaj o ten czas spędzany razem tylko o tą chorą rywalizacje
        miedzy synową a teściową o to kto ejst ważniejszy i dlaczego
    • daga_1 Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 10:29
      Czegoś tu nie rozumiem. Dlaczego facet ucieka do mamuni, musi miec jakis powód.
      No, ale kobiety nie szukają przyczyny w sobie, tylko oskarżają męża, że jest
      maminsynkiem. Jesli facetowi jest dobrze z żoną, to nie wraca ciągle do matki.
      Może się zdarzyc jakiś wyjątek, ale jak tak czytam, to taka sytuacja jest bardzo
      częsta.
      • bambzgrozja Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 10:40
        Może pomoże na jakiś czas:

        spróbuj zorganizować wspólne popołudnia, żeby nie miał czasu ani
        chęci jeździć do mamusi:jednego dnia wspólne zakupy, drugiego kino,
        potem siłownia, wieczór ze zajomymi, jakiś remont, dobry sex itp.

        A tak na poważnie, to po prostu na spokojnie powiedz, że czujesz się
        w tym związku zaniedbana i samotna i jak sytuacja się nie zmieni, to
        znajdziesz sobie przyjaciela.
        • garwanko Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 10:52
          Znam przypadek, gdzie okazało się, że mamusia była po prostu lepsza w
          łóżku od świeżo upieczonej małżonki :-)))
          • ona3010 Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 11:26
            Byłam z takim mami-dupkiem 6lat!
            Tego nie da sie zmienic, dobrze ze zerwałam ten zwiazek bo juz dawno
            bylibysmy po rozwodzie...
            Były momenty ze pytalam sama siebie kim ja jestem dla niego??
            Mamusia to... mamusia tamto... a dla mnie to obca kobieta chociaz
            nie najgorsza. Sa granice.
            NIE ŻAŁUJĘ!!!
            • senseiek a co z zonami- facetosynkami? ;) 14.01.10, 12:26
              > Mamusia to... mamusia tamto... a dla mnie to obca kobieta chociaz
              > nie najgorsza. Sa granice.

              Ja za to czesto spotykam sie z dziewczynami ktore mowia dokladnie to samo nt swoich mezow i chlopakow.. tzn nie maja swojego zycia, i jedyne o czym potrafia opowiadac to co robil, co powiedzial, albo czego nie zrobil, albo czego nie powiedzial ich facet.. Zupelnie ubezwlasnowolnione psychicznie. One nawet nie potrafia myslec o czyms innym niz ich facet.

              Jedna taka potrafila 15 razy dzwonic do faceta z ktorym gadalem w ciagu 2 godzin.. ;)
              Az mu powiedzialem, zeby wylaczyl ta piep...na komorke.. ;)
      • imbirkowo Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 12:27
        > Czegoś tu nie rozumiem. Dlaczego facet ucieka do mamuni, musi miec jakis powód.

        Problem nie musi tkwić w żonie, że od niej ucieka do matki... Niestety mamusie
        synusiów przez lata uzależniaja ich od siebie, chyba nawet nie zdajac sobie
        sprawy, ze krzywdza wlasne dziecko, ktore pozniej nie bedzie moglo normalnie
        funkcjonowac w zwiazku, w ktorym nie ma mamusi. Smutne i prawdziwe.
    • jacek226315 Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 12:05
      nie odchodz,ale uciekaj od niego
      • o-kurde.pl Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 12:39
        Oddać mamusi.
    • welcometopoland już tydzień nie uprawiamy sexu ???? :) 14.01.10, 13:01
      Ja dostaję od mojej raz na kwartał. Więc odezwij się do mnie i po sprawie :)
      • 4v Re: już tydzień nie uprawiamy sexu ???? :) 14.01.10, 15:17
        > Ja dostaję od mojej raz na kwartał.

        LATA ZANIEDBAŃ KOLEGO, LATA ZANIEDBAŃ. byłbyś lepszy w łóżku, toby chciała
        więcej. to jest piękne, że kobiety przeważnie tym bardziej chcą seksu, im ich
        faceci są w tym lepsi. tak więc Twoja deklaracja cóż... mówi o Tobie sporo :)
    • annaex Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 13:14
      Najlepiej uciekaj tak szybko jak mozna. Nie czekaj az zmarnuje ci
      nastepne lata zycia. Nigdy sie nie zmieni i na to nie licz.Zerwij
      wszystkie kontakty z nim ,wyrzuc pamiatki po nim i zacznij zycie od
      nowa.Posluchaj ex-mamisynka ktora przez 10 lat znosila chora milosc
      matki i synem. Na szczescie inna sie meczy teraz z nim i jego
      mamusia ale to jej problem. Ja jestem szczesliwa.
    • yulek_cezar Ojej! 14.01.10, 13:34

    • yulek_cezar Ojej! 14.01.10, 13:39
      Myślę, że powinnaś przede wszystkim udać się do okulisty. Należy dokładnie
      sprawdzić, dlaczego przesłanek o jego skłonnościach nie było widać wcześniej.
      Dlaczego nie zauważyłaś tego przed ślubem. Taka wybiórcza ślepota może oznaczać
      poważne problemy neurologiczne - może innych rzeczy też nie zauważasz? Może to
      być bardzo niebezpieczne przykładowo podczas jazdy samochodem.

      Następnie powinnaś udać się na najbliższe forum (polecam emama), tam dowiesz się
      jak przewijać karmić oraz wychowywać swojego maluszka. Musisz mu przecież
      zastąpić matkę, która przecież jest tylko jedna (w domyśle: Twoja własna).

      Powinnaś też dokładnie się zastanowić, skąd się Ci wzięło przekonanie, że ludzi
      można zmienić?

      Czy ktoś w to jeszcze wierzy?
    • wredny_jestem a żonka - toksyczna baba 14.01.10, 14:05
      nieznajaca sie na ludziach i za swoje wybory obarczajaca innych
      • yola13 Re: a żonka - toksyczna baba 15.01.10, 10:20
        rozumiem ze to ze chłop jest maminsynek to jest jej wina i dlatego
        zostala nazwana toksyczną babą- no comments
        • wredny_jestem pani ladna - polecam czytanie ze zrozumieniem 16.01.10, 14:53
          mimo wszytsko
    • sapalka1 Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 14:12
      Porozmawiaj z mężem. Powiedz jak sobie wyobrażasz wasze małżeństwo (biorąc
      jednak pod uwagę, że mąż będzie chciał odwiedzać matkę - po prostu zaznacz, że
      nie codziennie tylko np 3x w tyg. Tak żeby obydwie strony były zadowolone).
      Dowiedz się dlaczgeo tyle czasu mąż spędza z mamą.
      I będziesz miała gotowe rozwiązanie: albo coś zmienisz/zmienicie w swoim
      małżenstwie, albo zawsze pozostaje rozwód.
      Ale porozmawiać trzeba.
    • dorsai68 ROTFL... 14.01.10, 14:27
      Nie no, dla mnie - bomba!
      Zamiast chłopa posadzić w domu na kanapie i wyłożyć kawę na ławę, stroisz fochy, zamykasz się w sobie, ogłaszasz celibat i wypłakujesz się w miejscu publicznym.

      Po prostu wszystko od dupy strony robisz.
    • romarrio i już tydzień nie uprawiamy sexu 14.01.10, 15:18
      " i już tydzień nie uprawiamy sexu."
      lol
    • antykonformista Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 15:29
      Związałaś się z dość słabym człowiekiem, pewnie rozpieszczonym najmłodszym
      dzieckiem. Jesteś od niego starsza, lub też starzej wyglądasz? (pewnie nie, o
      ile 85 to Twój rocznik). W każdym razie tacy chłopcy często szukają "nowej
      Mamusi" wybierając starsze, doświadczone, lub chociaż staro wyglądające partnerki.

      Zakładając, że tak nie było w tym przypadku, sprowadził Cię zapewne do roli
      partnera seksualnego. Tak więc jego życiową partnerką jest matka, natomiast Ty
      jesteś tylko partnerką seksualną. Można się oczywiście zastanawiać, jakie są
      tego powody. A przede wszystkim - czy taki był jego zamiar od początku, czy też
      po prostu nie spełniłaś jego oczekiwań jako partnerka życiowa, więc w tym
      względzie pozostał przy swojej matce.

      Ciekawi mnie jeszcze jedno... czy aby na pewno nie widziałaś tego jego
      uzależnienia od mamusi? A może właśnie widziałaś? I pociągało Cię to, w sensie
      rywalizacji. "Ma taką silną więź z matką, ale już ja jej pokaże, teraz będzie
      mój". Kobiety uwielbiają rywalizację z innymi kobietami. Szczególnie te upodlone
      społecznie. Im bardziej upodlona, tym przyjemniej smakuje odbić chłopaka
      przyjaciółce. Albo ... syna matce.

      Co oczywiście nie przekreśla faktu, że ich "związek" jest raczej patologiczny.
      Tak silna więź jest dobra dla czterolatka, nie dla dorosłego mężczyzny.
      • mala2424 Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 15.01.10, 08:37
        antykonformista napisał:

        > Kobiety uwielbiają rywalizację z innymi kobietami. Szczególnie te
        upodlon
        > e
        > społecznie. Im bardziej upodlona, tym przyjemniej smakuje odbić
        chłopaka
        > przyjaciółce. Albo ... syna matce.

        O Twoim szowiniźmie nie będę się wypowiadała, o faktach się nie
        dyskutuje, zainteresowało mnie natomiast co miałeś na myśli pisząc
        cyt. "upodlone społecznie".


      • rozowa85 Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 08.02.10, 13:18
        85 to nie jest mój rocznik.
        ale jestem młodsza i baaardzo młodo wyglądam. Jedno co mnie zaciekawiło
        w Twojej wypowiedzi to to, że mogę być dla Niego tylko partnerką
        seksualną. Może faktycznie w tym tkwi problem ? I co w związku z tym
        poradzić ?
    • jagger2009 Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 16:29
      masz dwa wyjscia: 1. rozwod z orzeczeniem jego winy
      2. mamuske mozna wyeliminowac na zawsze, tylko w tym przypadku synus
      dostal by choroby psychicznej z powodu utray mamuski i ty musioalbys
      sie nim zajmowac wiec numer 1. ROZWOD
      • luma82 Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 16:39
        jagger2009 napisała:

        > masz dwa wyjscia: 1. rozwod z orzeczeniem jego winy
        > 2. mamuske mozna wyeliminowac na zawsze, tylko w tym przypadku
        synus
        > dostal by choroby psychicznej z powodu utray mamuski i ty
        musioalbys
        > sie nim zajmowac wiec numer 1. ROZWOD

        wyeliminować? w jaki sposób?
    • yergo Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 16:48
      Ile ma lat? 20 czy 30? Jezeli 20, proponuje znalezc prace poza miejscem
      zamieszkania i sie w tamta strone z nim przeprowadzic. Jezeli 30, jest nie do
      odratowania i chyba trzeba bedzie przelknac rozwod ;] W ogole jak to sie stalo,
      ze za niego wyszlas? O_o
      • gabula777 Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 17:43
        Pewnie po coś do mamusi ucieka i z nią rozmawia przez telefon, widocznie z żona
        nie ma o czym, albo wiecznie musi kazań i poleceń, albo narzekań
        wysłuchiwać.Dzisiejsze młode zapracowane niestety kobiety potrafią od mężczyzn
        tylko wymagać, ale niewiele im od siebie dawać.Dla takiego mężczyzny żona może
        być tylko kochanką, a innego kontaktu i aprobaty będzie szukał nadal u matki.
        • marceliszpak100 Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 18:43
          Zalogowalem sie bo mnie poruszyla ta historia Sam jestem lekkim maminsynkiem z
          dwójką dzieci. Z Perspektywy czasu wiem, że tak właśnie jest/ było
          Wkurza mnie jak ktoś pisze, ze "skoro mąż ucieka do mamusi, więc czegoś mu
          brakuje u żony" Nie !! tak nie musi być, wiem to po sobie. Mam fajną żonę, a
          początkowo przez kilka lat - teraz to wiem krzywdziłem ją. To uzależnienie
          psychiczne matki. Jak mieszkało się dwadzieścia parę lat z mamą, to człowiek się
          uzależnił. Wiem byłem/jestem słaby Po latach małżeństwa trochę się
          usamodzielniłem i jest lepiej. Ja akurat byłem/jestem przypadkiem reformowalnym
          i moja mama też jest dosyć tolerancyjna i dobrą kobieta zrozumiała, że tak dalej
          nie można.
          Szczerze, Ci powiem jak uda Ci się uzgodnić z mężem i bedzie się trzymał
          uzgodnień niech poświęci więcej czasu tobie spróbuj dalej jak go kochasz
          NIestety nie bedzie łatwo, ale może się będzie starał. NIe wiem jaki jest Twój
          facet, ale jak nie będzie odnosiło to efektu przykro ale chyba musisz pomyśleć
          o innym życiu naprawdę
    • joanna_can Tak, tylko rozwod. Sprawa jest przegrana 14.01.10, 17:35
      Nie widzialas tych rzeczy przed slubem? Pewnie nie, albo mialas
      nadzieje, ze potega twojej milosci zmieni go. Ani potega twojej
      milosci, ani ew. innej kobiety.

      Rozwod - i ukladaj sobie zycie od poczatku! Bedzie tylko lepiej!!!
    • czarna-22 Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 17:52
      ZOSTAWIĆ. Może to da Mu trochę do myślenia. Synka mamusi żadna kobieta nie
      zmieni. Jeśli do tej pory nie przeciął pępowiny to nie sądzę, by to zrobił.
      Zastanawia mnie jedno - skoro już jesteście małżeństwem nie widziałaś tego
      wcześniej???? Ja bym świadomie za takiego w życiu nie wyszła, choćby się paliło
      i waliło!!!!!
    • titta Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 19:34
      Recepta jest jedna: powyzej 400 km dystansu, czyli przeprowadzic
      sie...
    • lali-lali Re: mąż - mamisynek - co z takim zrobić ? :( 14.01.10, 20:03
      Jakiś czas temu na forum już był taki wątek. Myślę, że znajdziesz tam wiele cennych informacji. Polecam:

      forum.gazeta.pl/forum/w,12264,101971748,101971748,Jak_walczyc_z_rodzina_maminsynka_.html
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka